2107 morphio - Strona 44

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zap******a aż maska odpadła
  
 
znaczy się jeździ ale jeszcze nie zapierdala.
znaczy się silnik się wkręca na obroty ale strasznie strzela z rury.
znaczy się że muszę dobrze popracować nad mapą zapłonową i paliwową bo z tego co pamiętam jak go odpalaliśmy pierwszy raz to nie za bardzo działało przyśpieszenie zapłonu.
znaczy się jeszcze nie ma mocy ale będzie miał

poza tym, wczorajszy pierwszy wyjazd na drogę, był "akustycznie spektakularny"

CDN ...
  
 
Adam, trzymam za ciebie kciuki. To już kwestia czasu. Żeby tylko tłok nie popłynął do miski.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
nic nigdzie nie popłynie
  
 
no i w końcu pospinałem całą elektrykę samochodu

muszę powiedzieć że książka napraw i schematy są zajebiste, trzeba tylko się nad tym skupić i elektryka okazuje się że nie jest trudna

zostało mi podłączyć Haldę, Interkom i oświetlenie w kabinie ale do tego to muszę sobie jakąś piękną lampkę kupić żeby pilotowi było dobrze

jak się wszystko uda to już wkrótce normalne testy drogowe będzie można robić i pojechać w końcu na hamownię
  
 
Dzisiaj wykonałem wszystkie konieczne konieczności, które niekoniecznie miały związek z usterką silnika ale trzeba było je zrobić żeby wyjechać na drogę. Wyjechałem, pojechałem w pole i w ciszy i spokoju popałowałem trochę silnik, pozmieniałem trochę w mapach, dawki paliwa, czasy zapłonu i pojechałem to sprawdzić, co z tego wyszło. Na pierwszych kilometrach wydawało mi się że jest beznadzieja bo ani się nie rozpędzał jakoś fajnie, strzelał z rury niemiłosiernie i czuć było że nie umie się rozhulać. Nawróciłem żeby wrócić do domu, depnąłem i ...... kuwra !!! jaki power, jakie przyśpieszenie

6500 obr. - odcięcie i 145km/h, dziwne uczucie jak przy 146km/h zaczyna ci szarpać samochodem
prawdopodobnie za duża dawkę paliwa mu zaserwowałem i nie umiał tego przepalić bo byłem w kolegi na hamowni i sprawdzili mi sondą szerokopasmową (AFR) skład mieszanki - za bogata i nierównomierna.

Więc prac ciąg dalszy mnie czeka

Pojechałem na Stację Kontroli Pojazdów żeby sprawdzić co trzeba wymienić i jak działają hamulce, pan poszarpał samochodem, sprawdził amortyzatory i hamulce. Powiedział że ręczny mam słaby i że auto przeszło badanie pozytywnie więc zapłaciłem 100 złotych i mam ważny przegląd można szaleć !!
  
 
Czyli w tym roku zdrowe plony, skoro popałowałes Lade w polu

Super, ze fura już jezdzi o wlasnych silach. Elektronicznie zblokowana predkosc? :p
6500 obr i 145km/h? Myslalem ze lepiej bedzie. Albo jakies przełożenie krotkie.
W zasadzie ta VFTS od mojego sasiada jechala 136 na pozyczonym silniku

Zaworki dalej klepia jak komornik do drzwi czy ustało?
  
 
Pod koniec pracy, tak koło 21 coś tam, przebrałem się i wymieniłem olej w silniku. w końcu trzeba wypłukać syf po robocie ciśnienie od razu podniosło się o ... o w huj trochę go poczyściłem od spodu, wymyłem osłonę silnika bo ta, pamięta jeszcze pierwsze naprawy. teraz jest ameliniowa czyściutka

zalałem olejku, volvo oczywiście 10W30 i zabrałem się za regulację zaworów bo słyszałem że coś się tam dzieje. poluzowałem je odrobinkę i poskładałem wszystko jak w książce pisze. nigdzie mi się nie spieszyło bo i po co w końcu już północ dochodziła, a w pracy i tak jeszcze byłem bo kończyliśmy pracę jedną.

