Amortyzatory - regeneracja, help!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jakie macie zdanie na temat regeneracji amortyzatorow ?
Jak dlugo wytrzymuja i czy sie w ogole oplaca robic cos takiego ?
Mnie wlasnie prawie juz padl przedni amorek, a poniewaz z kasa krucho kombinuje jak kon pod gore zeby zrobic to jak najtaniej, zwlaszcza ze szykuje mi sie wyjazd nad morze.
Nową Kayabę najtaniej znalazlem za 390zl/szt. a regeneracja to jakies 180zlociszy/szt. wiec roznica spora .

Prosze Was o opinie
  
 
Ja miałem podobną rozterkę...Wybrałem regenerowane...raczej z konieczności niż z definicji....
Odrazu pojechałem sprawdzić sprawność.
Lewy.p 69% a prawy 58%
Na razie jest OK....podobno Kayaby to nie są takie The Best...
Jeszcze lepsze są...ach zapomniałem....
Kwestia trafić na dobre regenerowane....
Do Avensis regenrowane z wymianą kosztowały 340 zł
  
 
Moja opinia jest jak najbardziej negatywna. Regenerowac to mozna wyczynowe (np. w Zerkopolu - Bilstein), ale uliczne trza by kupic nowe...
Co znaczy "prawie juz padl"?
  
 
Ja pisałem na podstawie opinni innych, którzy zrobli na nich pare dziesiąt tyś kaemów....
Ty Pin...mówisz nie bo nie....
Ja sądze, że jeśli ktoś ma kase, jasne niech kupuje nowe...
Ale posłuchaj, maryśka nie ma ich zbyt wiele na ten wydatek...
Ja za "zaoszczędzone" pieniądze (a wyszło, że zamiat około 1000 wydałem....320zł...)
Za tą kase upgrejduje sobie LPG...
Każdy orze jak może...
Ryzyko nie jest zbyt duże....
  
 
no dobra, mowicie trafić na dobre regenerowane ... ale ja zamierzam regenerowac te obecnie zamontowane. Jest sens ? Nie wiem co za one bo autko mam roczek i jeszcze sie nie przygladalem co w nim siedzi dokladnie.
Co znaczy "prawie padl" ? Hmm... przy przejezdzaniu przez nierownosci odczuwa sie takie dobicie , jakby bylo zero amortyzacji, po prawej tego jeszcze nie ma. No i mechanik tez stwierdzil ze jest kiszka po lewej.
Ale mam klina ...
  
 
Cytat:
Co znaczy "prawie padl" ? Hmm... przy przejezdzaniu przez nierownosci odczuwa sie takie dobicie , jakby bylo zero amortyzacji, po prawej tego jeszcze nie ma. No i mechanik tez stwierdzil ze jest kiszka po lewej.



Aaaa... to znaczy "padl"

Wiesz... Slyszalem o regeneracji rozne rzeczy. Sam dla siebie tego nie robilem, ale jakos tak nie mam przekonania. To moje zdanie. Ale jesli ktos zaryzykowal, regenerowal, jezdzi i jest zadowolony to ok - wchodz w to. Tylko jak ci przestanie dobijac to nie znaczy, ze jest ok. Amory maja swoje charakterystyki i regeneracja nie moze ich zbytnio zmienic, bo bedziesz jezdzic pileczka pingpongowa . Rozumiem, ze chcesz wymienic pare?
  
 
Regenerowane - jak najbardziej tylko zależy u kogo i gdzie.

Ja osobiście do swojej Carinki wsadzałem regenerowane tył z montarzem 350 zł. i przód tyle samo. Osobiście byłem zadowolony.
Jeśli chcesz masz telefony. Koło Piaseczna pod Warszawą:
602-716-721
0-22 737-03-18
  
 
Cytat:
2003-07-10 23:04:19, benezis pisze:
Regenerowane - jak najbardziej tylko zależy u kogo i gdzie.

