Filmik Polonezy Fiaty i inne - Strona 78

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
flapjck1 twój tez nie działa i nie wiem jak wkleić by było poprawnie

proponuje skopiować i wkleić

https://www.youtube.com/watch?v=Az-wioj6ZIk
  
 
a robi się to tak...
  
 
heh, popelnilem ten sam blad, trzeba wklejać adres od www. , bez szyfrowanych https
  
 
RAJD WARSZAWSKI 1978


[ wiadomość edytowana przez: pavlus dnia 2014-09-26 17:11:38 ]
[ powód edycji: poprawilem linka ]
  
 
Jakiej szerokości były felgi stalowe stosowane w Bartosiach ? Dobrze pamiętam, że było to 7 cali z przodu i 7.5 cala z tyłu ? Mowa oczywiście o ustawieniach na asfalt.
  
 
Bartosie z fabryki wychodziły na 6-calowych a później była wolna amerykanka na ile załącznik "J" pozwalał, ale te oryginalne 6" na dobrej oponie potrafiły się dość często urywać.
  
 
Myślałem, że to były szersze felgi. Dzięki wielkie za informacje.
  
 
No niestety, wszystko szersze lub lepsze to już była inwencja własna zawodników. Wszystkie auta były obute w D-124 185/13 i kierownice od 126 FL.
  
 
Mruku, nie obrazisz się jak zadam Ci trochę więcej pytań na temat fabrycznych, nieprzerabianych Bartosiów ? Masz wiedzę i jak zawsze chcesz się nią dzielić, co mnie niezmiernie cieszy
Interesuje mnie:
-jakie montowano fotele oraz pasy do Bartosiów ?
-czy były fabryczne auta ze skrzynią i szperą Colotti, czy były dokładane później przez zawodników ?
-jakie sprężyny, amortyzatory i resory montowano ? Był wtedy Bilstein, czy Krosno coś dostarczało ?
-czy były dodawane dodatkowe zaciski na przednią oś, czy był hamulec ręczny hydrauliczny ?
-czy wzmacniano gniazda drążków reakcyjnych i podłużnice tak jak ma to zrobione Tomasz Szczęsny w swojej replice ?
-czy we wnętrzu były podsufitki i półki tylne ?
Z góry bardzo Ci dziękuje za informację, wiem że pomożesz


P.S proszę moderatora o usunięcie poprzedniego postu, ja już niestety nie mogę.

[ wiadomość edytowana przez: Furiosus dnia 2014-11-24 12:56:46 ]
[ powód edycji: A ja mogę... usunięty ]
  
 
No to po kolei
Fotele były jakieś z żywicy Polskiej produkcji, ale żadne markowe, natomiast pasy to był Klipan.
Skrzynia była seria o zmienionych przełożeniach, natomiast szpera to był Bartosiowy wynalazek, takie podkładki cierne pod satelity i to blokowało do 40% oraz błyskawicznie się wycierało. Tak więc skrzynie i szpery były natychmiast wymieniane.
Sprężyny to były utwardzane serie od Trucka a resory 3-piórowe bodajże od karetek, amory były z Krosna i dość dobrze działały na szutrach, ale wiekszość montowała Bile z Zerkopolu.
Przednia oś miała 2 zaciski a na tylnej był hydrauliczny ręczny z pompą sprzęgła od 125p wpiętą w główny przewód.
Buda była spawana i wzmacniana, gniazda drążków również.
Podsufitki nie było, na drzwiach były takie wytłoczki z żywicy imitujące tapicerkę, a z tyłu była przynitowana cienka blacha aluminiowa odgradzająca bagażnik od kabiny, bo w bagażniku był ten Bartosiowy zbiornik paliwa, niby bezpieczny
Ten zbiornik to była porażka ponieważ była to aluminiowa skrzynia w kształcie rogala zajmująca przestrzeń pomiędzy nadkolami na boki i od wnęki koła zapasowego do tej blachy grodziowej w osi wzdłużnej. miało to g... 65 litrów pojemności i sięgało prawie tylnego podszybia, tak więc środek ciężkości był dość wysoko. Ale Pan Hancke widząc auto z wymienionym zbiornikiem natychmiast się przyp... , podczas gdy Bartosiowy mógł nawet przeciekać, ale był cacy
Tyle na temat tego tyfusa którym to mieliśmy w KDL-u wojować z LADA-mi VFTS
Jaki to był mocny sprzęt to najlepiej dowodzi sytuacja z Rajdu Polski, kiedy to na wyścigu w Sobótce na długiej prostej obok braci Więcławków przeszedł Trabant RS z taką różnicą prędkości że Zbyszek po rajdzie skomentował to tymi słowami: spojrzałem na obrotomierz bo myślałem że mi silnik zgasł, a tam było 8000 obrotów
  
