Sprawdzanie stanu ładowania akumulatora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Jak podpjąc miernik do akumulatora zeby sprawdzic stan ładowania akumulatora.

pozdrawiam
markus
  
 
Cytat:
2005-12-19 08:50:45, markus pisze:
Witam Jak podpjąc miernik do akumulatora zeby sprawdzic stan ładowania akumulatora. pozdrawiam markus


Nie bardzo rozumię Twoje pytanie.

Sprawa jest chyba banalna.

Podpinasz "+" w mierniku do "+" na akumulatorze, a "-" w mierniku do "-" w akumulatorze
Na zgaszonym silniku akumulator powinien mieć ok. 12V
A po uruchomieniu silnika powinno być nieco ponad 14V
Jeśli jest mniej to albo nie masz ładowania, albo powinieneś przeczyścić klemy.
Jeśli więcej do wymiany mostek
  
 
hmm no ja bym musiał sprawdzic mojego skubanca jeździ od nowosci czyli od 98 roku
  
 
Cytat:
2005-12-19 09:27:00, kisztan pisze:
Nie bardzo rozumię Twoje pytanie. Sprawa jest chyba banalna. Podpinasz "+" w mierniku do "+" na akumulatorze, a "-" w mierniku do "-" w akumulatorze Na zgaszonym silniku akumulator powinien mieć ok. 12V A po uruchomieniu silnika powinno być nieco ponad 14V Jeśli jest mniej to albo nie masz ładowania, albo powinieneś przeczyścić klemy. Jeśli więcej do wymiany mostek



A nie przypadkiem "-" miernika na mase a "+" na zacisk ładowania w alternatorze

Mi kiedyś tak elektronik badał ładowanie w poprzednim samochodzie. Może i nie ma różnicy ale pomiar jest bardziej wiarygodny, gdyż na akumulatorze wystąpić mogą dodatkowe spadki napięcia wynikające z rezystancji wewnętrznej akumulatora właśnie.
  
 
A czy koledze nie chodzi o prad ladowania? Bo jesli tak to sprawa nie jest juz taka prosta. W + do plusika a - do minusika to mozna sie bawic z napieciem. Ale amperomierz podlacza sie szeregowo. Trzeba miec obwod z jakims obciazeniem. Chyba
  
 
Chyba potrzebujemy cos wiecej na ten temat sie dowiedziec. Bo ja nie moge zinterpretowac sobie pojeca "stan ladowania". Ale moze poprostu malo wiem. Tak czy siak - sprecyzowac mozna.
  
 
Cytat:
2005-12-19 15:50:56, Hornblower pisze:
A czy koledze nie chodzi o prad ladowania? Bo jesli tak to sprawa nie jest juz taka prosta. W + do plusika a - do minusika to mozna sie bawic z napieciem. Ale amperomierz podlacza sie szeregowo. Trzeba miec obwod z jakims obciazeniem. Chyba



Jeżeli chodzi o prąd ładowania, to odpinamy kabelek w alternatorze, który jest odpowiedzialny za ładowanie. W tę przerwe wpinamy szeregowo zgodnie z polaryzacją (ważne w przypadku mierników analogowych - tzw. wychyłowych) amperomierz. W przypadku amperomierza cyfrowego polaryzacja nie jest już konieczna - otrzymamy wskazanie z minusem, co oświadczy nam że wpięliśmy miernik odwrotnie. Obciążeniem będzie w tym przypadku akumulator.
  
 
Cytat:
2005-12-19 17:01:19, krzychu_ch pisze:
Jeżeli chodzi o prąd ładowania, to odpinamy kabelek w alternatorze, który jest odpowiedzialny za ładowanie. W tę przerwe wpinamy szeregowo zgodnie z polaryzacją (ważne w przypadku mierników analogowych - tzw. wychyłowych) amperomierz. W przypadku amperomierza cyfrowego polaryzacja nie jest już konieczna - otrzymamy wskazanie z minusem, co oświadczy nam że wpięliśmy miernik odwrotnie. Obciążeniem będzie w tym przypadku akumulator.



pokaż mi miernik który to wytrzyma...

Sprawdzenie amatorskie, ale w zupełności wystarczające jest banalnie proste:
0. Najpierw zmierz napięcie na akumulatorze przy zgaszonym silniku. Jeśli będzie niższe niż 11V to przed dalszymi pomiarami naładuj akumulator.
1. włączasz silnik, podłączasz miernik do klem akumulatora i mierzysz napięcie. Powinno wynosić powyżej 14 V
2. włączasz wszystko co działa na prąd - ogrzewanie szyby, wszystkie możliwe światła, dmuchawe na max, klimę jeśli masz, wycieraczki i mierzysz ponownie napięcie. Jeśli będzie niższe niż 12V to masz problem. Jeśli powyżej 13V to wszystko jest ok.
  
