Konserwacja Podwozia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Małymi kroczkami zbiera się zima. Poprzednia dała nam (ładzie i mi) ostro w kość. Jeszcze nie skończyłem kryć całej rdzy na samochodzie. Tym razem jednak zamierzam się rzetelnie przygotować.

Pierwszą rzeczą jaką chciałbym zrobić to zabezpieczenie podwozia. Jest tam stara zabezpieczajca powłoka, jej czas jednak już minął. Całym problemem tutaj jest gotówka, a właściwie jej niedobór. Wizyta u mechanika więc odpada. Nie brakuje jednak chęci do pracy. Czym i w jaki sposób mógłbym zabezpieczyć podwozie?

Druga sprawa to chromowane zderzaki. Po ostrych śniegach i soli wyskoczyła mi na nich rdza, takie poprzeczne pęknięcia. Nie jest jeszcze najgorzej, ale absolutnie nie chce żeby pojakwiało się na nich coś więcej. Słyszałem o jakims smarze, czy czymś podobnym do zabezpiecznenia?

Poza tym zdobyłem garaż na zimę, więc nie narażam mojej 1500 na marznięcie pod blokiem

Dzięki za pomoc.
Pozdr.
  
 
Jeśli powłoka na podłodze jest cała i mocna to ją zostawiasz. W miejscach w których odłazi, musisz ja dokłądnie oczyscić (do gołej blachy). Gdy masz blache na wierzchu, przystępujesz do ataku: polrust (lub cortanin), podkład, emalia i bitex. Oczywiscie w odpowiednich odstępach, aby wyschły poszczególne warstwy.
W profile zemknięte na gorąco wsztrzykujesz fluidol. Ja domowym sposobem wstrzykiwałem starą, aluminiową pompką do piłek
  
 
A jesli chodzi o nazwy: podkład, emalia? Takie juz sprawdzone, działające niezawodnie
  
 
podkład, hmmm raczej dowolny. Ja ostatnio używam takiego szarego
Emalia - ja używam Autorenolak.
  
 
Ok dzięki
  
 
najtaniej i bardzo dobrze zabezpiecza BITEX ok 13 zł za kg
jezeli masz pistolet i kompresor mozesz go rozcieńczyć ropą!
bitex jest "gumowy" po wyschnięciu
  
 
Jak robiłem konserwacje mojej Łady to w miejsce gdzie miałem ewentualne dziury dawałem włókno szklane na to żywice z utwardzaczem oczwiście wcześniej wszystko oczyściłem i pomalowałem odrdzewiczem który kosztuje około 5zł a na koniec pomalowałem Bitexsem mysle że to jest najlepszy sposób konserwacji i najtańczy
  
 
Robiłem zabezpieczenie podwozia w kilku autach - w tym i w ładzie... czasem jest tak że i w miejscach gdzie stara warstwa trzyma się mocno - pod nią zaczynają się punkty korozji - wiec jeżeli chcesz cos raz ale dobrze zrobić to nie unikniesz pracy...
Po zjeździe podwozia do gołej blachy zabezpieczasz miejsca pojawienia się korozji np. brunoxem. Dalej podkład, później emalia. Po wyschnięciu istnieją dwie możliwości: Baranek lub Bitex. Baranek tworzy warstwę odporną na odpryskiwanie, tłumiącą uderzenia oraz możliwą do lakierowania. Bitex zaś ma smolista konsystencję, lepiącej mazii o właściwościach antykorozyjnych. Wybór między bitexem a barankiem powinien zostać dokonany rozsądnie. Według mnie baranek jest lepszy niż bitex ale trudniej go położyć gdyż potrzebuje użycia pistoletu do tego celu - ten sprzedawany w spreyach jest dość słaby. Baranka można lakierować w dowolny kolor i dobrze położony potrafi trzymać się na podwoziu dłużej niż bitex.... mocniejsze uderzenie np.kamienia w podwozie niestety szybciej zrobi ubytki w warstwie bitexowej niż konserwacyjnego baranka.
  
 
Oczyszcenie do gołej blachy(ewentualne dziury pozaspawywac łatkami z blachy 1,5mm,), nastepnie nałozyc Brunox w 2 warstwach( pierwsza , a póxniej nastepnego dnia druga). nastepnie cynk , grunt ( np GORIZON lub lepszy), podkład (tlenkowy tańszy , lub poliuretanowy lepszy i drozszy), natsepnie emalie i na koniec jakomś smołe lub baranek.

O jeszce jedno na spawy najlepsze na wypełnenie ich jest dobra masa uszczelniajaca ( BODY lub APP , ok 25-30 zł za 1 kg).

gwarantuje dobre zabezpieczenie i na długa mete , ja w swojej mam juz taka 4 lata i nic nie widziałem zadnych ognisk korozji.

pozdr.
  
