MOTOCYKL NA LPG, HOMOLOGACJA???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Otóż sprawa jest nietypowa. Jestem zainteresowany "wbiciem" w dowód mojego motocykla tego, że jest zasilany LPG. Czy ktoś z odwiedzających forum zgodziłby się (za opłatą oczywiście) wystawić odpowiednie dokumenty? Motocykl to Honda XL 600V Transalp (chłodzona cieczą), wszystkie elementy instalacji są nowe, instalacja wykonana z obowiązującym regulaminem, zbiornik Stako 10l - nowy z dokumentacją. Zainteresowanym wyślę na maila pokaz slajdów z opisem i zdjęciami, w tym celu proszę o wysłanie swojego adresu mailowego na motocyklnalpg@op.pl W polsce są sprzedawane, a w każdym razie dostępne skutery z instalacją LPG o których również mogę przesłać artykuły zeskanowane z "Swiata Motocykli", we Włoszech i Chinach jest tego nawet całkiem sporo więć nie jest to zabronione. Czekam na odzew, pozdrawiam!

P.S. Nie mam w domu netu więc moja odpowiedź może trochę potrwać.
  
 
witam moze dal bys tu linki do materiałów z tym motocyklem
jakies rapidshare czy fotki na imgshack
  
 
Tak jak napisałem poprzednio jesli ktoś jest zainteresowany/ciekawy to proszę podesłać maila na motocyklnalpg@op.pl , wyślę pokaz slajdów z opisem, mogę też przysłać więcej zdjęć.
Szukam pomocy. Ma ktoś może pomysł jak to zalegalizować tzn wbić w dowód?
Zdjęcia przedstawiają kolejno:
Zbiornik LPG z wielozaworem zamontowany w kufrze na wzmocnionym bagażniku motocykla.
Reduktor BRC Tecno 70kW
Przełącznik LPG/benzyna (Lecho GR)
Motocykl z instalacją bez owiewek.
Motocykl z owiewkami, obecnie przewód gazowy nie wystaje już spod owiewki, zastosowałem kolanko i jest ładnie schowany.










[ wiadomość edytowana przez: arekdkw dnia 2007-05-19 19:41:27 ]
  
 
widziałem komarka na lpg. gość woził butlę turystyczną 3,5 kg na bagażniku. dziwnie to wyglądało ale jechało
  
 
komarka na lpg przecierz komarek to dwusów i do benzyny sie dolewa olej
jak to moglo chodzic
  
 
Powiedzcie mi po co w motorze LPG?
  
 
Cytat:
2007-05-20 22:19:07, Kamil_H pisze:
Powiedzcie mi po co w motorze LPG?



No LPG w motocyklu jest chyba po to samo co w samochodzie (a może i trochę jeszcze więcej niż w samochodzie...) Oszczędność 12 zł na 100km razy roczny przebieg około 15000km daje 1800zł a dla mnie to sporo kasy...

Co do LPG w dwusuwie to też o tym myślałem, ciekawy problem ale jest możliwe do zrealizowania, wymagane jest tylko smarowanie silnika z dozownika oleju coś w stylu lubryfikacji przy LPG w niektórych samochodach.

A może jednak któś coś pomoże na temat homologacji tego wynalazku?
  
 
Cała ta myś techniczna i robot jest chyba droższa niż oszczędności z jazdy na motorze z lpg!!! Zreszta trzeba być niezły sknerą żeby kupować sobie szlifirkę i pchać tam LPg (a gdzie osiągi?) i jeszcze kufer na dupie, do tego jeszcze pewnie fioletowa kurtkia z kreszu. Jak się ma motor to też trzeba mieć klasę. Jak wujek witek!!! To tak jakby sobie kupić jagułara za banię i jeździć na gazie bo taniej. Niedługo ktoś wypali z gazem do skutera, motorówki a może do piły spalinowej?
  