 
Fotele, były z państwowej fabryki z grójca.
Skrzynia miała przerabianą choinkę, oraz koła 3,4, i 5 biegu.
Ale obcinało , wiec wkładali małą colotkę, polskiej produkcji z Wyszkowa, wraz ze szperą skopiowaną z collotii.Z resztą straszne gówno - bo braki materiałowe wychodziły.
Amory "fabrycznie" były z krosna, ale tylko podczas odbioru nowej rajdówki z Towarowej, a potem i tak wszyscu ładowali Bilmany.
Co do sprężyn ,to wiem że kładli od Wartburga, a nie od trucka.
Czy z przodu były dwa zaciski ??? Pierwsze słyszę
Masz Mruku fotkę oryginalnego Bartosia - koła?
Wiem , że z tyłem kombinowali, z dwoma, ale tylko w Poldonezach.
Zbiorniki takie jak napisał Mruk, miały dwie, albo 3 sztuki, z resztą bardzo krótko, bo to ciekło na potęgę.
Wkładali od Żuka w komorę od koła zapasowego.
Napisz Mruku jeszcze o Wartburgach, jak w generalce lały Obr-owe Poldonezy.


[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2014-11-25 10:21:43 ]
  
 
I ja cosik dorzucę.
O producencie foteli nic mi nie wiadomo. Pewnie jakieś obrowe wynalazki. A może i rzemiosło. Był na początku lat 80tych w Warszawie taki tapicer co zwykłe fotele z małego i dużego fiata przerabiał na kubełki. Pasy na 100% klippan.
Skrzynki krajowe repliki colotti. Całkiem sporo tego zrobiono nieźle to nawet działało. Choć jak Gregor napisał były takie wybrakowane które szybko padały. Szpery to też jakieś podróby colotti chociaż słyszałem że politechnika bielska i bosmal też coś robili. Inne źródło mówi również o szperach z łodzi. Ale to mogą być tylko plotki.
Sprężyny do bartosiów to przede wszystkim sprężyny od poldka. Bo poldkowe są ciut grubsze chyba o 0,3mm i inaczej nawinięte - mają inną wysokość fiat 390mm poldek 408mm. Z pamięci piszę więc mogłem pomylić wymiary. Z wartburga też montowano tyle że nie z sedana a z kombiaka. Resory z tyłu brano z fiata kombi 2 pióra każde o grubości ok 9mm fiat w sedanie miał też dwa tylko cieńsze ok 8mm. Ewentualnie 3 piórowe z poloneza. Amorki robiło krosno. Zarówno przód jak i tył. Na przód to ponoć były seryjne amorki z żuka tyle tylko że w dolnym mocowaniu zamiast tzw cukierka była fiatowa tulejka. To dowiedziałem się bezpośrednio od człowieka z Krosna. Bile to już musieli dokupować sami zawodnicy. Drązek Panharda z tyłu był założony.
Z przodu można było zastosować dwa zaciski na przednie koło, było to przewidziane w homologacji A 5142. Czy tak na pewno robiono tego nie wiem. Hydro na pompie sprzęgła jak Mruk pisał.
Buda była obspawana ale gdzie dokladnie tego nie wiem. Z przodu na pewno coś dokładano choćby po to aby zamocować dużą płytę pod silnik. Coś takiego na jakiejś focie widziałem. Ale to był inny patent niż u T. Szczęsnego.
Boczki na drzwiach były seryjne bez plastikowych parapetów pod oknami i bez podlokietników. Schowek był obudowa kolumny kierowniczej też. Kiera od malucha. Podsufitka chyba była założona i okładzina słupków tylnych też. Gródz była z blaszana. Półka tylna zaspawana.
Zbiornik paliwa. Ten wielki pomiędzy nadkolami nie dość że ciekł to jeszcze nie miał grodzi i paliwo przelewało się w nim jak fale tsunami. Powodowało to problemy ze stabilością. Jak był pełny było lepiej niż jak był zalany częsciowo. Jak się paliwo rozbujało w zbiorniku na zakrętach to cały fiat też się kołysał. Poza tym jak paliwa było mniej niż pół to uciekało spod smoka. Część zawodników wypieprzała to gówno i seryjny fiatowy zbiornik montowała we wnękę koła zapasowego. Oczywiście wymagało to pewnych przeróbek zarówno wnęki jak i zbiornika.
Ogólnie ujmując bartoś miał być tanią prostą rajdówką do ścigania na krajowym podwórku i do dojeżdżania do mety w KDL. O ściganiu z ładami trudno było marzyć. Generalnie pierwsza seria 4-5 bartosiów już z obru wyjechała niedorobiona. Auta miały mieć 105 KM a miały z 92. Kłowe skrzynie miały być założone a były wrzucone zwykłe 5 od poloneza. Zbiorniki paliwa już napisaliśmy. Dopiero sami zawodnicy poprawiali fabrykę i doprowadzili fiaty do takiego stanu że dało się nimi ścigać.
  
