Regeneracja amortyzatorów cd

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Panowie! Jakieś 4 miesięcy temu regenerowałem amortyzator z tyłu. Teraz się okazało że padł zupełnie sprawność 20% .Jade więc do tego warsztatu i mówie co jest - dawali gwarancje na rok (papieru wprawdzie nie dostałem gwarancja na gębe). Facet powiedział że to wina blacharki itp itd. W prawdzie w miedzyczasie była robiona kolumna z tyłu bo wyleciała (nie powiedziałem mu o tym) ale czy na pewno mogło to uszkodzić amortyzator? Drugi taki sam regenerowany mam i 1.5 roku nie ma problemów -sprawność 80% - chociaż też była robiona kolumna z tyłu.
Facet powiedział że musiał "zrobić' amor od zera i kosztuje to 100 zł ( cała robota zajeła mu może ze 2 godziny). Czyli w zasadzie gwarancji nie uznał. Wczesniej zapłaciłem 160 zł czyli razem wychodzi 260 zł . Wkurzyłem się troche bo za ta cene mam nową Kayabe ,a za 200 zł Monroe z gwarancja 2 lata bez żadnej łaski. Wcześniej zapewniał że taki regenerowany amortyzator przeżyje cały mój samochód . A teraz kasa wywalona i pewności żadnej nie mam - bo już teraz nic nie mówił o rocznej gwarancji.
Czy stan blacharki mógł mieć jakiś wpływ na tak szybkie zużycie się tego amora?
Chyba zrobiłem się w bambuko. Teraz wymieniam amory z przodu ale tylko nówki. Zamówiłem Kayaby po 150 zł sztuka. Powiedziałem nigdy wiecej regeneracji - oszczędność na jakiś czas może ale potem wychodzi tak samo albo i wiecej jak nówki. Kurna czy nikt w tym kraju nie uznaje takich spraw jak gwarancja ? W końcu jak zakładał ten amortyzator to widział w jakim stanie jest
samochód. Czy to tak wiele zainwestować 2 godziny pracy żeby wywiązać się z gwarancji? Nie mam siły na pyskówki w warsztacie ale pamiętliwy jestem niestety. Pozdro)

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-04-27 14:02:55 ]

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-04-27 14:08:24 ]
  
 
A gdzie robiłeś ?
  
 
Gdzie robiłem? W firmie Mexol w Krakowie. Mają nawet swoja strone . Wyraźnie piszą o rocznej gwarancji. Przecież nie wymagam cudów. Jakby padł po roku to nawet bym o tym nie napisał - ale w końcu są jakieś granice opłacalności. Przy czym jak piszą biorą 50% ceny nowego amora to też pic na wode bo jak się poszuka to można dostać dużo taniej , a oni biora cene z górki.
Sam proces regeneracji jest co najmniej problematyczny. Bo jeżeli czołowe firmy stosuja najnowszą technologie w celu tłumienia drgań i do każdego typu samochodu jest odpowiedni amortyzator - to jak zapewnić takie warunki technologiczne podczas "regeneracji" trwającej 2 godziny? Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-04-27 14:24:09 ]
  
 
faktycznie kiepska sprawa, też się dziwię, że nie uznali reklamacji pewnie to taki chwyt reklamowy a jak widac - gdy przychodzi co do czego to sie wypierają. W każdym razie warto mieć ten papierek i tyle.
  
 
Cytat:
2006-04-27 14:00:31, PiterK pisze:
Czy stan blacharki mógł mieć jakiś wpływ na tak szybkie zużycie się tego amora?



Nie widze związku, no chyba że nadwozie jakoś dziwnie sie "wyginało" przeginając amorka na boki...

Cytat:
Teraz wymieniam amory z przodu ale tylko nówki.



Prawidłowo

Cytat:
Zamówiłem Kayaby po 150 zł sztuka.



Gdzie tak tanio?

Cytat:
pamiętliwy jestem niestety


Ja też

Pozdrawiam
  
 
Amorki kupiłem tanio w http://www.amorki.com/ maja jakąś promocje, nie jest to sciema bo są wysłane i potwierdzone już jest. Gwarancja dwa lata bez limitu przebiegu jak to u Kayaby.
Powinny już wystarczyć do końca żywota mojego wózka, w końcu na przodzie miałem jeszcze oryginalne nie wymieniane od 20 lat)W końcu tak powinna być bo nieczęsto wymienia się amortyzatory)
  
 
Jakos nie widze tam takich.. wogóle przednich nie ma
  
 
Też nie widziałem ale zadzwoniłem do nich i powiedziałem co potrzebuje. Znaleźli i były takie. Chyba mają jakiś niedorobiony ten katalog albo nieaktualny. Podam ci linka z mojego zamowienia http://www.4cars.pl/panel.php?k=2&pokaz=1440.
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-04-27 14:13:46, PiterK pisze:
Gdzie robiłem? W firmie Mexol w Krakowie.


Aż tak się popsuli ?
Chyba panu Grzesiowi za dobrze szło.
Robił nam kiedyś regenerację w obu autach i rzeczywiście wytrzymały dwa lata.
  
 
Możliwe że sie "popsuł" . Ale solidność firmy poznaje się przede wszystkim w czasie napraw gwarancyjnych. Jeżeli chodzi o sprzedaż towarów i usług to wszyscy są ok i obiecują góry złota - nie ma firmy która nie obiecywała by solidności napraw czy jakości sprzedawanych towarów.
Sam mam firme wiec wiem jak to jest gdy trzeba poświęcić swój czas i czasami kase na naprawy gwarancyjne. Ale powiem wam że się to opłaca - inaczej klient juz nie wróci do nas. Gwarancja święta rzecz - jesli chodzi o czas poświęcony klientowi to nigdy nie mam żadnych ale. Nawet jak to jest zwykłe zawracanie d...
Niestety w branzy motoryzacyjnej obowiazują chyba inne zasady, no cóż człowiek uczy sie na błędach a ważne jest żeby ich nie powtarzał)
  
 
Dziękuję za namiary.
Link nie działa (wymaga hasła) ale na przyszłość zapamietam tą stronę...

Pozdrawiam