Rozrusznik po raz kolejny...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od dwóch dni mam następujący problem. Próbuję odpalić wczoraj Esperala, przekręcam kluczyk, pompa paliwa się załącza, kontrolki świecą. Przekręcam na "zapłon" i słyszę tylko pojedyncze "cyknięcie". Nie pomagają prośby i groźby, tylko pojedyncze "cyk". Wściekły jak osa idę do pracy z buta, oczywiście spóźniam się. Wracam do domu, akumulator pod prostownik. Rano wstawiam akumulator, dla pewności przeczyszczając klemy, dokręcam jak się należy. Wsiadam, przekręcam - pali na dotyk. Jadę do sklepu, gaszę silnik, wychodzę ze sklepu, kręcę - pali na dotyk. Szczęśliwy cały zwalam winę na leciwy już akumulator. Godzinę później wsiadam, przekręcam - kontrolki są, pompa chodzi. Przekręcam, kontrolki ledwo zauważalnie przygasają, spod maski złowieszcze "cyk". Znowu nie kręci. Wściekły znów spóźniam się do pracy. Wracam wieczorem (auto stoi nie ruszane) - wsiadam, przekręcam - "cyk". Podjeżdża znajomy, pożyczam prądu z kabli - przez chwilę tylko "cyk" przy przekręcaniu, po paru minutach pali na dotyk. Rozłączamy się. Gaszę bestię, kilka razy jeszcze sprawdzam - odpalam, gaszę - pali na dotyk. Akumulator na wykończeniu? Czy też rozrusznik do wymiany / regeneracji? Gdybym miał zaplecze finansowe na wymianę obu, nie byłoby tematu .
  
 
Masz problem z prądem.
A dokładnie musisz przeczyścić klemy i powinno być git.
  
 
Ja w esperaku miałem kiedyś identyczny efekt - okazało się że zaśniedziała końcówka oczkowa przewodu przy rozruszniku - tego grubego który jest połączony z akumulatorem .Heh to była pierwsza rzecz po której zacząłem podejrzewać że espero to pojazd w którym psują się rzeczy nie psujące się w żadnym normalnym samochodzie
  
 
u mnie cyk było jak miałem do wymiany kostkę stacyjki

Pozdrawiam. Tylko, że przy cyk gasły wszystkie kontrolki. (na pozycji rozrusznika)
  
 
A nie będzie to zawieszający się bendiks?

Pozdr.
  
 
Kupiłem nowy akumulator - Centra Futura 55 Ah / 570A. Przez tydzień normalnego użytkowania (auto stoi pod chmurką) jeden, jedyny raz zdarzyło mu się złowieszczo "cyknąć", ale zakręcił już w drugim podejściu. Ogólnie rzecz biorąc kręci jakoś tak "żwawiej". Oczywiście rozrusznik i tak obejrzę przy najbliższej okazji - podejrzewam, że niedomaganie któregoś elementu rozrusznika + stary akumulator = moje kłopoty z odpalaniem. Opiszę więcej kiedy pogoda pozwoli dobrać się do auta od spodu - bo od góry dojścia chyba nie ma? W książce Morawskiego demontaż jest opisany bardzo lakonicznie.

[ wiadomość edytowana przez: ZeeWolf dnia 2012-10-31 00:22:42 ]
  
 
Się wq......em

Wie ktoś co to za firma GVP produkująca rozruszniki ?

W lipcu załozyłem taki rozrusznik (...) i przed chwilą mi padł.....

Oryginalny jaki miałem wytrzymał mi 16 lat !!!

Ten GVP jest na jakiejś gwarancji - jak będę się wytrząsał nad sprzedawcą, że to takie gówno to nic nie da bo gówno gównem pozostanie.
Zastanawiam się, czy od razu tego nie wyrzucić i zamontować "coś normalnego" ...ale co innego mam zamontować jak na allegro 95% rozruszników to jakieś chińskie gówna ???

Co to jest za firma: GVP ?

