Łada 2107 1300S - Mylkus3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Na forum pisze już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz witam się ze wszystkimi i przedstawiam swoją Łade

Auto jest z roku 1985 i ma przebieg oryginalny 150 000. Przez ostatnie 21 lat właścicielem był mój dziadek, któremu zachciało się nowego auta, tak wiec Łada wylądowała u mnie. Dzięki temu wszystkie informacje które podaje są z pewnego źródła. Przez te wszystkie lata Łada cały czas mieszkała w ogrzewanym garażu, dzięki czemu nie ma na niej w zasadzie w ogóle rdzy. Nic nie gnije. W zimie nie jeździła, natomiast przez ostatnie lata 2-3 razy w miesiącu dziadek jeździł nią na rybki. I to tylko w ciepłe, suche dni.

Przebieg mały nie jest, ale mimo to silnik jest w super kondycji a jak się wkręci idzie jak burza Najszybciej jechałem 130km/h z czterema osobami i jeszcze mogła, ale droga się skończyła Wymieniane było sprzęgło, gaźnik, alternator, pompa paliwa, i parę drobniejszych części. Gdy zacząłem nią jeździć, co jakiś czas wychodzi jakaś drobna usterka, które na bieżąco naprawiam.

O dziwo, o czym pisałem już gdzieś na forum przynajmniej przez ostatnie 21 lat nie wymieniane były ani tulejki anie sworznie wahaczy. Dolne dziadek na bieżąco smarował przez kalamitki, może to dzięki temu nie miały luzów ani nie skrzypiały. Ale górne były już luźne. Jak to powiedział dziadek: Łady to miały sworznie, a nie jak żuki czy nyski, w których po dwóch latach były luzy Oczywiście to wszystko już wymieniłem.

Największego szoku doznałem przy ogarnianiu foteli. Zdjąłem wiekowe pokrowce, lecz coś mi obicia nie pasowały do boczków na drzwiach. Okazało się że były to jeszcze jedne pokrowce. Po ich zdjęciu oczom nie mogłem uwierzyć. Te fotele chyba nigdy światła nie widziały. Zero brudu czy jakichkolwiek zanieczyszczeń, żadnych przetarć, pęknięć czy dziur. Na bokach wybite są znaczki Łady. Zresztą wszystko widać na fotkach.

Na lakierze parę rysek i delikatnych wgnieceń, no ale trudno przez tyle lat nic nie uszkodzić.

W Ładzie jest radio Unitra Skald 2, które przestroiłem aby odbierało dzisiejsze stacje. Do tego zrobiłem wzmacniacz 2x22W i wstawiłem w oryginalne miejsca głośniki dwudrożne. Popielniczkę zaadoptowałem na miejsce dla telefonu czy odtwarzacza MP3. Znajduje się tam kabelek z wtykiem, mini jack. Taki zestaw w zupełności wystarcza do słuchania muzyki w czasie jazdy.

To by było chyba na tyle. Zapraszam do oglądania i komentowania
















  
 
Coś pięknego taka Łada Widać, że przez dziadka używana Wygląda prawie jak z fabryki, a wnętrze nieskazitelne Chociaż w 2107 praktycznie z podartymi fotelami się nie spotykam. No i to wersja z tymi lepszymi zegarami
Dbaj o ten skarb mylkus3!!!
  
 
ładna kostka domyj bagaja rozpuszczalnikiem ładnie bedzie cieszyc oko
  
 
Sie świeci
  
 
Fajnie się ogląda takie zadbane samochody, cenię ludzi którzy dbają o swoje wozy, oby tak dalej, wszystkiego dobrego
  
 
bardzo ładna!
wnętrze kurka sterylne
  
 
Ładna Łada

ale dlaczego ma 2 rozne reflektory?
  
 
Cytat:
2011-05-10 13:01:16, Leszek_Gdynia pisze:
Ładna Łada ale dlaczego ma 2 rozne reflektory?



A ten ciągle o tych reflektorach . Ale fakt dwa różne. Bita .

A tak na poważnie - bardzo ładna i zadbana.
  
 
Cytat:
2011-05-10 15:51:38, Kamil_H pisze:
A ten ciągle o tych reflektorach . Ale fakt dwa różne. Bita . A tak na poważnie - bardzo ładna i zadbana.



No niestety sarna się nawinęła. Ale blacha została oryginalna, prawie nie ma śladu

Ciesze się że wam się podoba
  
 
Hmm, założyłem temat swojej Ładzince a rok czasu nic w nim nie pisze...

Tak wiec postaram się opisywać tutaj wydarzenia i prace z nią związane.

