Zastava Yugo Koral 60 EFI 98"

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
Na samym początku chciałbym spytać czy samochód w ogóle może znaleźć się na tym forum, porządnego forum zastavy nie ma, a ze yugo ma wiele wspólnego z fiatem pomyślałem, że powinno tu nawet pasować
Chciałbym przestawić wam mój drugi samochód, geneza pojawienia się u mnie jednego z najbrzydszych samochód w historii (bzdura, przecież jest jeszcze golf mkII) miała miejsce przy fiacie, zdałem prawo jazdy, potrzebowałem czegoś taniego, ekonomicznego i szczególnie niecodziennego, fiat stoi rozkopany, nie chce robić przy nim wszystkiego na szybko, żeby nie robić fuch, w wakacje jade do Holandii i mam nadzieję, ze po powrocie robota przy nim ruszy pełną parą. Wróciłem do domu i z nudów zacząłem szukać Yuga, ceny niskie, stany średnie, wybór w sumie żaden, wbiłem tez na serbskie forum yuga i to co tam zobaczyłem jeszcze bardziej mnie nakręciło. Na allegro nie było dosłownie nic, na otomoto jedna sztuka za niecałe 3 tysiące - nie. Na olxie znalazłem 3 sztuki, jedna od handlarza, przebieg duży, silnik najsłabszy - nawet nie brałem go pod uwagę, drugi - wiśniowe Yugo z emblematami i pasami mocy z Mustanga o ten :

Po zobaczeniu dokładniejszych zdjęć opuściłem - zgnitek straszny

W międzyczasie przypomniało mi się, że przecież 3 bloki za mną stoi Yugo, polecialem, zobaczyłem amerykańską wersje yuga (tak ! Amerykańską ! A co !), obrysowki, licznik w milach, stan idealny o ten:


Kartkę zestawilem, właściciel skory do sprzedaży nie był a tym bardziej nie za niskie pieniądze.

Na koniec zostało mi auto po które najbardziej nie chciałem dzwonić


Te zdjęcia są z ogłoszenia, wygląda strasznie i dlatego też nie chciałem dzwonić, kiedy jednak się przekonałem i zadzwoniłem wiedziałem, że było warto, auto od mechanika, żadnych dziur (wtedy tak myślałem), kilka nalotów rdzy i tyle, nowe hamulce przód i tył, nowe sprzęgło, nowe opony Michelin, ogólnie malinka, ponad tydzień temu po szkole wsieliśmy do poloneza, jechaliśmy w 4 kumpli + moja dziewczyna, która koniec końców w drodze powrotnej tego brzydala polubiła (NIEMOŻLIWE #1) do zrobienia mieliśmy 130km, w 2 godziny spokojnie dojechaliśmy, pod domem zobaczyłem okropnie brzydkie i zaniedbane wizualnie Yugo, w środku syf nieziemski - błoto wszędzie błoto, ale to nic byle podłoga bagażnika była zdrowa, dorwałem się do kluczyków, otworzyłem bagażnik, odsunąłem cały syf i dywaniki - NIC, ABSOLUTNIE BRAK JAKIEJKOLWIEK RDZY (NIEMOŻLIWE #2). Zobaczyłem wszystko, przyjechałem się i nadal jestem zdziwiony jakie to auto jest żwawe, cena? 1200 do negocjacji, stargowałem sete, dostałem oryginalną kierownicę i komplet opon z zimówkami, przegląd i OC do sierpnia czy października. Umowa spisana i całą familiją wracomy do dom ! Auto podczas kupna miało już rezerwę, zalałem za 40 zł zrobiłem 140km i 500 metrów przed domem znów oświeciła mi się rezerwa, 140km za 40 zł? Całkiem nieźle. Jechaliśmy w burzy, ścianie deszczu i mega okropnym zapachu tapicerek i dywanu, wróciliśmy o 23, auto mam pod oknem i jestem mega szczęśliwy, auto wygodne, brzydkie, ekonomiczne i bez sensu -czyli dla mnie idealne !



