[ROVER] - układ chłodzenia - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W tygodniu robiłem przymiarkę. Będize tam dość ciasno - obok serwo, przekładnia kierownicza. Obawiam sie. Kolejna opcją jest umieszczenie termostatu na przewodzie. Wcięcie sie w metalowy lub tez umieszxczenei w gumowym. To drugie jest najprostsze. Może nie będzei idealnie startował (podgrzanie płynu od wydechu) ale podczas pracy powinien zachowywać sie stabilnie.
  
 
OLO, pisz coś po każdej próbie co robiłeś...Byśmy mieli jakąś jasność....
  
 
Faza prototypu:
Wyjąłem termostat z oryinalnej obudowy. Okazało się że miał temperaturę 82 stC. BTW podczas jazdy trzymał jakieś 87-88 czyli można przyjąć że spokojnie pracujący silnik podbija temperaturę o ok 5 stopni. Strach jeździć na 88!
Do rzeczy. Obudowę złożyłem na silicon i zostawiłem w środku uszczelkę z termostatu. Dostep zajebisty :/ Warto miec pod ręką nasadkę 7mm do cybantów i do niej kilka przedłużek, przegub, grzechotkę i rękojeść srubokrętową. Odkręciłem obudowę od bloku, wyjąłem tylko z pompy, nie zdejmowałem z węża.

Na wężu rura wyjściowa-chłodnica zamontowałem roverową obudowę z termostatem. Boczny króciec zaślepiony. Termostat włożyłem 88 st. Zmodyfikowałem go wiercąc otwór 1.5mm w tarczy termostatu. Warto zrobić 2szt. Na górze i na dole - tak aby woda i powietrze miały swobodniejszy przepływ podczas zalewania. (w OHV jest też otworek) Otworki pomagają wcześniej ruszyć duży obieg, są wskazane z uwagi na to ay woda z głowicy dostała sie do termostatu. Są na tyle małe że nie dochodzi do dłuższego nagrzewania sie.

Zalewanie płynem i odpowietrzanie to oczywiście bajka. Rover zaprzecza teorii naczyń połączonych! Możliwe że dodatkowy otworek w dolnej części termostatu pomógłby w tym.
Po odpaleniu początkowo szalał z temperaturą jak każdy zapowietrzony rover. 100-108 st. Potem go wyłaczyłem, przy ok 90 st odkręciłem korek, poszło troche bąbli i potem było ok. Testowałem go tylko na postoju. jak już sie odpowietrzył to temperatura nei chciała wzrosnąć powyżej 90. Zobaczymy jak będzie podczas jazdy.
Jutro testy drogowe.
  
 
to jeszcze wyjasnij:

- gdzie jest oryginalna obudowa termostatu rovera (przy pompie czy na gorze?)
- jesli orginalna zostala na dole, to jaka obudowe wsadziles na gore...

zaczyna mi sie podobac twoj tok rozumowania...
 
 
witam od miesiaca wożę drugą kompletną obudowe termostatu w bagażniku i myślałem o tym samym tylko planuje króciec zaślepiony przez ciebie połączyc z odpływem nagrzewnicy przez taki trójnik od instalki gazowej,ale moze niema potrzeby ,no i w którym miejcu tej rury dałes termostat ,myslałem jeszcze o zamontowaniu na tym własnie weżu dodatkowego włącznika wentylatorów ,ale działającego
tylko po zapłonie
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-09-09 00:04:01, robreg pisze:
to jeszcze wyjasnij: - gdzie jest oryginalna obudowa termostatu rovera (przy pompie czy na gorze?) - jesli orginalna zostala na dole, to jaka obudowe wsadziles na gore... zaczyna mi sie podobac twoj tok rozumowania...


Orginalnie jest na dole przy pompie. Jak odkręcisz śrubę od bloku (pod bagnetem) to wyjmujesz ob. termostatu z otworu pompy. Uszczelnienie na o-ring
Na górę włożyłem drugą posiadaną i w niej jest termostat. Piasłem że na wężu rura wyjściowa-chłodnica. Obok akumulatora. Tam nie ma innych miejsc. Króciec wychodzi w kierunku prawej strony samochodu. Oczywiście pamiętajmy dzie ma być wejscie - z której strony!
Zaślepienie króćca - kawałek rurki gumowej, korek od wina i 2 cybanty. Ew go wykorzysam do czujnika ciśnienia w układzie chłodzenia
  
 
Cytat:
2006-09-09 09:28:20, OLO pisze:
Na górę włożyłem drugą posiadaną i w niej jest termostat.