 
Rafalolk nie mam zamiaru wchodzić w dywagacje na temat wyższości świąt... itd. Ale widać, że słabo czytasz forum, bo o motorówkach już było. Natomiast co do oceny ludzi gazujących swoje pojazdy to może trochę wyluzuj. Co złego w tym, że ktoś chce sobie zagazować drogie autko czy motor lub inny pojazd? Poziom wujka Witka to prezentuje ten kto wyśmiewa i obraża
Cytat:
trzeba być niezły sknerą

innych. A tak na marginesie to może byś postudiował trochę słownik ortograficzny?
Cytat:
jagułara, kurtkia

to się pisze "Jaguara" oraz "kurtka" .
  
 
Cytat:
2007-05-22 10:23:37, RAFALOLK pisze:
Cała ta myś techniczna i robot jest chyba droższa niż oszczędności z jazdy na motorze z lpg!!! Zreszta trzeba być niezły sknerą żeby kupować sobie szlifirkę i pchać tam LPg (a gdzie osiągi?) i jeszcze kufer na dupie, do tego jeszcze pewnie fioletowa kurtkia z kreszu.


Z Ciebie znawca motocykli jak z koziej d... trąba. Transalp to nie szlifierka, ani przecinak, tylko maszyna do turystyki. Gaz jest jak najbardziej na miejscu. Ale pytanie o osiągi jest jak najbardziej na miejscu. Ciekawe jakie tam miksery siedzą?
  
 
ooo, kompleksy jakieś widzę, RAFALOLK, może to z powodu niedostatecznych rozmiarów pewnej części ciała??

A więc szanowny RAFALOLK, w nawiązaniu do Jaguara ( umówmy się, że jednak Jaguara a nie Jagułara, pozwolisz?) za banię....
Jak się jeździ 50000km/rok i pali 20l/100km to rocznie zostaje ok. 22500 w portfelu. Bądź co bądź to ponad 20% ceny auta, nawet tego "za banię"
Czyżby na matematyce grało się w kółko i krzyżyk, zamiast uważać, mój drogi RAFALOLK ?

Idea LPG dla niezakompleksionych to nie jest kwestia klasy czy też jej utraty tylko zwykły rachunek ekonomiczny.

Zresztą, z tego co piszesz to należysz do tych, dla których Skoda Fabia czy Opel Corsa zużywające benzyny za 35 zł/100 km wykazuje niewspółmiernie wyższą klasę niż BMW 7 czy Mercedes S-klasse na gaz, również kosztujący 35 zł/100 km.

Co do skuterów na LPG, reduktor od Lovato(chyba) nazywa się Colibri i jest to popularne rozwiązanie np we Włoszech. Sens? i znów bardzo prosto: dużo km - spory zysk, nawet na skuterze...

Tak czy inaczej, GRATULUJEMY, RAFALOLK.

Co do tematu, arekdkw, dzwoń do ITS do Warszawy, pytaj o Adama Majerczyka, gość jest naprawdę "łebski", na pewno spróbuje Ci pomóc rozwiązać problem...

Powodzenia.
  
 
Dzięki za poparcie w temacie "motocykl na LPG/cel/oszczędność itp". A swoją drogą Transalp przecinakiem... dobre jak krowa rumakiem...
Zadzwonie zgodnie z podpowiedzią do A. Majerczyka (to ten autor ciekawej książki o instalacjach LPG) tak jak mi podpowiedziano, dzięki.

Jeśli chodzi o mieszalniki jakie tam zastosowałem to są tam zamiast nich tak zwane wwiertki, czyli rurki wykonane z mosiądzu i scięte pod odpowiednim kątem prawie na całej ich długości. Umieszczone są w króćcach przed gaźnikami (są dwa gaźniki i dwie wwiertki). Zaletą wwiertek w porównaniu do mieszalników, jest to, że nie ograniczają napełnienia i tym samym mocy przy zasilaniu benzyną, wadą jak podejrzewam gorsze mieszanie się LPG z powietrzem. Co do tych wwiertek to wykonać musiałem ich trzy różne komplety i dopiero na trzeciej parze silnik chodził ok bez dławienia wlotu powietrza.