Ja osobiście do swojej Carinki wsadzałem regenerowane tył z montarzem 350 zł. i przód tyle samo. Osobiście byłem zadowolony.
Jeśli chcesz masz telefony. Koło Piaseczna pod Warszawą:
602-716-721
0-22 737-03-18


skorzystałem z usłog tego pana i narzie jestem zadowolony
gdyby carinca była mlodsza to bym jednak kupił nowe kayaby
  
 
Cytat:
2003-07-10 22:00:11, senser pisze:
Odrazu pojechałem sprawdzić sprawność.
Lewy.p 69% a prawy 58%
....
Kwestia trafić na dobre regenerowane....
Do Avensis regenrowane z wymianą kosztowały 340 zł



Sorry za moze brutalna prawdę, ale przynajmniej jeden z nich sie do niczego nie nadawał
Co do oszczędności - no pewnie że tak jest że nie zawsze można wyłozyc kasę, są przecież inne priorytety, ale uważam że to jest oszczedność na krótką metę, no bo wydaje się i tak połowę ceny nowego amortyzatora, a efekt jest taki że i tak dostaje się coś co ma niewiele do granicy skuteczności. Niby stacje diagnostyczne dopuszczaja do ruchu powyżej 60% ale tak naprawdę jeździć na takich amorkach to chyba tylko po to żeby znaleźć inne.
A może pójść na kompromis i poszukać innych - niekoniecznie Kyaba ale w miare dobrych, zapłacić za nie 1,5 raza tyle a nie 2 razy i mieć NOWE!!! To całkiem inny komfort jazdy.
MARYSIA: U mnie w piwnicy leży jeszcze jeden amortyzator do Cariny E - został po wymianie, jeśli by Ci pasował daj znać, ma 68% i odstąpię po kosztach
MOja rada: Nie regeneruj a kup inne trochę tańsze ale nowe (tylko nie Monroe)
  
 
na czym polega tak w ogole regeneracja takiego amorka ?
czy to co mowia w zakladzie ze wytrzymuja 80% nowego to prawda ?
Zalozmy ze moj wytrzymal 140tys. , taki regenerowany wytrzyma np. 50tys ?
  
 
Cytat:
2003-07-10 23:04:19, benezis pisze:
Regenerowane - jak najbardziej tylko zależy u kogo i gdzie.

Ja osobiście do swojej Carinki wsadzałem regenerowane tył z montarzem 350 zł. i przód tyle samo. Osobiście byłem zadowolony.
Jeśli chcesz masz telefony. Koło Piaseczna pod Warszawą:
602-716-721
0-22 737-03-18



A ja za swoje zapłaciłem 390 zł/szt. (albo 360 juz nie pamiętam) - 2 lata gwarancji, jak wrócę do domu to sprawdzę jakiej firmy. Zanim je zdecydowałem się założyc to obdzwoniłem pół Warszawy pytając różnych gości co to jest albo co by polecili oprócz Kyaby i wszyscy wymieniali właśnie tą firmę a odradzali Monroe.
Jedzie się teraz całkiem inaczej szczególnie na trasach gdzie są garby i fale.
Jestem bardzo zadowolony, a też miałem podobny dylemat.
  
 
Cytat:
...A może pójść na kompromis i poszukać innych - niekoniecznie Kyaba ale w miare dobrych, zapłacić za nie 1,5 raza tyle a nie 2 razy i mieć NOWE!!! To całkiem inny komfort jazdy.
MARYSIA: U mnie w piwnicy leży jeszcze jeden amortyzator do Cariny E - został po wymianie, jeśli by Ci pasował daj znać, ma 68% i odstąpię po kosztach
MOja rada: Nie regeneruj a kup inne trochę tańsze ale nowe (tylko nie Monroe) ...



sęk w tym że Monroe jest do mojej Corolli jeszcze drozszy niz Kayaba. Nie wiem czy od Carinki bedzie pasowal
Myslalem zeby moze jakis nowy olejowy kupic , ale jak na zlosc wszedzie sa gazowe
  
 
podobno wszyscy odradzaja Gabriel'a bo jest duzo reklamacji.
  
