Czy wszyscy kręcą i ściemniają ??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przeglądając różne ogłoszenia w necie dotyczące Cariny natknąłem się na info ostrzegające przed pewnym ogłoszeniem

A oto magiczna ewolucja w polskim stylu

Stadium I - 256200

Stadium II - 178000

Stadium III - 170000

Pewnie gdyby nie to że sedan to bym sie zainteresował znając oryginalny przebieg, ale weź ty coś kup jak auta nie znasz i nie kto wie jak było traktowane

Do tego magiczne metamorfozy Carin po liftingu na "oldschool" z przed - czyli jak najłatwiej poznać, że Carina miała walony przód i była naprawiona tanim kosztem

Podejrzany nr 1

Podejrzany nr 2

dla mniej spostrzegawczych - autko 1 brak znaczka na masce, autko2 brak znaczka na masce i stary grill

Fakt dopisków nie ma że nie bite, ale jednak . . .

I jak tu kupić porządne auto ??



[ wiadomość edytowana przez: Jatko dnia 2007-10-03 22:43:08 ]
  
 
temat - rzeka, poruszany na każdym forum, w wielu wątkach...

uogólniając można stwierdzić że 90% aut ma kopane zegary, a kosmetyczne poprawki rzędu 80kkm ( jak w tym przypadku ) należą do rzadkości...

stuka się o 100, 200, czasem więcej... :/

gdybym teraz kupował coś, to raczej patrzyłbym na ogólny stan, i wykonane naprawy, niż na wskazanie licznika

pzdr

  
 
eee to chyba ze mną coś jest tylko nie tak bo ja mam auto bezwypadkowe w 100% z 96r przed FL i zmieniłem z przodu grill i z tyłu lampy na po FL bo mi sie bardziej podobały

wracając do tematu kręcenia liczników to ja juz na to nie patrze bo zadkością są auta z autentycznym przebiegiem... bardzeiej na stan ogólny , zawieszenia , silnika i blacharki trzeba patrzeć

  
 
Powinno sie wszystkich uczulać zeby nigdy nie zwracali uwagi na przebiegi i opisy a wyłącznie na stan.
  
 
Cytat:
2007-10-03 22:19:26, Jatko pisze:
[...] autko2 brak znaczka na masce i stary grill [...]



To akurat jak najbardziej poprawny zestaw (abstrahując od rocznika produkcji), bo widywałem już takie sztuki ze starym grillem i znaczkiem na masce
A tak na marginesie, to może komuś (tak jak mnie) bardziej podoba się grill sprzed FL ?
Pozdro.
  
 
Generalnie jest tak że jak ktoś sprzedaje wózek to już jakiś czas przed sprzedażą nic do niego nie dokłada byle tylko sie poruszał ) Normą są więc zdarte hamulce czyli klocki i tarcze hamulcowe, od lat nie poprawiane elementy zawieszenia, podejrzane wycieki czyli wszystko z czym jako tako można jeszcze jakiś czas jeździć.
Właściciele tych pojazdów zwykle twierdzą że przejechali xxx kilometrów i wymienili wycieraczki i ewentualnie płyn w chłodnicy, niby świadczyć ma to o niezawodności pojazdu ) Z tą małą poprawką że następny właściciel będzie musiał dołożyć z nawiązką to co nie zrobił poprzedni)
Kupując samochód najlepiej zwracać uwage na dwa elementy : blacharke i silnik.
Jeżeli te dwa elementy najdrozsze w naprawach są w dobrym stanie to wszystko inne możemy już zrobić powiedzmy stosunkowo małym kosztem ) I trzeba pamiętać o zasadzie że po 100kkm przebiegu zaczynamy budować sobie nowy pojazd po kawałku i nie ma zmiłuj się) Pozdro.

