Fiat 128 3p w polskim sporcie na przełomie 75-80r.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dlaczego 3p bo wersji coupe jest zdecydowanie więcej, a dobrze zrobiony 3p cieszy oko.

zainteresował mnie wątek startów Mariana Bublewicza w wyścigach (w latach 78-79) samochodem FIAT 128 3p (znalazłem też nazwe "Polski" FIAT 128 3P jednak musiała to być pomyłka -napis POLSKI FIAT można znaleść na przedniej szybie fiata 128 3p L.Jaworowicza)
Tak dla przypomnienia Polski FIAT 128 w wersji COUPE i 3p od listopada 1975r był montowany (a właściwie zakładano mu :opony, chlapacze, akumulator i tabliczkę znamionową) na Żeraniu (około 600-900 sztuk) i był produkowany we Włoszech do 1979 roku.

FIAT 128 3p wystawiony był w KLASIE 4 grupa II (na taki trafiłem)
o pojemności 1300cm ( startując w klasie do 1600cm , w oparciu o poniższy tekst)

Z okazji wprowadzenia nowej generacji opon – Passio 2, Dębica zorganizowała konferencję prasową. W chwili oczekiwania na prezentację, przez myśl przeszły
mi przeżycia związane z oponami D 124 ze Stomilu Dębica.
Koniec lat 70. startuję w rajdach i wyścigach.
Na torach startuję Fiatem 128 Sport 1300, gdzie głównym rywalem jest Marian Bublewicz w podobnym modelu 128 3P 1300, resztę w postaci wyścigowych
Porsche 911 pomijam, bo widzę je kiedy mnie dublują, albo na skutek awarii stoją na poboczu. W rajdach jadę Zastawą 1100p. Głównym rywalem jest
Andrzej Koper w identycznym aucie.


W latach 1975-80 były 3 sztuki ciekawych fiatów 128 3p:

1-szy FIAT 128 3p (na wtrysku) - Lecha Jaworowicza z silnikiem robionym we Włoszech

2-gi FIAT 128 3p czerwony (na weberach, a następnie na wtrysku) należał do :

1977r. W. Gawron (na gażnikach)
1979r. M. Bublewicz (odkupiony od Gawrona zakończony awarią samochodu)
1979-80r. A. Adamski (kolejny właściciel po odkupieniu FIATA z uszkodzonym silnikiem wstawił tam silnik Filipinetti, startujący w górskich)

3-ci FIAT 128 3p (kolor ?? , na gażniku) - Andrzej Wojciechowski

na zdjęciach widać W.Gawrona F128, a obok niego w F125 lub na zdjęciu obok w F128 M.Bublewicza


silnik 128 na osobnych gażnikach i wtrysku paliwa

przeglądając internetowe zasoby znalazłem taką wypowiedz:

prawdopodobnie chodzi o silnik 1300 Filipinetti, były w Polsce dwa auta z takimi silnikami. 1300ccm i 164KM. Zasilane układem wtryskowym KugelFischer
i przepustnice suwakowe.
Jedno było w Krakowie (czerwone 128 3p) Adamskiego, druga to była zastava(niebieska) Janowskiego z dolnego śląska. Wcześniej z takim silnikiem,
ale w 128 Rally(czerwony) startował w Polsce Goldschmith. Silnik krakowski "wybuchł",

z tej wypowiedzi wynika że Aleksander Adamski po odkupieniu FIATA z uszkodzonym silnikiem wstawił tam silnik Filipinetti
(jednak taka wypowiedz wymaga potwierdzenia)

- jakie były dalsze losy sportowych 3p-ków ?
- zdjęcie 3p po Bublewiczu w posiadaniu Aleksandra Adamskiego startującego w latach 79-80 w górskich ?
- ciekaw jestem czy Marek Mazur z muzeum Polskich Sportów Motorowych wiedział by coś więcej ?

z pewnością jest to ciekawy i mało znany rozdział rozdział wart przybliżenia ,mogły pojawić się drobne błędy
pozostałe zdjęci dokleje
pozdrawiam
  
 
sory temat miał być na ogulnym więc prosze o przeniesienie

3p Jaworowicz


  
 
A. Wojciechowski Kielce 1976r


A.Wojciechowski Szczecin 1976r



Szczecin 1976r



L.Jaworowicz


Wojciechowski lub Gawron w 1976r ???
  
 
W.Gawron 1976r


Koper Gawron



otwarcie toru Kielce Gawron 1977r


????????
  
