Jakie amortyzatory wybrać?

witam, mam problem ponieważ w moim aucie konieczna jest wymiana amortyzatorów na tylnej osi, samochód to Volvo s60. Mechanik mi już jakiś czas temu wspominał o złym stanie no i w końcu przyszedł ten dzień kiedy to trzeba wymienić amortyzatory. Chciałbym się was zapytać jakiego producenta i rodzaj byście mi polecali, gazowe, olejowe? Co sądzicie?

Tylko pytanie czy ta jakoś jest za odpowiednią cenę, bo jeśli jest zbyt wygórowana to ja bym się zastanowił.

A jaki budżet posiadasz na ten cel Bo to bardzo ważna informacja bez której ciężko będzie nam cokolwiek doradzić,poza tym wybór masz szeroki bo np Sachs lub droższa Kayaba to moim zdaniem ciekawe propozycje,solidne i niezawodne. Niektórzy chwalą także amorki Monroe.

Wajbex = sprzedać i zapomnieć. Jakkolwiek reklamacja = Ty zepsułeś bo źle zamontowałeś. Jeżeli jest usterka fabryczna = nie znasz sie i źle zamontowałeś. A jeżeli już łaskawie rozpatrzą po wielu pretensjach to samemu trzeba się tym zainteresować bo nie informują. Kiedyś sie tam zaopatrywałem ale to było kiedyś. Teraz ODRADZAM ! I podejrzewam, że sfrustrowana firma traci klientów i taki wpis nie tylko na tym forum !

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin

miał ktoś może do czynienia z amortyzatorami firmy "STATIM"?

Chodzi mi o przednie amortyzatory do samochodu Nysa 522. Ewentualnie tylne też, bo na dzisiaj robię przód, ale w przyszłości czeka mnie też i tylny most...

Ewentualnie jakich jeszcze firm amortyzatory były by dobre dla samochodu Nysa?

oryginalnie w Nysach były chyba amortyzatory firmy Krosno.
Firmę Statim odradził mi pewien "nysiarz" na innym forum...

Podobno pasują zamiast tych przednich Nyskowych - tylne od Mercedesa W123 "beczki".
Muszę pogadać ze znajomymi "mercedesiarzami" czy kto nie ma jakiegoś na wzór - luzem.

sprawa jest do sprawdzenia - jeśli coś spasuje, to o tym napiszę jaki typ pasuje do Nysy, a jak nie - to zawsze mogę kupić te Statim...

Podobnie jest okazuje się z oponami. Oryginalnych "Stomili" do Nysy nie robią. Nie robią opon o oznakowaniu: "6,50 R16", a przynajmniej ciężko je dostać, ale okazuje się, że firma "Bridgestone" produkuje (albo przynajmniej produkowała) takie same opony, ale oznaczone według innej "nomenklatury" - takiej, jak według schematu opon najczęściej stosowanego we współczesnych osobówkach... a wyglądały chyba identycznie jak moje "oryginalne" Stomil z 1985 roku, na jakich stoi obecnie moja Nyska...