Osiągi przy zasilaniu LPG są trochę gorsze niż na benzynie, ale nie przeszkadza to przy jeździe miejskiej wcale a poza miastem też daje radę, prędkość max jest o około 5 - 10 km/h mniejsza na LPG. Co do osiągów to może w tym miesiącu będę miał wyniki badań rozpędzania i niedługo coś więcej będę mogł powiedzieć na ten temat. No i od razu odpowiadam, zużycie gazu jest o około 20 procent większe niż benzyny, 6,5l benzyny - około 8l gazu na 100km. Odpowiedzi na te pytania są w prezentacji, kto jest zainteresowany zapraszam do przysłania swojego adresu mailowego namotocyklnalpg@op.pl
  
 
Dzięki chłopaki Danek i Gustaw za sprowadzenie mnia do pionu. Macie rację że nie mam prawa nikogo oceniać i obrażać. Biję się w piersi.
Natomiast kolega Gustaw pisząć o rozmiarach stawia sie w tej samej lini. Możesz mnie krytykować za wiedzę, słownictwo itp. ale pewnych granic nie przekraczaj.
To samo mógłbym powiedzieć o Tobie bo jeździsz beemką... ale tego nie zrobię bo nie sprawia mi to żadnej frajdy i nie chcę cię obrażać. Zresztą w tym przypadku to nie rozmiar ma znaczenie ale to już inna sprawa. Choć jak widze nie wszyscy o tym wiedzą.
Mamy podobne pasje jesteśmy na tym samym forum więc obrażanie siebie wzajemnie to najgłupsze co może być. Ale bardzo polskie.
Nie chciałem kolegi arka urazić, ale mnie to trochę zdziwiło gdyż w motocyklu przecież chodzi o osiągi a na gazie i przy małej pojemności... Z drugiej strony to butla za kołem diametralnie zmienia środek ciężkości, więc można sobie narobić dużo krzywdy. Dodatkowo większe obciążenia termiczne silnika i tak już bardzo wysilonego. Nie wiem czy ta gra jest warta świeczki.
Co do Jaguara to widzę że nie rozumiesz o co mi chodzi. Albo się ma klasę albo nie. Można mieć garnitur od Bossa i plecione mokasyny wsówki. Jeśli masz Jaguara to w 99% przypadków stać cię na paliwo do niego. Ja wiem że dla wielu 25 tysiaków zaoszczędzone na paliwie to kupa forsy ale mówimy o milinerach. Zaraz powiesz że właśnie dla tego jest milionerem bo oszczędza.
Dośc tych wywodów bo to nie o to chodzi.
Tych których uraziłem przepraszam.
Zreszta sam jeżdżę omegą na gazie, a nie corsą czy fabią. Jak się ma w portfelu 2tyś na miesiąc to się oszczędza śmigając na gazie. Ale gdyby mnie było stać to śmigałbym zawsze na benie. Nie ma porównania niech nikt mi nie wmawia. Życie jednak jest sztuką kompromisu.
  
 
Ach jeszcze w sprawie matematyki. 22500zł to jednak nie 20% z miliona. Może grałem w kółko i krzyżyk... ale nie tylko ja.
  
 




Po prostu zauważyłem atak i mi się agresor załączył
  
 
, ale mam smaka na kufelek, a tu lipa dyżur .
  
 
A ja poprę kolegę Rafalolka. Motor jest gadżetem, przyjemnością, gizmo dla fanu i osobiście nie widzę sensu montażu LPG. Nie stać mnie - nie kupuję motoru.
Tak samu jak Jaguar - nikt mi nie powie, że to poręczne, rodzinne auto dobre na wycieczki pod namiot. Oczywiście jest to super wóz, ale na maxa szpanerski, pokazujący ile to kasy nie ma właściciel. A okazuje się, że właściciel sprzedał ostatnie gacie, żeby kupić to auto, żeby rwać panienki na dyskotekach i teraz nie stać go na benzynę. Taki to bogacz... Wiocha i tyle.

Ale to moje prywatne zdanie. Kto chce niech montuje LPG nawet do swojej mp3-ki.
  