 
Widzisz Bing, i znowu masz mętlik Ale takie to były czasy, co wypust to inna specyfikacja. Natomiast jednego jestem pewien, sprężyny były Polonez Truck i resory 3 piórowe od karetek które szły na eksport do Egiptu. Przełożenia w moście 5,37 pochodziły również z tych karetek ponieważ były one wypuszczane na felgach 15". Sprężyny od Warczyburga były raczej kombinowane przez zawodników. Natomiast kopie Clotti i szpery dostawała tylko elyta, pleps odbierał na zwykłych skrzyniach o zmienionych przełożeniach, tak jak napisał Gregor. Enes ma rację z tych deklarowanych 105 koni to zwykle 8-10 uciekało na łąkę przed opuszczeniem fabryki Podsufitek nie było na bank i boczki były z żywicy bo pamiętam pierwsze moje trzaśnięcie drzwiami w tym cudzie techniki to jeszcze dzisiaj dzwoni mi w uszach
Natomiast co do szybkości Wartburgów to powiem ci Gregor że Polonezy to mogły co najwyżej oglądać tylne światła tych aut. Kiedy ja już byłem na etapie Lady i Avtoexport wymyślił że trzeba promować nieszczęsną Samarę to mocno dał się nam we znaki niejaki Kruger(nie mam umlautów na Polskiej czcionce więc dopiszcie sobie dwie kropeczki na "u") no dogonić tego skurczybyka to był nie lada wyczyn, tylko że im Melkus wyciskał 130 koni z autka ważącego 760 kilo
  
 
Widzę Mruku, że dobrze rozumiesz o co mi chodzi Interesują mnie właśnie auta przygotowane przez OBRSO i w wyposażeniu takim, jakie opuszczało OBRSO, bez późniejszych przeróbek, bo tych wiadomo było wiele. W sumie dużo ciekawych szczegółów mi podaliście, za co Wam dziękuje. Jest to dla mnie ciekawy temat, gdyż nigdzie nie znalazłem żadnych większych opracowań na temat "Bartosiów", a fajnie wiedzieć jak wtedy wyglądał samochód rajdowy na bazie 125p z jak największą ilością polskich gratów. Tak jak myślałem, oryginalna skrzynia Colotti tak jak i szpera tej firmy nie była wkładana przez OBRSO, dopiero później doposażano te auta w tego typu graty. Zawieszenie rozumiem miało normalne gumy, o żadnych Unibolach nie było mowy ? Te boczki o którym piszesz Mruku to były po prostu płaty laminatowe czy miały jakieś przetłoczenia ? Nigdzie wcześniej nie znalazłem zdjęcia takich boczków, bo np. zdjęcie zbiornika o jakim mówisz jest w któreś homologacji do Poloneza.
Fajnie, że są jeszcze tacy którzy dobrze pamiętają te czasy i dzielą się swoją wiedzą z takimi młodziakami jak ja Jeszcze raz Wam za to dziękuje.
  
 
Fajne opowieści Panowie - konkretny kawałek historii.
  
