MotoNews.pl

BMW X5 xDrive30d vs Volvo XC90 D5 Executive

25 maja 2012

Kategoria | Testy samochodów
Marka, model | , , ,
1

Nie od dziś wiadomo, że cały świat pokochał samochody typu SUV. Tak naprawdę, jeśli któryś producent nie posiada w swojej gamie takiego modelu, traci bardzo dużo. Przede wszystkim sporo pieniędzy. Dzisiejszymi bohaterami są znani i lubiani reprezentanci tej klasy. Z jednej strony mamy XC90, czyli „konserwatywnego Szweda”, z drugiej zaś X5 – „solidnego Niemca”. Należy dodać, iż obydwa są wśród nas już bardzo długo. Szczególnie Volvo, które debiutowało w 2002 roku. To jednak nie przeszkadza w uzyskiwaniu dobrych wyników sprzedaży. Zapraszam na porównanie SUV-ów z mocnymi dieslami.

Dwie różne koncepcje designu
Zacznę od XC90. Mimo wielu lat na karku, jego wygląd może się podobać. Sam projekt to kwintesencja szwedzkiego designu – konserwatywna sylwetka, regularne kształty i spokojne linie. Jedynym elementem rzucającym się w oczy są duże tylne lampy, które są cechą charakterystyczną najnowszych pięciodrzwiowych modeli Volvo. Przedstawiciel Niemiec jest zupełnie inny. Jego nadwozie wydaje się bardziej masywne, a niewielki prześwit zdradza sportowe aspiracje. Tutaj również dominują znacznie ostrzejsze przetłoczenia i wyraźniejsze linie, niż u konkurenta. Obu samochodom nie można jednak odmówić indywidualnego stylu, który przypadł do gustu bardzo wielu kierowcom. Handlowcy z BMW, jak i Volvo sprzedali ponad 300 sztuk swoich największych SUV-ów w ubiegłym roku. Oczywiście te liczby dotyczą naszego, ubogiego w asfalt kraju. Biorąc pod uwagę zaawansowany wiek bohaterów porównania oraz ich wysokie ceny, można uznać ten wynik za rewelacyjny.

Wnętrze
W dziedzinie przestronności i funkcjonalności prezentowane dziś pojazdy mają sporo do zaoferowania. Przednie fotele w Volvo są bardzo wygodne i mają odpowiedni zakres regulacji. Nastawione są przede wszystkim na komfort, dlatego trudno doszukiwać się w nich sportowego podparcia bocznego. Ich przeciwieństwem są siedziska znajdujące się u rywala z Bawarii – tutaj pozycja za kierownicą jest niższa, a siedzisko odrobinę dłuższe. Jest także więcej miejsca nad głowami. W drugim rzędzie przestrzeń jest podobna. W obu autach bez problemu zmieści się trójka rosłych pasażerów, lecz nie da się ukryć, że najwygodniej będzie podróżować tu we dwójkę. Szwed ma jednak „asa w rękawie”. Jest on seryjnie wyposażony w trzeci rząd siedzeń, gdzie znajdują się dwa, indywidualne miejsca. To rozwiązanie oczywiście zmniejsza przestrzeń załadunkową podczas jazdy z kompletem pasażerów, aczkolwiek, w niektórych sytuacjach może się okazać zbawienne.

Jeśli już o przestrzeni załadunkowej mowa, warto wspomnieć o bagażnikach. „Szwedzki kufer” pozwoli na przewóz 530 litrów bagażu, natomiast rywal oferuje 90 litrów więcej. Na papierze wydaje się, że to dużo, jednakże w rzeczywistości te różnice nie są specjalnie zauważalne. XC90 może za to zabrać na pokład dłuższe przedmioty. Gdy złożymy dwa ostatnie rzędy siedzeń, zmieści się tu „coś” o długości niespełna dwóch metrów. W wypadku „X-piątki” będzie to rzecz 15 centymetrów krótsza. Warto również wspomnieć o funkcjonalności dzisiejszych bohaterów. W jednym, jak i drugim znajdziemy wiele schowków na drobiazgi oraz miejsce na dwa napoje.