 
Renault 5 z naklejkami Marlboro - Landsberg
  
 
Na pewno chodzi ci o Marka Mazura czy o Jurka?
Wacek Janowski miał motor na gaźnikach, dopiero w x1/9 miał wtrysk.
  
 
zgadza się RENAULT 5 należy do J. Landsberga

z art. SERWISY



""Na pewno chodzi ci o Marka Mazura czy o Jurka?""
zgadza się chodziło Mi o Jurka Mazura z MUZEUM POLSKICH SPORTÓW SAMOCHODOWYCH znajdującego się na ul. A. Senny, który w jednym z wywiadów wspomiał o Marianie Bublewiczu jeżdzącym FIATEM 128 3P w wyścigach jednak temat zszedł na inny tor

""Wacek Janowski miał motor na gaźnikach, dopiero w x1/9 miał wtrysk""
cytowany tekst zapożyczony był z internetu więc możliwe ze piszący go wtrysk zamontowany w FIACIE X1/9 - "zamontował" w ZASTAVIE, którą wcześniej jeżdził Jankowski

dzięki za pomoc
pozdrawiam
  
 
Mazur może zbyt wiele nie pamiętać bo on jeździł głównie formułami a później ciężarówkami, ale Andrzej Białowąs może być kopalnią wiedzy ze względu na starty Zastawą w rajdach,ale wydaje mi się że w wyścigach też katował ten sprzęt. Niestety, większość zastawiaży i tych co jeździli 128 już odeszła Wacek Janowski, Bogdan Grabowski, Wojtek Bigałowski itd. ale żyje jeszcze Andrzej Dąbrowski najlepszy perkusista wśród rajdowców i najlepszy rajdowiec wśród perkusistów
  
 
Wygrzebałem Jurka Mazura wspominającego Mariana Bublewicza w legendach PRL
6 minuta 20 s.
szkoda że temat 8-ki się nie rozwinął , a po 35-ciu latach idzie w zapomnienie.
Nie mam za bardzo możliwości skontaktowania się z Andrzejem Białowąsem jeżdżącym zastavą ani Andrzejem Dąbrowskim jeżdżącym w tamtym okresie czasu.
A moje pytania ograniczyły by się do krótkich ogólnych zapytań:
"jaki tam był gaźnik ? 1-no, 2-wu, czy 4-ro przelotowy ?"
"kolektor wydechowy żeliwny czy rurowy ?"
"czy silnik jaki ma yapko(się nie obrazi) w swojej 8-ce był w tamtym okresie czasu niedościgłym marzeniem czy mieli coś lepszego ?"

zdaje sobie sprawę że po takim okresie czasu marne są szanse na precyzyjne opisy i dokładne dane

dzięki za pomoc
pozdrawiam
  
 
Ja bym odpowiedział tak:
Ad1 zależnie od grupy.
Ad2 jw.
Ad3 Niektórzy na pewno mieli lepsze.
  
 
Cytat:

czy silnik jaki ma yapko(się nie obrazi) w swojej 8-ce był w tamtym okresie czasu niedościgłym marzeniem czy mieli coś lepszego ?"


Przede wszystkim, o silnikach w tamtych czasach - najlepiej niech wypowie się Mruk
Bo jeżeli napiszę, że ścigali się naprawdę "bogaci'- czy - ludzie z dużą kasą, którzy mieli zgoła inną ideologię budowania aut do wyścigów, niż ma Yapko,
to dostanę zjebę, albo ktoś się na mnie obrazi - i to śmiertelnie
Auta były wypieszczone, wychuchane, graty ściągane z Itali i innych krajów zachodu, mechanicy oddani sprawie - nieprzespane nocki, robiący to z fanatyzmu, a nie dla kasy.
Bez urazy



[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2011-08-12 07:38:34 ]
  
 
1300ccm i 164KM...

Troche popłyneli,ale to sie nie zmieniło akurat w polsce.
...Ze do wartości z hamowni dodaje sie też Vat.
  
 
Cytat:
1300ccm i 164KM...

Troche popłyneli,ale to sie nie zmieniło akurat w polsce.
...Ze do wartości z hamowni dodaje sie też Vat.





Z 1600 się zgodzę....164 KM,
choć wiadomo, że te silniki kręciły się 9200 obr/min...
i żyły chwilę....małą.
  
 
Pioban, odpowiem ci tak, jedni przywozili z włoch Trivelatto albo nianni albo inne profi sprzęty a inni ich rozbierali i podglądali i jak to w polsce bywa, za chwilę byly podobne konstrukcje o podobnych osiągach a resztę załatwiała ułańska fantazja na trasie Mój etap scigania to grupa I II II i IV, oraz początki N,A i B. w gr. II jeździli wszyscy na podwójnych weberach i to byl standart, w wyscigach, szczególnie górskich było tak wiele klas że mogłeś wystartować praktycznie wszystkim nawet Kościuszko własnoręcznie zbudowaną szufladą na silniku 2,0 DOHC od 132 startowal. Ale poweim ci jedno, silnik 128 cieszył się taką renomą że nikt się nie odważył przygotować go byle jak, to były tak dopieszczone konstrukcje że naprawdę miło było to oglądać, inaczej nie było czego szukać i jeszcze koledzy sie śmiali z druciarzy.
  
