MotoNews.pl

Skoda Rapid Spaceback 1.2 TSI Ambition – ogrom przestrzenii?

27 listopada 2014

Kategoria | Testy samochodów
Marka, model | ,
1skoda rapid spaceback ambition 1.2tsi

Czy era klasycznych kombi przeminęła z wiatrem? Od niedawna dostępne na rynku są hatchbacki w rozmiarze XL, które oferują co raz więcej miejsca. By je sprawdzić, przetestowaliśmy Skodę Rapid Spaceback. Myślicie, że będzie lepsza niż standardowe kombi?

Telewizyjne spoty zapowiadały, że Rapid Spaceback będzie autem dla młodych. Ciekawa teza, ponieważ młodzi ludzie raczej nie przepadają za dsamochodami z doczepionym wielkim kufrem. Rapid Spaceback to powiększony hatchback, ale jeszcze nie kombi. Skądś znamy już to rozwiązanie – znajdziemy je między innymi w Audi. Skoda miała tylko jedno zadanie: skopiować i zrobić to taniej. Mówiąc potocznie: “wszystko pykło” i wyszło im zadziwiająco dobrze. Aż tak dobrze, że sylwetkę Rapida Spaceback wraz z kilkoma dodatkami uznałbym za najładniejszą Skodę od wielu lat. To w sporej mierze zasługa lakieru oraz dodatków, które harmonizują idealnie z przyciemnionymi szybami oraz panoramicznym dachem stanowiącym jednolitą, wielką taflę szkła sięgającą aż do połowy bagażnika. Wygląda to niecodziennie i powoduje, że tył Spacebacka jest najciekawszą częścią samochodu – nawet znaczek oraz napisy są naklejone na szybę. Kto by pomyślał, że styliści Skody stworzą kiedyś tak ładny samochód i przyozdobią go ciekawą “biżuterią” w postaci delikatnego spojlera czy ciemnych, 17-calowych felg. Szkoda tylko, że najlepiej do takich felg pasują niskoprofilowe opony, a wtedy w trosce o stan własnego uzębienia należy oglądać Spacebacka jedynie przez pokojowe okno siedząc wygodnie na kanapie.

Wnętrze to już inna bajka. Karoseria to niebo, a prosta, plastikowa deska rozdzielcza to ziemia. Wszystko jest ciemne, lecz ergonomiczne i także solidne. Jakość materiałów lekko odstaje od średniej, ponieważ wykończenia są bardzo twarde. Promykami nadziei we wnętrzu Spacebacka są: spore okno dachowe oraz czarne, lakierowane wstawki. Zielone podświetlenie oraz system multimedialny wyglądają nieco archaicznie. Oczywiście nasza testowa wersja posiadała wiele udogodnień takich jak: nawigacja, radio z CD, Bluetooth oraz tempomat, co tuszowało nieco mankamenty wnętrza.

Nie oznacza to jednak, że kabina Rapida Spaceback nie ma żadnych zalet. Jedną z nich – chyba największą – jest przestronność. Skoda Rapid Spaceback to może nie “władca przestrzeni”, jak ją reklamują, ale miejsca oferuje sporo. Zmieszczą się kumple, zwierzęta, rodzina, a nawet dzieci wujka Staszka, tego z Ameryki. Żaden z tych pasażerów nie będzie narzekać na brak miejsca w okolicach nóg lub nad głową. Powinny też zmieścić się bagaże, ponieważ za tylną kanapą znajduje się bagażnik o pojemności aż 415 litrów i do którego łatwo się dostać. Znadjuje się w nim: kilka haczyków, siatki oraz drugie dno, a pod nim dojazdowe koło zapasowe. Skoda określa to hasłem “Simply Clever” – w koncepcie tym mieszczą się również wieszaki na słupkach B, kosz w kieszeni drzwi, czy specjalny uchwyt na telefon. Skrobaczka przy wlewie paliwa już nikogo nie zaskakuje.

Środek Rapida Spaceback to również silnik. Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się “benzyniak” o mocy 105KM i pojemności 1,2 litra. Posiada on turbosprężarkę i ciągnie już od dołu, aczkolwiek nie jest mistrzem wysokich obrotów i szybkiej jazdy. Zaletą tego motoru jest jego cicha praca. Na biegu jałowym wydawało się, że działa system Start&Stop, chociaż w tym egzemplarzu go po prostu nie było. Jako, że Skoda Rapid Spaceback nie zachęca do sportowych emocji umiarkowane jest też spalanie paliwa – średnio ok. 7 litra na 100 km. W mieście niestety ta wartość szybko podnosi się do 9 l/100km.

Skodę Rapid Spaceback prowadzi się przeciętnie. Zachowuje się jednak dużo lepiej niż liftback. Każda nierówność pozostawia w pamięci odgłos trzasku. To po części wina specyficznie dobranych opon i felg, ale w innej konfiguracji też nie będzie to superkomfortowa jazda. Natomiast układ kierowniczy działa pewnie. Wspomaganie jest odpowiednie, a dzięki czujnikom z przodu i tyłu auta, parkowanie staje się dziecinie proste.

Jak widać, Skoda Rapid Spaceback ma zarówno wady, jak i zalety. Osobiście pochwalam Skodę za stworzenie takiego auta, które trochę przeczy logice. Szkoda tylko, że jak to z każdą nowością bywa – jest droga. Dobrze wyposażona wersja z tym silnikiem to wydatek rzędu 55 tysięcy złotych. Na szczęście pozostają inne opcje, ponieważ bazowa Skoda kosztuje ponad 43 tysiące, a – co ciekawe – odmiana sedan jest dostępna w tej samej cenie. Z ręką na sercu polecam to auto.

autor: Konrad Stopa, źródło: Auto-strefa.pl