Łada 2107 1300S - Mylkus3 - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak dla mnie ok. Lepiej bym nie zrobil
  
 
Ostatnio zacinał mi się rozrusznik, tzn słychać było że włącznik elektromagnetyczny zadziałał, a mimo to nie kręcił. Pomagało pukanie młotkiem po rozruszniku. Kilka dni temu zgasiłem auto przed przejazdem kolejowym a gdy pociąg przejechał nie mogłem zapalić bo znowusz się zaciął. Gościu w tirze za mną dziwnie się patrzył gdy wysiadłem z auta i zanurkowałem pod maskę z młotkiem Dzisiaj dziada wytargałem, przejrzałem, wyczyściłem, nasmarowałem, odwróciłem miedziana blaszkę we włączniku, przeczyściłem szczotki, które o dziwo jeszcze mają spory wymiar. Niczego nie wymieniłem bo czekam na części od Bartka a w kolejnych tygodniach nie będzie czasu na naprawy wiec przynajmniej tyle zrobiłem. Więcej czasu zajęło mi wykręcenie osłony rozrusznika niż jego samego. Mam wrażenie ze teraz lepiej kręci i nadzieje ze wytrzyma do lata


[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2014-02-17 21:29:51 ]
  
 
Nowe kierunki od Barkta



Niestety po ich pierwszym wyjęciu niewiele zostało z zatrzasków wciskanych w otwory Stare kierunki z wkrętami były znacznie trwalsze no ale cóż, postaram się te przerobić na inne mocowanie.

  
 
Parę dni temu zabrałem się za załatanie paru dziur w podłodze. Generalnie nie jest z nią źle. Standardowo dziury były za tylnymi kołami i jedna większa pod fotelem. Blacha pomalowana dwa razy podkładem antykorozyjnym a na wierzchu dwie warstwy biteksu. Z braku odpowiedniej spawarki w grę wchodziło jedynie nitowanie. Przy okazji pomalowałem nim również progi i parę innych miejsc bo stary baranek powili zaczyna odłazić. Ten widoczny pęknięty tłumik już wymieniony. Parę zdjęć jak to wyszło










  
 
Ogólnie zajebiście
Podoba mi się jak robisz swoją Łade - wszystko po kolei, elegancko zabezpieczasz i przy tym nie trwa to pół roku, tylko możesz jeździć zaraz po danej naprawie. W planach mam podobną koncepcje remontu mojej Łady, ale póki co patrze jak Tobie dobrze idzie
  
 
Chłopaki, nity, to super łącznik, ale w samolocie. W aucie, jest potrzebny spaw. Ja jak nie miałem migomata, to spałem zwykłą elektrodą punktowo. Dało się.
  
 
Nie tylko samoloty, popatrz na Defendera. Chociaż ja tez tu widzę jedynie opcję spawania

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
No tak, Defender musi być na nitach, bo nadwozie i podwozie dość mocno narażone na skręcenie. Spaw by zerwało. A jeszcze nity dobre są na mosty.
  
 
Wiadomo że spawanie byłoby lepsze, ale niestety tak wyszło że spawać nie potrafię a i nie mam odpowiedniego sprzętu. W tym przypadku połączenie nie przenosi w zasadzie żadnych obciążeń wiec myślę ze nitowanie nie jest bardzo złym pomysłem
  
 
Dzisiaj wstępnie przetestowałem wzmacniacz zapłonu własnej roboty z cewką od golfa. Iskra jest nieporównywalnie większa od standardowego zapłonu stykowego. Jednak po krótkiej przejażdżce nie zauważyłem większej różnicy, oprócz równiejszej pracy silnika. Ciągle mam dziurę w obrotach przy gwałtownym depnięciu gazu. Do tego przy obrotach jałowych słychać było że gdzieś przeskakuje iskra. Możliwe że iskra jest na tyle mocna że przeskakuje po izolacji przewodów WN. Przy testach "na sucho" w pokoju, iska bez problemu osiągała długość 3-4 cm a przy większej odległości zaczęła przeskakiwać po przewodzie WN. Gdy znajdę czas i nieco dopracuję elektronikę, to dokładniej przetestuje układ w aucie, ze zwiększoną przerwą na świecach bo jak na razie była standardowa czyli 0,5 - 0,6 mm.

  
 
W tym roku mojej Ładzince stuknęło 30 latek. Mimo to trzyma się dobrze i nawet się nie psuje. Jako że po ciężkiej sesji wreszcie mam sporo wolnego czasu, Łada dostała nowy rozrząd (poprzedni miał 11 lat i 35 tyś. ) i parę innych gratów, wypastowałem nadwozie i podładowałem już 9-cio letni, ciągle niezawodny akumulator. W najbliższych dniach zamierzam wymienić poduszki pod silnikiem, uszczelkę miski i po raz drugi muszę przejrzeć rozrusznik bo nadal zdarza mu się zacinać (pomaga popukanie młotkiem) mimo że szczotki i ich sprężynki są w dobrym stanie. Przydałoby się też podmalować nieco podwozie bitexem i wyprać fotele. Tak wiec jest co robić i przy czym zażywać przyjemności z majstrowania





  
 
Niech kolejne 30 jeździ albo jeszcze więcej

Ps. Super auto i piękne fotele - piszesz że do prania a wyglądają niebo lepiej niż moje! Jak byś widział kiedyś takie do sprzedania to daj znać
  
 
Cytat:
2015-07-03 11:40:33, KubaKubacki pisze:
piękne fotele - piszesz że do prania a wyglądają niebo lepiej niż moje!