 
Cytat:
2011-08-12 18:42:40, Mruk pisze:
Pioban, odpowiem ci tak, jedni przywozili z włoch Trivelatto albo nianni albo inne profi sprzęty a inni ich rozbierali i podglądali i jak to w polsce bywa, za chwilę byly podobne konstrukcje o podobnych osiągach a resztę załatwiała ułańska fantazja na trasie Mój etap scigania to grupa I II II i IV, oraz początki N,A i B. w gr. II jeździli wszyscy na podwójnych weberach i to byl standart, w wyscigach, szczególnie górskich było tak wiele klas że mogłeś wystartować praktycznie wszystkim nawet Kościuszko własnoręcznie zbudowaną szufladą na silniku 2,0 DOHC od 132 startowal. Ale poweim ci jedno, silnik 128 cieszył się taką renomą że nikt się nie odważył przygotować go byle jak, to były tak dopieszczone konstrukcje że naprawdę miło było to oglądać, inaczej nie było czego szukać i jeszcze koledzy sie śmiali z druciarzy.



Co to ma do tego co napisalem??
Ostatnich 2 zdań nie rozumiem,sorry to jedno jest.
  
 
Cytat:
Ale poweim ci jedno, silnik 128 cieszył się taką renomą że nikt się nie odważył przygotować go byle jak, to były tak dopieszczone konstrukcje że naprawdę miło było to oglądać, inaczej nie było czego szukać i jeszcze koledzy sie śmiali z druciarzy


I to zdanie podoba mi się najbardziej
Mruku, Piotrkowi chodzi o moce + VAT
Z 1300 i te 164 KM...

[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2011-08-13 08:41:34 ]
  
 
Samochdy ETCC 1972
Wg tej strony opisujacej historie ETCC - Coupe Trivellato na wtrysku mialo 160KM. Wg mnie przy stopniu sprezania 12:1, walku 315-325st i dopieszczeniu calosci (to jest najtrudniejsze ) mozna taka moc uzyskac w waskim zakresie obrotow. I to na seryjnej korbie (ograniczenie grupy 2) co potwierdza 8900 obr/min. W przypadku kutych korb na pewno krecilby sie do 11-12tys.
  
 
jeśli silnik FIATA 128 trafił w ręce FILIPINETTI został wyposażony we wtrysk mechaniczny i przepustnicę suwakową
to taki wynik jest możliwy (tak na chwilę)

nawet w dzisiejszych czasach było by ciężko wykonać kopię takiej jednostki (jedynie w oparciu nowsze rozwiązania lub za grubszą kasę)

CASTROL TROPHY KIELCE 1978r
widać że sprzęt którym dysponowali zawodnicy był różny(lepszy gorszy) jednak z pewnością był dopieszczony.
Widać to po 3P Bublewicza odkupionym od Gawrona.






  
 
Cytat:
2011-08-13 14:25:49, yapko pisze:
Samochdy ETCC 1972 Wg tej strony opisujacej historie ETCC - Coupe Trivellato na wtrysku mialo 160KM. Wg mnie przy stopniu sprezania 12:1, walku 315-325st i dopieszczeniu calosci (to jest najtrudniejsze ) mozna taka moc uzyskac w waskim zakresie obrotow. I to na seryjnej korbie (ograniczenie grupy 2) co potwierdza 8900 obr/min. W przypadku kutych korb na pewno krecilby sie do 11-12tys.



Ale nie na mechanicznym wtrysku...

Co do wykonania kopi tej jednostki to nie ma najmniejszego problemu.gratów jest więcej niż w tamtych czasach było.
Przpustnice suwakową i pompe miałem w ręku tydzień temu.
Co znaczy za grubszą kase??
W tamtych casach na pewno nie było to tanie,
Mysle że teraz zrobisz to za połowe partości z tamtych lat.
Jesli nawet na mech wtrysku miał by 160 to na elektronicznym powinien mieć więcej o jakieś 10-20%.
  
 
No wlasnie Jar, czemu nie mozna kopii wykonac, w krajach gdzie yugo scigano sie przez lata lub sciga nadal jest pelna oferta gratow do SOHC, mozna niezla wydumke zrobic i z tego co mi mowili koledzy na bergach to graty sa tanie w porownaniu do golfa czy E30. Nadal oczywiscie to sa grube tysiace dlatego ja sie jeszcze suwaka nie dorobilem