Problem z odpalaniem - sonda lambda

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Stałem się posiadaczem Escorta rocznik 1992, silnik 16 16V DOHC.
Poprzedni wlaściciel wspominał że auto ma problemy z silniczkiem krokowy, objawiało się to tym że zimny silnik odpala, po czym potrafi zgasnąć i trzeba zaczekać 2-3 min i dopiero wtedy odpalic jeszcze raz.

Dzisiaj rano odpaliełem auto bez problemów, silnik pochodził chwilkę i zgasiłem go. Wieczorem chciałem jechać, odpalił za pierwszym razem, chwilę pochodził, kiedy chciałem ruszć zgasł.
No i pojawił się problem, auto nie chiało odpalić.
Czekałem, kilka razy prubowałem i nic, rozrusznik kręci ale silnik wogóle nie "łapie".
W końcu po kilku prubach rozładowałęm akumulator.
Zdesperowany odpaliłem go na pych, zapalił, ale po chwili zgasł.
Pchnąłem jeszcze raz i już chodził, ale strasznie dymił.
Po przejechaniu kilku km dymienie ustało, odpalał już bez problemów.

Teraz moje pytania:
- co może być przyczyną tego że auto odpala i jeśli zgaśnie to nie chce odpalić drugi raz?
- dlaczego tak kopcił? zalałem go? Rano jak odpalił normalnie to chyba nie kopcił.

W weekend przejadę ponad 200 km więc zobaczę czy nie bierze oleju, sprzedawca zapewniał że nie dolewa wogóle.

Przepraszam że tak dużo, ale chciałem dokładnie opisać problem.
-

[ wiadomość edytowana przez: jurek-k dnia 2009-03-15 16:45:10 ]
  
 
Powodem takiego dymienia po odpaleniu było uruchomienie na siłę. Staraj się tego nie robić, chyba że nie masz już wyjścia.
  
 
Czy możliwe jest to co mówił poprzedni właściciel, że to wina silniczka krokowego, że zimne auto odpala, po chwili potrafi zgasnąć, potem jest problem z odpaleniem i że trzeba odczekać kilka minut i potem odpali ?

Podobno tak twierdził mechanik.

Boję się że może silnik jest uszkodzony i utopiłem kase
  
 
Możliwość jest, że silniczek się zawiesza.
A obroty nie falują?

Spróbuj wyczyścić krokowy, benzyna, pędzelek, patyczki do uszu, 007 jako smarowanie. U mnie to pomogło.
  
 
Obroty nie faluja, jak go odpalę to chodzi normalnie, po 2 min potrafi zgasnąć i wtedy jest problem z odpaleniem.
Sprzedawca twierdził że trzeba odczekać chwilę i znów odpali.

Przez silniczek krokowy by gasł i nie chciał odpalić ponownie?
No i dlaczego trzeba czekać zanim ponownie odpali ?
  
 
Nowe fakty:

Rano odlaliłem auto bez problemu, oboty utrzymywały się lekko ponad 1000, chodził jakby trochę nierówno, ale nie kopcił.
Pochodził chwilkę i zgasł.
Chciałem odpalić jeszcze raz i nie odpalił.
Wyczyściłem szyby ze sniegu, zapaliłem papierocha, wsiadłem do auta i... odpalił bez problemu, bez dotykania pedału gazu.
Po odpaleniu obroty na poziomie 1000 i nie falują, silnik chodził równo, ladnie reagował na pedał gazu, ale zaczął bardziej dymić.
Przejechałem ze 2 km do sklepu i dymienie ustało, odpala bez problemu jak ciepły.

Mam nadzieję że ktoś pomoże rozwiązać problem.
Jadę na weekend do rodziców i będę miał dostęp do garażu, więc bym może coś zrobił, tylko od czego zacząć?
  
 
1. Jaki olej masz zalany - ile ubywa od zmiany
2. Jaki jest kolor dymu - biały, czy biało-niebieskawy, ewentualnie czarny
3. Sprawdź kompresje silnika, to nam więcej o nim powie. Zaglądnij pod korek i zobacz czy nie ma białego nalotu. Sprawdź, czy nie masz piany na bagnecie i oleju w zbiorniczku płynu chłodzącego.