Wrócę na moment do tego, co znajduje się przed każdym kierowcą. Kokpit „Szweda” wygląda tak klasycznie, jak całe nadwozie – po skandynawsku. Jakość materiałów oraz ich spasowanie są na bardzo dobrym poziomie. Nie mogę mieć także żadnych zastrzeżeń do ergonomii – obsługa urządzeń pokładowych jest dziecinnie prosta i każdy przycisk znajduje się tam, gdzie powinien. Na pochwałę zasługują również zegary. Są bardzo czytelne, a ich podświetlenie nie męczy wzroku. Jedynym elementem, który nie przypadł mi do gustu jest nieco za duże koło kierownicy. W BMW kokpit jest zupełnie inny, choć równie konserwatywny. Trudno jest doszukiwać się finezyjnych kształtów, aczkolwiek każdemu dotknięciu materiałów towarzyszy odczucie świetnej jakości. Plastiki są bardzo dobrze spasowane i nie ma mowy o tym, by z ich łączeń wydobywał się najcichszy choćby dźwięk. Zegary są proste i równie czytelne, co u konkurenta. Charakterystycznym dodatkiem jest wskaźnik chwilowego zużycia paliwa. To, co uznałem za słaby punkt Volvo, zasługuje na uznanie w BMW – kierownica ma wieniec odpowiedniej grubości i świetnie leży w dłoniach. Ponadto nie jest przesadnie duża. W kwestii wyposażenia „Bawarczyk” oddaje pole rywalowi, natomiast ani jednemu, ani drugiemu nie brakuje w podstawowych wersjach niczego niezbędnego.

Wyraźna różnica

Pod maskami testowanych samochodów pracują mocne silniki Diesla. W wypadku BMW sześciocylindrowa jednostka osiąga moc 245 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 540 Nm. Konkurent ze Skandynawii ma nieco gorsze parametry. W Volvo znajduje się pięciocylindrowy motor umieszczony poprzecznie. Generuje on 45 KM mniej, a jego maksymalny moment obrotowy wynosi 420 Nm. W obu autach znajdują się również skrzynie automatyczne. Tyle że w X5 ma ona aż osiem przełożeń, czyli o dwa więcej, niż w XC90. Te dane rzutują na zachowanie na drodze. Różnica w czasie przyspieszenia do pierwszej setki jest spora – ponad 2,5 sekundy. To zdecydowanie za dużo, tym bardziej, że Volvo jest lżejsze. Apetyt na paliwo obu jednostek jest zbliżony. Średnie spalanie podczas testu wyniosło 9,2 litra w przypadku przedstawiciela Szwecji i 8,9 litra w przypadku przedstawiciela Niemiec. Oczywiście każdy duży SUV musi mieć napęd 4×4. Nie inaczej jest w tym przypadku. To jednak nie oznacza, że warto „zapuszczać” się nimi w teren. Choć szwedzki pojazd ma prześwit większy o prawie 3 centymetry (218 mm), nie warto ryzykować wjeżdżając nim w większy „off-road”. Reprezentant Bawarii już wyglądem zaznacza, że nie zamierza „taplać się” w błocie. I bardzo dobrze. Do tego służą surowe terenówki i pick-upy nastawione na ciężką pracę.

Komfort czy sport?

