Regulacja - moze ktos wytlumaczy?? - Strona 7

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zrobiłem jak zalecałeś i tak:
Wykręcenie śruby spowodowało zejście krokowaca na wysokich obrotach i teraz oscyluje w granicach 100-105, natomiast na wolnych jest jeszcze gorzej, teraz krokowiec schodzi do 87 kroków i nadal ma bogato.
Programowanie ustawilo max-112, min-122.

Nawiasem wyjaśnij mi proszę kwestię lambdy bo głupieje.
Jak wiadomo lambda do reakcji wykorzystuje jony tlenu, czyli im więcej tlenu w spalinach tym wyższe napięcie i mieszanka uboga tak?
To dlaczego w programie Autronika pokazuje bogatą mieszankę w momencie kiedy lambda ma wysoką wartość napięcia???
Nawiasem w zakładce programowania mam komunikat "Nadwyżka powietrza" czyli mam rozumieć że program pokazuje na odwrót?
  
 
Wysokie napięcie lambdy to bogata mieszanka, a nie uboga.
Zakręciłeś bypas?
  
 
Cytat:
2008-02-09 15:04:11, Danek pisze:
Wysokie napięcie lambdy to bogata mieszanka, a nie uboga. Zakręciłeś bypas?



Tak
  
 
jeśli ci pokazało nadwyżkę powietrza to masz za dużą zwężkę venturiego w mixwerze.
  
 
Czyli ile powinno być? 34 mm? bo teraz jest 32
  
 
witam! ja mam nieco inny problem, mam taki sam parownik jak prezentował whitefunk i chcialem sie dowiedziec jak rozkrecic prawonik na maxymalne podawanie gazu, bo zamontowalem sobie blosa i nie wiem jak rozkrecic parownik ktora śruba. pozdrawiam
  
 
Witam

Posiadam samochod daewoo tico. Niedlugo zabieram sie za regeneracje reduktora, membrany juz zakupilem... Jednak ostatnio przyjrzalem sie parownikowi i zauwazylem ze od gory ma dziurke nagwintowaną.. tak jakby jakiejs sruby tam brakowalo... No i szukam w necie i znalazlem ze powinna byc tam sruba skladu mieszanki obr jalowych. O dziwo auto chodzi dobrze, troszke duzo pali ostatnio bo 7/100 w mieszanym, ale to obstawiam membrany bo maja juz 80kkm odpalania na gazie.. No ale DO RZECZY... martwi mnie brak tej sruby . Czy moge tak jezdzic czy to tak ma byc czy tez nie? Co mi grozi, jesli jej tam brak itd.
Reduktor lovato podcisnienie, podobny jak ten tylko to niebieskie "ssanie" jest na srodku a nie z boku

Reduktor
Z gory dziex

PS. Dodam, ze obroty u mnie regulowalem przy pomocy tej plastikowej sruby... Z tym, ze ostatnio obroty sa za niskie i wyregulowac nie da rady...

  
 
Dokładnie obejrzyj .Ta śrubka regulacyjna jest dość głęboko i na pierwszy rzut oka jej można nie zauważyć.Wygląda podobnie ja śruba regulacji składu mieszanki w gażniku polonezowskim.Być może jest mocno wkręcona i jej nie widać
Nie jestem mocny w instalacjach,ale jej bez analizatora raczej nie ruszaj
  
 
WITAM.
jeśli masz 34 to 30 mm

Cytat:
2008-02-09 22:45:36, dredas1 pisze:
Czyli ile powinno być? 34 mm? bo teraz jest 32

  
 
Cytat:
2005-12-21 09:43:22, is155 pisze:
Kamil_H i Danek Koledzy,obaj macie rację tyle że popartą różnymi metodami regulacyjnymi i nie warto sie tu spierać która z metod jest lepsza.Jeśli ktos nie zorientowany zacząl uważnie czytać wasze posty nie powinien miec problemów z regulacją gazu w swym samochodzie gdyż poprostu przeszedł gruntowne przeszkolenie z zasady działania parownika i nie tylko. Cóż mogę dodać od siebie,chyba tylko to że w praktycę związanej z regulacją gazu w samochodzie różnie to bywa oraz to że na jej efekt końcowy ma wpływ wiele czynników począwszy od stanu technicznego reduktora jak również stanu samego silnika i jego osprzętu.