Kierownicę kilka dni temu zmieniłem na oryginalną, gdyż poprzedni właściciel założył maluchowską, odkurzyłem wnętrze, jednak mało to dało, wnętrze za tydzień będzie niewyciągnięte, wytrzepane, odkurzone i wyszorowane środkami do mocno ubrudzonych dywanów.





Wczoraj z dziewczyną wyszorowaliśmy Yuga piana aktywną, a potem zafundowaliśmy polerkę ręczną




Kilka ciekawostek




Zaliczyliśmy też Rybnickie Klasyki Nocą


I kilka fotek z FSM cc od kumpla




Yugiem cały czas jeżdżę, niestety dziś dostało białe tablice, silnik 1116cm3, 60KM, 98 rok, auto kupione od pierwszego właściciela, przebiegu ma 128000km, a balacharka wcześniej wydawała się lepsza - trzeba się tym będzie zająć w wakacje

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Skandal125p dnia 2014-06-05 23:15:16 ]
  
 
Auto Salon TROLL zdecydowanie najbardziej hipsterskie auto na tym forum trzymam kciuki, zajebiście mi się podoba koncept
  
 
Yugo zostalo w 100% opracowane przez fiata na potrzeby rynku jugoslowianskiego,prototyp X1/44, tak ze jest to 100% fiat Wczesne yugo sa zajebiste pod kazdym wzgledem, pozne, jak twoje niestety zostaly strasznie skrzywdzone fatalnym liftingiem{ zderzaki ,atrapa ,deska rozdzielcza wszystko wyglada jak......}. Ja bym sprzeta wizualnie staral sie doprowadzic do wczesnego wypustu yugo, cos jak ta wersja USA, usunal oznaczenia modelu i zrobil sobie znaczki "FIAT 144" na wzor typowego znaczka fiata z tego okresu, i trollowal tym autem wszystkie zloty i spoty

btw: po Kraku jezdzi bardzo ladne zolte yugo USA.

Tu masz fote przedprodukcyjnego yugo w Italii na wloskich blachach testowych "prova" , fiat 144 brzmi egzotycznie






[ wiadomość edytowana przez: Bart128 dnia 2014-06-06 07:45:15 ]
  
 
Pierwszy raz słyszę o takim samochodzie Gratulacje zakupu.
  
 
Takie szt to w Poznaniu umierają na złomie. Przebieg był ok 70tyś stan praktycznie salonowy.

Yugo

[ wiadomość edytowana przez: RUFF dnia 2014-06-06 18:44:27 ]
  
 
Prawie identyczny jak mój, kolor ten sam, te same okropne plastiki. Pewnie rocznik pododbny. Pogratulować.
  
 
sem, dzięki Ostatnio się nawet dowiedziałem, że Troll dalej istnieje i funkcjonuje, ale już jako komis

Bart128, tym, że jednak fiat zaprojektował yugo to mnie zdziwiłeś, myślałem, że Jugosławia kupiła licencję na fiata 127, a budę zaprojektowali sami, cóż, dzięki Co do starszych zderzaków i grilla to oczywiście muszę zniknąć i zostaną zastąpione starszymi, a jeśli chodzi o deskę to nie wiem jak wygląda ze starszej wersji ale i tak chętnie bym ja wymienił, w mojej są dziury po wkrętach po poprzednim właścicielu

Co do pójścia w USDM to bardzo chętnie, jeszcze gdyby tak trafić licznik w milach

Ten prototyp wygląda bardzo ciekawie, masz może jeszcze jakieś zdjęcia?

Zbysio007, dzięki

RUFF, u nas ciężko 1 sztukę znaleźć Wywala mnie z tego linku

Trool, podziękował

Yugo jeździ już na białych blachach, wszystkie sprawy formalne załatwione. Dziś miałem się brać za short shiftera, jednak zdrowie nie dopisało, nie po to, żeby zyskiwać czas przy zmianie biegów bo to przecież zwykły dupowóz, ale o to, że odległość między biegami jest jak w kamazie, a i przy wrzucaniu 5 zawsze pieprznę kogoś w kolano

[ wiadomość edytowana przez: Skandal125p dnia 2014-06-09 08:55:32 ]
  
 
jeżeli mechanizm jest podobny jak w 127 to raczej bym poszedł w jego regeneracje co nie jest łatwe ale da się zrobić niż modzić bo stracisz precyzję a zapewne wszystko już lata. Ja po zrobieniu nie mam problemu z 5 a wcześniej to i 3 trzeba było odpychać pasażera.
  