 
Sorry marysia, ale w tym momencie muszę się zgodzić z metim. Nie zawracaj sobie gitary jakimiś amortyzatorami regenrownymi. W ogóle co to znaczy amortyzator regenerowny? Kto to wymyślił? Jeżeli nie masz kasy to nie pchaj się w jakieś wynalazki. Półśrodek który nie wiadomo na ile wystarczy. Co do trwałości to trudno powiedzieć. Moje amory z przodu mają 230 kkm i dalej są w super stanie (przegląd tydzień temu), za to tył był już 3 razy wymieniany (przy 99 kkm na gwarncji, 130 kkm, i przy 170 kkm). Szkoda pieniędzy. Jeżeli nie masz kasy to po prostu jeździj tak jak jest. Będziesz miał kasę to zrobisz co trzeba. Sorry life is life, a amory z czasem też niestety trzeba zmienić. Natomiast co do Gabrieli, to z kolei ja słyszałem że jest to jedna z najlepszych firm produkujących amory, dużo lepsza niż Kayaba, Sachs, Monroe itp. Więc wychodzi na to że ile mechaników tyle opinii.
  
 
Kiedy padł mi tylny amortyzator (zaczął gubić olej), postanowiłem kupić nowy - ceny jednak skutecznie mnie do tego zniechęciły. Niezależnie, czy był to produkt kayaby, delphi, monroe czy sachsa, cena oscylowała w granicach 300 złociszy. Zdecydowałem się więc na regenerację w warsztacie, który para się tym już od przeszło 20 lat. W sumie zapłaciłem 134zł - 95 za regenerację i 39 za wymontowanie i ponowne zamontowanie. Usługa objęta jest roczną gwarancją bez limitu przebiegu. I póki co wszystko gra. Dodam, że trójmiejscy taksówkarze bardzo chwalą sobie ten warsztat, a to chyba już coś znaczy Poza tym wymienili mi tam tuleje w wahaczach (wreszcie ustał łomot słyszany podczas pokonywania nierówności) i dospawali do tylnej kolumny "zgubione" ucho mocowania łącznika stabilizatora (to też objawiało się niemiłym dudnieniem). Zatem szczerze polecam.
  
 
Cytat:
2003-07-11 09:01:52, marysia pisze:
podobno wszyscy odradzaja Gabriel'a bo jest duzo reklamacji.



A ja właśnie sprawdziłem i chodzi właśnie o Gabriel'a, i raczej nie odradzają a zachwalają,
dzwoniłem przed chwila do swojego warsztatu i za jakieś 15 min. będę wiedział ile kosztują nowe do tej Twojej Corolli.
  
 
no to mam gwozdzia - z kazdym postem wiekszego
no nie wiem - w takim razie powiedzcie , jezeli teraz nie wymienie to chyba grozi to uszkodzeniem sprezyny , nie ? czyli jeszcze wieksze koszty.
  
 
Toyta Corolla1,4
Amortyzatory przód:
Kyaba 358 zł/szt
Gabriel 296 zł/sz
Amrtyzatory tył:
Kyaba 383 zł/szt
Gabriel: 337 zł/szt
montaż 60 zł, gwarancja 2 lata
Alleluja i do przodu
180zł i nie wiadomo co to będzie a 300 i rzecz dobra i z gwarancją - WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE
  
 
Cytat:
2003-07-11 10:32:28, meti pisze:
Toyta Corolla1,4
Amortyzatory przód:
Kyaba 358 zł/szt
Gabriel 296 zł/sz
Amrtyzatory tył:
Kyaba 383 zł/szt
Gabriel: 337 zł/szt
montaż 60 zł, gwarancja 2 lata
Alleluja i do przodu
180zł i nie wiadomo co to będzie a 300 i rzecz dobra i z gwarancją - WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE



Żadne "wybór nie należy do Ciebie" tylko jedynie słuszne rozwiązanie. Wymieniąc i śmigać. Żadne tam regenerowane. Niestety jak mówi mój przyjaciel" Szkłem się d...y nie podetrze" Albo wymienić i śmigać albo nie wymieniać i śmigać.
  
 
A może wez na raty jak krucho z kasa, sa firmy ktore w ten sposob montuja amorki np. MIDAS-Polska w Warszawie Al. Krakowska 285, tel. 846 69 29
A propo amorkow Monroe to mam je od roku i bardzo sobie chwale poprzednie Sachs-y wytrzymaly 1.5 roku i z jednego wyciekl olej. A tak na marginesie to jak dluzej pojezdzisz z takim amorem to drugi bedzie sie do niego dopasowywal i tez padnie i to bardzo szybko. Dlatego tylko zmiana obu idzie w rachube.