Znowu amortyzatory. Warto kupić jakiejś firmy GH?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na poczatek wiem: WYSZUKIWARKA ale tam akurat o nich nic nie ma a na Kayaby czy inne lepsze wynalazki mnie chwilowo nie stać.

Znalazłem takie coś na allegro za 55 PLN sztuka.
amorki GH

Jestem raczej spokojnym kierowcą (jak to Espero zmienia ludzi i cenię sobie teraz bardziej komfort niż super trzymanie w zakrętach.
Rocznie robię max 10k kilometrów, czasem po kiepskich drogach.

Jak macie jakieś doświadczenia w sprawie ww. amorków lub jakieś w podobnej cenie to please o porady.

A cha. Czy od razu zmieniać górne mocowanie amorków - to z łożyskiem? Czasem coś mi puknie i ni chu nikt nie wie co więc obstawiam, że to pewno właśnie te mocowania.
  
 
A warto oszczędzić 70-80 zł ?

Jak ten np. szybciej padnie... ?
  
 
Zaoszczędzić zawsze warto

A z moimi przebiegami to pewno i amory od malca by wytrzymały. Jak przekulają 25 tys. kilometrów to i tak na 3 lata mi starczą. Chodzi mi raczej o fakt jakiejś usterki ukrytej i problemów z gwarancją. Bo czy się normalnie zużyją po 30 czy 80 tys. kilometrów to dla mnie bez różnicy. Musiałbym z 10 lat jeszcze jeździć a tego chyba skorupka nie zniesie.

A co myślicie o mocowaniach amortyzatorów? Robić od razu czy dać spokój?
  
 
Wg. mnie ta oszczędność nie ma sensu.Kayaba nie jest aż tak dużo droższa:

Klik

Poza tym może się mylę ale amorki to nie tylko komfort jazdy ale również docisk/przyczepność koła do drogi a na naszych dziurawych drogach jakość pracy amortyzatora ma chyba spore znaczenie... I przy hamowaniu też się chyba przydają jakby nie było.

Tak więc jak na wstępie... Oszczędzasz niewiele a ryzykujesz sporo.
  
 
Zgadzam się z przedmówcą KYB może nieco droższa ale 100% lepsza niż jakieś amorki z firmy "krzak" ,ja za KYB zapłaciłem 70pln szt. zupełnie inna jazda ,więc chyba nie warto oszczędzać jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo a 20pln to chyba w takim przypadku nie jest duża kwota.
  
 
jarecki124 ty mowisz o olejowych na przod? Bo ja takich tanich KYB nigdzie nie widzialem.
  
 
Cytat:
2007-05-30 14:51:06, Edgardo pisze:
jarecki124 ty mowisz o olejowych na przod? Bo ja takich tanich KYB nigdzie nie widzialem.



To kliknij w link w moim poprzednim poście i popatrz na NR Kat 665036. (to te drugie od góry za 97,87)



[ wiadomość edytowana przez: lothaar dnia 2007-05-30 16:18:30 ]

[ wiadomość edytowana przez: lothaar dnia 2007-05-30 16:19:57 ]
  
 
Jeśli nie widziałeś to przyjeżdżaj do łodzi, a tak poważnie to można je trafić w takiej cenie bo bardzo często firmy handlujące częściami samochodowymi robią takie super promocje ,a ja właśnie na takową trafiłem ...
  
 
oj wyluzujcie..naprawde bardzo duzo zalezy od potrzeb kierowcy..jesli ktos przejezdza kilka tys km rocznie i to w trybie emeryckim to zakup tanszych podzespolow nie jest az tak bez sensu ja bym kupil KYB ale ja szczegolnie emerycko nie jezdze..jednak w pelni rozumiem tok rozumowania autora watku

  
 
Hm ,jeśli komuś nie zależy na bezpieczeństwie to niech kupuje badziewie ale ja uważam że parę złotych nikogo nie zbawi a zbawi go od kolejnej wymiany po kilku tysiach przebiegu , bo nikt nie zagwarantuje że za kilka tysi nie rozlecą się w czasie jazdy, a KYB to KYB nie ma to tamto... ja bym postawił na KYB jak już inwestować to w coś dobrego... i sprawdzonego...
  
