Wymiana uszczelki pod głowicą - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A jakiej firmy są te uszczelniacze?
  
 
Ja zakładałem zawsze Corteco do Golfa II.


-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Corteco 19017977 - 50x50x18 to napis na pudełku. Na naklejce nr 12014584. Ehhhh
To chyba pudełko po jakimś simeringu. Nie dojde co jest naprawde w środku. Pytanie : czy uszczelniacz ma siedzieć bardzo ciasno na trzonku czy tak raczej delikatnie ale bez luzu?

Dzisiaj zrobiłem próbę w terenie. Idzie dobrze. Nic sie nie grzeje.

Odpialem odme, zaślepiłem króciec w dolocie. Zapalniczką sprawdziłem czy dmucha z odmy. Ot taki lekki podmuch, nie to co z korka. Zatkałem palcem odme i... po chwili palec przyssany. To ja już nic nie rozumiem. Czemyu wytworzyło się podciśnienke? Czemu z korka dmucha mocniej niż z odmy? Przecież to jest połączone.

Dodatkowo widzę, że to co wylatuje z korka jest raczej bezbarwne.

Zagadka.

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2014-08-22 00:14:52 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2014-08-22 00:26:30 ]
  
 
Hmm. Sam nie wiem. Podciśnienie?! Skąd ono tam się wzięło. Wot zagadkę dam zapodałeś.
  
 
Jakiś czas temu robiłem takie coś w Lancii Delcie 1.6 8V. Za sprawdzenie, planowanie, poskładanie itd. głowicy zapłaciłem 180 zł. Czy warto się tak szarpać dla oszczędności na tym poziomie?
Serdecznie pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2014-08-22 08:52:39, Rafako pisze:
Jakiś czas temu robiłem takie coś w Lancii Delcie 1.6 8V. Za sprawdzenie, planowanie, poskładanie itd. głowicy zapłaciłem 180 zł. Czy warto się tak szarpać dla oszczędności na tym poziomie? Serdecznie pozdrawiam.



A czy warto zbierać znaczki lub grać na saksofonie?


》Pytanie : czy uszczelniacz ma siedzieć bardzo ciasno na trzonku czy tak raczej delikatnie ale bez luzu?

Co z tym?

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2014-08-22 09:31:45 ]
  
 
Ciasno. Ale nie jak w imadle.

http://youtu.be/CK8syZmjfRA
  
 
Ja niedawno zakładałem Corteco od poloneza. Na zawór wchodziły ciasnawo, nie tak że trzeba było użyć dużej siły żeby go nasunąć ani też nie zjeżdżał po nim pod własnym ciężarem
  
 
Przejechałem ostatnio w trasie 400km. Wczoraj trochę po polach. Wyglądz na to że jest ok. Oleju nie bierze, wody nie ubywa, nie grzeje się, idzie jak szatan.

Jeśli chodzi o dmuchanie spod korka, to gazem toto nie śmierdzi, nie dymi i chyba niepotrzebnie spanikowałem. Chyba na chwilę obecną temat zakończony.