Bembenki tył....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
z tymi hamownikami to masakra jak kupiłem to były juz łyse szczęki, kupłem jakies za 40 zł (myslac ze to tył to mozna szmelca kupic bo akurat mieli pod reka) zrobilem na nich 15 km i zaczeło mi sie dymic z bebnów :/ okazało sie ze okładziny z nich poodpadały i zmieliły sie w pył ;> reklamacje mi przyjeli i kupiłem juz jakies lepsze za 80 zł chyba wszystko ok, pozniej szukjac usterki powymieniałem kilka niepotrzebnych rzeczy na nowe w tym cylinderki tył, łożyska SKF maja w bebnach 20 tys przejechane, a reczny juz nie łapie na maymalnym podciagnieciu linki (zdaje sie ze bebny wyjechane juz)

opcja 1 kupic bebny z abs + zowu łożyska wrrr...( i wypadało by znowu szczeki wrr...)
opcja 2 kupic uzywke w dobrym stanie
opcja 3 przekombinowac ze zmiana na tarcze

co byscie zrobili ?
  
 
Ja bym kupił bębny i przerzucił łożyska z tych co masz. Tylko nie młotkiem w domu tylko na prasie. Kilkanaście złotych to kosztuje. (np. w przedniej zwrotnicy płaciłem całe 15 zł.) Następnie wyczyścić b.dokładnie łożyska ze starego smaru i podarować im nowiutki. Acha sprawdzić stan linki ręcznego i samo-regulatorów.
  
 
a szczeki przetrzec papierem zeby wyrównac czy zostawic jak sa?... a samoregulatory czyscilem szczotka i jakos działały ;/ sproboje zdemntowac wyczyscic szlifierą z druciakiem i namoczyc w fosolu, i przesmarowac ;] bo sama mysl o kupowaniu nowych mnie przeraża ;/

bo za miesic do holandii jade i musze przyjrzec sie wszystkiemu zeby nic mi nie nawaliło...

[ wiadomość edytowana przez: fizz2 dnia 2008-06-18 19:18:04 ]
  
 
Co do samo-regulatorów to ja zrobiłem tak, oczywiście najpierw szczotka druciana, potem poprawiłem papierem ściernym, następnie odtłuściłem i z pomalowałem lakierem żaroodpornym (tym samym, którym malowałem bębny i zaciski hamulcowe), uważając żeby zbyt mocno nie zalać nacięć na półksiężycu i kółeczku. Dalej po przeschnięciu celowo dociskając półksiężyc wydarłem lakier w miejscu gdzie styka się z blachą. I na koniec smar miedziowy pomiędzy te dwie płaszczyzny, oraz na sprężynkę żeby nie korodowała.
Zaglądałem do bębnów po ok. 10 kkm i sprawdzałem stan samo-regulatorów - pięknie pracują.

Jeśli chodzi o szczęki, generalnie po 20 kkm nie powinny być specjalnie wydarte, także jeśli są równomiernie zużyte raczej nie ma sensu wymieniać. Natomiast jeśli są nierównomiernie zużyte, zdecydowanie powinno się je wymienić - szkoda nowych bębnów