Matesz123 Lada 2106 Żółtek z Łomży

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Siema. Nazywam się Mateusz, to jest mój drugi post tutaj więc spóźnione ale serdeczne powitanie pochodzę z Łomży, mam 22 lata. Moje zainteresowania skupiały się zawsze na polskiej motoryzacji, miałem już 2 Poldki, malucha i 125p.

Jednak pewnego razu mój brat krzyknął z pokoju: "Ty chodź zoba co na oeliksach jest!?" no i od tego się zaczęło. Zobaczyłem żółtą Lade 2106 z 1981r stojącą 10km od mojego domu.

Początkowo eee, zawsze chciałem mieć żółtego 125p, ale stwierdziłem że Lada też może być. Zadzwoniłem, pojechałem i na pierwszy rzut oka: silnik chodzi ale słychać że ni panimaje szto to równa i cicha praca, blacha w miarę ok, dziury tylko dwie niegroźne, no ale cały samochód do lakieru. Przejechałem się, sprawdziłem auto od spodu i.. stałem się jej właścicielem, głównie przez ten kolor Sprzedawał go siostrzeniec/bratanek pierwszego właściciela (który również był obecny ale w papierach samochód był już na młodego).

Ogólnie 68000 km od nowości, tylko czysta bezołowiowa, pierwszy lakier, całe życie garażowana, wnętrze jak nowe, mechanicznie prawie bez zarzutu oprócz pierdół eksploatacyjnych, praktycznie nieużywana od 1993r. Dziadzio do 93r prowadził dziennik pokładowy z zapisem wymian, datą i przebiegiem - ostatni wpis przy 60000km.
Więc na pierwszy ogień regulacje wszystkiego co się da, wymiany zaworu nagrzewnicy, chłodnicy, płynów, naprawa hamulców, smarowanie wszystkiego co się rusza - słowem mechanicznie doprowadziłem do stanu pełnej używalnośći. To było w październiku 2014.

Jak już żółtek jeździł to przyszedł czas na remont blach. Lakierowanie było niezbędne gdyż mimo względnie zajebistego stanu, to wszędzie były jakieś wykwity, drobne ale jednak, a to najbardziej wkurza. Remont zaczął się w marcu tego roku. Rozbiórka do gołego i.. wyszło szydło z worka. Pracy było więcej niż zakładałem. Po zdjęciu błotników z przodu okazało się że sprytna przesłona przeciwbłotna (przy fartuchach) została lekko nadgryziona i przez to woda i piach zjadły dolną część fartucha. Nie było najgorzej gdyż miłe zaskoczenie że powyżej wszystko w fabrycznym podkładzie. Źle również było przy lampach z przodu, wszystko na fotkach. Na tym koniec niespodzianek.
Progi, drzwi, dach, maski, podłoga nie wymagały wymian, tylko usunięcia ryżawej i zabezpieczenia. Źle wyglądały błotniki, wszedzie rdza na kantach, przy otworach itd. Więc decyzja że wymieniamy. Zamówione z mateczki Rasiji przyszły po tygodniu. Miał to być oryginał, pasujące bez większych cudów - było inaczej z resztą nie spodziewałem sie niczego innego. Może i oryginał, bo wykonane i zabezpieczone solidnie, ale prasy do produkcji chyba się wyrobiły gdyż szczeliny ciągle nie chciały się zgrać, stąd nacudowane było co nie miara żeby je zamontować. Jak się udało to oczywiście szpachla ich nie ominęła, a bardzo chciałem tego uniknąć.

Lakier dobrany spod rejestracji i malujemy swoją drogą odcień spod rejestracji mega się różnił od wypłowiałych powierzchni, czyli całej reszty. Jak chciałem dobrać np z drzwi to wychodził odcień dokładnie z palety Matiza

Remont w końcowej fazie przyspieszony, ponieważ auto jechało do ślubu moich znajomych pod koniec lipca 2015r.

