Samodzielne sprowadzenie auta z USA - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No widze że się tu nic nie ukryje. Kolega inne fora czyta . Jade po autka w nast. czwartek - piątek, tak mi powiedział pan spedytor z agencji w Niemczech. Minął dokładnie miesiąc od pozostawienia samochodów w firmie wysyłkowej w USA, szybciutko. Ciekawe co na to mądracy, pismacy którzy piszą w gazetach że na samochód trzeba czekać kilka miesięcy.

[ wiadomość edytowana przez: premier123 dnia 2008-08-27 23:55:50 ]
  
 
właśnie ściągnełem autko z USA,
Toyota MatriX 2006r koszt wraz z wysyłką w stanach to ..... $,
Wysłano autko do Bremerhaven (Niemcy) Tam Odbiera autko Firma ktura zajmuje się spedycją , wyładowuje, załatwia za Ciebie ( Mnie) sprawy celne, tj Podarek Vat - 19%, i Cło - 10 %.
Oczywiście odpowiednio wcześniej dostałem dokumenty wozu wraz z aktem własności i dowodem nadania przesyłki wraz z adresem firmy spedycyjnej w Niemczech( zostały mi przysłane pocztą).
Na dwa dni przed planowanym przypłynięciem statku do portu w Niemczech ( jest to w dokumentach ) zadzwoniłem zostawiłem swój nr tel. i przesłałem meilem kopie wszystkich dokumentów.
Po załatwieniu wszystkich spraw to trwa około 3 dni pod warunkiem że wszystko jest ko ( Uwaga Niemcy też patrzą na faktury i przesadnie zniżoną fakturę mogą zastrzec, pomimo iż celnik tak naprawdę rzadko ogląda samochód bo to dla niego dużo zachodu) u nie było OK! .
Zadzwonił do mnie goścu z firmy spedycyjnej podał mi koszt Vat , Cła + koszty firmy 800 euro( w tym 6 euro za każdy dzień postoju ) i poinformował mnie iż autko jest do odebrania .
Na drugi dzień o g13 byłem już na miejscu w firmie spedycyjnej, zapłaciłem wedle ustaleń telefonicznych po czym gościu skierował mnie do firmy która zajmuje się rozładunkiem kontenerów (1 km jazdy fajnym portem). Tam za pokwitowaniem otrzymałem kluczyki i wskazano mi parking . Cała operacja w Bremerhaven trwała z załadunkiem samochodu na lawetę - 2h.


W Polsce : w ciągu 5 dni od przekroczenia granicy z Niemcami trzeba zgłosić się do urzędu celnego aby opłacić Akcyzę 3,1% za poj do 2000cc powyżej 13,1%.
Zgłaszasz się do firmy spedycyjnej w Polsce ( tak jest w Białym stoku) za 20zł robisz dokumenty do UC , składasz do urzędu te dok. i czekasz ok 2 godz na decyzję !!

Uwaga!!!! mogą zastrzec twoją fakturę !, zaproponują ci inną wyższą opłatę !!! a ty wg. prawa możesz od tej zaproponowanej przez nich opłaty odjąć o 30% ( na pewno ci o tym nie powiedzą )i tyle twoje!

Załatwiasz badania , i rejestrujesz jeździsz autkiem ok 40% tańszym!
Trochę zachodu ale się opłaca!!





[ wiadomość edytowana przez: wasylbar97 dnia 2008-09-12 09:22:05 ]
  
 
Zgadzam się z tym co napisał - wasylbar97 więc nie będę się rozpisywał. Właśnie odebrałem swoje 2 autka. Pojechałem już na gotowe. Auta odprawione, oclone, rozładowane. Na miejscu zapłaciłem, dostałem adres parkingu, papiery itp. Za usługę policzono mi 560 euro od auta. Pan w agencji mówił po Polsku i był miły. Nie wiem jak to jest w Polsce ale w Bremerhaven wszystko było ok. Najważniejsze jest to że samochody dotarły bez żadnych uszkodzeń. Moja firma sama rozładowuje samochody już poza portem a więc odpada rozładunek wózkiem widłowym który czasem kończy się przykro dla auta. Akcyzy jeszcze nie płaciłem bo zbieram najpierw nerwy na naszych celników.

