Lewar >

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam,
przypominam sie










ta już niestety wrocila częściowo na łono natury i półki sklepowe w postaci puszek do konserw....

  
 

ta jeszcze żyje, ale zdjęcia są niestety nieaktualne, stan obecny bardzo zbliżony już do tej poprzedniej...





  
 


  
 
Ha ha Lewar, dobrze cie tu znowu widziec. A szukujesz jakąś nową Łade?
  
 
A kiedy ty ją tak rozebrałeś, przecież widziałem ją w Gdyni jakiś tydzień temu niedaleko "domu marynarza"?
  
 
Lewar no kurna - dawno Cię nie było Ale jak zobaczyłem te fotki to aż łezka mi się zakręciła. jesteś jednak pozytywny wariat i tak trzymaj!!!!
Widzę,że chyba zabrałeś się konkretnie za ładzię. Super!
Choć te zdjęcia z węgier mnie rozwlają. A Wy chyba wtedy po zlocie pojechaliście jeszcze do Austrii - tak???
Pozdrówki
paweł
  
 
To raczej nie sa zdjecia remontu, a wlasnie rozbiorki tej starej czarnej Łady
  
 
Mi tez sie jakos milo zrobilo! Zawsze pozytywnie Lewara i jego Ladna wspominam!
  
 
he he spokojnie chcialem Was nastraszyc Leszek ma racje to ta stara w trakcie zlomowania

Niestety do Austrii nie dotarlismy wtedy

Ale caly czas mysle o jakims powaznym wypadzie. Co do aktualnego stanu, niestety narazie nie mam mozliwosci nic robic, chwilowo zostalem wyeksmitowany i nie mam zadnego miejsca na robote. Stan taki niestety potrwa jeszcze co najmniej rok, nie wiem czy moja dotrwa do czasu remontu. Zgromadzilem juz spory zapas blacharki, caly czas kompletuje silnik 1,6 pod solexy mam juz walek , kolektora ciagle brak.

Marzy mi sie daaaleka wyprawa Lada, jakis prawdziwy maraton odpowiednio przygotowanym do tego autem. W kazdym razie moja zona (tak tak ozenilem sie ) jest sceptycznie do tego nastawiona...
  
 
Cytat:
2008-01-15 09:27:37, Lewar pisze:
he he spokojnie chcialem Was nastraszyc Leszek ma racje to ta stara w trakcie zlomowania Niestety do Austrii nie dotarlismy wtedy Ale caly czas mysle o jakims powaznym wypadzie. Co do aktualnego stanu, niestety narazie nie mam mozliwosci nic robic, chwilowo zostalem wyeksmitowany i nie mam zadnego miejsca na robote. Stan taki niestety potrwa jeszcze co najmniej rok, nie wiem czy moja dotrwa do czasu remontu. Zgromadzilem juz spory zapas blacharki, caly czas kompletuje silnik 1,6 pod solexy mam juz walek , kolektora ciagle brak. Marzy mi sie daaaleka wyprawa Lada, jakis prawdziwy maraton odpowiednio przygotowanym do tego autem. W kazdym razie moja zona (tak tak ozenilem sie ) jest sceptycznie do tego nastawiona...



W taim razie życze dużo zapału i oby udało ci się przekonać żonę.

Ps. Gratulacje i pozdrowienia dla małżonki.

Ps2. Hehe, moja żona nigdy nie miewa obiekcji jak mamy sie wybrać gdzieś dalej w trase Ładą
  
 
no to nie jest tak ze moja zona ma cos do lady. To ta sama kobieta byla na wegrzech i troche po Polsce jezdzimy to nie to. Niedawno jechalem do Janowa Lubelskiego (chyba mieliscie tam zlot??) i z powrotem bez przerwy. 23 godziny jazdy (z laweta).
Ja mam na mysli naprawde dalsza wyprawe. Cos w rodzaju sponsorowanego wyczynu. prawdziwy dlugi dystans. POmysl kielkuje we mnie juz od paru lat.


a no i gratulacje rowniez
  
 
O Dżizas..ostatnio Łade lewara (ta czarną) widziałem chyba w 2003 roku...
  
 
No ja też marzę o takiej dalejkije wyprawie...może jak będzie kilka zorbionych aut i klku chętnych to mpgnamy gdzieś do kazachstanu...Albo na północ - finlanadia, Norwegia, Nird Kap
Po drodze mielibysmy możliwość spotkania się z ludźmi z Estonii, którzy nas jużod dawna zapraszają.
No cóż - najwazniejsze,że jest parę osób, które nie bałyby siętakiej wyprawy
Pozdrówki Lewar.
  