Piorę co jakiś czas żeby własnie nie dopuścić do takiego stanu
  
 
Cytat:
2015-07-04 13:17:21, mylkus3 pisze:
Piorę co jakiś czas żeby własnie nie dopuścić do takiego stanu



Moje nie mają problemu z czystością ale najnormalniej w świecie się rozpadają powoli
  
 
Wymieniłem poduszki pod silnikiem i uszczelkę miski. Miska wyklepana, założona bez silikonu i lekko dokręcona, mam nadzieje ze nie będzie ciekła. Przy okazji postanowiłem wymienić szczotki w rozruszniku bo ciągle co jakiś czas zdarzało mu się zawiesić. Szczotki kupiłem od Bartka. Niestety po złożeniu wszystkiego włącznik klikał a rozrusznik ani rusz. Wszystko dwukrotnie przejrzałem, zarówno włącznik elektromagnetyczny, wszystkie połączenia a nawet wszystkie cewki stojanu i wirnika. Mimo ze wszystko było ok rozrusznik stał... Co się okazało? że nowe szczotki mają ogromnie większa rezystancje rzędu 1-2 ohm, podczas gdy stare niemal zero (mniej więcej bo te wielkości dzieżko zmierzyć). Tak wiec różnica ogromna przy tych prądach. Same szczotki wyglądają identycznie jak stare, tylko przewód jest cieńszy (załączone foto). Ciekawe dlaczego nawet w Rosji robią taki szajs, chyba ze pochodzą one od innego urządzenia i akurat podpasywały do rozrusznika łady... Założyłem z powrotem stare, jeszcze nie takie złe i kreci aż zdrowo.









  
 
JAKI OLEJ UŻYWASZ, BO CAŁKIEM FAJNIE UWĘDZIŁEŚ MOTOR W ŚRODKU?
  
 
No wiem, w środku masakrycznie uwalony, tutaj i tak pompa jest przetarta, wcześniej płaty z niej odchodziły... Od 4 lat lotos, pół roku temu zalałem orlenem platinium classic, mineralne oczywiście. Czego wcześniej używał dziadek to nie wiem, ale zapewne czegoś podobnego.





[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2015-07-07 22:46:46 ]

[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2015-07-07 22:47:19 ]
  
 
Niestety miska założona na samej uszczelce cieknie. Mimo tego że została wyklepana, wyszlifowana na płasko i odtłuszczona. Nie pomogło mocniejsze dokręcenie, nawet na gorącym silniku. A wiec rozebrałem wszystko jeszcze raz i złożyłem na silikonie wysokotemperaturowym. Nałożyłem go nawet na śruby i podkładki.
Dodatkowo poratowałem pokrywę zaworów z wyłamanym oczkiem. Dałem nową gumową uszczelkę a silikon jedynie w miejscu które widać na foto. Jutro próba generalna, mam nadzieję ze w końcu nigdzie nie będzie wycieków.

[/URL]

[/URL]
  
 
Cytat:
Same szczotki wyglądają identycznie jak stare, tylko przewód jest cieńszy (załączone foto). Ciekawe dlaczego nawet w Rosji robią taki szajs



Pozwolę sobie skomentować. Bo jako mgr inż elektroenergetyk zaciekawiła mnei Twoja wypowiedź.
Wskazane jest dotrzeć szczotkę do komutatora, a to powierzchnia styku była mala, i jak ma np.80 A prądu dotrze na uzwojenia?

To tak jakby chcieć 10kW przepchnąć przez przewód 1 mm2.

Co do oporu to jak mierzyłeś ? Oczko - miejsce kontaktu z komutatorem ?
Moze utleniła sie miedz na zaprasowaniu oczka co dodatkowo zwiększy rezystancje.
  
 
Cytat:
2016-02-03 12:37:14, bartixr pisze:
Pozwolę sobie skomentować. Bo jako mgr inż elektroenergetyk zaciekawiła mnei Twoja wypowiedź. Wskazane jest dotrzeć szczotkę do komutatora, a to powierzchnia styku była mala, i jak ma np.80 A prądu dotrze na uzwojenia? To tak jakby chcieć 10kW przepchnąć przez przewód 1 mm2. Co do oporu to jak mierzyłeś ? Oczko - miejsce kontaktu z komutatorem ? Moze utleniła sie miedz na zaprasowaniu oczka co dodatkowo zwiększy rezystancje.



Odpowiem jako technik elektronik, inż. mechatronik i pasjonat elektroniki Zagadnienia które przedstawiłeś są mi doskonale znane.

Rezystancję mierzyłem między oczkiem, a drugą końcówkę pomiarową (ostrą) mocno przycisnąłem ostrym końcem do powierzchni szczotki która ma kontakt z komutatorem. Obie szczotki zmierzyłem tak samo a więc można je porównać, mimo że nie jest to poprawny sposób pomiaru (szczotka pracuje całą powierzchnią a multimetr bardzo niedokładnie mierzy takie małe rezystancje). Różnice są ewidentne - 2 ohm kontra niemal 0. Mogłem zmierzyć dokładniej metoda techniczną używając większej powierzchni szczotki ale już nie miałem czasu.

Jaka rezystancja by nie była - szczotki dokładnie dotarłem, a mimo to rozrusznik ani drgnął. Wszystko dwukrotnie dokładnie złożone, szczotki dotarte, odtłuszczone. Po założeniu starych ruszył od razu.