Efekt końcowy jest OK. Jestem zadowolony. Są niedociągnięcia, ale przez zimę wszystko dopracuję. Pozostało cieszyć się widokiem jednej z nielicznych żółtych szóstek w Polsce. Gang silnika gdy przekracza 3200 obr/min jest nie do opisania. Zdradziłem FSO z VAZ

A teraz od początku jak to było:


Tuż po zakupie:










Początki remontu:
























Zawiało grozą:


































Czas na prace blacharskie, nowe błotniki, colinę i szpachlę:



































Zabrakło mi znaków, cdn
  
 
ciąg dalszy.

i na reszcie z brzydkiego kaczątka... diamencik








Ma ktoś taką gałkę zmiany biegów ze znaczkiem Lady?











Na koniec fotka z pierwszym właścicielem, Pan Wacław w pełni zadowolony z efektu. Osiemdziesięcioparo latek pierwsze co zrobił to wsiadł, ruszył dociągając do 5000 obr/min na jedynce, rozpędził się do 50 km/h i wrócił mówiąc "ahh, przypomniały się stare czasy, zawsze lubiłem nią tak pogazować". Pogadaliśmy z godzinę, pogratulował i życzył spokojnej eksploatacji




Spokojna eksploatacja się skończyła. Auto stało przez 3 dni nie ruszane w święta. Chciałem ją zapalić w niedzielę i lipa. Zwarcie w instalacji, urządzenia dostają 9v. Klema plusowa się grzeje. Od kilku dni z nią walczę i po mału się poddaję, po nowym roku oddam do elektromechanika.

Za jakiś czas wrzucę wiecej fotek po remoncie, chwilowo daję co mam.

Jak Wam się podoba?

[ wiadomość edytowana przez: matesz123 dnia 2015-12-29 21:15:15 ]
  
 
Dobra robota! Zdjęcie z Panem Wacławem genialne
Trzymasz ja w Wawie czy Łomży?
  
 
Trzymam w Łomży, ale na wiosnę na pewno będzie w Wawie
  
 
Mega mi sie podoba!
  
 
Cytat:
2015-12-29 21:54:51, matesz123 pisze:
Trzymam w Łomży, ale na wiosnę na pewno będzie w Wawie


OK, to trzeba będzie zrobić jakiegoś spota...
  
 
Cytat:
2015-12-29 22:30:30, felype pisze:
OK, to trzeba będzie zrobić jakiegoś spota...



Bardzo chętnie jestem niezorientowany, czy macie jakieś stałe miejsca i dni gdy się spotykacie? Jak nie to zgadamy się przed sezonem.

A i dzięki wielkie Panowie za docenienie
  
 
Kupa kasy i kawał dobrej roboty siedzi w tym aucie. Gratulacje Mateusz !

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Cytat:
2015-12-29 22:38:27, matesz123 pisze:
Bardzo chętnie jestem niezorientowany, czy macie jakieś stałe miejsca i dni gdy się spotykacie? Jak nie to zgadamy się przed sezonem. A i dzięki wielkie Panowie za docenienie



Przeważnie spotykamy się na spotach youngtimer Warsaw, w środy lub niedziele. Pod stadionem lub na al. Na skarpie
Teraz spotów nie ma, ale to nie znaczy że nie można się spotkać jak będzie ładna pogoda. Ja jeszcze nadal śmigam lajdaczką jak jest w miarę sucho.

P.S. Chętnie kupię taki pokrowiec na kierownicę, jak masz u siebie.



[ wiadomość edytowana przez: felype dnia 2015-12-30 08:16:50 ]
  
 
Swietnie Mateusz wspaniala robota pozdrawiam
  
 
A czemu zniknęły listwy z nadkoli?
  
 
Cytat:
2015-12-30 08:14:28, felype pisze:
Przeważnie spotykamy się na spotach youngtimer Warsaw, w środy lub niedziele. Pod stadionem lub na al. Na skarpie Teraz spotów nie ma, ale to nie znaczy że nie można się spotkać jak będzie ładna pogoda. Ja jeszcze nadal śmigam lajdaczką jak jest w miarę sucho. P.S. Chętnie kupię taki pokrowiec na kierownicę, jak masz u siebie. [ wiadomość edytowana przez: felype dnia 2015-12-30 08:16:50 ]



To napiszę tutaj gdy ładna będzie w Warszawie, dogadamy się

Co do pokrowca na kierownicę to mam tylko tą jedną sztukę i nie chcę się jej pozbywać.

