Kultowe Auta PRL-u - Archiwum 2014 - Strona 97

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A więc lusterka w Wartburgu i Warszawie będą

Ja myślałem, że okienka w dolnej części drzwi były w oryginale ale skoro ich nie było to OK Zauważam jednak, że na stronie DEA na gazetce jest pokazany Ikarus z okienkami w dolnej części drzwi i o wiele lepiej wygląda - chyba, że źle widzę
  
 
Na gazetce ma te okna (przynajmniej na tych gazetkach ktore widzialem w necie)

Mnie natomiast zastanawia dlaczego Wartburg ma "nowsze" blachy?

W sumie mi pasuje, a nawet nie wiem czemu "spodziewalem" sie takich. Czyzby znowu udalo mi sie "odczytac" przyszlosc?
  
 
Może ten Wartburg to egzemplarz "z drugiej ręki"
  
 
Cytat:
2014-12-17 20:17:05, Frdek pisze:
Mnie natomiast zastanawia dlaczego Wartburg ma "nowsze" blachy? W sumie mi pasuje, a nawet nie wiem czemu "spodziewalem" sie takich. Czyzby znowu udalo mi sie "odczytac" przyszlosc?

...blachy są "peerelowskie (z lat 1976-2000). Ciekawostką jest to, że model 312* produkowano tylko w 1965-66 roku.

* - wersja 311 z silnikiem 993 cm3.
  
 
Wartburg jakie blachy ma to ja wiem Warszawa - Praga Polodnie (1977-1978, 1990) wptr.pl

Mi sie wydaje ze zostal przerejestrowany podczas gdy te "nowe" blachy weszly w zycie i tamte "stare" byly wycofywane... No, tylko ze mi sie wydaje ze model zwykle powinien miec blachy z lat w ktorych byl produkowany...

Lepsze to niz w druga strone (patrz IST-owe Caro)
Fso Polonez Caro z 1991r. a blachy z lat 56-76

Ktos juz mial Caro zanim jeszcze zostala rozpoczeta produkcja Poloneza... podroz w czasie jakiej nawet nie bylo w trylogii "powrot do przyszlosci"... Ciekawe jaka predkosc musial rozwinac by podrozowac w ten sposob


[ wiadomość edytowana przez: Frdek dnia 2014-12-17 23:18:42 ]

[ wiadomość edytowana przez: Frdek dnia 2014-12-17 23:20:52 ]
  
 
Dziś dotarł Ikarus, choć zamawiałem go bez entuzjazmu gdyż na stronie DeA nie wyglądał zachęcająco ale jestem mile zaskoczony i cieszę się z zakupu. Kupiłem również w KiKu Iż 2715 i UAZ 3909 służby gazowej, które podobają mi się niestety jeszcze nie udało mi się kupić UAZa w barwach żandarmerii wojskowej (jak mi się wydaje) na którym mi nawet zależy gdyż jako dzieciak często widywałem je na ulicach Oławy gdzie stacjonowała Armia Czerwona.
W połowie listopada zamówiłem 6 jelczy i nic
  
 
Cytat:
2014-12-17 23:18:06, Frdek pisze:
Wartburg jakie blachy ma to ja wiem Warszawa - Praga Polodnie (1977-1978, 1990) wptr.pl Mi sie wydaje ze zostal przerejestrowany podczas gdy te "nowe" blachy weszly w zycie i tamte "stare" byly wycofywane... No, tylko ze mi sie wydaje ze model zwykle powinien miec blachy z lat w ktorych byl produkowany... Lepsze to niz w druga strone (patrz IST-owe Caro) Fso Polonez Caro z 1991r. a blachy z lat 56-76 Ktos juz mial Caro zanim jeszcze zostala rozpoczeta produkcja Poloneza... podroz w czasie jakiej nawet nie bylo w trylogii "powrot do przyszlosci"... Ciekawe jaka predkosc musial rozwinac by podrozowac w ten sposob [ wiadomość edytowana przez: Frdek dnia 2014-12-17 23:18:42 ] [ wiadomość edytowana przez: Frdek dnia 2014-12-17 23:20:52 ]



Może ktoś dorwał któryś z egzemplarzy prototypowych z lat 1975-77 a później w latach 90-tych wymienił elementy blacharskie na te z Caro


Co do Ikarusa to nawet wygląda nieźle choć można by się do niektórych rzeczy przyczepić, jale trzeba pamiętać że to tylko model gazetkowy

Cytat:
2014-12-17 23:32:42, rihoru pisze:
Kupiłem również w KiKu Iż 2715 i UAZ 3909 służby gazowej, które podobają mi się niestety jeszcze nie udało mi się kupić UAZa w barwach żandarmerii wojskowej



Warto go poszukać bo model bardzo fajnie wykonany, dużo detali, ale zdarzają się egzemplarze z oderwanym dachem
  
 
Cytat:
2014-12-17 09:16:12, Piotr1-60 pisze:
...a tak wygląda IKARUS 260 z wyd. specjalnego KAP


ma ktoś może wszystkie autobusy i mógłby zrobić zdjęcie jak wśród wszystkich autobusów wygląda Ikarus 260
  
 
Proszę bardzo oto one.