[ wiadomość edytowana przez: premier123 dnia 2008-09-17 01:52:29 ]
  
 
Dostałem njusa od starszego że za Mazdę CX - 7 z 2008 nieuszkodzoną naliczyli nam 6000 zł akcyzy, czyli jeszcze rozsądna suma jak za prawie nowe auto. Urzędnik był jakiś ugodowy. Wstępnie zaproponował wartość samochodu 60000 netto, następnie SAM powiedział że może obniżyć wartość o 20 %, jak chcą to mogą.
244 KM pod maską z 2008 roku za 67 tys. po opłatach.
  
 
Ja już zarejestrowałem!!!!

ale nie obyło sie bez kłopotów na szczęście akcyza wyszła ok :
Toyota Matrix 2006 506zł.
Ale przy rejestracji uczepiła się bo nie miałem oryginalnej faktury zakupu auta!

ale poszło (załatwiłem) oryginał.

PS. premier123 - to miałeś szczęście trafiłeś na człowieka bo tak naprawdę to celnicy nie mówią że mogą obniżyć .
A MOGĄ I TO 30%
także jeszcze o 10 % mogłeś się targować!
  
 
Wytarguję się przy drugim aucie. Mam jeszcze Forestera do opłacenia.
wasylbar97 - jak ze światełkami? Ja jakoś nie mam ochoty zmieniać reflektorów.
  
 
Wiesz to zależy ! jak przejdzie badania to git ( to trzeba oczywiście swoimi kanałami załatwiać)
A jak nie to trzeba troszkę się pobawić!

Forester to bajka bo jest do niego wersja europejska
ja miałem troszkę zabawy bo MatriX-a prócz Japonii, Australni i USA i Kanady, się nie sprzedaje!
Ale wyszło git!

[ wiadomość edytowana przez: wasylbar97 dnia 2008-09-22 11:13:21 ]
  
 
Slyszalem, ze jezeli auto sprowadzasz indywidualnie [ jedna sztuke rocznie] nie trzeba robic homologacji i zmieniac oswietlenia. Tym sposobem jezdza Touaregi, A8, Infiniti, z czerwonymi kierunkowskazami i pomaranczowymi pozycjami z przodu.
  
 
Cytat:
2008-09-24 12:38:47, el_comendanto pisze:
Slyszalem, ze jezeli auto sprowadzasz indywidualnie [ jedna sztuke rocznie] nie trzeba robic homologacji i zmieniac oswietlenia. Tym sposobem jezdza Touaregi, A8, Infiniti, z czerwonymi kierunkowskazami i pomaranczowymi pozycjami z przodu.



I za to bym zabierał uprawnienia stacjom diagnostycznym
Pozdro.
  
 
Cytat:
2008-09-24 12:38:47, el_comendanto pisze:
Slyszalem, ze jezeli auto sprowadzasz indywidualnie [ jedna sztuke rocznie] nie trzeba robic homologacji i zmieniac oswietlenia. Tym sposobem jezdza Touaregi, A8, Infiniti, z czerwonymi kierunkowskazami i pomaranczowymi pozycjami z przodu.


Ja o tym nie słyszałem.
  
 
NIE to jest jakaś kompletna bzdura!

Te autka o których piszesz to są drogie autka, a kierowcy to
to przeważnie "elita" ( policja , adwokaci , itp. ) albo ludzie z kasą których wszystkie te bzdurne przepisy walą!!!!!

A my szaraki musimy kombinować albo się ukrywać w miejskich korkach!

[ wiadomość edytowana przez: wasylbar97 dnia 2008-09-25 06:50:57 ]
  
 
Nie jest do do konca bzdura, poniewaz w ten sam sposob pewien facet zaczal sprowadzac chinskie samochody do Polski. Zbieral kilkoro ludzi, tworzyl nieformalna "spoldzielnie" i zamawial kontener chinszczyzny do Polski, z tym ze nie on byl zamawiajacym - wtedy musialby robic homologacje na to, kazdy zamawial prywatnie sobie auto - on bral kase za posrednictwo pomiedzy producentem a kupujacym. W ten sposob mozesz sobie sprowadzic nawet Hindustana z Indii.

EDIT:

Artykul do przeczytania



[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2008-10-01 11:33:30 ]
  
 
Sprowadzić można prawie wszystko!!!