Cytat:
2015-12-30 23:00:25, felype pisze:
A czemu zniknęły listwy z nadkoli?



Niestety w nowych błotnikach nie było na nie otworów, a ja nie przygotowałem sobie szablonu ze starych błotników. Nie chcę robić tego teraz na opak, bo pewnie krzywo wyjdzie. Teraz jest bez ale jak znajdę kogoś kto podejmie się to zrobić i porządnie zabezpieczyć przed rudą to chętnie skorzystam. Ja się boję własnej fuszerki
  
 
Trzeba przyznać że ładnie wygląda, kawał dobrej roboty przy niej wykonałeś
  
 
Hej,

Do wywiercenia otworów nie potrzeba specjalnego szablonu. Zatrzaski w listwach są ruchome, zatem masz pole manewru. Natomiast najlepsza okazja na porządne zrobienie tego - już za Tobą.
Generalnie listwy dodają uroku więc -może warto sie potrudzić , nawet teraz po lakierze już.

BTW - ładnie wygląda. Podłogę od spodu czym robiłeś ?

Pozdr
Tomek
  
 
Cytat:
2016-01-02 00:25:38, sitektWROC pisze:
Hej, Do wywiercenia otworów nie potrzeba specjalnego szablonu. Zatrzaski w listwach są ruchome, zatem masz pole manewru. Natomiast najlepsza okazja na porządne zrobienie tego - już za Tobą. Generalnie listwy dodają uroku więc -może warto sie potrudzić , nawet teraz po lakierze już. BTW - ładnie wygląda. Podłogę od spodu czym robiłeś ? Pozdr Tomek



Szablon zawsze pomógłby w ustaleniu wysokości i przesunięcia. Da się to zrobić tylko są to newralgiczne miejsca podatne na korozję. Nie wiem jak zachowają się te błotniki np na rantach, bo jeżeli zaczną korodować to nie robię żadnych dziur na listwy, a do wiosny jeśli ma coś wyjść to wyjdzie na pewno. Jednak coś czuję że dzień z ołówkiem i wiertarką nadejdzie bez listew jest właśnie trochę goła, chociaż na tym lakierze chrom tak w oko nie wpada jak na ciemnym, ale ... dobrze by było gdyby były. Na pewno napiszę gdy się do tego zabiorę.

Na podłodze zostawiłem oryginalny baranek taki jaki był. Blacha pod nim zdrowa. Spawane było tylko wzmocnienie między lewą podłużnicą a progiem, zaraz obok mocowania lewarka z przodu. Znikło do zera, tak jakby od wewnątrz nie było zabezpieczone w fabryce, drugie z prawej strony wygląda na zdrowe. Po spawaniu podkład i baranek zwykły położony pod ciśnieniem, a do środka fluidol.
  
 
Śliczna ładzianka i masa pracy.
Sam to przechodziłem, więc ..
Tylko zastanawia mnie korozja , która była u Ciebie - chodzi o miejsca.
U mnie akurat tam to było jak nowe. Z resztą ja nie miałem żadnej dziury , poza podłogą przy lewej nodze kierowcy.
Listwy załóż , żaden problem, a efekt super.
  
 
Cytat:
2016-01-02 08:53:14, gregor125 pisze:
Śliczna ładzianka i masa pracy. Sam to przechodziłem, więc .. Tylko zastanawia mnie korozja , która była u Ciebie - chodzi o miejsca. U mnie akurat tam to było jak nowe. Z resztą ja nie miałem żadnej dziury , poza podłogą przy lewej nodze kierowcy. Listwy załóż , żaden problem, a efekt super.



U mnie podłoga jako taka cała bryła jest i była zdrowa, tylko ten jeden wspornik zgnił do cna i dalej nie poszło na szczęście cieszy mnie że wszystkie wnęki np w bagażniku, czy łączenia blach tj zgrzewy itd były zdrowiutkie, to bardzo ułatwia i przyspiesza prace. Nieraz w takim leciwym nadwoziu nie ma do czego spawać..
Namawiacie mnie na te listwy i macie racje. Na wiosnę będą.