  
 
No no no Jaka ładna zajezdnia MZK Ładną kolekcję nam zaserwowało DeA, szkoda tylko, że nie są one w tej skali, co reszta kolekcji, bo by jeszcze lepiej wyglądały w towarzystwie innych aut...

Co do Poldona z IXO - to jest z tą tablicą totalna porażka.

Owszem, w Wartburgu blacha z nowszej serii pasuje jak najbardziej. Sporo osób mających gdzieś tam "chody" na przydział na auto, sprzedawała je po paru latach z kilkakrotnym przebiciem w cenie. Auta używane były często droższe od nowych - oto paradoks PRL! Bo na używane nie był potrzebny przydział, a na nowe już tak. Więc tej rejestracji się nie mam powodu, aby czepiać.

A pamiętacie Fiata 125p MR75 z KAP-u? Miał przednie błotniki i przedni pas od MR73. Forumowicze na wszystkich forach wyśmiali ten model, ale teoretycznie mógł taki Fiat 125p istnieć. Wyobraźcie sobie, że nowiutki Fiat miał większą stłuczkę w 1975 roku i rozwalony przód. Warsztat miał tylko błotniki i części ze starszego modelu, więc dopasował i założył takie, jakie były czyli z poprzedniego modelu MR73. Znając życie pewnie takie egzemplarze 125p istniały.

A ile aut było modernizowanych poprzez wymianę blacharki na tą z nowszych modeli? Moja Syrenka 102 tak miała i wygląda od około 1970 roku, jak Syrenka 104...

...Natomiast ten Caro... no "ni przypiął ni przyłatał" żadnej "historyjki" do tego nie da się tak na poważnie dopasować. No chyba, że to jakaś zagraniczna tablica rejestracyjna Ale jak dla mnie jest to totalna porażka. W razie zakupu w.w. modelu jest to element do obowiązkowej wymiany
  
 
Cytat:
2014-12-17 23:32:42, rihoru pisze:
W połowie listopada zamówiłem 6 jelczy i nic



Ja na Jelcza czekałem zaledwie 2 tygodnie. Podobnie było ze Starem 20. Przyszły do mnie nad spodziewanie szybko.
  
 
Zajezdnia super brakuje w niej jeszcze autosana i Ikarusa pogotowie techniczne
  
 
Cytat:
2014-12-18 21:08:08, marianok53 pisze:
Zajezdnia super brakuje w niej jeszcze autosana i Ikarusa pogotowie techniczne

...a ja będę upierdliwy i napiszę, że brakuje Ikarusa 620.... pierwszy z lewej

  
 
Zgadzam sie...

Ja jeszcze dodam Stara N52... mozna by go przeszczepic z kolekcji autobusow atlasa...

PS: Na zdjeciu "minizajezdni" dodabym jeszcze Jelcza z atlasu...
  
 
Cytat:
2014-12-18 22:15:41, Piotr1-60 pisze:
...a ja będę upierdliwy i napiszę, że brakuje Ikarusa 620.... pierwszy z lewej

Popieram. Mój ojciec jeździł takim i strasznie narzekał, że był oddzielony szybą od pasażerów. Te Ikarusy były malowane na kolor wiśniowo-jasnokremowy, podobnie jak ten model obok. Kiedyś wspominałem, że byłoby dobrze do kolekcji autobusów miejskich, choćby jeżdżących w stolicy dołączyć francuskie Chaussony, te z wystającą maską i te nowsze z zaokrąglonym przodem. Ich typów nie znam, ale niektórzy z Was bardziej dociekliwi napewno to ustalą. Mój tata też takimi jeździł i pamiętam z dzieciństwa, że w tych nowszych przycisk sygnału na kierownicy był nieruchomy, wokół niego były przełączniki kierunkowskazów i chyba świateł. Dodatkową ciekawostkę stanowiła dźwignia zmiany biegów, która wychodziła poziomo z deski rozdzielczej w stronę kierowcy, a biegi włączało się góra - dół przesuwając ją poziomo wzdłuż deski i ponownie góra - dół. Na wolnych obrotach Chaussony bardzo drżały i wszystko brzęczało, że o zapachu ropy nie wspomnę.