 
Cytat:
2007-05-30 17:48:14, jarecki124 pisze:
Hm ,jeśli komuś nie zależy na bezpieczeństwie to niech kupuje badziewie ale ja uważam że parę złotych nikogo nie zbawi a zbawi go od kolejnej wymiany po kilku tysiach przebiegu , bo nikt nie zagwarantuje że za kilka tysi nie rozlecą się w czasie jazdy, a KYB to KYB nie ma to tamto... ja bym postawił na KYB jak już inwestować to w coś dobrego... i sprawdzonego...



i o to chodzi... i o to chodzi...
  
 
Cytat:
2007-05-30 17:48:14, jarecki124 pisze:
Hm ,jeśli komuś nie zależy na bezpieczeństwie to niech kupuje badziewie ale ja uważam że parę złotych nikogo nie zbawi



zbawi nie zbawi..to wie tylko ten ktory musi ta kase wylozyc..na tej zasadzie dlaczego nie jezdzimy nowymi vw zamiast starymi daewoo? przeciez to tez oszczedzanie na bezpieczenstwie..skala zupelnie inna ale analogia jest..punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia..proste..

najlatwiej jest doradzac zakup jaknajlepszych rzeczy..i mowie to jako posiadacz KYBow byc moze zakup tanszych czesci z czasem wyjdzie bokiem..a moze nie...powtarzam jesli ktos nie ma takiej potrzeby to nie widze sensu uszczesliwiania go na sile
  
 
Dzięki wszystkim za opinie.
Prześpię się ze sprawą i zobaczę.

Jak założę (cobytoniebyło) to napiszę jak się autko zachowuje.
  
 
Cytat:
2007-05-31 10:43:48, qbaj pisze:
...na tej zasadzie dlaczego nie jezdzimy nowymi vw zamiast starymi daewoo?



Bo ja np. nie lubię vw...


NMSP
  
 
No to po wymianie amorków. Przy okazji rozbabrania zawieszenia zmienione od razu końcówki drążków i lewy sworzeń.

Efekt piorunujący! Wreszcie mam kontrolę nad autkiem. Trochę straciło z kanapowatości, którą lubiłem ale coś za coś. I tak jest komfortowo a na zakrętach praktycznie 0 przechyleń. Nawet żonka doceniła.

Ale oczywiście jak to w złomiaku pojawił się kolejny problem a właściwie nie znikł stary. A mianowicie chodzi o takie nieprzejemne pukanie w kierownicę przy jeździe przez nierówności ale tylko na skręconych kołach. Byłem pewny, że po wymianie tego wszystkiego będzie spokój a tu dupa. Nadal to samo. Niby maglownica ok. Szarpałem za drążki od strony silnika przy kołach na wprost i przy skręconych i ani drgną. Te drgania jakby się przenoszą od kolumny kierownicy przy nogach. Wie ktoś co tam może być wyjechane?

Wszystko inne w zawieszeniu wykluczam. Jakiś miesiąc temu wymienione łączniki stabilizatorów, teraz reszta. Tam już kurna nie ma co stukać. Szarpaki oczywiście nic niepokazują. Niby nie jest to szczególnie dokuczliwe ale musi być tip top. Tak więc strzelajcie co tam jeszcze może być do zrobienia.



[ wiadomość edytowana przez: Marcin_J dnia 2007-06-12 08:30:44 ]
  
 
trzeba było wymienić przy okazji poduszki macpersona
może też stukać maglownica lub miejsce połączenia maglownicy z drążkami
u mnie stukała też bardzo nieprzyjemnie... plastikowa osłona-nadkole
  
 
maglownica tak tłucze - tez to mam przy większym skręcaniu na skrzyzowaniu z szynami tramwajowymi...temat gdzies jest w archiwum - trzeba skręcic luz slimaka czy cos takeigo albo taki plastik jest juz wydupczony do ktorego dokręca sie drązki...szkoda zabawy...