[SONATA] Przegrzany? Uszczelka? Termostat? Zatkany?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pytalem juz na PMS, ale jakos zadnej jasnej odpowiedzi nie uzyskalem. Wy jestescie jak zawsze niezawodni, wiec krospostuje.

No i stalo sie: moja niezawodna od 60 tysiecy km (lacznie od 200kkm) Sonata stanela dzis w szczerym polu (tzn sam ja zatrzymalem).

1. Od okolo 2 tygodni nie pokonywala tras dluzszych niz 10 km - do pracy i
spowrotem. Po 3 km przez miasto, nastepne 7 robila na autostradzie (lacznie
okolo 10 minut jazdy).
2. Wskaznik temperatury zwyczajowo po okolo 5 minutach pokazywal normalna
robocza temperature
3. Dzis wczesnie rano (zimno!) przejechalem z pelnym obciazeniem 130 km w
jedna strone i w nieco cieplejszym poranku kolejne 130. Kilka minut
spedzilem w korku. Wskaznik niedostrzegalnie na czas przesuwania sie w korku
podniosl o max 1 milimetr. Po rozpedzeniu wrocil miedzy "kropki"
4. Po godzinie zapakowalem pasazera i przejechalem kolejne 100 km.
Zatrzymalem auto na okolo 30 minut, dobralem kolejnych dwu pasazerow i
bagaze.
5. Wjazd na autostrade, wlaczenie klimy, przejechalem moze 10 km i
6. ZONK! Para spod maski
7. Mam nawyk zerkania na wskazniki: strzalka, w oczach, podniosla sie z
normalnej, do czerwonego pola. Auto zostalo zatrzymane, silnik wylaczony.
8. Podnioslem maske, para z gwizdem wylatywala z rurki odplywu spod korka,
wentylatory chlodnicy nie pracowaly.
9. Poczekalem chwile, wyjalem termostat, uzupelnilem ubytek woda.
10. Wlaczylem silnik na kilka minut z otwartym korkiem - woda wylewala sie
rytmicznie przy przegazowkach.. 11. Dolalem wody, odpalilem, wskaznik
temperatury zatrzymal sie w normalnej pozycji roboczej i ani drgnal.
12. Dotknalem weza gumowego - nie bylem w stanie ugiac go nawet na 2 mm a i
to z wysilkiem. wiec..
...zadzwonilem po lawete.

Wieczorem ponowilem probe jazdy bez termostatu. Spokojna rozgrzewka, ostre
palowanie na autostradzie - wskazowka nie zmienia polozenia, ale cholernie
martwi mnie to cisnienie w wezach, syki wrzatku, bablowanie plynu po
zakonczonej jezdzie. Wentylatory wlaczyly sie okolo minuty po wylaczeniu
silnka, po 5 minutach weze dalo sie normalnie ugiac.

Od zakupu (2 lata temu) woda miala lekko brazowy kolor i nie byla
wymieniana, moze raz dolalem jakas mala jej ilosc. Oleju zas nie ubylo, nie
przybylo, nie zmienil koloru - jest czysty i bezbarwny.

Czy to objawy przedmuchanej uszczelki pod glowica?


Pozdro,
Laokon
  
 
czesc

Dokladnie to samo mialem kiedys w Toyocie.
Po wymianie uszczelki pod glowica wszystko wrocilo do normy
No i jeszcze musialem zakupic nowa chlodnice bo mi rozerwalo
  
 
A juz liczylem na odpowiedz w stylu "ueee, to tylko plywajacy paproch blokujacy swobodny przeplyw plynu..."

No coz - niebawem opublikuje ilustrowany zdjeciami poradnik - jak zmienic uszczelke pod glowica w Sonacie..

Kurcze - zaufanie do marki mi sie psuje. 200 kkm, juz zdolalem wymienic skrzynie (no dobra - jezdzila bez oleju), ale akurat headgasketa i problemow z chlodzeniem nie bralem pod uwage.

Ktos zasugerowal mi jeszcze, ze to moze byc problem z pompa wody - lapie powietrze przez uszczelnienie. Jak Ci sie widzi taka ewentualnosc?