wróciłem do ogłady i do samochodu, i zacząłem się przyglądać tym skaczącym numerkom na monitorze laptopa. chwilę długą to zajęło gdy złapałem trochę co jest co i o co w tym chodzi.
pozbierałem się i w drogę do domu. laptok oczywiście otwarty na fotelu obok i jadę. robię różne manewry - przyśpieszam, zwalniam, patrzę na reakcję na TPSie, temperatura, podciśnienia, pierdu pierdu, coś zaczynam zmieniać w czasie jazdy. tak wiem ... myślałem o tym co chwila i starałem się mocno uważać żeby w coś nie wdupić na szczęście na obwodnicy mamy skrzyżowania sterowane sygnalizacją świetlną 24/7 no i znalazł się łoś do testów nawet jakiś chwilę to trwało zanim doszedłem do tego co trzeba zmieniać i w jakim stosunku. i muszę powiedzieć że ... ja jebię

tak Glod, on nie jeździ szybko bo mam przełożenie 4.44 i tylko 4 biegi, niestety.

tak więc 168 km/h dzisiaj osiągnąłem w nocy ale nie pamiętam ile obrotów miałem ale coś koło 6700-6900. i mam kilka spostrzeżeń. ale o tym w następnym odcinku

tylko dla wtajemniczonych, żadne tam fejsbuczki, jeszcze nie teraz
tylko dla was



zupa marchewkowa o północy
  
 
historii ciąg dalszy

chciałem znowu potestować, co się dzieje i kiedy, więc wyjechałem znowu na obwodnicę na szczęście mam do niej nie daleko

dobrze że ostatnio gorąco jest i testy w takich warunkach przeprowadzam bo wiadomo przecież że na rajdach i ciągłym pałowaniu temperatura silnika jest stale wysoka. no i w związku z powyższym okazało się że aluminiowe chłodnice, nie ważne czy oryginalne z Łady czy z innych pojazdów nie nadają się do mojego wysilonego silnika. po porostu są mało wydajne. tego felernego dnia udało mi się podgrzać silnik do 130'C, przepalenia uszczelki głowicy i co za tym idzie, wyrzygania dużej ilości płynu chłodzącego.

wymiana uszczelki na nową i za razem grubszą była konieczna bo tłoki oblizały trochę głowice,. efekt końcowy jak najbardziej zadowalający - 16 barów na każdym baniaku



kolejną rzeczą na którą wpadłem był powrót do korzeni czyli zastosowanie oryginalnej, mosiężnej chłodnicy Łady bo : wszystkie aluminiowe chłodnice mają okrągłe rurki a co za tym idzie płyn przepływający przez rurki w dużej mierze nie jest schładzany wystarczająco dobrze by schłodzić silnik. oryginalna mosiężna chłodnica natomiast, jest zrobiona ze sprasowanych rurek o przekroju prawie prostokątnym co powoduje że powierzchnia chłodzenia jest taka sama jak rurki okrągłej ale straty termiczne wolnego przepływu, jakie mają miejsce w rurce okrągłej, są mocno ograniczone. więc będę szukał większej chłodnicy "starego typu" z czegoś innego, bo co prawda Szokolad wspominał mi że Niva miała chłodnice trzy rzędowe (oryginalna na dwa rzędy) to wydaje mi się że będę miał problem ze zdobyciem takowej.

kolejną rzeczą jest potrzeba skonstruowania nowego airbox'a dolotu powietrza bo po zmianie chłodnicy, przewody układu chłodzenia zmieniły miejsce i ten super sportowy airbox mojej konstrukcji już nie pasuje.

dzisiaj wyjechałem na obwodnicę bez maski, żeby było dobre chłodzenie i niższa temperatura zasysanego powietrza i wszystko zapowiadało się super. zatrzymałem się na chwilę żeby sprawdzić czy wszystko jest OK i usłyszałem że coś "napierdziela" znowu w silniku. pierwsze myśli - upierdzielił się zawór ale po chwili niebezpieczne stukanie znikło a zwiększanie obrotów silnika nie przyniosło żadnych negatywnych skutków typu wyjazd tłoka z boku silnika pojeździłem więc znowu po obwodnicy i będąc całkiem zadowolony przypomniałem sobie że, przecież mam za zimne świece zapłonowe co skutkowało złym spalaniem mieszanki. więc wróciłem do domu żeby wymienić świece i tu dopiero dowiedziałem się co się stało. na czwartym cylindrze odpadła mi elektroda od świecy zapłonowej i mam nadzieję że ją wypluło a nie wtopiła się w głowicę czy tłok.