 
No dobra, ciągniesz za język to Ci podam szczegóły
Te płaty na drzwiach to był płaski kawałek maty zatopiony w żywicy i jedyne wyprofilowanie to ta miękka wykładzina pod samą szybą. Skoro tak dbasz o szczegóły to już wyjaśniam dlaczego nie było oryginalnych boczków i być nie mogło Otóż drzwi miały wycięte wewnątrz wszystkie wzmocnienia, pozostawione było jedynie to które biegło od wnętrza wokół drzwi. Do górnej krawędzi tego wzmocnienia był wspawany kawałek blachy z kwadratowym otworem, mniej więcej na wysokości aluminiowej prowadnicy szyby i tam była zamocowana klamka Natomiast szyba była opuszczana specjalnym mechanizmem Kawałek metalowej tulei był wspawany do tego wzmocnienia w połowie szerokości szyby, przez tuleję przechodził pręt do którego dospawany był kawałek blachy o długości ok 10 cm i do drugiego końca znowu kawałek pręta z nałożonym gumowym wężykiem, od strony kabiny była założona normalna korba do opuszczania szyby ten pręt wchodzący w tuleję to był po prostu "wypruty" wałek od seryjnego podnośnika Całość tworzyła wykorbienie pozwalające opuścić szybę o te 10 cm lub zablokować ją w pozycji zamkniętej
Budowa aut do sportu wyglądała w ten sposób, że przychodził Pan który był nazywany Dyrektorem Finansowym i mówił: Panowie, róbcie co chcecie, pod warunkiem że mamy to na magazynie
  
 
Acha, do zamykania drzwi służył kawałek skórzanego czy też plastikowego paska, nie pamiętam dokładnie, i był przykręcony na blachowkręt pomiędzy klamką a "korbką" do opuszczania szyby
  
 
Takich detali to ja się nie spodziewałem Dużo tam było tego typu patentów ? Pytałem się Ciebie o gumy w zawieszeniu, były normalne jak w drogowych samochodach czy zastępowano je łożyskami ? Stabilizator przedni był grubszy ? Serwo hamulcowe było ? Wzmocnienia maski i klapy przerabiano albo usuwano ? Jak jeszcze redukowano masę ?
Prawdę powiedziawszy nie wiedziałem, że pamiętasz takie szczegóły "Bartosiów", chciałbym się dowiedzieć jak najwięcej o najtańszej rajdówce z OBRSO, mam nadzieję, że nie obrazisz się że tak Cię wypytuję Fajnie się dowiedzieć, jak wtedy wyglądało przygotowywanie samochód do sportu.
  
 
Tuleje metalowo gumowe to była seria, obspawane było za to górne mocowane przedniego wahacza czyli tzw rybka. Stabilizator był grubszy, chyba ten sam który był do Poldka z silnikiem Diesla ale nie dam głowy, klapy były z żywicy, serwo było, w MC było demontowane serwo, w Bartosiach było, tylko o ile skleroza jeszcze mnie nie dopadła to były Żukowskie serwa i pompy ze względu na dwa zaciski z przodu, pamiętam w pompie hamulcowej były wkręcone przejsciówki i dopiero do nich przewody., tylne szyby w drzwiach to Plexy. W moście przekładnia 5,37 i drążek Panharda wyrzeźbiony z rurki i końcówek kierowniczych na końcach,ale nawet to działało. Jak coś to smiało pytaj, ile wiem to powiem A jak nie wiem to mam stały kontakt z Jurkiem Galackim który był technologiem w OBR, to ten co ustawił serwis w trakcie rajdu MC że byli w stanie wymieniać mosty w 11 minut Co prawda większość tych najwartościowszych ludzi siedzi w Anglii lub Szwajcarii i pracują dla najlepszych firm w branży, ale jesteśmy w kontakcie.
  
 
Mruku masz jakiś kwit,homa,cokolwiek na potwierdzenie laminatowych masek , mam problemy z sędziami u mnie w okolicy.
Jak macie chłopaki jakieś homy do 125p to bardzo Was proszę o podesłanie mi takowych.
Kolumienki zawieszenia z tyłu były cięte,czy tylko resor miał zmienioną wysokość?

Chyba ze słuchania takich opowieści się nie wyrasta - czekam na dalsze informacje