Godzac Was wszystkich podam sposob dosc czasochlonny ale chyba najlepszy bo mozna dopasowac sie do danego silnika .Trza sie zaopatrzyc w wakuometr zapiac go gdzies w kolektor pod przepustnice i jazda na droge.Zakladam ze sruba na wezu ,aktuator pracuja w miare ok tzn nie jest za ubogo ze trza auto gniesc zeby jechalo.Cala regulacja neprezenia sprowadza sie do malych korekt i obserwacji wakuometru np. na 4 biegu przy obr maks momentu obr, prosta droga i stala V .Regulujemy czulosc tak zeby bylo jak najwieksze podcisnienie w dolocie = jak najmniejszy uchyl przepustnicy- ksiazki podaja ok -40kPa... im wiecej tym lepiej.Potem tylko korekta wolnych bypassem.Generalnie regulacje zaczynam od skrecenia bypass na maks i skrecenia czulosci, az obr zaczna spadac .Potem odkrecam bypass zeby wolne byly ok . Potem trza sie przejechac i zobaczyc jak to ciagnie...jesli trza gniesc do utrzymania stalej predkosci to lekko odkrecamy czulosc i sprawdzamy czy pomoglo.Nie da sie tego ustawic za 1 razem - trza troche pojezdzic ,potestowac , ale warto bo auto zaczyna ladnie reagowac na lekkie uchyly przepustnicy ,jedzie i przyspiesza "lekko", nie czuc wplywu pogody na to czy ciagnie czy nie no i co najwazniejsze zaczyna byc ekonomiczne bo maly uchyl przepustnicy= male spalanie.Mam nadzieje ze komus to pomoze .Teraz walcze z ustawieniem tego w mojej Felce 1.3, reduktor BRC,mikser 28mm.Musialem zubozyc nastawy do tego co fabryka ustawila - lepiej ciagnie przy malych uchylach przepustnicy ,a i chyba aktuator poszedl troche w gore bo nie ma takiej zwloki (dziury ) przy gwaltownym depnieciu.
Pozdrowka dla "krecaczy"
  
 
Cytat:
2008-02-24 00:31:21, woj4 pisze:
Dokładnie obejrzyj .Ta śrubka regulacyjna jest dość głęboko i na pierwszy rzut oka jej można nie zauważyć.Wygląda podobnie ja śruba regulacji składu mieszanki w gażniku polonezowskim.Być może jest mocno wkręcona i jej nie widać Nie jestem mocny w instalacjach,ale jej bez analizatora raczej nie ruszaj



Wg. aktualnego trendu Reduktora nie należy rozkręcać na maxa. Sam jeszcze swojego nie regulowałem, ale są dwie metody:

1. na syczenie, tzn trzeba zdjąć wężyk z wyjścia reduktora, wkręcić radełkową śrubkę od wolnych obrotów (aby zamknąć bypass gazu dla wolnych obrotów), zapodać napięcie na elektrozawory aby gaz poszedł w rurki. I teraz regulować reduktor srubką od czułości napięcja membrany tak aby samoczynnie nie leciał gaz, czyli ciśnienie atmosferyczne było wystarczające aby trzymać membranę w zamknięciu. I teraz lekko odkręcić aby troszkę syczało.

2. metoda na bąbelki, trzeba podłączyć wężyk wychodzący z reduktora do naczynka z wodą i regulować tak aby leciały 2 bąbelki na sekundę. Tylko że nie wiem jakiej grubości ma być ta rurka, bo wiadomo bąbelki mogą być większe lub mniejsze.
  
 
Jeśli instalacja LPG jest założona DOBRZE (czyli tak na moje oko, może ze 30% instalacji jest taka, nie więcej), jeśli silnik jest w dobrym stanie mechanicznym, a także jego osprzęt (szczelność, działanie wszystkich podzespołów - sonda lambda, przepustnica powietrza, czujniki silnika, komputer, itd, etc..) - to gazownię (II generacji) reguluje się tak:

1. Odpalamy silniczek i robimy przejażdżkę, aż silnik się rozgrzeje (co najmniej 10 minut jeżdżenia odkąd silnik ma 90 stopni, bo musi się zagrzać także i OLEJ),
2. Podnosimy maskę silnika,
3. Zbliżamy się ze swoimi niecnymi łapami do niczego nie spodziewającego się parownika,
4. Na pracującym silniczku wkręcamy śrubę regulacji cienkiej membrany tak, aż silniczek zaczyna wyraźnie pokasływać (znaczy się szarpaniny dostaje z "głodu", znaczy się od za małej ilości gazu - mieszanka palna strasznie uboga,
5. Odkręcamy, tak na czuja - od 1/4 do dowolność obrotów, by zniwelować kasłanie silniczka od gazowego głodu,
6. Robimy przejażdżkę i sprawdzamy, czy silniczek niemocy jakowejś nie dostał. Gdy dostał - lekko odkręcamy śrubencję, by poprawić mu żywot,
7. Bierzemy się za zawór gazu pomiędzy parownikiem a mikserem - tzn. wkręcamy gada do oporu, aż sprężyna powrotna jego (jeśli takowa jest), ściśnie się tak, aż zwoje na siebie pozachodzą.
8. Robimy przejażdżkę samochodem i znów sprawdzamy, czy jakowejś strasznej niemocy nie dostał. Jak dostał - odkręcamy trochę ten zawór.
9. Jeśli silniczek niemocy strasznej nie dostał, a gaz jest chociaż w 75% tym, czym teoretycznie być powinien - cieszymy się dobrze pracującą instalacją gazową, a silniczek pali gazu malusio.
10. Nadmiary gotówki za oszczędności na gazie potajemnie lub całkiem jawnie przeznaczamy ma piwit (witaminę "P" w płynie) lub na dowolny wybrany cel,

Ww. metoda sprawdzona na moim 12 letnim Polonezie 1.4 MPI przebieg 145 kkm (syntetyk od nowości Lotos 5W40) z gazownią II generacji: parownik Tomasetto typ 100HP, elektronika gazowni Lecholpg typ MiniLambda sprzęgnięta z sonda lambda, wszystko w silniku działa jak powinno, czujniki i komp OK, mechanicznie silnik oceniam na pomiędzy 5 a 5- (kompresja książkowa, przecieków brak, szklanki nie stukają, moc jest taka, nawet na gazie, że sprzęgło czasami się aż ślizga, choć nie zaolejone jest).
Jest to jeden z niewielu Polonezów posiadających NALEŻYCIE założoną instalację LPG.
  
 

nic nowego.. brak spalania stukowego na gazie, dobry olej. obsluga wlasciciela. jeden z moich klientów taxiarzy przejechal poldkiem ponad 300 ntyś. kilosów i go zamienił na audi 80 i po pół roku go odkupil.

Cytat:
2008-07-04 16:27:22, oprawca_1978 pisze:
Jeśli instalacja LPG jest założona DOBRZE (czyli tak na moje oko, może ze 30% instalacji jest taka, nie więcej), jeśli silnik jest w dobrym stanie mechanicznym, a także jego osprzęt (szczelność, działanie wszystkich podzespołów - sonda lambda, przepustnica powietrza, czujniki silnika, komputer, itd, etc..) - to gazownię (II generacji) reguluje się tak: 1. Odpalamy silniczek i robimy przejażdżkę, aż silnik się rozgrzeje (co najmniej 10 minut jeżdżenia odkąd silnik ma 90 stopni, bo musi się zagrzać także i OLEJ), 2. Podnosimy maskę silnika, 3. Zbliżamy się ze swoimi niecnymi łapami do niczego nie spodziewającego się parownika, 4. Na pracującym silniczku wkręcamy śrubę regulacji cienkiej membrany tak, aż silniczek zaczyna wyraźnie pokasływać (znaczy się szarpaniny dostaje z "głodu", znaczy się od za małej ilości gazu - mieszanka palna strasznie uboga, 5. Odkręcamy, tak na czuja - od 1/4 do dowolność obrotów, by zniwelować kasłanie silniczka od gazowego głodu, 6. Robimy przejażdżkę i sprawdzamy, czy silniczek niemocy jakowejś nie dostał. Gdy dostał - lekko odkręcamy śrubencję, by poprawić mu żywot, 7. Bierzemy się za zawór gazu pomiędzy parownikiem a mikserem - tzn. wkręcamy gada do oporu, aż sprężyna powrotna jego (jeśli takowa jest), ściśnie się tak, aż zwoje na siebie pozachodzą. 8. Robimy przejażdżkę samochodem i znów sprawdzamy, czy jakowejś strasznej niemocy nie dostał. Jak dostał - odkręcamy trochę ten zawór. 9. Jeśli silniczek niemocy strasznej nie dostał, a gaz jest chociaż w 75% tym, czym teoretycznie być powinien - cieszymy się dobrze pracującą instalacją gazową, a silniczek pali gazu malusio. 10. Nadmiary gotówki za oszczędności na gazie potajemnie lub całkiem jawnie przeznaczamy ma piwit (witaminę "P" w płynie) lub na dowolny wybrany cel, Ww. metoda sprawdzona na moim 12 letnim Polonezie 1.4 MPI przebieg 145 kkm (syntetyk od nowości Lotos 5W40) z gazownią II generacji: parownik Tomasetto typ 100HP, elektronika gazowni Lecholpg typ MiniLambda sprzęgnięta z sonda lambda, wszystko w silniku działa jak powinno, czujniki i komp OK, mechanicznie silnik oceniam na pomiędzy 5 a 5- (kompresja książkowa, przecieków brak, szklanki nie stukają, moc jest taka, nawet na gazie, że sprzęgło czasami się aż ślizga, choć nie zaolejone jest). Jest to jeden z niewielu Polonezów posiadających NALEŻYCIE założoną instalację LPG.