wymiana świec na cieplejsze przyniosła ładne rezultaty w kolejnej odsłonie pałowania na obwodnicy, tym bardziej że po świecach widać że mieszanka była za bogata i nie była spalana właściwie

ciąg dalszy wkrótce ... bo jak zwykle mało czasu mam
  
 
A Grzegorz ma około 18 i tłoki nie walą w głowicę.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Ale szaleństwo normalnie Frankenstein hehe
  
 
Adaś, widzę ze tradycja podtrzymana, przeboje być muszą 😉

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
przeboje przebojami, wszystko w silniku było liczone, robione na porządnych częściach z Estonii
jeśli chodzi o uszczelkę, jej jakość i grubość, to od początku miałem do niej obiekcje ale Olavi zapewniał że tak powinno być. po jej wypaleniu był w ciężkim szoku i pisaliśmy trochę o tym ale co tam korba bokiem nie wyszła

jest progres ale nie ma czasu
  
 
bezrobocie w końcu mam nielimitowany czas dla siebie w garażu

więc tak, jako że zmieniłem chłodnicę na oryginalną mosiężną, z której jeszcze nie wiem czy jestem zadowolony, pozmieniałem i przewody chłodzenia a raczej ich ułożenie wróciło do oryginalności. z wiązku z tym, ta wspaniała tuba dolotowa, którą urzeźbiłem z żywicy już mi tam nie pasuje i trzeba zrobić nową . bogatszy o ostatnie doświadczenia, temat zamknąłem w jednym dniu roboczym. niebrandzlowałem się jakoś szczególnie i wyszło to bardzo fajnie. następnym razem będę już próbował chyba próżniowo dodatkowo zrobiłem przegrodę termiczną między filtrem a silnikiem żeby było bardziej profi na właściwą stronę wrócił też zbiorniczek wyrównawczy, choć w inne miejsce. muszę jeszcze zamontować pochłaniacz oleju bo jednak przy ciągłym pałowaniu to mgiełka olejowa jest i trochę to wszystko świecące czasem jest.

zbiorniczek spryskiwacza wyleciał do kabiny za fotel kierowcy i coś jeszcze musze zrobić z regulatorem ciśnienia paliwa. jest po złej stronie

zdjęcia zapodam jak je sobie przerzucę z telefonu
  
 










takie wrażenie mam że tak jakby dużo miejsca się zrobiło nagle

dodatkowo wleciały nowe tarcze i klocki hamulcowe oraz sprężyny przednie.
coś jeszcze muszę zrobić z regulatorem paliwa, dam go bliżej wtryskiwaczy.
  
 
Jest lepiej ale jeszcze muszę zrobić nowy wlot powietrza na masce żeby bardziej łapał powietrze i kierował je na filtr. Wrażenia z jazdy jak zawsze super, tym bardziej że układ chłodzenia trzyma temperaturę, wciąż wysoką ale stabilnie koło 95 stopni. Trochę też nad wymianą powietrza pod maską trzeba popracować, żeby był większy przeciąg

No i to strojenie silnika, ciągle w planach
  
 
dzisiaj przez przypadek zauważyłem że mam zimowy włącznik wentylatora chłodnicy
natychmiast wymieniłem go na letni
  
 
Cytat:
2018-08-30 00:01:51, morphio pisze:
dzisiaj przez przypadek zauważyłem że mam zimowy włącznik wentylatora chłodnicy natychmiast wymieniłem go na letni



Chyba nie ma potrzeby, zaraz znowu zima
  
 
mój włącznik wentylatora włączał wentylator w zakresie 94-99'C a to za wysoko jak dla mnie i sposobu ujeżdżania mojego wechikułu dlatego wymieniłem na taki z zakresem 89-93 (czy jakoś tak)
myślę że w ten sposób silnik też szybciej będzie schodził z temperatury i utrzymywał ją na niższym poziomie
  
 
Prawdę mówiąc, nie wiem dlaczego dopiero teraz zamówiłem sobie zasilacz samochodowy do laptoka
A jeśli jutro dopisze pogoda i wygospodaruję trochę czasu (ustawię jako priorytet), to może w końcu pojeżdżę trochę maszyną i popróbuję coś ustawić w końcu wszystko jest zrobione i nie ma na co zwalać winy za niezestrojenie ecu z silnikiem samochód od miesiąca prawie, stoi i czeka wszystkie ptaki z okolicy już go obsrały