2104 1,5 by Glod - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2016-08-09 10:23:10, Wczoraj nadszedł wielki dzień! Zasuwy z budy odeszły w niepamięć.


co zostało zobaczone
nigdy się nie odpatrzy
  
 
Moje marzenie wyzionęło ducha...

Od najszczęsliwszego dnia(zakupu) pokonalismy razem w 3,5 miesiąca dystans ~10 k km. Nie zawiodła mnie nigdy na trasie, zwiedziła Węgry, Słowację i Czechy nie raz sprawiając mi uśmiech na twarzy. Każdego dnia dzielnie zawoziła mnie do pracy, a równocześnie wzbudzała respekt na ulicach. Wymieniłem gumy stabilizatora, bo coś "tłukło"





A zawieszenie miało być "miód z kaszanką"

Wracając wieczorem z centrum, zaczeła nierówno chodzić, nie było mocy. Po małych konsultacjach zacząłem szukać przyczyny. Wróciłem do domu, sciągam wąż z odmy i już wiedziałem, że zostanę królem Musztardy. Lekko załamany pojechałem plastikiem do pracy, a uniwersałem zająłem się po pracy. Diagnozy różne, lecz okazało się że cewka padła. A musztarda... no bo wąż nieszczelny.....
Zrobiłem kolejne kilometry, chodziła ładnie ale zdjąłem wąż i musztardy przybyło. Korek pokrywy zaworów potwierdził - od dziś produkujesz Musztarde!!!



Trzeba rozebrać. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Jedni mówią, że wakacje objechali z rozwaloną uszczelką pod głowicą, a ja po doświadczeniach z pękniętym blokiem zabrałem sie do pracy.





jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia - tak też było z olejem, nagle zaczął smakować.

Po dłuższym rozmyślaniu, podjąlem decyzje - REMONcik

Musiałem usunąc moje stanowisko testowe by zaopiekować się zakupionym silnikiem.



Warunki jakie są takie są, wygodniej wsadzić już zlożony motor. Części reperacyjne powoli napływają. W między czasie udało mi się namierzyć poprzez zagraniczne znajomości, główkę mostu, która docelowo wyląduje.



jak to jeden forumowicz mówł: Ja chce petarde na benzynie i ekonomie na gazie.
ja ide bardziej w to - rakieta na benyzynie oraz gazie i wir w baku!

  
 
Trzeba było nie ruszać korka od szampana
  
 
Witka
Mam 2 pytania.
Sam wymieniales te uszczelniacze na zaworach?
Skad miales przyrzad A.60311/R ? pozdro
  
 
Tak, sam.
A narzedzie kupione na allegro - szukaj sciagacz do sprezyn zaworowych
  
 
W chwilach gdy sie nie obijam, troszke działam przy sercu do kombika.
Zrobiłem stanowisko testowe, na wspaniałej karze (taczce). Zmierzyłem ciśnienie na poszczególnych cylindrach. Z racji tego że nie było zbyt satysfakcjonujące, wykonałem próbę olejową.

I ta nie dała przyjemnego efektu. A jako, że jestem leń, wolałem silnik składać sobie na boku i potem go włożyć, tym bardziej że chętnych do pomocy wsadzenia i wyjęcia z komory jest tyle, że brakuje palców na rękach. Z pomocą zapewne przyjedzie klopsztanga lub jakaś belka zaparta o dom i cegły.

Wrzuciłem silnik na stojak i zabrałem sie do roboty. Głowicę odniosłem na strych, a dolny słupek w garażu. Trochę oczyściłem, zdjąłem misę olejową. Popatrzałem nań do środka i co?
Musi być coś do roboty, nie ma hip hop. Kawałek uszczelniacza zaworowego i pęknięta na pół podkładka sprężynująca.



Powoli zacząłem srać żarem bo cholera wie, co to sie staneło wewnątrz.



Panewki wygladają aby ładnie, więc się troche uspokoiłem. Wyjałem tłoki, wygladały dobrze poza jednym, który umiejętnie ubijał jakiś przedmiot. Cylindry wyglądały również zacnie. Zanabyłem troszkę części, pierścienie i takie różne smakołyki. Chciałem dopasować pierścienie olejowe. Po dopasowaniu 2 cylindrów, zdjemuje 1 pierscien z starego tłoka, drugi i bummmm..... okazuje się, że tłok chciał się sam odelżyć.



Dopasowalem pierścienie do kolejnego cylindra i tak zakończyłem prace dopasowywania pełny złości i załamania... bo gdzie ja 1 tłok znajde, w takim wymiarze, i takiej literze.... W między czasie okazało się, że musze jechać do niemiec i mam zabrać ze sobą 4 ludzi... Mówie: co tam, silnik wrzuce i można jechać 4 w trase. Szokolada od razu powiedział zapomnij, że silnik zrobisz Miał rację. Przed wyjazdem zdążyłem jeszcze wykonać oględziny głowicy - ta wyraźnie prosiła o zabieg w SPA.





W między czasie przyszły wnętrzności do skrzynki biegów dzięki uprzejmości naszego forumowego kolegi bartixr. I tak powoli, w wolnej chwili sobie dłubie. Fakt, że gdyby nie raz na czas zjebka od Wadima to bym palcem nie tknął jak większość, za co szczególnie dziękuję.