 
Po zakupie 110-tki czas zabrać się do jej konserwacji. Z tego co zauważyłem auto chyba nie było koserwowane u poprzedniego właściciela
Jak zwykle o pomoc poprosiłem znajomego który udostępnił mi garaż.
Pozdejmowaliśmy zderzaki i nadkola aby wszystko porządnie zrobić.


teraz trzeba wszystko dokładnie wyczyścić, pousuwać wszelkie ogniska "rudej" nałożyć kilka warstw podkładu i zakonserwować.
cdn
a oto mój mechanik
  
 
Cytat:
2006-11-16 06:57:35, arii82 pisze:
a oto mój mechanik

o Kysio i to w swojej ulubionej norce;]
  
 
Wykopię trochę trupa, ale po co zakładać nowy wątek

Zamierzam przeprowadzić konserwację podwozia. Co prawda nie w Ładnej ale w Focusie, ale podwozie to podwozie przecież... Czy trendy się zmieniły w tym temacie od 2006r? Znajomy mówił mi ostatnio, że najlepiej to porządnie umyć podwozie i na to dawać Hammerite pędzlem. Prawda to?
Od razu zaznaczam, że powozie jest w stanie dobrym, nie ma tam żadnych dziur itd. Tylko jak usłyszałem "jeśli chce się tym autem jeszcze pojeździć, to trzebaby zakonserwować podwozie".
  
 
Umyj spód i zakonserwuj Novolem nazwa to chyba gravit. Do konserwacji podwozia. W profile daj konserwacje w postaci sprayu i będzie git.
  
 
Ja swoją Ladę zawsze konserwuje bitgumem i jest ok. a w progi i profile zamknięte wpuszczam to samo tylko zmieszane z niewielka ilością oleju. Wtedy wszędzie dokładnie dociera. I oczywiście wszystko robię pistoletem bo pędzelkiem za długo by się zeszło i nie dotrze wszędzie.
  
 
temat wałkowany na forum już był ale mam pytania odnośnie konkretnych środków!!
planuję zjechać spód do gołej blachy-może piaskowaniem-na to pójdzie Brunox Epoxy no i właśnie co dalej??jaki podkład polecacie,jaką emalie??na koniec chę zapodać baranek z asortymentu Bolla
  
 
Brunoxa nie warto. Ja teraz będę testował jakiś corractive z allegro na jednej ładzie a na drugiej jakąś farbę na rdzę typu polrust lub podobną.

[ wiadomość edytowana przez: janisz dnia 2008-08-05 19:08:28 ]
  
 
z hameraitem daj se siana bo to dno. Jak masz w dobrym stanie to biteks z ropą na podwozie, a profile to fluidol+ olej przekładniowy.
  
 
ja proponuje do gołej blachy na to podlad antykorozyjny, kazdy chwali inny, ale minia była najlepsza, wgryzala sie w blachę i to za nią przemawiało,pozniej warstwe lakieru jakiegos autorenolaka i natrysk baranku. ja baranek na zew. stronę proponuje rozcienczyc pb95 ale w nie za bardzo zrobic dwie warstwy i ewentualnie pozniej lakierem z zew kurz nie bedzie sie az tak wzerał. a to wystarczajaco zabezpieczy spod. w progi i profile fluidol z zewnatrz i przlac rozcienczonym bitgumem progi.podloge wewnatrz ja bralem do golej blachy podklad lakier i wezmę baranek i rowniez lakier. wszysko natryskiem.na wykonczenie rozleje olej i rozciagne po podlodze i nałze na to tą mate pod wykladzinę tylko nie za wiele.kumpel tak mial w polonezie przejsciowce ktory z 6 lat stal rozebrany pod lakierowanie i lalo sie do niego i jak go pozniejszy wlasciciel cial to nigdzie nie bylo zadnego ogniska rdzy czy nawet plamki. a polonezy sa bardzo podatne. teraz gosc zaluje ze pociąl.
  
 
Cytat:
2008-08-05 14:33:07, jacek2107 pisze:
temat wałkowany na forum już był ale mam pytania odnośnie konkretnych środków!! planuję zjechać spód do gołej blachy-może piaskowaniem-na to pójdzie Brunox Epoxy no i właśnie co dalej??jaki podkład polecacie,jaką emalie??na koniec chę zapodać baranek z asortymentu Bolla


Brunox nakłada sie na rdzę (tylko powierzchniowo zczyszczoną. Jak wypiaskujesz do gołej blachy to to gówno nie będzie sie trzymać. Po piaskowaniu powinienes dac podkład antykorozyjny-fajny z cynkiem robi np. Wurth, na to lakier na to jakiś bitex, bitgum czy inne baranki (np. Wurth). Profile njlepiej zabezpieczyc metoda Rust Chek-czyli wstrzyknac zuzyty olej (silnikowy albo przekładniowy). Fakt, jakiś czas bedzie waliło olejem, ale to chyba najlepszy sposób
  
 
Cytat:
2008-08-06 13:52:40, simon2107 pisze:
Profile njlepiej zabezpieczyc metoda Rust Chek-czyli wstrzyknac zuzyty olej (silnikowy albo przekładniowy).



No z tego co ja czytałem o rust-check, to chłopcy się właśnie wręcz chwalą, że ich metoda nie polega na nawaleniu w samochód oleju czy bitexu, bo te substancje skutecznie utrudniają przedostawanie się wody i wilgoci, ale w obie strony. więc jak auto nie jest super suche, a tego co dzieje się w profilu zamkniętym nie wie nikt, to można osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego. I uwięzić w progu wodę, która w końcu wyjdzie drugą stroną - przez dziurę, którą wyżre.

Rust Check, tak jak zrozumiałem, zamiast wodę ,,przykrywać" tak jak robią to oleje i inne tego typu środki, wypiera ją. Pewnie jest to kwestia jakichś właściwości hydrofobowych. Jak ktoś jest zainteresowany, to pewnie można to wszystko wygooglować.
No i zabieg należy powtarzać, zdaje się, że raz na 2 lata.