  
 
Cytat:
2008-07-22 21:32:50, croma1 pisze:
nic nowego.. brak spalania stukowego na gazie, dobry olej. obsluga wlasciciela. jeden z moich klientów taxiarzy przejechal poldkiem ponad 300 ntyś. kilosów i go zamienił na audi 80 i po pół roku go odkupil.



Wszystko. Ja zawsze, do znudzenia i znużenia powtarzam i powtarzał będę - jeśli silnik jest w dobrym stanie a instalacja LPG dobrze założona i wyregulowana, nawet ta najprostrza, I generacji, to samochód będzie chodził OK, nie będzie różnicy w dynamice (no, chyba że zatankuje się gaz u partyzanta, miałem taki przypadek, samochód ledwo jechał, musiałem po jednym obrocie rozkręcić parownik i register, żeby wogóle szedł) i NIE BĘDZIE strzelał gazem. Najwyżej (jak się zatankuje ochrzczony syf), będzie szarpał, pokasływał, czkawki dostanie, ale będzie szedł i NIE BĘDZIE STRZELAŁ.
Ja ze swoją gazownią daję sobie radę sam i umiem poprawić gazownię II generacji by dobrze chodziła bez niczyjej pomocy, nauczył się człowiek na własnym i cudzych doświadczeniach i przygodach. I nikt mi kitu, typu "nie czyta obrotów", "złe przewody zapłonowe", "złe świece", "źle wyregulowane zawory" [szłyszałem ten tekst do silnika z automatycznymi kompensatorami !], "źle działający komputer silnika [na benzynie samochód pracował OK], itd. nie wciśnie.
Ale podstawa jest zawsze ta sama - instalacja MUSI BYĆ DOBRZE ZAŁOŻONA i WYREGULOWANA.
A ile takich jest? 50%? 30%, 20%.
To już pytanie do panów "gazowników" i ich sumień.

Moje serdeczne pozdrowienia dla użytkownika tego portalu, pana "omegolotC30NE".
  
 
Witam,
mam problem z parownikiem Tomasetto od niedawna jeżdżę VW Polo (na gaźniku jakiś 90' rocznik) chyba od dawna nie było do niego zagadane w filtrze było od groma syfu i z parownika wyleciała jakieś 50ml "oleju" po ustawieniu lambdy około 1 i doregulowaniu zaworu mikser-parownik auto ma bardzo wysoki obroty biegu jałowego nawet jak się zakręci kompletnie dysze wolnych obrotów co byście doradzi czy jest to wina membran czy możne jeszcze coś innego. Dodam ze na benzynie auto chodzi poprawnie.
Pozdrawiam
  
 
jak chodzi poprawnie. równo czy tez z jakimis wahaniami. bo moze gaźnik jest rozregulowany a przynajmniej przepustnica moze jest w rozsypce.
sprawdx czy nie zaciąga lewego powietrza w oskach przepustnicy. najlepiej popsikaj tam samostartem. kupisz w kazdym sklepie motoryzacyjnym.
  