 
Cytat:
2005-12-19 17:30:10, Robert_S pisze:
pokaż mi miernik który to wytrzyma...



to było przemyślenie teoretyczne, które się sprawdza (w teorii)

fakt faktem, że do tej teorii potrzebowalibyśmy miernika o duuużym amperażu
  
 
W warunkach amatorskich możemy jedynie zmierzyć sobie ładowanie woltomierzem. Jak pisali przedmówcy woltomierz do plusa i minusa akumulatora i napięcie powinno się utrzymać w granicach 14 volt przy pracującym silniku. Wpinanie gdziekolwiek amperomierza jest bez sensu, bo zależy od stanu akumulatora. Akumulator mocno wyładowany pobierze nawet do 50 amper, natomiast naładowany od 0 do 1 ampera. Inną sprawą jest sprawdzenie stanu akumulatora, można to zrobić poprzez sprawdzenie gęstości elektrolitu, ale dokładniejsze jest użycie miernika opornikowego. I gęstość elektrolitu i sprawdzenie miernikiem opornikowym za grosze lub za darmo zrobi wam każdy zakład montujący akumulatory.
  
 
Cytat:
2005-12-19 15:09:22, krzychu_ch pisze:
A nie przypadkiem "-" miernika na mase a "+" na zacisk ładowania w alternatorze Mi kiedyś tak elektronik badał ładowanie w poprzednim samochodzie. Może i nie ma różnicy ale pomiar jest bardziej wiarygodny, gdyż na akumulatorze wystąpić mogą dodatkowe spadki napięcia wynikające z rezystancji wewnętrznej akumulatora właśnie.



obojetnie, w przypadku cyfrowych miernikow bedzie pokazywane +12V albo -12V a w przypadku analogowych podlaczamy plus do plusa minus do minusa - inaczej wskazowka nie pokaze "-12" jesli skala jest od 0 do ilestam...
  
 
Cytat:
2005-12-19 21:07:44, Adamo8 pisze:
Akumulator mocno wyładowany pobierze nawet do 50 amper,....



Brednie!!!!!!!!!!!! Jeśli brałby 50A (do 50 A) to raczej miałby zwarcie w środku i nadawałby się co najwyżej na śmietnik (mowa o naszych akumulatorach). A z drugiej strony, to ciekawe, czy biorąc tak duży prąd przy łądowaniu akumulator wcześniej by wybuch czy sie zagotował?
A jeszcze innaczej, ciekawe że rozładowany akumulator udaje się naładować w domu prostownikiem.
  
 
Cytat:
2005-12-21 07:44:57, AsterixGal pisze:
Brednie!!!!!!!!!!!! Jeśli brałby 50A (do 50 A) to raczej miałby zwarcie w środku i nadawałby się co najwyżej na śmietnik (mowa o naszych akumulatorach). A z drugiej strony, to ciekawe, czy biorąc tak duży prąd przy łądowaniu akumulator wcześniej by wybuch czy sie zagotował? A jeszcze innaczej, ciekawe że rozładowany akumulator udaje się naładować w domu prostownikiem.



Rozrusznik w espero ma cos okolo 1 kW. Wiec aby nim zakrecic przy 12V potrzebny jest prąd rzędu 1000W/12V=83,33A
Skoro aku jest w stanie wyprodukowac taki prąd to pewnie jest równiez w stanie takowy przyjac. (choc to opinia amatora po ekonomii wiec moze sie myle)
A w domu mozna oczywiscie naladowac aku prostownikiem. Jednak daje on prad o natezeniu ok. 4A (te badziewne marketowe) do okolo 10A (te lepsze) i tyle wlasnie 'pochlania' akumulator.
Wyzszy prad pozwala szybciej naladowac akumulator.
  
 
Cytat:
2005-12-21 07:44:57, AsterixGal pisze:
Brednie!!!!!!!!!!!! Jeśli brałby 50A (do 50 A) to raczej miałby zwarcie w środku i nadawałby się co najwyżej na śmietnik (mowa o naszych akumulatorach). A z drugiej strony, to ciekawe, czy biorąc tak duży prąd przy łądowaniu akumulator wcześniej by wybuch czy sie zagotował? A jeszcze innaczej, ciekawe że rozładowany akumulator udaje się naładować w domu prostownikiem.