Ew. co innego polecacie ? ...może coś od jakiegoś opla ? - jakiego ? (pod warunkiem, że ople to też nie chińskie badziewia)


Poratujcie bo mnie w te mrozy siły opuściły...
  
 
Jeżeli stary rozrusznik nie nadaje/nie opłaca się regenerować próbował bym zakupic orginał, lub jakąś bardziej znaną firmę np. Valeo lub Magneti.
  
 
...wymieniłem ten zepsuty GVP na ...nowy GVP

Ze świadomością, że pochodzi mi z 0,5 roku jestem Wq.....

Obecnie chyba nie ma innych nowych rozruszników niż chińskie badziewia ...no bo co można powiedzieć o nowym rozruszniku który kosztuje od 70 zł ????

Gościu który zajmuje się regeneracją rozruszników powiedział mi, że gdybym zlecił jemu regenerację rozrusznika "tak jak Pan przykazał" ...to by mnie nie było stać na odbiór tego rozrusznika....

A tak to dam jemu za naprawę stówkę i za 0,5 - 1 rok ...i jestem z rozrusznikiem z powrotem.

I Interes się kręci. Każdy ma robotę - MMMechanik za wymianę, gościu za pseudo regenerację.


K.....wa jakich czasów my dożyliśmy Nie można się nie Wq......ć jak się takie coś widzi

PS: jaką macie pweność, że Valeo czy inna firma ...nie produkują swoich podzespołów w chinach...???

  
 
Witam

Po 18 latach bezawaryjnego użytkowania mój Desperat 1.8 klękną.
Wieczorem chciałem odpalić samochód ale ten zachował się tak jakby akumulator był na wymarciu. Przekręcił 2 razy i zdechł. Naładowałem akumulator, wsadziłem dziś rano i oto co się dzieje:

- po podpięciu akumulatora wóz od razu zachowuje się tak, jakby zapłon był włączony, pomimo że w stacyjce nie ma kluczyka. Świecą kontrolki, rozlega się dźwięk niezapiętych pasów.

- po włożeniu kluczyka i przekręceniu w celu uruchomienia silnika rozlega się tylko głośne, jednokrotne "TYK".

Pomysły? Będę wdzięczny bo po wyliczeniu składki OC zastawiam się co zrobić z dzielnym Desperatem...

Przepraszam że podpinam się pod temat ale nie wiem dlaczego nie mogę dodać nowego tematu - brak możliwości wyboru kategorii (?)
  
 
A kluczyk przekręca się normalnie? może kostka stacyjki padła?

Pozdrawiam

Cytat:
2017-02-19 10:23:32, vasiliy pisze:
Witam Po 18 latach bezawaryjnego użytkowania mój Desperat 1.8 klękną. Wieczorem chciałem odpalić samochód ale ten zachował się tak jakby akumulator był na wymarciu. Przekręcił 2 razy i zdechł. Naładowałem akumulator, wsadziłem dziś rano i oto co się dzieje: - po podpięciu akumulatora wóz od razu zachowuje się tak, jakby zapłon był włączony, pomimo że w stacyjce nie ma kluczyka. Świecą kontrolki, rozlega się dźwięk niezapiętych pasów. - po włożeniu kluczyka i przekręceniu w celu uruchomienia silnika rozlega się tylko głośne, jednokrotne "TYK". Pomysły? Będę wdzięczny bo po wyliczeniu składki OC zastawiam się co zrobić z dzielnym Desperatem... Przepraszam że podpinam się pod temat ale nie wiem dlaczego nie mogę dodać nowego tematu - brak możliwości wyboru kategorii (?)

  
 
Dziękuję za odzew. Kluczyk kręci się normalnie. Kostka to pierwsza podejrzana. Dziś udało się odpalić wóz. Brak jest ładowania. Udało się dojechać do warsztatu, dam z jak diagnoza bo szczerze mówiąc w czelusciach internetu nie udało mi się znaleźć przypadku permanentnego zapłonuu