Podczas wymiany uszczelki chyba jeszcze zawalcze z paskiem rozrzadu - jakies porady, zalecenia, uwagi i przestrogi?
  
 
Myślę, ze podczas wymiany uszczelki co najmniej zalecane jest dokładne sprawdzenie głowicy i wymiana uszczelniaczy zaworowych jak i simeringów.
Powodzenia
  
 
Dzieki za podpowiedx. Bede informowal na biezaco i radzil sie, co dalej. No - ide zjesc pozne sniadanko, aparat foto w dlon i jechane... Na poczatek oczywiscie spuszcze plyny (olej wymienilem niecale 400 km temu...)

Mam serwisowke Chiltona - jezeli ktos ma cos ciekawszego, lepiej opisanego - to prosze o kopie na maila lub forum...

Dzieki.
L
  
 
Jeżeli poszła uszczelka to woda powinna mieszać się z olejem i/lub "wlewać" się do cylindra/cylindrów, co z pewnością byś zauważył...zmiana wyglądu oleju a'la "majonez" i/lub "oczka rosołowe" w płynie chłodzącym i/lub cholerne kopcenie z rury wydechowej.

Jeżeli ww. objawów nie ma to raczej uszczelka jest OK i uwagę bym skupił na termostacie. Kup nowy termostat i zobacz co będzie. Przegrzany termostat zacina się w pozycji OPEN.

Good luck

  
 
Termostat wymieniony, uklad przeplukany. Glikol nadal sie gotowal. Cisnienie roslo straszliwie i po pol godzince woda + para zaczela spierniczac do zbiornika wyrownawczego. Po rozgrzaniu silnika z rury nadal wylatywaly biale opary - niezbyt wielkie (tak na 30 cm od wylotu, ale na wolnych obrotach), ale jednak biale.. Zaniechalem dalszych prob, bo to faktycznie moze rozwalic chlodnice. Nadmienie, ze juz dzisiaj plyn znowu byl brudny, a co gorsza, olej rowniez. Od poprzedniego posta (z przerwa na sniadanie) rozbieram auto i powiem jedno...

W CO JA SIE KURWA WPAKOWALEM??!! Ludzie - slowa otuchy mi tu piszcie, bo jesli nadal bede tak slamazarnie robil postepy to do Wielkanocy moze zdejme stara uszczelke...

Zdjecia sa tu: www.hants.home.pl/pub/uszczelka
Sorry za nieformatowanie fotek, ale wracam do narzedzi..

Czy moge wyjac glowice razem z ECU, czy musze je tez od siebie oddzielic?

Ja pierdziele... Wymiana skrzyni - to przy glowicy i pasku rozrzadu, jak pompowanie kol w motocyklu... Heeeellpppp!

[ wiadomość edytowana przez: Laokon dnia 2007-03-16 15:48:08 ]
  
 
Szybko szybko! Dobry i pewny sposob na zablokowanie kola zamachowego potrzebny. Raczej odpada wkladanie patykow w rozrzad...
  
 
nic nie blokuj...zepchnij pasek z kół rozrządu i odkręcaj głowicę - pamiętaj żeby odkręcać śuby w kolejności opisanej w manualu i po trochu!, wtedy głowica pozostanie prosta.
Najłatwiej wyjąć głowicę wraz z kolektorem ssącym i wydechowym.

Ech
  
 
Dzieki za wiadomosci na priv - pewnie skorzystam.

Zerknij na to zdjecie: http://www.hants.home.pl/pub/headgasket/DSCN5027.htm
W jaki sposob poprawnie ustawic kola zebate rozrzadu wzgledem walu korbowego? (sa dwie pary wciec i znacznikow - tylko jak maja byc wzgledem siebie??

