KREDYT/POŻYCZKA na nową ładzie ;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy ktoś ma doświadczenie w temacie pożyczek/kredytów,
w jakim banku warto wziąść kredyt?

arii proponuje mi SKOK ale mam mieszane uczucia co do wszelkich Stefczyków
  
 
ja mam ale tylko z hipotecznymi długoterminowymi. brałem niedawno. jak chcesz kupić auto to zależy od ceny i od długości okresy kredytowania.
  
 
Ja też myślę o tym żeby wziąć kredyt na ładę, chciałbym kupic kilkuletnią 211x. Tylko jak widzę jakie jest oprocentowanie, że spłacić będę musiał ponad 2 x więcej, to mnie krew zalewa. Wszędzie oprocentowanie jest podobne - 15-20 %. A z drugiej strony nic innego nie da się zrobić - tylko kredyt. A inna sprawa jest taka, że samochodowy kredyt trzeba szybko spłacić, bo przykładowo wezmę na 5 lat, kupię samochód 5-letni to jak spłacę kredyt to zaraz będzie trzeba myśleć o młodszym aucie bo 110-tka będzie miała już 10 lat.
  
 
ja brałem hipoteczny na remon mieszkania. w sumie tylko taki się w miarę opłaca. ale na auto??? może lepiej odłożyć??
  
 
Kredyt na auto jest dobry ale jak ma sie firme, zarobek w granicach 2tyś na osobe i chcesz kupic nowy pojazd.
DEx
  
 
Dokładnie! Kredyt na auto jest dobrym pomysłem, ale tylko w momencie, gdy to auto zarobi na siebie (będzie narzędziem pracy == jest niezbędne).
Branie kredytu na auto, tylko po to żeby 4 litery wozić jest dla mnie niezrozumiałe. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest wg mnie komunikacja miejska.
  
 
Wszystko to co napisali przedmówcy się zgadza!
  
 
Cytat:
2007-02-07 22:21:59, Kamil_H pisze:
Dokładnie! Kredyt na auto jest dobrym pomysłem, ale tylko w momencie, gdy to auto zarobi na siebie (będzie narzędziem pracy == jest niezbędne).


U mnie tak jest bo jestem dostawcą pizzy (po szkole praca dodatkowa). Na razie wożę Maluszkiem, ale mi go szkoda. Mogę na razie wozić Maluchem, odkładać np. dwa lata i po tym czasie kupić tą ładę albo wziąć kilka tys. kredytu i kupić już teraz. Nie wiem co najlepiej zrobić w tej sytuacji.
  
 
Witam
Cytat:
2007-02-07 18:50:18, mily_byd pisze:
Ja też myślę o tym żeby wziąć kredyt na ładę, chciałbym kupic kilkuletnią 211x. ........
....., kupię samochód 5-letni to jak spłacę kredyt to zaraz będzie trzeba myśleć o młodszym aucie bo 110-tka będzie miała już 10 lat.


No coś Ty Miły 10 letnia Łada jest jak nówka z salonu, średnia wieku klubowych aut oscyluje zapewne przy ok. 15 latek i więcej, a zobacz wszystkie spokojnie dojeżdzają na zlot, szaleją na torach wyścigowych i lotniskach
więcej wiary w ukochaną markę
  
 
Cytat:
2007-02-07 21:13:52, rogacek pisze:
ja brałem hipoteczny na remon mieszkania. w sumie tylko taki się w miarę opłaca. ale na auto??? może lepiej odłożyć??



Odłożyć? Rogacek z czego? sam brałem kredyt na 110-tkę,
Zarabiam około 1200 zł opłacę stancję, jakieś zakupy i całe g...o zostaje.
W dzisiejszych czasach kiedy człowiek zarabia poniżej 2 tys. zł a jest na własnym utrzymaniu nie ma możliwości odłożenia.

Cytat:
Kredyt na auto jest dobrym pomysłem, ale tylko w momencie, gdy to auto zarobi na siebie (będzie narzędziem pracy == jest niezbędne).



podejrzewam że sparkiemu auto jest niezbędne... dojazdy na uczelnie itp
  
 
tymbardziej ze ciezko jest cos odłożyć z pensji ponizej 1000 jeżeli sie studiuje, dojezdza i imprezuje
a kasa mnie sie jakos nie trzyma ciezko coś odłożyc

a kredyt mnie do tego zmusi
szkoda tylko ze te 17% trzeba oddać hołocie
  
 
Cytat:
2007-02-07 22:21:59, Kamil_H pisze:
Dokładnie! Kredyt na auto jest dobrym pomysłem, ale tylko w momencie, gdy to auto zarobi na siebie (będzie narzędziem pracy == jest niezbędne).




Kredyt na auto jest tak samo dobrym pomysłem jak kredyt na cokolwiek innego. I auto nie musi na sibie zarabiać. Ma co dobrze służyć i dawać satysfakcję. Z prowadzenia. Z posiadania.
Warunkiem takiego krefytu oczywiście jest nieprzeszacowanie swoich możliwości, posiadanie stałej pracy i perspektyw na jej niestracenie.


