[127]mój pusiak - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No ładniutki ten Seven! Nie myślałem, że "kupną" wykładzinę można tak ładnie dopasować do kształtu podłogi, nadkoli itd.
  
 
Fajnie to wygląda.
  
 
Bardzo estetiko to wygląda, brawo!
Pytanie z innej beki:
1) gdzie kolega się zaopatrzył w poduszki do zespołu napędowego bo nie mogę znaleźć a jestem na krótko przed włożeniem 1300 u mnie.
2) skąd taki ładny alternator? nie wiem z jakiego auta można nowy podpasować...
3) deska jest z Zośki czy Ładziny bo nie bardzo się orientuję? Ale wygląda fajnie (jeszcze fajniej byłoby z flokiem)

[ wiadomość edytowana przez: SuperSoul dnia 2009-08-25 11:10:26 ]
  
 
jak tam postępy ? zapodaj jakieś foto
  
 
Ponieważ miejsce gdzie trzymam Fiata poza sezonem jest odległe od miejsca zamieszkania, poza tym stodoła i tak nie sprzyja żadnym pracom nad autem, postanowiłem zimowy czas spożytkować w inny sposób.
Jak wiadomo ruda kocha nasze auta równie mocno jak my, a części blacharskie są cudem dostępne, ja postanowiłem tych cudów szukać.
Pierwsze (i to w Łodzi) trafiły się progi i przednie błotniki:






Podczas najwiekszych zimowych mrozów przyszło mi jechać na ślask po tylne błotniki. A może właściwsze bedzie określenie tego tylną ćwiartką i bokiem? W każdym razie do domu wracałem 200km z otwartą tylną klapa w na prawde spory mróz.







Natomiast ostatnią zdobyczą za kwote 20 euro jest pas przedni.
Z tego elementu ciesze sie bardzo, gdyz moj fiat musiał miec kiedys stłuczke, i prawa strona jest wzbogacona o szpachle, a migacz jest krzywy.



Mam jeszcze zdrowe drzwi kierowcy, oraz namiar na pas tylny wyciety z auta. Ale licze ze kiedys trafi sie i nowy.
Ciesze sie z tych blaszysk jak głupi. Poniewaz kupiłem mieszkanie, raczej wątpliwe sa szanse na jakikolwiek aktywny udział w imprezie, fiat bedzie musiał czekać na swoją kolej. Grunt że auto ma zapewnioną przyszłość.

  
 
Jak Ty zdobywasz takie cuda? Pas za 20 euro to wręcz darmo!
Tylko nie wiem, po co Ci one? Twoje autko ich raczej nie potrzebuje. Może przekaż je komuś bardziej potrzebującemu, na przykład mi
Na pewno nie pogardzę!
  
 
Heniu, pas przedni dorwałem gdy dla zabicia czasu z ciekawosci wszedłem na niemiecki ebay. Mam dogodnosc w postaci wuja w niemczech, wiec transport mam za darmo.
Reszta klamotów pochodzi z allegro...na prawde
Po co kupuję? Troche jako lokata kapitału, troche bo polowanie na to sprawiało mi duzą frajde, a najpowazniej to dlatego, ze nie planuje rozstania z tym autem, wiec kiedys i tak trzeba bedzie go odbudowac.
Więc blachy lezą i czekają.

Sprzedać moge Ci moje 1300
  
 
Korzystając w ładnej pogody pojechałem odwiedzić Fiata. Dostał zdobyte ostatnimi czasy plastikowe klamki drzwi, podkładki pod korbki od szyb i właściwy korek paliwa. Galanterie drzwiową miałem skundloną, klamka jedna plastikowa, druga metalowa, a podładek pod korbki nie było. Wydaje mi się jednak ze maskownice klamek są nieoryginalne.




Całość po umyciu:
  
 
Ponieważ forum ożyło pomyślałem ze wartoby przypomnieć o istnieniu swoim jak i fiata.
Ku mojemu zaskoczeniu widzę 7 lat zaległości w historii mojego 127. Od tamtej pory zmieniło się duzo, jak I niewiele.
Aktualizować będę chronologicznie, po każdym roku na wpis.
Może uda sie skontaktować z Trezem, możliwe wtedy będzie poprawienie starych wpisów I dodanie działających zdjęć w miejsce tych wygasłych.