Przy okazji pytanie. Czy jak się zaszpachluje jakąś hiper mega ekstra szpachlą z dodatkiem opiłków aluminium (stosowaną na maskach silnika, teoretycznie elastyczną ze względu na różnicę temperatur) miejsca łączenia błotników z podszybiem, to czy to pęknie? Nie wiem na ile w tych miejscach buda pracuje i tu proszę również o jakąś wypowiedź z własnego doświadczenia. U mnie jest to wykonane nie fajnie bo zwykłą gumą z tuby kładzioną ręcznie i łatwo się domyślić że nie wygląda to najlepiej. Stąd mam pomysł żeby zrobić to możliwie najelastyczniejszą szpachlą i pomalować na nowo tylko mam obawy jak wyżej.
  
 
W żadnym wypadku szpachlą. Tylko i wyłącznie guma. Gumę trzeba po prostu było wygładzić. W zależności od producenta gumy robie to za pomocą benzyny albo nitro. Teraz możesz to łączenie wyszlifować i położyć cienką warstwę uszczelniacza. Ja polecam uszczelniacz z Novola. Tani i dobry.
  
 
Cytat:
2016-01-03 01:08:22, SzokoLada pisze:
W żadnym wypadku szpachlą. Tylko i wyłącznie guma. Gumę trzeba po prostu było wygładzić. W zależności od producenta gumy robie to za pomocą benzyny albo nitro. Teraz możesz to łączenie wyszlifować i położyć cienką warstwę uszczelniacza. Ja polecam uszczelniacz z Novola. Tani i dobry.



Możesz podać nazwę tego uszczelniacza? Jak go nakładać i czym później obrabiać?
Dzięki za radę
  
 
Witajcie.
Po krótkiej przerwie wrzucam trochę nowych fotek. Po awarii elektryki Ładzia ma się już dobrze, jeździ jak szalona

Podzielę się z Wami jeszcze pewną historyjką.
W sobotę przyjechałem na chwilę z bratem do Łomży poogarniać trochę spraw i przy okazji uruchomić żółtą, stała już ponad miesiąc. Woziliśmy się trochę po Łomży i po okolicznych wioskach. Pogoda sprzyjała. W pewnym momencie wymijająca nas z przeciwka S-klasa taka mniej więcej 2010r zamrugała długimi, a miejsce takie że niebiescy mało prawdopodobni, zdawało mi się że gość lajki pokazywał. Dojechaliśmy spokojnie do centrum Łomży, stanęliśmy na skrzyżowaniu (droga dwupasmowa) i nagle ta sama S-klasa stoi obok i gość pokazuje żeby szybę opuścić. Oczywiście handlarz. Powiedziałem mu że nie do sprzedania i ruszyliśmy ale był taki natrętny że przez kolejne 2 km nie dawał spokojnie jechać. Wyprzedzał, hamował, mrugał i tak w kółko no i zmusił do zatrzymania. W sumie gość ok z rozmowy, ale jego zachowanie na drodze sprowokowało mnie żebym go skwitował słowami że nie podoba mi się jego esa i nie zamienię się Chwilę pogadali i pojechali. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że w momencie gdy miro handlarz złapał mnie na skrzyżowaniu, przypadkowo zauważył mnie kolega Emde. Od kilku miesięcy próbujemy się ustawić na jakiegoś spota i to jednemu nie pasuje, to drugiemu, więc okazja zdawała się być idealna. No ale Emde widząc zachowanie handlarzyny stwierdził że to jakiś mój kolega i odpuścił, "nie chciał przeszkadzać". Przez barana znów nie udało się spotkać. Jestem strasznie ciekaw jak wygląda jego szóstka, ale póki co jak widać wszystko staje na drodze :|

Mam nadzieję że nie zanudziłem.

Obiecałem na wiosnę chromy na błotnikach ale nie wiem czy się uda. Nieodżałowanie pogrzebałem swoje prawo jazdy na 3 miesiące przez co rzadziej będę bywał w Łomży. W razie czego zamelduję gdy się zabiorę za robotę.

I jeszcze prośba: Jeśli ktoś ma emblemat tylnej klapy "LADA 1500s" to proszę o pw. Goło wygląda bez..

Miłego oglądania.


















Silnik i komora celowo nie umyte, jedynie ochlapane bo myłem wnęki błotników i podszybie





[ wiadomość edytowana przez: matesz123 dnia 2016-02-29 18:28:50 ]