Skrzynka bezpieczników

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pewnie każdy już przez to w jakimś stopniu przechodził i problem z wycierającymi się / luźnymi / topiącymi się bezpiecznikami nie jest mu obcy.
Ładę użytkuję tak a nie inaczej i te problemy u mnie chyba się bardziej uwidaczniają - jazda po 10-12 (i więcej) godzin non-stop na włączonych światłach, czasami godzinami po drogach kiepskiej jakości (wibracje), w upały z wentylatorem włączonym z palca itp. itd.
Styki czyściłem regularnie, doginałem blaszki żeby dobrze dociskały, sprawdzałem i zaciskałem wsuwki we wtyczkach, ale i tak co jakiś czas pojawiał się jakiś problem z bezpiecznikami.

Jeżeli ktoś też walczy z mgłą w elektryce to może poniższe info mu się przyda.

Przede wszystkim bezpieczniki - w marketach niestety jest samo badziewie.
Wszystkie trefne dawno powyrzucałem, ale wystarczy sprawdzić długość, bezpiecznik powinien mieć ~25mm



Krótsze będą siedzieć luźno, a raz kupiłem opakowanie krótszych ok ~3mm!
Porównując szerokość blaszek też można zauważyć spory rozrzut - najwidoczniej "chińskie ampery" są trochę mniejsze :/

W sytuacji awaryjnej można wspomóc się trytyką



Taki patent sprawdził się u mnie przez całą trasę w tym roku.

Zmęczenie materiału - tu już z profilaktyką ciężej, moja skrzynka ma 30 lat...



Ścieżkę od wentylatora przepaliło mi jeszcze przed wyjazdem, udało się ją jednak na szybko zmostkować, na więcej nie było czasu, laminat przy stykach bezpieczników od świateł jest już cały pociemniały...

Po powrocie wróciłem do tematu i pierwsze co zrobiłem, to rozlutowałem płytki nie z tej strony :/
Miejsca które trzymają obydwie warstwy



Tania chińska lutownica się słabo sprawdzi, stara rosyjska rozgrzana kolba robiła robotę. Jakaś odsysarka też będzie pomocna.



Najlepiej sprawdzić i pociągnąć świeżą cyną wszystkie luty, jeżeli któraś ścieżka wygląda na zmęczoną zawsze można dolutować na tym kawałku dodatkowy przewód.


Problem można rozwiązać wymieniając skrzynkę na nowy typ, na bezpieczniki płytkowe



U mnie niestety nie pasowała plug&play - nie wszystkie gniazda przekaźników były obsadzone, w jedno była wetknięta zworka, nie działał wentylator chłodnicy, coś było nie tak z ładowaniem i przez noc wyssało mi cały akumulator. Nie było czasu na rozkminianie tematu, tym bardziej że płytka nie wzbudziła mojego zaufania - cienkie druciki, wąskie ścieżki... Za jakiś czas pewnie się jej przyjrzę, ale na razie spróbowałem innego podejścia.


Uwaga!! Przeciwnicy modów / puryści niech lepiej dalej nie czytają!!!

Kupiłem na Allegro gniazda bezpieczników płytkowych i po paru zabiegach kombinerkami i dremelem w miarę pasowały




Wyszło krzywo i w obudowie było trzeba wyciąć sporą dziurę



ale, co było dla mnie ważne, dało się normalnie zamknąć pokrywkę



Po pierwszych testach - wszystko się kręci, gra i świeci.

Można też kupić małe skrzynki na x bezpieczników



ale nie wiem jak by to sensownie przeszczepić :/

Może powyższe info komuś pomoże, albo zainspiruje do innych/lepszych modyfikacji

Jeżeli jest jakiś gotowy przepis jak poprawić skrzynkę nowego typu, żeby u mnie banglała to będę wdzięczny za info!
  
 
Jak byłem w Rosji, to widziałem w sklepie kilka rodzajów skrzynek, od 100 do 400 zł. Zastanawiało mnie, dlaczego taka różnica cenowa. Teraz juz wiem, albo zrobiona z folii, albo na miedzi.

Twój patent z nowymi gniazdami uważam za świetny i tani. Kiedyś też rozbierałem skrzynkę i pamiętam, że miałem jakiś problem z aluminiowymi rurkami, co łączą płytki. Ale co to było dokładnie, już nie pamiętam.

No i jeżeli gadamy o bezpiecznikach, to warto wydać parę złotych więcej i kupić porcelanowe, a nie plastikowe, bo nie topią się od temperatury i trzymają swój wymiar. Można też je zregenerować.


[ wiadomość edytowana przez: SzokoLada dnia 2018-10-01 22:44:24 ]
  
 
Płytka skrzynki nowego typu wygląda na całkiem nieźle wykonaną, wszystkie luty są jednakowe, precyzyjne, wyglądają na "przemysłowe", raczej zrobione za jednym zamachem w piecu.
Grubość drucików nie budzi jednak zaufania :/

Zanim zdecyduję się ją założyć u siebie to pewnie przynajmniej obwody obciążone prądowo (wentylator, światła, główny plus) pociągnę dodatkowymi przewodami - potencjalne ogarnianie tego w trasie na poboczu to masakra :/

Ze wstępnego porównania to znalazłem, że w nowej od spodu w 2 złączach brakuje po jednym wyprowadzeniu



Dorobić ich się niestety nie da, ale nie sprawdziłem nawet od czego są i czy są u mnie używane.
Sprawdzenie wszystkiego to kilka grubych godzin ze schematami i miernikiem, więc pewnie dopiero w zimę, bliżej końca roku.
Jeżeli się za to w końcu zabiorę i będzie jakiś efekt to postaram się odkopać temat.