Największe różnice między samochodami widać w zestrojeniu zawieszenia. Zacznę od Volvo. Szwedzkie auto jest mistrzem w dziedzinie komfortu. Nie straszna mu kiepska jakość polskich nawierzchni – wszelkie nierówności są bardzo subtelnie tłumione. Nie ma także mowy o jakimkolwiek hałasie we wnętrzu. Wyciszenie kabiny sprawdza się nawet przy najwyższych prędkościach. XC90 nie jest jednak zwolennikiem zakrętów. Nadwozie mocno przechyla się na boki, aczkolwiek samochód pozostaje stabilny. W razie poślizgu natychmiastowo reaguje ESP, któremu nie można nic zarzucić. X5 to „wyższa szkoła szybszej jazdy”. Stosunkowo twarde zawieszenie i bardzo precyzyjny układ kierowniczy dają sporo frajdy z jazdy. Aż trudno uwierzyć, że auto waży ponad dwie tony. Mimo sportowych genów, poziom komfortu jest na przyzwoitym poziomie, choć do Volvo trochę brakuje. Podobnie, jak u konkurenta, plusem jest dobre wyciszenie kabiny. Nie licząc terenu, najtrudniej poruszać się tymi samochodami po zatłoczonych miastach. Oczywiście głównym problemem są spore gabaryty – trudno znaleźć odpowiednie, wolne miejsce parkingowe. Jeśli jednak się to uda, nie powinniśmy obić zderzaków – widoczność wokół pojazdów jest całkiem niezła, a czujniki parkowania działają z odpowiednim wyprzedzeniem.

Podsumowanie
BMW X5 xDrive30d oraz Volvo XC90 D5 Executive to propozycje dla konserwatywnych klientów. Pierwszy z nich imponuje właściwościami jezdnymi i świetną jakością. Drugi to profesor w dziedzinie komfortu i funkcjonalności. Oba samochody nie należą do najtańszych, aczkolwiek warte są tych pieniędzy. Poza tym dla wielu zainteresowanych właśnie tymi modelami koszty są mniej istotne. Potwierdzają to wyniki sprzedaży, które wciąż utrzymują się na bardzo dobrym poziomie mimo zaawansowanego wieku obu konstrukcji.

Dane techniczne BMW X5 xDrive30d

– Silnik: turbodiesel, R6, 24 zaw.
– Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni Common Rail
– Pojemność: 2993 cm³
– Moc maksymalna: 180 kW (245 KM), 4000 obr./min.
– Maks. moment obrotowy: 540 Nm, 1750 – 3000 obr./min.
– Skrzynia biegów: automatyczna, 8-biegowa
– Zbiornik paliwa: 85 l
– Napęd: 4×4
– Wymiary (dł./szer./wys.): 4857x1933x1776 mm
– Masa własna/ładowność: 2150/680 kg
– Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń: 620/1750 l
– Spalanie (miasto/trasa/średnie) 8,7/6,7/7,4 l (średnie z testu: 8,9 l)
– Emisja CO2: 195 g/km
– Prędkość maksymalna: 222 km/h
– Przyśpieszenie 0-100 km/h: 7,6 s
– Cena wersji podstawowej: 265 500 zł (X5 xDrive30d)
– Cena wersji testowej: 265 500 zł
– Cena modelu testowego: ok. 300 000 zł

Dane techniczne Volvo XC90 D5 Executive
Silnik turbodiesel, R5
Typ zasilania paliwem wtrysk bezpośredni Common Rail
Pojemność 2400 cm³
Moc maksymalna 147 kW ( 200 KM ), 3900 obr/min
Maks. moment obrotowy 420 Nm, 1900 – 2800 obr/min
Skrzynia biegów automatyczna, 6-biegowa
Zbiornik paliwa 68 l
Napęd 4×4
Wymiary (dł./szer./wys.) 4807 x 1936 x 1784 mm
Masa własna 2208 kg
Pojemność bagażnika / po złożeniu siedzeń 530 l
Spalanie: miasto/trasa/średnie 11,0 / 6,8 / 8,3 ( średnie testu: 9,2 )
Emisja CO2 219 g/km
Prędkość maksymalna 205 km/h
Przyśpieszenie 0-100 km/h 10,3 s
Cena wersji podstawowej 186 300 zł (XC90 D4 FWD Kinetic)
Cena wersji testowej 267 400 zł
Cena modelu testowego 283 490 zł

autor: Wojciech Krzemiński, zdjęcia: Michał Łęgowski oraz Paweł Kaczor - źródło: auto-strefa.pl