Czy to jest niebezpieczne dla silnika ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć ostatnio zauważyłem odkręcająć korek wlewu oleju że na jego spodzie osadził sie jakiś biały osad, taka maź biała!!! (olej był stary niby, ale dziś wymianiłem) co to jest i czy to jest groźne?
Czy może to byc związane z tym że troche bierze mi płynu chłodniczego (w ciągu poł roku ubyło jakieś 0.5 -1 litra)?
Co mam z tym zrobic?
Dzieki. pozdrawiam . (apel astra 1.4 z 93.r. LPG)

[ wiadomość edytowana przez: rafpil dnia 2006-02-04 14:49:37 ]

[ wiadomość edytowana przez: rafpil dnia 2006-02-05 20:11:08 ]
  
 
Najpierw sprawdz czy na odkręconym korku chłodnicy w czasie pracy silnika nie wydobywają się bombelki powietrza. Swieca pracująca z płynem będzie biała . Najpierw to posprawdzaj powodzenia.
Pozdrawiam
  
 
Nie zauważyłem żadnych bombelków !!!
Co to znaczy? Bo ja sie nie zznam na tym zabardzo
I co dalej ??
  
 
Bard podejrzewał, że masz walniętą uszczelkę pod głowicą i płyn spitala do oleju. To byłoby bardzo niedobre dla silnika.
Jeżeli robisz krótkie odcinki i silnik nie zdąży się nagrzać, to ten nalot jest jak najbardziej naturalnym zjawiskiem. To jest wytrącająca się parafina z oleju. Jak przegonisz autko kilkadziesiąt km i porządnie rozgrzejesz to nalot powinien zniknąć.
  
 
Witam.
Danek ma rację i jeszcze taki efekt może być przy bardzo mocnym gazowaniu silnika zimnego.
tyle płynu co ci ubywa to jest naturalne zjawisko jego odparowania.
  
 
Dzieki Chłopaki uspokoiłem się troche.
Pozdrawiam.
  
 
Zgadza się myślałem o uszczelce nie mówiąc głośno.
Jeżeli mało jest białego nalotu , to wiadomo że jest zima i trochę może pojawić się podkorkiem.
Musisz obserwować czy z nalotu nie zacznie się robić masło.
Daleki jestem od straszenia.
  
 
No dobra jeżeli bedzie sie robić "masło" to znaczy że musze wymienić uszczelke?
Ale musze to zrobic tak szybko jak sie da czy można jeszszce tak troche pojeźdźić?
  
 
Cytat:
2006-02-04 20:11:48, rafpil pisze:
No dobra jeżeli bedzie sie robić "masło" to znaczy że musze wymienić uszczelke? Ale musze to zrobic tak szybko jak sie da czy można jeszszce tak troche pojeźdźić?



jesli kolor oleju na bagnecie zmieni kolor na taki jasny, bezowy lub podobny to znaczy ze plyn poszedl do oleju i najczestsza przyczyna jest walnieta uszczelka bardzo rzadko pekniecia bloku i najlepiej zrobic to jak najszybciej no chyba ze masz odlozona gotowke na remoncik silnika
  
 
Witam
Musze się wtrącić. Ja też mam Astre co prawda inny silnik ale myśle że układ chłodzenia jest podobny. PŁYN CHŁODZĄCY NIE POWINIEN CI UBYWAĆ!!! (a na pewno nie ponad 0,5l / 6 miesiecy)
Ja mam auto od ponad 2 lat i jedyny raz kiedy uzupełniałem płyn chłodzący to zaraz po założeniu instalacji LPG (zwiekszenie obwodu) i to tyle!!! Od tamtego czasu stan płynu jest cały czas taki sam. Szukaj wycieków płynu na połączeniach jeżeli nie znajdziesz to niestety wygląda na uszczelke pod głowicą.
Pozdr
  
 
???
  