Cytat:
Branie kredytu na auto, tylko po to żeby 4 litery wozić jest dla mnie niezrozumiałe. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest wg mnie komunikacja miejska.



Dla mnie jest to oczywiste. Nie jest lepszym rozwiązaniem ściskanie się dwie godziny aby dojechać z jednego końca miasta na drugi z małym dzieckiem.
  
 
Cytat:
2007-02-08 07:10:24, Sp4rkY pisze:
tymbardziej ze ciezko jest cos odłożyć z pensji ponizej 1000 jeżeli sie studiuje, dojezdza i imprezuje a kasa mnie sie jakos nie trzyma ciezko coś odłożyc a kredyt mnie do tego zmusi szkoda tylko ze te 17% trzeba oddać hołocie



widzisz sam mowisz ze kredyt Cie do tego zmusi, czyli gdybys sie zmobilizowal to na pewno bys sam odlozyl, a tak bedziesz musial te 17% oddac niepotrzebnie, rozumiem kredyt na dom mieszkanie itp bo tu kwota jest znacznie wieksza, mozna odkladac cale zycie, ale tu bym dokladnie rozwazyl wszystkie za i przeciw
  
 
takie w sumie proste wyliczenie - samochod, na ktory cie w danym momencie stac - to taki kosztujacy do 10-krotnosci twoich zarobkow.
  
 
Cytat:
2007-02-08 10:06:29, adasco pisze:
takie w sumie proste wyliczenie - samochod, na ktory cie w danym momencie stac - to taki kosztujacy do 10-krotnosci twoich zarobkow.



takie wyliczenie mi sie podoba
zeby to bylo takie proste
  
 
jeszcze zalezy ile chcesz brac tego kredytu , czy na nowe auto czy uzywane bo jak na uzywane tak do 10000 to mysle ze neikoniecznie musisz brac kredyt na samochod ale poi prostu pozyczke masz wtedy wiecej opcji i mopzesz powybierac w pozyczkach , a tak nawiasme mowiac to sie goral z toba nie zgodze ze kazdy kredyt to to samo jak wezmiesz kredyt na mieszkanie to jest raczej inwestycja ktora moze ci sie keidys z nawiazka zwrocic a samchod jak wlasnie nie zarabia na siebie to ci sie juz raczej nie zwroci chyba ze go potrzymasz 100 lat w dobrym stanie i sprzedadza go twoje wnuki
  
 
Co do tej dziesięciokrotności zarobków to ja osobiście uważam że nie warto pchać się w kredyt samochodowy na taka sumę. A co do niezbędności posiadania samochodu to do wożenia du.... wystarczy choćby Samarka za 1200 zeta. Zakupiłem takową, parę złotych wrzuciłem w drobiazgi typu paski, płyny, regulacja, tarcza sprzęgła, dwie regenerowane zimówki i smigam sobie w miare wygodnie co drugi dzień 150 km. I sobie bardzo ją chwalę. Na wiosnę kupię litr lakieru, trochę szpachli, parę plastikowych detali, 5 dni urlopu i autko będzie wyglądało całkiem znośnie bo tragedii nie ma.
  
 
no to jeszcze zalezy kto co chce
  
 
Cytat:
Kredyt na auto jest tak samo dobrym pomysłem jak kredyt na cokolwiek innego. I auto nie musi na sibie zarabiać. Ma co dobrze służyć i dawać satysfakcję. Z prowadzenia. Z posiadania.



Akurat dla mnie kredyt konsumpcyjny to jakaś porażka a nie dobry pomysł. Nie stać mnie na auto, to go nie kupuję, nie stać mnie na telewizor, kompa, co tam jeszcze - to go nie kupuję. Chyba że muszę go mieć, bo jak nie będę miał, to nie zarobię.

Ale kredyt to na szczęście indywidualna decyzja każdego kredytobiorcy.
  
 
Cytat:
2007-02-08 10:55:38, andrzej_krakow pisze:
Co do tej dziesięciokrotności zarobków to ja osobiście uważam że nie warto pchać się w kredyt samochodowy na taka sumę.



czemu nie? Jezeli ktos wymaga od auta wiecej, podato, by jedzilo?
poza tym - to wyliczenie mowi tez o dalszym utrzymaniu samochodu. Zarabiajac 1500 nie utrzymasz Lexusa, nawet, gdybys mial skads na niego pieniadze.
I to nie moj wymysl. Takie proste wyliczenie przedstawil mi ongis pewien ceniony ekonomista. Oczywiscie, trzeba je traktowac b.ogolnie, ale w wiekszosci przypadkow sie psrawdza. Mozna je tez przypiac do dowlnego kredytu. kredyt wys. dziesieciokrotnosci zarobkow = rata, na jaka mozesz sobie pozwolic