  
 
Ja mialem szczescie kupujac autko od osoby ktorej zbytnio nie zalezalo na sprzedaniu-moja gwiazdka po prostu stala w garazu, a wlasciciel mial autko sluzbowe.
Podczas transakcji powiedzial mi o rzeczach ktorych jeszcze nie zdazylem dostrzec.
A co do przebiegu to nie zwracalem na to zbytnio uwagi (306kkm) ale mechanik potwierdzil ze jest autentyczny
  
 
Podjedz do komisu i zobacz czy faktycznie ma 170 kkm na blacie. mozna zrobic z tego afere. Jk powiesz, ze mozesz udokumentowac ze ma wyzszy przebieg musza spuscic z ceny. Auto wyglada na zadbane, mimo dwoch i pol stowy powinno pohulac jeszcze. Lepsze to niz kupic to samo od turka z niemiec
  
 
Jakie to dziwne czytajac ogloszenia sprzedam costam stan idealny samochod zadbany (ale nie bezwypadkowy,czyli po kilku dzwonach z przeszczepem wlacznie)
Serwisowany(u Henia na placu)
ksiazka serwisowa(dla wtajemniczonych Made in china)
Przebieg 134000(czytaj180000)
143000(czytaj 215000 )
171000 ( czytaj 400000 lub lepiej)
Na koniec najlepsze pierwszy wlasciciel -auto sprowadzone (wiadomo co??)
bogate wyposazenie (totalny golas dobrze jak jest radio i 2 glosniki)
Cena do uzgodnienia ( debil chce wiecej niz srednia gieldowa i nie spusci)
Kto kiedykolwiek kupowal samochod z ogloszenia wie o czym pisze i co to oznacza-w nawiasach dla niewtajemniczonych.
Wszelako rzesza frajerow takiego cos kupuje nie jadac nawet do sprawdzenia przed zakupem do jakiegokolwiek serwisu...a potem juz tylko wlosy rwa z glowy peczkami.

W zasadzie wszelkie oferty gdzie nie podano magicznego sformulowania BEZWYPADKOWY nalezy odpuszczac,a z bezwypadkowych tez niejedno scierwo mozna wylowic aczkolwiek rzadziej.


-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
Kupić dobre auto jest zayedwabiscie trudno.
Ale sprzedać dobre auto - też nie jest łatwo.
Swego czasu miałem zamiar sprzedać avkę - tragedia...
Albo proponowali ceny -30% z tekstem "panie, mam takiego z Holandii...", albo czepiali się lekko zardzewiałych śrub (!) przy tylnej klapie w 6-letnim aucie...
Ja odpuściłem...
  
 
Jak auto nuie ma na wszystkich lampach znaczka toyoty i firmy Koito to znaczy ze naprawiano tanim kosztem ...
Wystarczy zmierzyc grubosc lakieru jak jest powyzej 120 to znaczy ze bylo malowane .

Zyjemy w takim kraju gdzie wiekszosc chce wyj...drugiego coz taka nasza przywara, moze to sie zmieni kiedy wymrze to i stare pokolenie
  
 
Dlatego chyba wkróce zakończe poszukiwania na Cari 94r 250 kkm z wiadomych rąk(w weekend jade oglądać), myśle że to będzie lepsze niż 96 - 97r HGW kkm, młodsza, ale kto wie co widziała
  
 
Od ASO wiem ze Cari E po 1995 dawala wiecej powodow do wizyt w serwisie niz ta do 1995r.
  
 
Cytat:
2007-10-05 16:51:31, PiterK pisze:
Generalnie jest tak że jak ktoś sprzedaje wózek to już jakiś czas przed sprzedażą nic do niego nie dokłada byle tylko sie poruszał(...)



No popatrz, a ja miesiąc przed sprzedażą corolli zleciłem wymianę reperaturek tylnych nadkoli, do tego blacharz zrekonstruował po pół progu z każdej strony, jedno gniazdo amortyzatora i nadkola wewnęrzne. Kasy i pracy w to włożonej raczej nie odzyskałem.
  