Tak się zastanawiam, czy tylko u kilku osób się coś dzieje z Ładami czy reszta zalała je żywicą i pokazuje jako bursztyny... bo wątpię, że nic nikomu się nie dzieje. Może forum umarło Jakiś taki niesmak bo wiem, że na FSO ruch jest spory, a u nas ...
  
 
To że rozleciał się silnik jest ewidentnie winą Grześka - za dużo jeździ i tyle
  
 
Tak, nikt się na żartach nie zna. Łukasz, masz racje. Boli mnie ze juz miesiac plastikiem jezdze, a pod uczelnia zadnego klasyka nie ma. Tak wszysycy wiedzieli ze jesten

W przerwie silnikowej poszła skrzynia biegów. Trochę przeraziła mnie maź wewnątrz. Po zdjęciu misy olejowej tyle dobrego! Choinka zaczeła gubić swoje gałęzie



Wybierak też niczego sobie:



Moje małe pobojowisko, przez które chyba w tym tygodniu będe musiał dom opuścić bo juz wszędzie zajmuje przestrzenie... ale co poradzić jak dobro należy gromadzić.

I tak oto buduje 1R...





Bo marzenia trzeba spełniać, a auto ma cieszyć

Może ktoś posiada w zanadrzu kanapę do kombi o chciałbym dobić targu?

[ wiadomość edytowana przez: glod dnia 2016-11-01 20:19:49 ]
  
 
1R prawie gotowa. Oczywiście, żelazne rączki musialy dać popis. Ukręciłem śrubkę 5 biegu...
Kupilem nową, ale przecież musi być pod góre - kupiłem z złym gwintem



W pracy zachęcili mnie do zakupu specjalnego oleju, o lepszych właściwościach samrujących - podobno różnica jest kolosalna i wydłużę żywotność przekładni. Sam jestem ciekaw rezultatu.



Układ korbowy wyważony, nowy łańcuch, zębatka odelżona, więc pora wsadzać tłoki.... wszystko było by dobrze ale okazało się, iż panewki nie były STD tylko +0,25 no i kłopot. Dobrze mieć przyjaciół, dzięki którym zawsze znajdzie się przyczynę i rozwiązanie problemu! Dziękuję Bracie za pomoc



Remontowany silnik dostał nową pompke wody, gdyż stara była niepewna - za duza odległość między łopatkami a obudową. Trochę rdzy silikonu i cholera wie czego....





Jako, że nowa pompa wody to i nowa chłodnica no i wujek VictorReinz



Ze względu na ciągły niedostatek mocy, głowica przechodzi zabieg portingu. Frezowanie, polerowanie, odelżone zawory, nowe sprężyny, prowadnice ze stopu lepiej odprowadzającego ciepło i zapewniające lepsze warunki tarcia, talerzyki zaworowe odelżone z wytrzymalszego materiału ... dużo by wymieniać









W końcu wymarzony samochód więc nie wolno oszczędzać na marzeniach


  
 
idziesz pan jak przecinak tylko nie rób ssącego kanału na lustro
  
 
Na lustro nie robie nic. Troszke wiedzy posiadam i wiem ze lustro tu i owdzie w niczym nie pomoze. Zobaczymy jaki bedzie efekt koncowy. Juz dziadek tez nie moze sie doczekac bo denerwuje go jezdzenie plastikiem do kosciola
  
 
Prace remontowe trwają. Doł silnika złożony.
Przyszła pora by przykręcić stalową osłonę dzwonu. Oczywiście pogięta jak to zawsze przy wyciąganiu. Wziąłem młotek wyklepałem, jest git.
Biore koło zamachowe do reki i chciałem je troszke pozbzwić rdzawego nalotu.
I tu zaczyna się historia promieni słonecznych



Całe koło zamachowe promieniście się uśmiecha. Dobrze, że to nie moje jedyne.

W między czasie głowica po portingu uzyskała nowe prowadnice



Wleciały nowe zaworki odchudzone i próba szczelności



Tak też powoli zbliżamy się do 1 uruchomienia silnika

Postanowiłem oporóżnić kombi ze skrzynki biegów - skrzynka precz! Widok zabolał troszke. Pocięty tunel, mocowanie drążka i śruby żywcem przewiercone przez dywan podłogowy...







Łącznik gumowy również skończył swoje życie, tak samo jak i poduszeeczki silnika





Niby wszystko super ale jednak janusze mechanicy maczali paluchy wszedzie.
Plan jest by w styczniu odpalic, zobaczymy czy sie uda. W zasadzie osprzet juz jest, tylko skladac i regulowac. Nawet docelowe koło

  
 
gold widze ze nie proznujesz robota az ci sie pali w rekach hehe tak przy poczatku roku
  
 
Brawo, wspaniale się to ogląda!
  
 
Trzymam kciuki za dotrzymanie założonych terminów.
Mam pytanie - to Borbety fiatowskie?
  
 
Momo
  
 
trzeba przyznać że mina na minie ci się pojawia ale radzisz sobie fantastycznie
  
 
Cytat:
2017-01-03 12:16:31, morphio pisze:
trzeba przyznać że mina na minie ci się pojawia ale radzisz sobie fantastycznie

No, w końcu nie od dziś wiadomo, że problemy hartują człowieka.

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Cytat:
emde pisze: No, w końcu nie od dziś wiadomo, że problemy hartują człowieka.


to zależy od człowieka
  
 
Cytat:
to zależy od człowieka



i jego chęci i zapału