Mi tylko o to pytanie się rozchodziło...

cholera, pistacjowy zaczyna mieć coraz mniej części w sobie... przestanie mieć króciec filtra oleju, termostat kompletny, chłodnicę, akumlator... ciekawe co mi z niego niedługo zostanie
 
 
1 dzień testów.
Niby lepiej ale...
Testy na 2 termostatach 82 i 88 stopni.
Niestety termo jest za daleko od slnika. za późno otwiera i za późno zamyka (odpowiednio otwarcie 95/102 i zamknięcie 75/82 st) Takie są wahania temperatury. Dzieje sie to podczas normalnej jednostanej jazdy.
Za to ogrzewanie działa prawidłowo - po właczeniu temperatura silnika spada
Prototyp nie spełnia założeń. Temperatura nie jest stabilna. Pomysł do lamusa. Koszt - na szczęście robocizna.
Przy okazji spuszczenia płynu z układu potstaram sie przymierzyć tawriowy termo. ew. łada. Jesli termostat na wyjściu to tylko zaraz za trójnikiem.
Napewno można wprowadzić jednapoprawkę. Przy instalacji gazowej warto zalozyć termostat 82 stopnie. Nie wiem czy to był roverowy czy jakiś inny, ale oniżenei temp wejściowej powinno dac pozytywny skutek.
  
 
a czy nie dałoby się umiejscowić termostatu w okolicach serwa i wykorzystać w pełni jego wszystkie odnóża?

odpadnie wtedy problem nieruchomej cieczy wokół termostatu i może bezwładność będzie miał mniejszą.


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-09-09 22:31:42 ]
 
 
Taka była pierwotna koncepcja. Mało miejsca. Jeśli jużto moze tam wejść na styk termo z tawrii lub z łady.
  
 
Można jeszcze obciąć kołnierz z termostatu i włożyć go w kolanko gumowe zaraz za głowicą. Gdyby tylko rover miał o numer wieksze przewody chłodzenia...
Dobra rzecz to to że sie w zimie nie przegrzeje.
  
 
Pierwsze niepowodzenia niech cię nie zrażają. Walcz a z pewnością skorzystamy z twoich doświadczeń. moze faktycznie warto pomyśleć o przeróbce tego trójnika na głowicy i tam zaadaptować termostat z czegoś....
  
 
Ej. Weź otwzórz kiedyś maskę w poldoroverze, zajrzyj w okolice trójnika i zastanów sie co tam można włożyć. I od czego dopasować takie małe i z wyprowdzeniami. Chętnie skorzystam z twoich doświadczeń!
  
 
no to wychodzi na to ze w tym wypadku jednak ciezko bedzie poprawic fabryke
  
 
Mam kolejny pomysł.
Nie chce mi sie tego składać spowtorem do fabrycznego więc narazie jest. Można sie przyzwyczaić do skoków temp o 15 stopni.

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2006-09-14 22:10:45 ]
  
 
Olo wyluzuj.
Jak będę miałczas i wolną gotówkę to napewno pokombinuję.
  
 
Mam zajebiste rozwiązanie. Po weekendzie wykonanie.

Zastanawiam sie jaką temperaturę pracy mu ustalić.
  
 
Zmienic samochod?

Ja dzis podczas testow uzyskalem 70st.C na w pelni obciazonym silniku - przejechanie trasy siekierkowskiej w zakresie obrotow silnika pomiedzy 4500 a 5200. Silnik praktycznie zamarzl, wiec chyba nie ma czego rzezbic, tylko cieszyc trzeba sie ze jezdzi tak jak jezdzi.

Jak ktos wpadnie na jakis inny pomysl, z mila checia uslysze o nim, a na razie temat musi zostac uznany za nierozwiazywalny niestety.
 
 
Cytat:
2006-08-04 09:43:00, robreg pisze:
To w zachowaniu się K16 w Polonezie jest nienormalne i trzeba przyznać, że FSO zrobiło g. a nie adaptację osprzętu silnika do potrzeb Poloneza – po raz kolejny wraca problem przystosowania silnika do funkcjonowania w samochodzie na poziomie garażystów.



przed kupnem poldorovera naczytałem sie o problemach z temperaturą i byłem pełen obaw, ale po 7kkm nie moge zgodzić się z Twoją opinią - nie zaobserwowałem najmniejszych problemów z chłodzeniem. silnik nagrzewa się szybko i poza gęstym ruchem miejskim wskazówka równo trzyma pion niezależnie od pogody, prędkości i pracy nagrzewnicy. gdy w korku sie troszkę zagrzeje wentylator szybko zbija temperaturę i po chwili na wskaźniku jest znowu "pion". moim zdaniem układ działa ZNAKOMICIE.

jedna mała uwaga: nie mam LPG.

A to może być przyczyna Waszych problemów - ten silnik ma bardzo mało cieczy w układzie i użycie jej do grzania gazu dość mocno narusza cały "system".
  
 
Cytat:
2006-10-17 20:00:54, DaxC26NE pisze:
(...)moim zdaniem układ działa ZNAKOMICIE. (...)


do czasu