Mało chłopie wiesz o tym. Wg producentów akumulatorów dopuszczalne jest ładowanie przez 0.5 godz prądem o natężeniu połowy pojemności. Czyli akumulator o pojemności 200 Ah można przez 0.5 godz ładować prądem 100 amper. Nie wolno tego robić często bo oczywiste jest że zmniejsza żywotność akumulatora. Kto pamięta samochody z amperomierzem to wie że po odpaleniu amperomierz przez jakiś czas pokazywał maksimum a potem spadał nawet do zera.
Jest jesze jedna bardzo ważna sprawa. Akumulator podczas ładowania nie może "podgrzać" się powyżej 40 stopni. I dotyczy to ładowania prostownikiem jak i w czasie jazdy (tzw. gotowanie).
  
 
Cytat:
2005-12-21 12:36:09, Adamo8 pisze:
Mało chłopie wiesz o tym. Wg producentów akumulatorów dopuszczalne jest ładowanie przez 0.5 godz prądem o natężeniu połowy pojemności. Czyli akumulator o pojemności 200 Ah można przez 0.5 godz ładować prądem 100 amper. Nie wolno tego robić często bo oczywiste jest że zmniejsza żywotność akumulatora. Kto pamięta samochody z amperomierzem to wie że po odpaleniu amperomierz przez jakiś czas pokazywał maksimum a potem spadał nawet do zera. Jest jesze jedna bardzo ważna sprawa. Akumulator podczas ładowania nie może "podgrzać" się powyżej 40 stopni. I dotyczy to ładowania prostownikiem jak i w czasie jazdy (tzw. gotowanie).


Adamo8, akumulator może i można naładować prądem 100A, ale w określonych warunkach-dość specyficznych i specjalnie do tego celu stworzonych (zjawiska fizyko-chemiczne są bezlitosne). Normalne warunki ekspoloatacyjne, takie jak mamy w naszym bolidzie, raczej nie pozwalają na zabawy z takimi prądami.

A wracając do meritum tematu, prąd ładowani można zmierzyć metodą pośrednią przez pomiar spadku napięcia na znanej rezystancji (np. odcinku kabla), a nastepnie wykorzystać prawo Ohma.
  
 
Nasze akumulatory mają płyty pastowane(dla uzyskania większej pojemności )i dlatego nie należy ich traktować prądami o dużych wartościach.Warunki podają producenci.Duże amperaże ładowania wytrzymują akumulatory trakcyjne-mają płyty pancerne.Odporne na częste i duże ładowania i rozładowania.Zjawiska fizyko-chemiczne zachodzące podczas ładowania wywołują gazowanie.Gwałtowne podłączenie do źródła prądu przeciętnie przekraczającego możliwości odgazowania elektrolitu w czasie i objętości akumulatora najczęściej mogą spowodować wybuch i rozerwanie obudowy.Poparzenia i uszkodzenia wzroku ciekawskich tych eksperymentów.!!! Całkowicie rozładowany akumulator można naładować na n-sposobów np.prostownikiem o małym amperażu -połączyć prostownik szeregowo- akumulator poprzez żarówkę 12V 55W-typowa od świateł-ograniczy ona prąd początkowy ładowania pustego akumulatora do ok.4,5A.Jak nie mamy prostownika to można też podładować z transformatora bezpieczeństwa 24V szeregowo diody 10A i żarówki 12V 55W lub mniejszej.Dla bardziej zaawansowanych (grozi porażeniem-dla fachowców-nie polecam napaleńcom-można ładować z sieci 230V -diody 400V 2A i zarówki 230V 100W.Pomiar prądu ładowania jest moim zdaniem bezcelowy.Wystarczy pomiar napięcia na akumulatorze przed i po włączeniu silnika.Wyłączony to ok.12V włączony to ok.14.2V.Ładowanie Ok.Inna sprawą jest tzw.trzymanie pojemności przeż akum.Czas tu robi swoje.Jak pomiary napięć są KO a rozrusznikkręci jak muł ,klemy i układ połączeń akum.z masą i rozrusznikiem są OK i czas użytkowania akum.jest 4-5lat.To szykujmy kasę na akum.
  
 
A co to znaczy "nasze akumulatory"?
  
 
stosowane do samochodów samochodowych.Chyba nie poniosła Cię fantazja
  
 
Cytat:
2005-12-23 14:08:48, Rysiek2 pisze:
stosowane do samochodów samochodowych...



hmmm
  
 
Masz rację.Cieszę się że ktoś czyta moje posty.Poprawię się.