Chłodnica :-(((((

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chłodnica leje
W prawym dolnym rogu po otwarciu się termostatu zaczyna się niezłe sikanie wody. Niestety konstrukcja chłodnicy, jak i jej czarne boki uniemożliwiają dostrzeżenie skąd to leci, a ilość jest niemała. Płyn (teraz już woda) wylewa się dokładnie na dole rantu tego czarnego bocznego elementu za który jest przykręcona chłodnica.
Jakieś pomyśły? Wymiana, wymontowanie i lutowanie (przecież to aluminium), zalanie jakimś g...em? Póki co skłaniam się do wymintowania i zawiezienia do jakiegoś śpeca.
  
 
Tylko wymiana.

400 zł - Nissens
  
 
Nie strasz mnie
Przecież aluminium da się bez problemu lutować zwykłą cyną. Nissens to nazwa producenta, sprzedawcy, importera? Normalnie chłodnica kosztuje ok 600 zł... no jeszcze pozostaje chyba irackie rozwiązanie. Mam dwójkę dzieci. Młodszą sadzam na masce i wlewa ona wodę do zbiornika wyrównawczego. Starszą przypinam do zderzaka i ma ona za zadanie zbieranie do garnka wyciekającej wody i podawanie jej siostrze na masce celem wlania spowrotem do chłodnicy
  
 
ŻADNA WYMIANA!! ...HenBas miał chyba dokładnie to samo -dałem mu namiara na warsztacik w K-cach i za "parę złotych" stał się szczęśliwym użytkownikiem NAPRAWIONEJ chłodnicy!
  
 
No nic... narazie chyba trzeba będzie ją wymontować i zawieźć do fachowca w Dąbrowie Górniczej. Z tego co czytałem w książce serwisowej to nie ma większych problemów z wymontowaniem i zamontowaniem... chociaż piotr'ek wszystko potrafi spierd...ić.
  
 
Ja robiłem chłodnice w Dąbrowie,koło salonu Deu w moim poprzednim samochodzie ,,fiat regata''i pojechałem uszkodzonym pojazdem,uwaznie pacząc na wskażnik temp.Wymontowali,zlutowali,założyli,wszystko trwało 1 godz,drogo tez nie było.
  
 
Piotrek ja miałem to samo (i nadal mam) tyle ,że w lewym górnym rogu i gdzieś jeszcze pewnie na dole ale nie dało się zobaczyć też ten plastik cieknie .
Wiesz co ja zrobiłem kupiłem płatki aluminiowe i wsypałem do chłodnicy Przedtem po przejechaniu trasy z Wrocławia do Brzegu w zbiorniczku nic nie było (wcześniej była ponad połowa) Teraz stan prawie się nie zmienia ,płyn prawie nie ucieka .Jedynie poznaję ,że jeszcze cieknie po tym ,że plastik jest jeszcze wilgotny.
Teraz kupiłem jeszcze jedną tubkę proszku jeszcze raz wsypie i powinno być ok (chociaż nie wiem czy zabieg można powtarzać .
  
 
Nie dziękuję. Piotr'ka nie interesują pólśrodki i ciągle spoglądanie pod maskę, czy aby mam jeszcze cokolwiek plynu. Piotr'ek wybiera się do Dąbrowy Górniczej, gdzie za max.100 zl wymontują chlodnicę i polatają. Wczoraj jak jechalem to za autem mialem taką piękną stróżkę wody
  
 

To dobra metoda proszek kosztuje 6 zł.


Ale jak masz pieniądze to oczywiście lepiej jest dać "specowi" hm...


Starałem się podać najtańsze rozwiązanie ?!
  
 
Piotrek - aluminium się nie lutuje, trzeba spawać w osłonie argonu albo jeszcze inaczej. No i o ile będzie podejście do elementu, który cieknie w chłodnicy.
Pozdr.
  
 
W espero często pękają plastikowe elementy chlodnicy (po bokach). W takim przypadku spawanie na niewiele sie zda
  
 
Wiem, że gościu ma jakąś komorę do łatania/spawania i oficjalnie się tylko i wyłącznie chłodnicami zajmuje.
Dlaczego aluminium się nie lutuje??? Przecież jest "lutowne" - ciężko, bo ciężko, ale się da. A te plastixy to chyba nie są na stałe połączone z chłodnicą, z tego co widziałem w katalogu części i mają swój nr katalogowy. No i plastix można pokleić.
A... zacytuję co gościu powiedział na tekst, że może nie być dojścia: "panie, tu się wyrżnie, tam się przedłuży i jakoś to będzie"
Armani01 - wyznaję taką zasadę - co jest tanie to jest drogie.


[ wiadomość edytowana przez: piotr-ek dnia 2004-06-04 11:29:25 ]
  
 
Mam chlodnice do (taniego) sprzedania. Część metalowa jest całkowicie sprawna. Przy montażu czegoś innego mechanik urwał przyczep rurki z plastikowego boczku . Te boczki czasem można dostać za 50 zł, a jeśli w swojej masz ten boczek właśnie sprawny to z tych dwóch dałoby się złożyć jedną sprawną chłodnicę.
Pozdrawiam,
Greg
PS. Jakby co to pisz na sic-transit@wp.pl
  
 
Dzięki. Zobaczę co zwojuje spawacz we wtorek.
  
 
Chłodnica aktualnie wysycha... a konkretnie wysycha plastik którym został doklejony odpadający już plastikowy bok (rozszczelniony na całej długości). Koszt do 100 zł (zależnie ile wlazło plastiku) +koszt płynu. Auto do odebrania dzisiaj. Miejsce naprawy - Dąbrowa Górnicza, obok salonu DU (ten obskurny warsztat z dużym parkingiem - to info dla miejscowych).
  
 
Jak to czytam to przypomniało mi sie jak wczoraj w korku w sloncu jakies 25 do 30 st przed meczem Wisly Krakow z kims tam na alejach przy AGH - tam na prawym pasie stało espero z parującym jak lokomotywa silnikiem i strozka wody w okolicy przodu....
to nie ma za wiele wspolnego z samą chlodnicą, ale zawsze myslalem, ze nam to nie grozi, tym bardziej ze wskaznik ledwo dochodzi do pierwszej kreski
  
 
Piotrek ja też miałem problem z chłodnicą pękła mi na tym czarnym plastiku z lewej strony(od strony termostatu)goscie mi to lutowali ale wytrzymało chyba 3 dni juz szykowałem już kase na nową chłodnice ale jakbyś jeszcze potrzebował to mam namiary na zajebistego gościa od chłodnic koło gliwic na miejscu wymienił mi cały boczek(pasuje od opla)i nawet mam teraz korek spustowy za 80zł i dał 3 miesiące gwarancji jeżdże już ponad rok i jak narazie bez zarzutów.
  
 

Cytat:
giusz- Wysłany: 2004-06-09 21:51:19

mam namiary na zajebistego gościa od chłodnic koło gliwic na miejscu wymienił mi cały boczek(pasuje od opla)i nawet mam teraz korek spustowy za 80zł i



Mógł byś powiedzieć od jakiego Opla - markę???
  
 
A właśnie... ja też mam korek spustowy jak ktoś nie pamięta - od "nowości".
  
 
No i replay... znów wycieka. Na szczęście póki co niewiele. Zaleję kranówą, to od kamienia się zatka i będzie.
Scenicu wróć - ASO i po sprawie.