[ wiadomość edytowana przez: Cadi dnia 2014-12-18 22:57:53 ]
  
 
Cytat:
2014-12-18 22:54:12, Cadi pisze:
Na wolnych obrotach Chaussony bardzo drżały i wszystko brzęczało...




To tak jak VDL Citea ktorymi codziennie jezdze do szkoly, czasem mysle czy nie bede miec wstrzasu mozgu, podczas postoju autobusu.

Juz starsze Volvo i Scanie sa wygodniejsze, choc mocniej skrzypia...

Ale wracajac do tematu, to byly Chaussony APH 47 i APH 521
  
 
Cytat:
2014-12-18 22:54:12, Cadi pisze:
choćby jeżdżących w stolicy dołączyć francuskie Chaussony, te z wystającą maską i te nowsze z zaokrąglonym przodem. Ich typów nie znam, ale niektórzy z Was bardziej dociekliwi napewno to ustalą. Mój tata też takimi jeździł i pamiętam z dzieciństwa, że w tych nowszych przycisk sygnału na kierownicy był nieruchomy, wokół niego były przełączniki kierunkowskazów i chyba świateł. Dodatkową ciekawostkę stanowiła dźwignia zmiany biegów, która wychodziła poziomo z deski rozdzielczej w stronę kierowcy, a biegi włączało się góra - dół przesuwając ją poziomo wzdłuż deski i ponownie góra - dół. Na wolnych obrotach Chaussony bardzo drżały i wszystko brzęczało, że o zapachu ropy nie wspomnę.

...jedyny odbudowany Chausson AH48 należący do Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy.
(zdjęcie własne)

  
 
Cytat:
2014-12-19 09:14:03, Piotr1-60 pisze:
...jedyny odbudowany Chausson AH48 należący do Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy. (zdjęcie własne)

Pięknie odrestaurowany. Ten , którym jeżdził mój Tata miał numer boczny 86, numeru nowszego nie pamiętam, za to Jelcz Ogórek miał 475, a Berliet 3412. Takie tam wspomnienia... Ale chyba popieracie moja propozycje dołączenia tych autobusów do modeli kultowych i niech już zostaną w skali 1:72, skoro wszystkie, które wyszły mają tę skalę, byle były.
  
 
Piękny ten autobus,stare auta to dzieła sztuki.
  
 
Co do "trzęsących się autobusów" to daleko w przeszłość nie trzeba sięgać. Pamiętam doskonale Jelcza M11 z taboru PKS Lubliniec oraz podróż tym "ustrojstwem" na trasie 55km z Dobrodzienia do Częstochowy. Na postoju tak się trząsł, że tapicerka na "ławkach" cała się trzęsła - sorry, ale te berlietowskie siedzenia z "małpimi uszami" nie nazwę siedzeniami, ale ławkami, bo wygodę dają, jak ławki w parku!
To był jak dotychczas pierwszy i jedyny Autobus w którym o mało co nie nabawiłem się objawów choroby morskiej.
Nawet nie wiecie z jaką radością przyjąłem fakt, że z powrotem przyszło mi wracać już "normalnym" Autosanem H9-21. Jeśli dzisiaj ktoś narzeka na H9-tki, to widać, że nie było mu dane jeździć tymi eks miejskimi Jelczami. Jeszcze rozumiem trasę w mieście - oki, do 10 kilometrów nie wykończy Cię, ale po 20 kilometrach jazdy "kaczorkiem" miałem już serdecznie dość podróżowania

acha no i nie zapomnę też tych "pouczających naklejek nad drzwiami: "NIE ZANIECZYSZCZAĆ POJAZDU", z których huligani ucięli przód i tył i wyszło hasło: "ZANIECZYSZCZAĆ POJAZD"

Co do Jelczy 315, to też mnie to dziwi. Pierwszą przesyłke zamówiłem 5 listopada i przyszła w 2 tygodnie. Kolejną zamówiłem w połowie listopada i jeszcze do mnie nie przyszła...

...a może oni mają obsuwę z tymi Jelczami 315, może skończył im się zapas, ale czekają na "uzupełnienie" magazynów i nie zdejmują pozycji z oficjalnej strony. no nie chcę straszyć nikogo i wywoływać paniki, bo mnie też interesuje zakup kolejnych 315-tek...