 
Przepraszam za zbaczanie z tematu....

Kamil_H ale nie każdy kupuje Jaguara, BMW, Mercedesa, żeby pokazywać ile ma kasy czy szpanować, są jeszcze tacy którzy kupują wspaniałe auta aby czerpać z pełni ich walorów.

Ja uwielbiam BMW za zawieszenie, układ kierowniczy, silnik, wygląd, dopracowanie szczegółów, itp., jednakowoż na każde 100 km budżetuję 25 zł na paliwo z takich czy innych powodów.

I co w związku z tym, miałem sobie odmówić auta, które cieszy moje oko i inne zmysły i jeździć Fiatem Pandą czy Tico Daewoo ?



A jeśli ktoś przez większość roku woli jeździć motocyklem niż samochodem na codzień a jest zmuszony robić wiele kilometrów - temat gazu w motocyklu ( turystycznym oczywiście ) jest jak najbardziej zasadny.

  
 
Kamil, a może spójrz na to z innej strony. Ktoś jest gorącym entuzjastą takich samochodów jak Jaguar i całe życie marzył o takim autku. Niestety, o ile kupno modelu starszej generacji (np. 10 letniego) to nie jest jakiś ogromny wydatek o tyle koszty poruszania się tym smokiem to roczny koszt ok. 15000-17000 zł przy założeniu, że przebieg roczny to ok. 20kkm. Czyli jazda przez dwa lata przewyższa koszt zakupu. Nie uważam, by świadczyło to o braku smaku, chęci szpanowania itp. tylko zwykłym, zdrowym, ekonomicznym myśleniu w drodze do realizacji własnych marzeń. Przykład drugi. Ktoś uwielbia podróże motocyklem, ale... ponieważ rocznie pokonuje ogromne ilości km to z takiego samego powodu jak właściciel Jaguara próbuje w jakiś sensowny sposób zmniejszyć koszty tych podróży. Dla takich ludzi porywające osiągi ich motoru schodzą na drugi plan. Najważniejszy jest "wiatr we włosach", oni nie szaleją jak wszędobylscy "dawcy". To nie ten (przepraszam) gatunek. Przykład trzeci. Zapalony amator "grzebania w samochodzie". Jakby mógł to nie wychodziłby spod autka. Znam takich . Robi różne rzeczy, modyfikuje, chipuje, utwardza, albo zmiękcza. Nie dla szpanu tylko dla własnej przyjemności, takie hobby. I właśnie wpadł na pomysł, że sobie zagazuje motorek i sprawdzi na własnej skórze jak to będzie się sprawować, bo np. nikt przed nim tego nie robił. Tak często powstają rewolucyjne patenty. Takich przykładów można znaleźć o wiele więcej.
Więc proszę nie zabieraj takim ludziom prawa do realizacji swoich marzeń, ideałów, pomysłów.
  
 
Cytat:

I właśnie wpadł na pomysł, że sobie zagazuje motorek i sprawdzi na własnej skórze jak to będzie się sprawować, bo np. nikt przed nim tego nie robił. Tak często powstają rewolucyjne patenty.



To akurat mnie przekonuje

Co do reszty - lubię latać samolotami, ale mnie na to nie stać, więc nie latam. Marzenia pozostają w sferze marzeń....

Poza tym nie mieszajmy hobby z jakimiś ekonomicznymi uzasadnieniami. Dla mnie są to zupełnie niezwiązane rzeczy. Powiedziałbym że sprzeczne. Hobby to wywalanie kasy dla widzi mi się, dla przyjemności. Bo co mi po takim hobby w którym ciągle powraca myśl:"kurcze ale przepłacam. Wkurza mnie to"? No chyba że czyimś hobby jest rzeczywiście eksperymentowanie typu "założę LPG do kosiarki - zobaczymy co z tego wyjdzie"

Ale to moje prywatne zdanie z którym nie musicie się zgadzać i nie uważam, że jak ktoś myśli inaczej, to jest lepszy, gorszy, czy jeszcze co tam

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2007-05-24 17:27:47 ]