 
Cytat:
2007-10-22 15:13:59, Golden_Flyer pisze:
No popatrz, a ja miesiąc przed sprzedażą corolli zleciłem wymianę reperaturek tylnych nadkoli, do tego blacharz zrekonstruował po pół progu z każdej strony, jedno gniazdo amortyzatora i nadkola wewnęrzne. Kasy i pracy w to włożonej raczej nie odzyskałem.



a wiedziałeś, że będziesz sprzedawał jak to robiłeś
bo jeśli tak, to pewnie sprzedawałeś znajomemu
  
 
Cytat:
zleciłem wymianę reperaturek tylnych nadkoli, do tego blacharz zrekonstruował po pół progu z każdej strony, jedno gniazdo amortyzatora i nadkola wewnęrzne.


Pewno że kasy nie odzyskasz( Zauważ że w necie jest pełno ogłoszeń typu "do drobnych poprawek lakierniczo blacharskich" a do tego dopisek że za "pare złoty " da się to zrobić ) Jak w banku masz wtedy pewne że trzeba wtedy pare tysiaków dołozyć żeby wyjść na prostą ) Albo inny ewenement że sprzedaje po 'generalnym remoncie blacharki" za 3 tysiaki ) Unikać tak ofert trzeba bow tedy wiadomo że sprzedawca sobie w kulki leci.
W sumie trzeba miec niesamowitego farta żeby ktoś ci zrobił takie rzeczy przed sprzedażą ale wyjątki się zdarzają)
Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2007-10-22 19:06:22 ]
  
 
Cytat:
2007-10-22 17:39:01, robertog pisze:
a wiedziałeś, że będziesz sprzedawał jak to robiłeś bo jeśli tak, to pewnie sprzedawałeś znajomemu



Wiedziałem. Reperaturki kupiłem w marcu 2006, wtedy też umawiałem się wstępnie z blacharzem. Ale gdy w maju znalazł dla mego auta kilka dni, to już podjąłem decyzję o sprzedaży i kupnie czegoś nowszego. Reasumując-robiłem dla kogoś.

Corollkę sprzedałem przez otomoto - kupił ją młody chłopak, który strasznie się napalił. Pierwszy raz w życiu go widziałem. Było też trochę innych chętnych, ale strasznie marudnych - chcieli za bardzo zbić cenę a najlepiej, żeby im pewnie jeszcze dopłacić.



[ wiadomość edytowana przez: Golden_Flyer dnia 2007-10-23 18:36:54 ]
  
 
Cytat:
2007-10-23 18:33:41, Golden_Flyer pisze:
Wiedziałem. Reperaturki kupiłem w marcu 2006, wtedy też umawiałem się wstępnie z blacharzem. Ale gdy w maju znalazł dla mego auta kilka dni, to już podjąłem decyzję o sprzedaży i kupnie czegoś nowszego. Reasumując-robiłem dla kogoś.



mam nadzieję, że trafie na kogoś takiego jak Ty jak będę kupował następne auto

pozdro
  
 
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3809007

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3811030

A to dopiero inicjatywa...
  
 
Ja kupiłem w sierpniu Volvo V70 TDI '97 165000.
(Autokomis Grossik - Gniezno)

Piękny, pachnący, książka serwisowa.

"Panie, jak nowy, jeździł nim 82 letni staruszek" - nawet na którymś z dokumentów była data urodzenia! Potem się okazało że to kobitka a nie facet, ale i tak przez pierwsze dwa lata użytkowania walnęła 90.000 - tak powiedzieli w ASO (wg książki - 34.000).

Teraz wiem, że ma dobrze ponad 400.000.

Samochód znowu w sprzedaży - już nawet ktoś to znalazł i skomentował - tutaj


Teraz ma 169.000, bo ja przejechałem 4.000

Na szczęście (po długiej walce) udało się odzyskać pieniądze.

Zyczę wszystkim Forumowiczom szczęścia przy zakupach. Im dalej od Gniezna tym lepiej.

Pozdrawiam

PS Od niedzieli Jeżdzę znowu Carinką (tak, jak kiedyś - przez rok miałem 1.6 '95).