 
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=608300912555992&set=pb.179374758781945.-2207520000.1402072764.&type=3&theater
  
 
Try3ek, mógłbyś opisać jak wygląda taka regeneracja? Zdecydowanie bardziej wolałbym iść tą drogą, a mechanizm jest chyba identyczny.

RUFF, szkoda go, wyszarpałbym kilka części
  
 
Cytat:
RUFF, szkoda go, wyszarpałbym kilka części


Dzwonisz - jedziesz i bierzesz
  
 
Fundusze ograniczają

Panowie, w najbliższym czasie musiałbym się stawić na ustawienie zbieżności, przy okazji chciałbym wymienić końcówki drążków i chciałbym spytać z czego ów końcówki pasują do yugo, rozbieżność informacji znalezionych w necie jest niesamowita. Z góry dziękuje
  
 


Szkoda że tego czerwonego, amerykańskiego nie udało się wyrwać ale z drugiej strony było by ładniejsze niż moje
  
 
jak wygląda ciężko go opisać, zrób zdjecia swojego od spodu to powiem czy taki sam, a co do regeneracji to dużo pasuje od uno starego typu, ale ja gdy ruszę to następnym razem dam tacie by potoczył z teflonu na wymiar tych wszystkich zużytych części wtedy będzie idealne.
  
 
pavlus, niezłe

Try3ek, chodzi o to? Czy bardziej od strony skrzyni

Póki co mam zdjęcia tylko z instrukcji, jutro jak ogarnę trochę czasu to wjadę u kogoś na podnośnik i porobię zdjęcia

Btw. jestem w temacie yugo, zastav i podobnych fiatów kompletnym laikiem, wiec będę bardzo wdzięczny za wszystkie sugestie i podpowiedzi dotyczące głownie zawieszenia, silnika i przeniesienia napędu

Dziś yugo trochę się najeździło, padła kontrolka stanu poziomu paliwa, mam nadzieję, że to tylko zacięty pływak





W najbliższym czasie planuję wymianę drążków, zbieżność, wymianę oleju w skrzyni i silniku, ogarnięcie tego wybieraka a potem znów musze rzeźbić tego bandytę
  
 
Gratuluję

Masz auto znane ze "Szklanej pułapki"

Yugo to fajne auto, choć te Damisowe sztuki to przepaść w stosunku do tych starszych, które były swego czasu dostępne w Niemczech.

Jeżeli udało ci się ustrzelić niezgniłą sztukę to czuj się podwójnie wyróżniony ::

Jeżeli będziesz potrzebował jakichś szpeji do brzydalca (glownie mechanika), dam ci namiar do mojego kumpla, ktory ma ich troche jeszcze w zapasie. Swego czasu prowadzil serwis Yugo/Zastava, teraz zajmuje się już wszystkimi autami.

Ostatnio np. przygotowywał Yugo na Złombol

[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2014-06-11 01:04:50 ]
  
 
coś tam to podobnie wygląda ale przy drążku jest tylko jedna tuleja, więcej jest przy skrzyni.
  
