Fiat 127 mk2 rocznik niewiadomy... - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W tej chwili już raczej odwrotu nie mam, będzie dokończony













  
 
Etap blacharki dobiega końca...



  
 
Auto już wyremontowane, i sprzedane. Będę ostatnim, co zgasi światło na tym forum, bo pies z kulawą nogą tu nie zagląda . 127 kupił ktoś z Wodzisławia Śląskiego - oby autko mu służyło...
  
 
Nie będziesz Waść ostatni
Ale co prawda, to prawda. Mało kto tu zagląda, bo mało kto tymi autami już jeździ. A i pejsbuk fora po cichu zabija- taka kolej rzeczy...
  
 
Sam sie nie odzywał 5 lat i jeszcze marudzi
Moja siódema ostatnio jeździła w 2010. dzielnie zajmuje wiatę na działce.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
O żesz, a myślałem, że mój post będzie ostatnim . Miłe rozczarowanie, że ktoś tu jeszcze zagląda.

Autem miałem jeździć na co dzień, ale cóż, z częściami zamiennymi jest jak jest, czasem "jeszcze są", ale elementy wnętrza, drobiazgi - wiadomo, dramat. Poza tym jeszcze 2 auta na utrzymaniu... zwyciężyła ekonomia i polonez w LPG. Miło by było, jakby nowy właściciel auta kiedyś wypłynął, ciekaw jestem, co się z nim będzie działo. Blacharki nie będzie musiał robić na pewno .