Ale na początek bym wyczyścił krokowy. Możliwe że się zawiesza aż tak masakrycznie.

Co do spalin, to normalne jest, że dymi na biało. Woda z paliwa, powietrza. Wilgoć się zbiera w wydechu i silnik nagrzewając się odparowuje ją.
Sprawdź stan silnika - niekoniecznie kompresję. Zacznij od tego co opisałem. No i wyczyść krokowy.
  
 
zalewa go, odkrec swiece jak zgasnie, najprawdopodobniej beda mokre
  
 
a co do odpalania. sprawdz czy masz dobry potencjometr przepustnicy. nie wiem czy w 1.6 jest sensor map ale jesli tak to sprawdz te 2 czesci. mialem takie objawy ale w 1.4 wymianione i bylo ok
  
 
Cytat:
2009-01-15 23:29:40, jurek-k pisze:
Czy możliwe jest to co mówił poprzedni właściciel, że to wina silniczka krokowego, że zimne auto odpala, po chwili potrafi zgasnąć, potem jest problem z odpaleniem i że trzeba odczekać kilka minut i potem odpali ? Podobno tak twierdził mechanik. Boję się że może silnik jest uszkodzony i utopiłem kase


takie objawy to nie wina silniczka
  
 
Umówiłem się na jutro ze znajomym mechanikiem, który pracował wcześniej w ASO Forda.

Telefonicznie stwierdził że to jakiś zawór trzeba przeczyścić, coś z cyrkulacją powietrza.
Powiedział że roboty na pół godziny i będzie chodził.

Oby miał rację, w poniedziałek napiszę czy naprawił i co było przyczyną. (jeśli naprawi)
  
 
No to byś kolego rozwiązał odwieczną zagadkę nieuzasadnionego gaśnięcia Escorta po porannym odpaleniu...

Było już o tym i to nie raz bo sam kiedyś miałem taki problem z 1,4i.

[ wiadomość edytowana przez: R_O_Y dnia 2009-01-16 23:45:11 ]
  
 
No i byłem u mechanika.
Stwierdził że to na 100% jakiś zawór od cyrkulacji powietrza.
Odkręcił, przeczyścił i przedmuchał to co zaznaczyłem na zdjęciu.

Na drugi dzień rano samochód odpalił i ...po chwili zgasł
Jego zabiegi nie przyniosły żadnego efektu.

Kolega podpowiedział mi coś, co dzisiaj sprawdziłem.
Mianowicie: odpaliłem rano auto, pochodził chwilę i zgasł, chciałem odpalić i jak zwykle nie odpalił. Otworzyłem korek od wlewu paliwa i usłyszałem syczenie zasysanego powietrza. Pokręciłem chwilkę rozrusznikiem i ODPALIŁ.

Zawsze po zgaśnięci musiałem czekać, kręcenie rozrusznikiem nic nie dawało, najwyżej rozładowanie akumulatora.
Tym razem otwarcie baku pomogło

Jutro rano otworzę korek od paliwa i odpalę auto, jeśli będzie chodził i nie zgaśnie to mam przyczyne.

Napiszę jutro co i jak.

  
 
Trop z korkiem wlewu paliwa okazał się błędny.
Otworzyłem rano korek, odpaliłem auto, silnik pracował niewówno, po minucie zgasł. Nie udało się odpalić ponownie.
Kolejne podejście po kilku minutach i odpalił bez problemu, mam wrażenie że silnik pracuje nierówno, ale po chwili jego praca się wyrównała i pracował bez problemów.

Co może być przyczyną że zimny silnik gaśnie po minucie i dlaczego nie mogę go odpalić po zgaśnięciu?
Dlaczego po kilku minutach czekania auto odpala?

Może ktoś podpowie co jeszcze można sprawdzić.
Nie chce jechać w ciemno do mechanika bo pewnie też nie będzie wiedział co jest przyczyną, będzie eksperymentował, powymienia części i będzie to samo.
  