 
Drugi raz od kupna sprawdziłem olej - masakra, zeszło poniżej minimum, auto od razu odstawiłem, skoczyłem do reala, trafiłem na 4l przecenionego niemieckiego oleju z 5 dych na 34zł - genialnie Panie ! Skoczyłem do sklepu po filtr, kupiłem zamiennik championa c106, który był montowany w fabryce Zastavy - 14zł. Filtr okazało się, ze był założony z poloneza - całkiem inna bajka. Olej? Typ lał wszystko co miał pod ręką, od czegoś mega gęstego po coś o gęstości zbliżonej do wody. Olej specjalnie kupiłem tani, i tak go spala, więc niech chociaż dolewki będą tanie. Pozbyłem się też okropnego dźwięku nakrętek w wydechu, okazało się, że tłumik rozleciał sie w środku, wyciągnęliśmy, odcięliśmy rurę wlotową i wylotową i daliśmy nowa puszkę tłumika z 125p/borka - przelot ! Felgi poleciały w biel, wygląda dużo lepiej niż na srebrnych pordzewiałych stalówkach, chociaż może nie na tych zdjęciach, te zdjęcia są po prostu do dupy.







Yugo miało też ciężkie dni, najpierw padł "lizak", wyciągnąłem spod auta, przewierciłem, włożyłem śruby i działa, ba ! Problemy z biegami się rozwiązały, wcześniej 1 wrzucałem tak:
-luz
-dwójka (dwoma rękami, żeby wskoczyła)
-po lini prostej mocno i energicznie jedynka

Teraz jedynka jak i reszta biegów wchodzi jak w każdym cywilizowanym aucie

Wiedząc, że do wymiany mam drążki kierownicze zacząłem rozglądać się po sklepach, magazynkach i hurtowniach internetowych - nic, lipa, jedynie Italparts znalazło dla mnie firmę, która podejmie się wykonania drążków ze starych rysunków technicznych.




Po złożeniu wyruszyłem do warsztatu na ustawienie zbieżności, 100m od domu zgasły światła, migacze, kontrolki a silnik zaczął dziwnie chodzić, a temperatura przekroczyła 100*, zgasiłem go na chwile i amen, już nie odpali.. Przepchaliśmy go na plac i zostawiliśmy, następnie udałem się do znajomych by pomóc w remoncie i skończyliśmy dziś rano, zacząłem przyglądać się yugowi, okazało się, ze to najlepsze co w ty przypadku mogło mi się przytrafić - spadł pasek klinowy przez co i ładowanie całkiem padło i pompa wody nie miała napędu więc temperatura bardzo szybko pięła się ku górze. Pasek założony i napięty, teraz ładuje akumulator i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Znalazłem punkt, który robił burdel w układzie elektrycznym była to wtyczka, a raczej brak zatrzasku na niej, na dziurach podskakiwała i traciło się ładowanie, pojechałem na złomowisko, znalazłem, zamontowałem - działa !
Rano stawiłem się na ustawieniu zbieżności, zrobili mi to na miejscu a poprawa jest niesamowita, spalanie spadło, Yugo prowadzi się w zakrętach jak po szynach, na prostej przy 80-90 i puszczeniu gazu autem miotało na boki, teraz leci prosto. Przy poruszaniu się w granicach 100km/h wcześniej pobicie 110 była dla niego cudem, dziś na obwodnicy rozpędziłem go do 120 i jeszcze miałem trochę gazu pod nogą

Wymieniłem też wąż, który prowadził z obudowy filtra do silniczka krokowego przez co obroty silnika wreszcie się ustatkowały .

W drodze na złom wpadliśmy z dziewczyną na myjnie, umyliśmy, odkurzyliśmy i nawoskowaliśmy Yuga, no i wpadło kilka zdjęć







Byłem dziś od rana na warsztacie, ogarnęliśmy rysunki techniczne dystansów, które zniwelują "pozytywne" ustawienie kół, progów z blachy 1.2mm oraz jeszcze czegoś... :>



Progi - na prawdę myślałem, że jest lepiej



(Plastelina, ruszam to palcem i zgina się cały próg


  
 
Ostatnio doszedł taki "Downgrade'owy" zestawik

Resztę pokażę jak kupię szpachle do plastiku, żywicę z włóknem, lakier do zderzaków i jeszcze więcej żywicy z włóknem..

Przyjechała też koleżanka Yuga


Która przywitała mnie tym



I równie szybko sie pożegnaliśmy

Sweet fota przy nowym sercu




Pozdrawiam i zachęcam do komentowania