 
Mlac nie strasz ludzi
Rafpil, teoretycznie płynu nie powinno ubywać z obiegu, ale wiadomo, że w leciwych autach pojawiają się małe nieszczelności, chociażby na złączach węży, króćców itp. Poza tym korki zbiorników wyrównawczych są tak skonstruowane, że spuszczają nadmiar ciśnienia panującego w układzie gdy płyn się rozgrzeje (mają wbudowane zaworki nad i podciśnieniowe), właśnie po to by nie dochodziło do rozszczelnienia układu nadmiernym ciśnieniem oraz zapowietrzania podczas stygnięcia płynu. Kolejną sprawa to skład płynu, w wielu autach (zwłaszcza zachodnich) stosuje się koncentraty uzupełniane wodą. Co to oznacza, nie mniej nie więcej tylko tyle, że woda zmienia stan skupienia i paruje w postaci gazu, m.in. przez korek do atmosfery. Owszem nie są to może tak duże ilości, ale jednak coś niecoś ulatuje. Tak więc podsumowując: jeśli robisz krótkie odcinki (niedogrzany silnik) i nalot nie jest w jakichś znaczących ilościach (na bagnecie wcale go nie ma), ze zbiornika nie robi się "gejzer" to nie ma się czym przejmować. Możesz ewentualnie przejrzeć i podokręcać wszystkie złącza układu i poszukać miejsc ewentualnych przecieków. To wszystko.
  
 
potwierdzam, ja robie bardzo dużo krotkich odcinków i mam taki nalot na korku nawet na ściankach lejka też jest, gdy go powycieram za pare dni znowu się pojawia. ale ostatnio miałem pare tras wszystko zawsze raz w tygodniu wycieram, dzisiaj po przeczytaniu tego posta ide sprawdzić i nie ma żadnego nalotu. więc krutkie trasy i zimny silnik jest przyczyną mazi.

co do ubywającego płynu sprawdz czy nie masz wycieków tak jak pisali poprzednicy, płyn zostawia biały nalot, i ma specyficzny słodkawy zapach, i zwróć uwagę czy nie masz nadmiernie zaparowanych szyb w kabinie, zdarzają się czesto mikro rozszczelnienia nagrzewnic. wycieki są naprawde minimalne wiec tródno je zidentyfikować, również częstą przyczyną są zużyte zimeringi pompy wodnej. w początkowej fazie wystarczy dolać specyfiku do chłodnic, ale nie taki w proszku tylko w płynie, poprawia on stan skupienia płynu. dzięki czemu płyn wiąże się molekularnie i nie ucieka przez mikro pęknięcia.(poprostu jest twardszy jak woda)

ja to już nie jednokrotnie polecałem, i w 50/100 przypadkach pomogło, reszta to były większe ubytki płynu z pod węży.

  
 
.
  
 
Ja nikogo nie strasze a przynajmniej nie mam takiego zamiaru. Staram się pomóc. Jednak powtarzam że jeżeli na pół roku (nie znamy jakie robisz przebiegi) dolewasz prawie jedną butelkę to kurcze coś chyba jest nie tak. Ja rozumiem dolać raz na 3-4 miesiące 0,1 l bo to faktycznie może odparować ale ponad 0,5 litra to naprade sporo cały układ mieści 5 litrów. No chyba że robisz na rok 35 tyś km to wtedy może faktycznie. A jak nie no to szukaj nalotów po wyciekach na złączach węży.
Pozdr
  
 
Pół litra ubytku płynu chłodniczego to podejrzewam nie jeden przeciętny polski kowalski mógłbym tylko o tym pomarzyć. Wycieki i tym bardziej przy instalacji gazowej są jak najbardziej normalne. Miałem vectre, teraz mam omege i ciągle troche mi cienkie przy trójniku łączacym reduktor z chłodnicą. Nauczyłem sie z tym żyć i dolewam 1-2 litry na pół roku. Tym sposobem przejeździłem moimi samochodami w sumie 200tys km.
  
 
ja podokrecałem opaski i juz mi nie leci a ani widać nie było gdzie leci bo leciało po bloku który jest goracy i co spojrzałem było wszedzie sucho dopiero z czasem zrobił sie zielony nalot od petrygo