Z ostatnich była wymiana dwururki, regeneracja pompy wody, naprawa korektora świateł. A że wiosna nastała przeczyściłem świece, aparat zapłonowy, wyregulowałem odstępy i przerwy. Przy okazji pytanie. Po tych zabiegach podniosły mi się obroty jałowe z prawidłowych do około 1200. To normalne? Nigdy wcześniej niczego takiego nie zaobserwowałem.

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2012-05-30 23:47:41 ]
  
 
Wklej tutaj opis swojej wyprawy z zabawa z pompa.
Co do obrotow, to to nie normalna sprawa. Zmniejsz obroty.
  
 
Cytat:
2012-05-30 23:58:30, SzokoLada pisze:
Co do obrotow, to to nie normalna sprawa. Zmniejsz obroty.



Zmniejszę, nie ma problemu, tylko dlaczego się podniosły? może po regulacji odstępu styków w rozdzielaczu przestawił się nieco zapłon?
  
 
Jakiś czas temu miała miejsce taka historia.

Wybraliśmy się z kumplami Ładzinką na rajd Elmot koło Świdnicy, jakieś 100km (jako kibice oczywiście ). Wszystko było pięknie do puki nie ruszyliśmy w drogę powrotna. Jedziemy pięknie, ledwo ssanie wyłączyłem, a tu nagle para buchła z pod maski i stukanie. Postój, maska do góry. Cała komora mokra, na osi pompy wodnej luz taki że pasek klinowy zdjąłem bez luzowania alternatora. A do domu 100km Kumple załamka, ale ja bylem w przekonaniu że Łade można naprawić zawsze i wszędzie. Jechać z tym nie było jak bo już po kilku minutach nie było płynu. W tym momencie podszedł do nas starszy pan, jak się okazało zawodowy kierowca, dłubacz aut, niestety już niezbyt "kumaty". Ale zaproponował skorzystanie z garażu w którym było od cholery narzędzi i gratów. Wykręciłem pompę, wykonałem telefon do kolego Szokolady , który poradził założyć pompę jaka jest i jakoś jechać, niestety to nie wchodziło w grę... no cóż, rezebralśmy ją i zaczęło się kombinowanie. Po 3 godzinach siedziała w aucie z delikatnym luzem i nieco uszczelniona. Na oś pozakładałem dopasowane tulejki i rurki znalezione w garażu, zostawiłem oryginalny uszczelniacz. Podziękowaliśmy starszemu panu za pomoc i w drogę. Niskie obroty żeby się toto nie posypało i co chwila dolewka wody. Na ostatnich 40 km wlewaliśmy 4 litry co 10 km, pod maską fontanna. Niestety nie mieliśmy ładowała bo się mokry pasek ślizgał, a naciągnąć nie moglem bo by się pompa rozleciała. Światła musiały być bo już ciemno a akumulator 7 letni... Ostatnia krzyżówka pod domem i zgasły wszystkie światła, zgasło auto. Dopchałem z ojcem na podwórko. Udało się Kumple uznali to za cud, ale to nie cud, tylko Łada

Właśnie za to kocham to auto, zawsze i wszędzie można je naprawić, przejechało 100km na cieknącej pompie z jakimiś rurkami zamiast łożysk i bez ładowania na umierającym akumulatorze. Ach..
  
 
Dobra historia! Ale nikomu nie życzymy... haha
  
 
gdyby to nie byłą łada to by nic się nie wysypało
  
 
Cytat:
2012-05-31 15:09:59, rafal125p pisze:
gdyby to nie byłą łada to by nic się nie wysypało



Gdyby to nie była Łada to została by laweta + wysokie koszty
  
 
Wczoraj Łada zrobiła mi niemiłą niespodziankę. Wsiadam po 2 tygodniach postoju, depam hamulec a on w podłogę Drugie depniecie to samo. Spuściłem ręczny, depam 3 raz i działa jak należy. Diagnoza: Rozszczelnił się cylinderek w tylnym kole. Prawdopodobna przyczyna: mam jakiś dziwny cylinderek ze sprężyną w środku, gdy ręczny jest zaciągnięty to szczęki odchodzą od tłoczków i uszczelki w nim są luźne. Rozciągnąłem sprężynę w cylinderku aby lepiej dociskała uszczelki do tłoczków i puki co nic nie cieknie, w najbliższym czasie wymienię oba cylinderki.
  
 
Przyszły nówki oponki Dębica Navigator 2 175/70 R13. Zapewne wiele osób powie ze wielosezonówki nie nadają się do niczego, jednak ja na tyle mało jeżdżę ze w zupełności mi wystarczą



  
 
Bzdura, miałem Navigatory w Samarce, zrobiłem na jednym komplecie 80 tys km i byłem bardzo zadowolony.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
mnie tez to czeka. trzeba powoli odkladac na nowe gumy.