 
Mialem kiedys identyczny problem w swoim essie tylko ze ja mam 1,6 16v w MK VII ale widze na fotce ze masz taki sam silnik. U mnie przyczyna gasniecia auta okolo minuty po zapaleniu byl przepalony bezpiecznik odpowiedzialny za podtrzymanie pamieci komputera. W skrocie chodzi o to ze z przepalonym bezpiecznikiem auto za kazdym razem chodzilo w trybie awaryjnym i nigdy nie zapisywalo ustawien po samoadaptacji, oczywiscie po nagrzaniu auta wszystko chodzilo super ale co z tego skoro zawsze po nocy z rana znowu tryb awaryjny i gasniecie auta po minucie. W moim przypadku byl to bezpiecznik nr 7 -3 Ampery, w twoim na bank bedzie inny bo masz inny rocznik auta. Sprawdz bezpieczniki , moze akurat to bedzie to.
  
 
Dzieki za sugestie RavenMOH.
Sprawdziłem przed chwilą bezpieczniki i wszystkie są OK.
Poza tym że brakowało jednego bezpiecznika, ostatni po prawej w rzędzie na dole (taki trójkąt z wykrzyknikiem w środku).
Czy to może być ten?
Jeśli ktoś wie który bezpiecznik odpowiada za pamięć komputera to proszę o pomoc.

Włożyłem tam bezpiecznik i zobaczymy rano.

Może to faktycznie tryb awaryjny, bo rano zawsze kopci na biało i silnik nierówno pracuje. Jak chwile pochodzi przestaje dymić i chodzi równo.

[ wiadomość edytowana przez: jurek-k dnia 2009-01-20 18:37:57 ]
  
 
Nie wiem jaki to bedzie u Ciebie i czy wogole ma cos wspolnego z Twoim problemem. Napisz lepiej jaki to numer bezpiecznika.
W ksiazce WKŁ jest opis bezpiecznikow i napisze kilka od konca:
Nr. Nateżenie
28 - 10 A - Sprzeglo elektromagnetyczne sprezarki klimatyzacji
27 - 15 A - Swiatla hamowania, ogrzewanie dysz spryskiwaczy
26 - 15 A - Ogrzewanie siedzen przednich
25 - 3 A - Elektroniczne urządzenie sterujące EEC IV
.......
.....
..
Wiecej nie bede pisal bo nie ma sensu.
Puste miejsca w skrzynce bezpiecznikow nie zawsze oznaczaja ze czegos brakuje, poprostu nie masz ktoregos wyposazenia np ogrzewania siedzen i juz jest puste miejsce.
Sprawdz jaki masz nr tego bezpiecznika. Moze to bedzie nr 25 3A to wtedy jest duze prawdopodobienstwo ze znalazles usterke.
Tak wogole to jesli wstawiles bezpiecznik to jutro z rana i tak ci zgasnie. Musisz pojezdzic az sie auto nagrzeje i wtedy ECU zapamieta wszystko i nastepnym razem juz bedzie git. No ale zobaczymy.
  
 
Brakowało 28, to było jedyne puste miejsce, które miało styki bezpiecznika, inne puste nie mają styków.
25 na pewno był i nie jest przepalony.

Zrobiłem reset kompa. Po podłączeniu akumulatora, podczas pracy na wolnych obrotach po jakimś czasie zaczął lekko dymić na biało, to normalne?

Jutro rano zobaczę czy reset pomógł.
Jeśli nie to szukam dalej choć już nie mam pomysłów.

Przy okazji jeszcze jedno pytanie, kiedy silnik pracuje coś syczy z tyłu, pod spodem auta. Słychać dość głośne syczenie. Co to może być?
  
 
W takim razie prawdopodobnie spadl ci gumowy wezyk od odpowietrzania skrzyni korbowej. Jak spadl to na bank bedzie ci gasl po odpaleniu. Tutaj masz obszerny watek na ten temat:
Klik
  
 
Po wczorajszym resecie kompa dzisiaj rano silniek nie zgasł.
Chodził jak zwykle trochę nierówno, ale obroty trzymał na poziomie 1100, potem praca silnika sie wyrównała, obroty spadły do 900 i zaczął dymić na bioło.

Zobacze wieczorem jak wrócę z pracy co się będzie działo,
Dzisiaj jest ciepło, więc może dlatego nie gasł.
Jeśli przez 2-3 dni będzie ok to znaczy ze reset kompa, albo uzupełnienie bezpiecznika pomogło.

narazie jeszcze się nie cieszę.