 
niestety nie pomogło ;/ ale tak jak wspominałem na paliwie auto chodzi poprawnie. A z ta śrubka od regulacji wolnych obrotów to chodziło mi na parowniku. O dodam ze kiedy parownik jest jeszcze chodny to wszystko jest oki sa wolne obroty natomiast kiedy silnik osiągnie temp. pracy dopiero wtedy ma podwyższone obroty.
  
 
to ja się dołącze z pytaniem
otóż mam ostatnio problemy z za wysokim (moim zdaniem) spalaniem lpg - średnio 12/100 (silnik 1,6 monowtrysk 75KM)
Mam instalkę z kontrolerem stag 2l i chciałbym wiedzieć czy wykorzystuje on sygnał z sondy lambda do korygowania dawki gazu czy nie?
przejechałem na gazie około 30000 i przez 25000 nie miałem żadnych problemów spalanie było około 8-9,5/100 a po wymianie filtra ze stożka na zwykły wzrosło powyżej 10/100 (po wymianie byłem oczywiście na regulacji gazu tam gdzie był zakładany a gdy oni już się poddali to również u innych gazowników i zawsze powyżej 10/100...ostatnio poruszałem wtyczkę od sondy i od tamtej pory 12/100...kolo który mi zakładał gaz oraz mechanik który podpinał mi komp. twierdzą że sterownik w chwili przełączenia na gaz zwiera sondę z masą czy jakoś tak ale zastanawia minie jedno. Gazownik na moje pytanie po co mam krokowca na wężu od parownika (jest tam też śruba do ręcznej regulacji) powiedział że w niewielkim zakresie koryguje on dawkę gazu. Tylko na jakiej k.... podstawie on to koryguje czy przypadkiem nie na podstawie wskazań sondy?!! o to już nie zapytałem.
Tylko jeden z gazowników regulował mi gaz bez wężyka w wydechu ale jako jedyny podpinał pod kontroler sondy coś co w świetle zdobytych pózniej informacji mogło być testerem sondy tsl-01. Tylko że to było przed poruszaniem kabelkiem od sondy i właściwie to dłudo tak nie pojeździłem bo autko było troche za słabe i sam mu odkręciłem trochę gazu więc spalanie pozostało na poziomie <10/100.
pomóżcie
  
 
Witam
Na gazie jeżdżę od trzydziestu lat wiele razy wymieniałem samochód nigdy nie miałem żadnych problemów nie korzystałem z pomocy gazowników obecnie mam instalację gazową BRC reduktor parownik BRC TECNO 100 KW (136KM) samochód golf 1,6 wielowtrysk .Jeżeli chodzi o regulację reduktora to robię to w bardzo prosty sposób śrubę wystającą zakręcam w prawo do oporu śrubę nimbusową zakręcam i reguluję tak by silnik lekko niestabilnie chodził ale w miarę, następnie odkręcam wystającą śrubę precyzyjnie regulując wolne obroty na słuch ,wszystko oczywiście na ciepłym silniku .Po takiej operacji analizator spalin na stacji diagnostycznej pokazuje że wszystko jest lepiej niż OK. Pewnie ktoś mnie skrytykuje ale to DZIAŁA.
Pozdrawiam
  
 
no no 30 lat to chyba nie masz . może 3 lata. jak mi powiesz gdzie tankowałeś przez te 30 lat to może uwierzę.



Cytat:
2008-08-14 20:56:54, Royss pisze:
Witam Na gazie jeżdżę od trzydziestu lat wiele razy wymieniałem samochód nigdy nie miałem żadnych problemów nie korzystałem z pomocy gazowników obecnie mam instalację gazową BRC reduktor parownik BRC TECNO 100 KW (136KM) samochód golf 1,6 wielowtrysk .Jeżeli chodzi o regulację reduktora to robię to w bardzo prosty sposób śrubę wystającą zakręcam w prawo do oporu śrubę nimbusową zakręcam i reguluję tak by silnik lekko niestabilnie chodził ale w miarę, następnie odkręcam wystającą śrubę precyzyjnie regulując wolne obroty na słuch ,wszystko oczywiście na ciepłym silniku .Po takiej operacji analizator spalin na stacji diagnostycznej pokazuje że wszystko jest lepiej niż OK. Pewnie ktoś mnie skrytykuje ale to DZIAŁA. Pozdrawiam