[141] marakant 4x4 - Strona 9

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
znalazłem jeszcze czającego się misia w lesie
  
 
W pandzie tuz przed urlopem zabralem brata z dzieciakami na "spacer" po torze, niestety pandziszon poddal sie przy wskakiwaniu na gorke

Powrot do domu Panda rwd
  
 
Psuj...
  
 
jak żeś to zdiełał? widziałem ja takie coś w bmw e36 co miało ponad 400km ale w pandzie?
  
 
Auto podskoczyło , widać wał miał zagniotkę. Prace nad wałem trwają. Przy okazji skoku urwało również śrubę poduszki skrzyni, auto jest jezdne jako fwd. Przy okazji zagościło 'nowe' wozidło z pod paskowego logo: Uno D S '85
  
 
Uno mk1 to zazdroszczę bo sam chciałem takie mieć jeszcze parę ładnych lat temu gdy pod blokiem stało moje 1.0 FIRE teraz to taki "rarytas"
  
 
heh beka u mnie w rodzinie też pojawił się taki egzemplarz


  
 
Uno I jest bombowe, ja miałem kiedyś takie:

1.3D
  
 
fuso fajne blachy ...też mam sentyment to Uno mk1...staruszek miał dwa w wersji 75 i.e. , a sentyment dlatego, że na jednym z nich robiłem prawko
  
 
ach uno to było coś 1.0 pod machą, zanim kupiłem pierwsze auto to upalałem czarnego taty, ach te odcięcie przy 77km/h na 2 biegu Zresztą do dziś jeździ w rodzinie. Fajne tanie autko ale niestety ruda zabijała je dość szybko.
  
 
Fuso, dobra rejestracja,
  
 
Kurde MAR, chcialem jechac po to uno z olxa nie wiem po co mi ,ale 1.3 diesel mnie zachwyca odkupie kiedys jak bardzo nie popsujesz
  
 
FUSO nie wiedziałem, żeby czarne blachy też można było mieć w indywidualu
  
 
Cytat:
ach uno to było coś 1.0 pod machą, zanim kupiłem pierwsze auto to upalałem czarnego taty, ach te odcięcie przy 77km/h na 2 biegu Zresztą do dziś jeździ w rodzinie. Fajne tanie autko ale niestety ruda zabijała je dość szybko.



dokładnie jak piszesz, u mnie był FIRE na jednopunkcie Boscha, jeździł na półsyntetyku i nie brał ani grama oleju od wymiany do wymiany, ale doły drzwi miał przeżarte, za to jak go od dołu barankiem obłożyliśmy to był spokój, sąsiad ma jeszcze swoje na gaźniku z '94, garażowane od 21 lat to i rdzy nie ma, ale to i tak MK2, a nie jedynka jak czerwone Kasi Figury z "Kingsajza"
  
 
Mój ojciec w latach 86-87 miał czarne - 3 drzwiowe - 1.3 TD
Paliło tyle co nic, ale fajnie śmigało.
Wiem tylko tyle, że kupione było do jakiejś stewardessy z Lot - u.
Niestety, kiedy był zaparkowany na Kruczej w wawie, śmieciarka trafiła go idealnie w lewy narożnik i dobiła do latarni.
Potem miał Ibizę 1.7 D ale to był kibel.
  
 
jak ze swistakiem to bylo uno 1.4TD Gregor, inny silnik, downsizingowane 1.7 diesel na turbie a 1300 diesel to byla pochodna brazylijskiego 1050ccm ze 127mk2.
  
 
Jak się okazało skakanie pandą urwało nie tylko wał napędowy i poduszkę :


Nie sądziłem że tam można 'pęknąć' skrzynię w przepotężnej Pandzie :

Całe szczęście udało mi się odkupić skrzynię od carvmachine która ma pękniętą obudowę (udar od flanszy) więc coś się z tego poskłada


Jednak Panda to nie Patrol
  
 
Panda znów pandzi