Zatem cofamy sie do 2010 roku!
Silnik 1300 wyleczył się z chorób wieku dziecięcego, miał kolo 1500km od złożenia i szybka jazdę uniemożliwiało mu nerwowe zachowanie przy jeździe na wprost lub po nierównościach. Decyzja – zrzucam tylne zawieszenie, wymieniam tuleje w wahaczach, oraz ustawiam zbieżność. To ostatnie było powodem dlaczego auto tak bardzo chciało wskoczyć w row – bylo mocno rozbieżne.
Pamiętam ze przezywałem stres, kiedy miałem już opłacony udział w Track Dayu na Miedzianej Gorze, a nadal nie miałem przesyłki z tulejkami.
Przyszły przeddzień wyjazdu. Auto poskładane I gotowe do drogi.
Kolejna zapamiętana przygoda miała miejsce na trasie juz w kieleckim. Zaczęły się urozmaicone winkle wśród lasów, jechaliśmy na dwa auta wraz z przyjaciela Zastava 1300. A co było przygoda? Ano wyjeżdżając z lodzi miałem pól zbiornika paliwa, I jakoś nie ubywało, myślę piaty bieg robi robotę.
No I cóż, okazało się ze od długiego postoju zawiesił się pływak w zbiorniku, a paliwa zabrakło podczas wyprzedzania tira.
Sam Track Day był już pełen czystej adrenaliny oraz frajdy z jazdy. Niestety wiedziałem już ze nieoryginalny silnik nie ma sensu w tej imprezie, gdyż fakt ten powodował przerzucenie mnie do grupy aut z lat 80, I już nie pamiętam czemu, bylem w klasie 1600. Cichym sukcesem było objechanie Swifta GTI, natomiast moje czasy dzieliła przepaść do Mazd Mx5 I tym podobnych youngtimerow.

Z tego dnia mam dwa ladne zdjecia oraz klip na yt:





  
 
Dawaj, dawaj - nie przestawaj
  
 
Niestety nie potrafie wkleić playera, podaje zatem link do filmu z Classicauto Track Day 2010:
https://www.youtube.com/watch?v=WrZDKP5HfnM

Powrót z Kielc, takie dwa młode chłopaki






[ wiadomość edytowana przez: MCQUEEN dnia 2017-10-09 23:44:20 ]
  
 
Pamiętam ten Track Day Twój Fiat stał chyba wtedy pod plandeką w czasie przerw w jeździe
  
 
Bardzo spoko kolor, pasuje do mk1. Pytanie mam odnośnie lusterek. Jakiej są produkcji? Sam właśnie mam dylemat jakie "założyć". Stąd pytanie...
  
 
A co tam teraz słychać u Dominika?
Ma jeszcze tą Zastawę? Dawno Go nie widziałem (w sumie Ciebie też ).
  
 
Cytat:
2017-10-10 11:42:26, GrzesiekTK pisze:
Pamiętam ten Track Day Twój Fiat stał chyba wtedy pod plandeką w czasie przerw w jeździe



Stał pod plandeką, bo przecież wtedy upały były nie do wytrzymania, i to był jedyny sposób zeby zapewnić troche chłodu w kabinie. Znalazlem zdjecie z piątowych "wolnych jazd" godzina 16 z hakiem, a temperatury:



Cytat:
2017-10-11 14:29:38, bialy_pn pisze:
Bardzo spoko kolor, pasuje do mk1. Pytanie mam odnośnie lusterek. Jakiej są produkcji? Sam właśnie mam dylemat jakie "założyć". Stąd pytanie...



Lusterka to włoska Cromodora.

Cytat:
2017-10-11 23:44:19, Pereira pisze:
A co tam teraz słychać u Dominika? Ma jeszcze tą Zastawę? Dawno Go nie widziałem (w sumie Ciebie też ).



Dominik jak i Zastava mają się dobrze, przekaże mu, to pewnie skrobnie słowo.
To prawda dawno sie nie widzielismy, moze uda mi sie ktoregos jesiennego weekendu jadac do Uniejowa skrecić do Ciebie. Bedzie okazja pozbawić Cie reszty klamotów do 127
Pozdrowienia!



[ wiadomość edytowana przez: MCQUEEN dnia 2017-10-12 12:41:03 ]
  
 
Wpadnij, zapraszam!
Jeśli masz jeszcze mój telefon, to wcześniej dzwoń (albo napisz gdzieś), nie zawsze jestem w domu.
A co do części- pamiętam, że mam wobec Ciebie pewne zobowiązanie (tulejki zagubione kiedyś przez producenta poliuretanów...), jakoś to wyrównamy