Chodzi tu o "Legalne" zarejestrowanie tego w/g przepisów polskich.
  
 
mam pytanie: jeżeli chodzi o tą tzw. "firmę spedycyjną" to czy taka firma w bremen zajmuje się załatwianiem formalności tzn. oplaceniem cła i Vatu odbiorem samochodu niejako z "urzędu" czy trzeba znaleźć odpowiednią firmę, skontaktować się z nią i zlecić im wykonanie powyższych czynności,
a po drugie jak zostaliście Panowie zawiadomieni o tym, że samochód przypłynął, jest opłacony i gotowy do zabrania,
po trzecie czy przy sprowadzaniu jednego samochodu nie jest korzystniejsze wykupienie tablic tzw. "czasowych" o ile wiem pięciodniowych i przyjechanie "na kołach" z Niemiec???
za odpoiewdź i podpowiedź serdeczne dzięki!!!
  
 
wg obowiazujacych przepisow mozna rejestrowac takie auto.
  
 
Cytat:
2008-10-05 10:54:30, ruzmen pisze:
mam pytanie: jeżeli chodzi o tą tzw. "firmę spedycyjną" to czy taka firma w bremen zajmuje się załatwianiem formalności tzn. oplaceniem cła i Vatu odbiorem samochodu niejako z "urzędu" czy trzeba znaleźć odpowiednią firmę, skontaktować się z nią i zlecić im wykonanie powyższych czynności, a po drugie jak zostaliście Panowie zawiadomieni o tym, że samochód przypłynął, jest opłacony i gotowy do zabrania, po trzecie czy przy sprowadzaniu jednego samochodu nie jest korzystniejsze wykupienie tablic tzw. "czasowych" o ile wiem pięciodniowych i przyjechanie "na kołach" z Niemiec??? za odpoiewdź i podpowiedź serdeczne dzięki!!!



Gdy ja wysyłałem samochód ze Stanów to firma wysyłkowa sama nadała go na odpowiednią spedycję. Oczywiście jeśli chcesz wyślą auto do takiej której zechcesz. Ja miałem szczęście i trafiłem na dobrą spedycję w Niemczech. Autko rozładowali u siebie na placu a nie w porcie przez co odpada "przypadkowe" uszkodzenie wózkiem widłowym. Trzeba samemu się dowiadywać gdzie jest twój samochód bo oni chociaż powinni to do Ciebie nie zadzwonią. Firma elegancko odprawiła mi samochody, Niemiec mówił po polsku więc było pięknie. Całość trwałą ok 2 H ale można szybciej.
Najważniejsze to mieć z nimi stały kontakt, mailować, dzwonić, później umawiasz się na konkretny dzień i po sprawie.
Co do tablic i jazdy na kołach to szkoda zachodu. Laweta kosztuje 1400 zł w okolice Warszawy. Samej wachy wypalisz za kilkaset złotych a autostradą wolna jechał nie będziesz. Ubezpieczenie, tablice, paliwo i jeszcze trzeba do Bremerhaven dojechać.
Lepiej dać kasę zaufanemu laweciarzowi albo zabrać się z nim. Ja tak zrobiłem.
  
 
w papierach nadawczych przesyłkę masz podany termin dostarczenia ,
i na ok 2 dni prze nim dzwonisz do tej firmy z zapytaniem o swoja przesyłkę,
A co do załatwienia wszystkich formalności to w większości firm w Bremen załatwia wszystkie dokumenty - za pewną opłatą oczywiście
  
 
Witam Mam pytanko Czyli jak wysyla gosc z usa autko to zleca to jakies firmie do zalatwienia wszystkie oplaty w Bremen? A jezeli tak to skad mam wiedziec ze gosc mowi po polsku?
Dzieki za wszelkie info
  
 
to zależy od tego Przez jaką firmę nada z USA,
Musisz się zorientować jaka firma nadaje przesyłkę i jak firma ją odbiera!
PS. Większość firm ma ludzi którzy rozmawiają łamaną polszczyzną bądź po rosyjsku!
( bo kto ściąga samochody? Polacy!!!)
  
 
Witam
Mam male pytanko moze ktos sie orientuje, jak to jest z jezdzeniem na amerykanskich tablicach??
czy samochod z usa musi jezdzic na tablicach celnych niemieckich czy cus? chcem na kolach przyjechac z Bremenhaven do polski. Co musze zrobic
Pozdrawiam