 
Cytat:
2008-01-15 13:10:33, Pawel_66 pisze:
Albo na północ - finlanadia, Norwegia, Nird Kap Po drodze mielibysmy możliwość spotkania się z ludźmi z Estonii, którzy nas jużod dawna zapraszają. No cóż - najwazniejsze,że jest parę osób, które nie bałyby siętakiej wyprawy Pozdrówki Lewar.



Oj tak skandynawia... Chętnie bym zobaczył te rejony (mam znająmą która zafascynowała sie kultura wikińską i non-stop opowiada jak tam "fajnie"). Niestety nie znam na tyle swojego auta zeby decydować się na taki wyczyn. Szczerze to ja go jeszcze dobrze od spodu nie widzialem...
Jak narazie to zyje sie z dnia na dzien i nie ma czasu na nic.
Poki co powoli planuje takie male objazdy po Polsce - jezeli autko sie sprawi to bedzie mozna powoli myslec o dalszych wypadach.



Pozdrawiam !
  
 
Pawel, wlasnie o tym mysle. Ciesze sie ze nie jestem sam. Moze zmontowaac ekipe, i postawic sobie jakis cel, ustalic jakis wygodny termin z odpowiednim wyprzedzeniem, zaczac ustaalc dokad, i szczegoly, pomyslec w jaki sopsob przygotowac auta na prawdziwie dlugi dystans, zbiorniki paliwa, przesterzen bagazowa, te sprawy. dostosowanie zawieszen, silnik - nie na osiagi tylko na trwalosc...nie chcemy przeciez zeby ktoras z naszych gdzies zostala jak przygotowac auta na zroznicowany teren i klimat... ???
  
 
wiem z e temat na tym forum oklepany a ja grzebie się z tym jak ostatni dziad ale pochwale się ze wreszcie zaczynam robić coś konkretnego, silnik 1,6 wsadzony do francowej lady, na swiatkowym walku chodzi jak wariat ( silnik 3000 po generalnym remoncie )
teraz walczę z zabudowa zestawu 2x solex 40 ADDHE pod maską.
poniżej linki do kilku fotek



zdjecie1
zdejcie2
zdjecie3
zdjecie4
zdjecie5




[ wiadomość edytowana przez: Lewar dnia 2009-07-05 21:39:23 ]
  
 
no widzę ze nie chcecie ze mną gadać.

buczy

odpaliłem dzisiaj swoja ale nie wkręca się. buczy i nic więcej.




[ wiadomość edytowana przez: Lewar dnia 2009-07-15 22:06:01 ]

[ wiadomość edytowana przez: Lewar dnia 2009-07-15 22:06:20 ]
  
 
Kawał dobrej roboty. Interesuje mnie tylko jaki zastosujesz filtr powietrza bo widzę inną niż u kolegów koncepcję, ty chyba będziesz miał wspólny filtr dla obu gaźników tak?

DEx
  
 
mam aluminiowa puszkę chyba od alfy (?)
nieźle to ogólnie wygląda ale nie jestem pewien czy nie za blisko budy to jest. jeszcze nie uruchamiałem silnika z ta puszka a trochę sie telepie i obawiam się ze będzie stukało ..... filtr mam do tego da sie kupić taki prostokątny plaski. niemam tylko żadnej pokrywy. koncept byl taki żeby przypiąć go do tej puszki jakimiś spinkami - blaszkami (typu jak kopułka aparatu) w masce wyciąć odpowiedni otwór i założyć jakiś wiatrołap .




[ wiadomość edytowana przez: Lewar dnia 2009-07-15 22:45:06 ]
  
 
kurcze
ustawiłem poziom paliwa w komorach. mam 8mm od pływaka do pokrywy z uszczelką podczas gdy pływak zwisa i nie wciska kulki.
dobrze to?

dzisiaj były kolejne próby ale bez jakiejś rewelacji. pogrzebałem trochę w gaźnikach i znalazłem ze jeden kanał pompki przysp był niedrożny z powodu zaciętej kulki - poprawione.

żeby jako tako reagowała na "gaz" musiałem ustawić wydatek pompek na max. ale nadal nie jest dobrze.

-gaśnie na biegu jałowym
-nie chodzi bez ssania

podnieść poziom w komorach???