I jeszcze jedno: Czy w tej sytuacji dam rade wyjac glowice z calym kolektorem dolotu, czy tez spodziewac sie moge jeszcze kilku srubek w ciekawych miejscach? Odkrecac komore termostatu, czy nie? Co jeszcze zdemontowac w tej czesci silnika, aby ja wyjac? http://www.hants.home.pl/pub/headgasket/DSCN5032.htm
  
 
Daj meila do siebie to wyśle Ci rysunki rozrządu. Kiedyś wywalało mi płyn bo korek (trójnik) na zbiorniczku wyrównawczym był zapchany
  
 
Tez sprawdzilem.. Drozny..
  
 
nie musisz odkręcać korpusu termostatu; nie zapomnij o łapie podtrzymującej kolektor dolotowy - jest przykręcona jedną śruą do bloku.
Za chwilę dostaniesz na priva adres FTP-a gdzie będą rzeczy które Ci się przydadzą.
  
 
No i niestety. Wydaje mi sie, ze odwalilem kawal niepotrzebnej roboty:

uszczlka i glowica - fotki

Normalnie plakac sie chce.. No coz - pozostaje mi sprawdzic pompe, kupic nowa uszczelke i sruby..

Zastanawia mnie jeszcze inny kolor zaworow drugiego cylindra. Jakies pomysly?
  
 
a tak przy okazj, to ciekawe czy na ten blok weszłaby głowica od 1.6 od Lantry?
możesz podać długość przekątnej płaszczyzny bloku (dwa gwinty z tulejkami).
  
 
Twoja uszczelka ma miejsca podejrzane - przy czwartym garze.
  
 
Dokladnie 40 cm od najbardziej skrajnych punktow tulei. Ale zaloze sie, ze polowa otworow w glowicy nie bedzie pasowac: juz mam problem ze znalezieniem odpowiedniej uszczelki.
  
 
No coz - inspekcja mechanika zbila mnie zupelnie z tropu.. Zawory do wymiany, pierscienie tlokowe - do wymiany + koszty uszczelek, srub, pompy przekrocza wartosc pojazdu 3-krotnie. i jeszcze doliczajac do tego wlasny czas...

No coz - ta Sonata zakonczyla zywot przy prawie 200 kkm. Postanowilem powykrecac co sie da, pojezdzic druga (te ktora chcialem oddac za kabanosy. Zaoszczedzony czas przeznaczyc na zarabianie kasiory na duuzo nowsze auto. Oczywiscie tez Sonatke

Tak sie czasem zdarza, ze pomimo ogromnego zapalu do pracy ( w zasadzie nadal chetnie bym dlubal), ponoszenie sporych kosztow jest po prostu becelowe.. Auto to przedmiot - niekoniecznie kultu.

Niestety - teraz powykanczam Was innymi postami - z cyklu: gdzie znajde i jak wykrecic... ))

Pozdrawiam i dziekuje wszystkim za pomoc i udzial w tym watku.
  
 
A ja zrobiłem kolejny krok w odbudowywaniu auta
Podremontowałem skrzynie z drugiej sonaty i wrzuciłem ją do auta. Co wyszło - dobre linki to podstawa - miałem jakieś takie reanimowane i robiłey niezłe cyrki. Miałem skrzynie w której czasem 2 nie dało sie wbić (tak ciezko wchodziła) a trója czasem sobie zgrzytneła (jak to w starszych sonatkach dość popularne). Teraz mam 2 sprawną co mnei abrdzo cieszy , trójkę bardzo podobną co mnie nei zdziwiło i niestety 4 jest duzo gorsza redukcja z 5 na 4 bez zgrzytu sie nei obejdzie - ale jak wpierw wbije 3 i potem 4 to jest OK W sumei bez 4 da sie spokojnie jeździc a bardzo sie cieszę z dzialającej dwójeczki.

Przy okazji okaząło sie ze mi pekły mocowania dekla zaworów - mały horororek, naszczeście udało sie pozbierać wszytskie kawałeczki i z klawiaturką z drugiej sonatki moja juz pomyka.

Takie to dziwy udało mi sie na tą wiosnę zrobić.

A kupienie nowszego auta, chociaz by Sonaty - chyba nie dla mnie Bardzo lubie zeby nie pisac ze Kocham tą moją Czarna Mambe

Pozdrawiam.
Misio