Remont silnika w Suprze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co może być przyczyną remontu silnika w Suprze, która ma podobno przejechane 140000km? Zastanawiam się czy warto ieteresować się kupnem takiego auta. Proszę o poradę grono szanownych forumowiczów.
Pozdrawiam Gina78
  
 
Przyczyn może być wiele. Najbardziej prawdopodobną jest normalne zakatowanie silnika. Każdzy silnik można zajeżdzić nawet jeżeli jest to silnik Supry.
  
 
Czy w takim razie warto inwestować w taki pojazd?
Pzdr
  
 
Czy inwestować??? Zależy ile kosztuje i ile trzeba zainwestować.

Obawiam się, że remont silnika może nie być jedyną inwestycją.

A my za mało wiemy, żeby trafić w ciemno z dobrą radą.
  
 
Dokładnie, jezeli ma zakatowany silnik to nie wiadomo z jakich przyczyn i co jeszcze jest do zrobienia, a tego sie nie dowiesz do puki nie zaczniesz jeżdzić.
  
 
Zresztą z tego co piszesz to nie wynika czy ten remont już został dokonany czy dopiero ma być robiony, a jeśli ma być to po czym wnosisz, czy też ktoś wnosi że ma być zrobiony ?
  
 
Kolega robił kiedyś remont w Porsche 924 (pewnie pamiętacie - taka nędza a nie Porsche, bo miał napęd na przód i bazował na rozwiązaniach Audi).

Otóż remont kosztował dokładnie tyle, ile kolega dał za ten samochód - kilkanaście tysięcy PLN. Nie wiem czy sie opłacało, IMHO lepiej było te pieniądze przeznaczyć na inne auto.

Napisz co to za Supra, podaj chociaż rocznik i cenę.
  
 
Przyczyn może być bardzo dużo i trzeba się dokładnie upewnić co właściciel miał na myśli mówiąc "remont".
Ja przed zakupem oglądałem np. Carinkę w której obróciło główną panewkę i taką naprawę niektórzy już nazywają remontem silnika.
Pozdro.
  
 
a Supra to 1991 rok, za 18500.
  
 
Cytat:
2004-02-18 11:09:04, Gina78 pisze:
a Supra to 1991 rok, za 18500.



To teraz główne pytanie co to za silnik??
1. 1JZ-GTE 2.5 podwójne turbo 280KM ??
2. 1G-GTEU 2.0 podwójne turbo 210KM ??
3. 7M-GTE U 3.0 pojedyńcze turbo 240KM ??
4. 7M-GT U 3.0 bez turbo 200KM ??
  
 
Z tego co patrzyłem to cena nie jest zbyt rewelacyjna jeśli jeszcze trzeba włożyć kasę w remont silnika cokolwiek tam jest, no chyba że jakiś drobiazg, ale jak już koleś (z tego co mówisz) mówił że silnik lub część do remontu to ja bym sobie odpuścił
Pozdro
  
 
7M-GTE U 3.0 pojedyńcze turbo 240KM, ale ten silnik jest podobno już po remoncie.
  
 
Cytat:
2004-02-18 13:29:00, Gina78 pisze:
7M-GTE U 3.0 pojedyńcze turbo 240KM, ale ten silnik jest podobno już po remoncie.



aaa to znmienia postać rzeczy-wypytaj się dokładnie(bardzo dokładnie)0 co wymieniał i co remotował, jak Turbo się ma,
TUTAJ MASZ NA CO OGÓLNIE ZWROCIC UWAGĘ Przy kupnie (DŁUGIE)
  
 
No właśnie, jeśli jużpo remoncie to problem jakby masz mniejszy, ALE ... z jakiego powodu robiony był remont ??? Co obejmował ???
  
 
Proponuje porozmawiac z kolega ktory ma podobna supre i wie co moze byc bolaczka w tych samochodach.Jedyny taki ktorego znam to Walek z Wrocka.Moze cos wiecej dopowie na ten temat.
  
 
Cytat:
2004-02-18 08:52:11, Gina78 pisze:
Co może być przyczyną remontu silnika w Suprze, która ma podobno przejechane 140000km? Zastanawiam się czy warto ieteresować się kupnem takiego auta. Proszę o poradę grono szanownych forumowiczów.
Pozdrawiam Gina78



140 000 km i remont silnika??
Po pierwsze co to jest za model Supry ( N/A czy T lub TT) i ktory rocznik?
Po drugie skąd przypuszczenie ze remont silnika??
  
 
Kiedyś bardzo chorowałem na Suprę właśnie z tego rocznika, rozważając różne za i przeciw. Piękna fura, prawie Lotus, powalająca. Ale...
Jest jedna wspólna awaria która trapi 3 litrowe silniki w tym modelu (mk III), nieważne czy z turbo czy bez, zwie się ona "blown head gasket" czyli wydmuchana uszczelka głowicy. Jest to podobno dość poważna i kosztowna historia jak już się zdarzy, wynika z błędu konstrukcyjnego (zbyt słabe mocowanie głowicy, ta się odkształca i po iluś cyklach rozgrzewania i stygnięcia auta, maszyna się rozszczelnia i następuje połączenie płynów chłodniczych benzyny i oleju w jedną przykrą magmę). Co ciekawe, awaria trapi wersje turbo jak i zwykłą, także doładowanie nie ma tu znaczenia.Taki silnik jest do remontu, na amerykanskich warunkach to koszty naprawy masz jakieś $1500-$2000 tyle widziałem w sieci. Awarii można zapobiec, jest tony informacji na ten temat, wpisz w Google "Supra BHG" i dostaniesz więcej niż zdołasz przetrawić. Możesz zacząć też tu http://www.supras.org.nz/techinfo/bhg.htm
Prawie na pewno właśnie to spotkało poprzedniego właściciela - po tej awarii nie ma wyjścia, remont albo szrot. To jak sobie z nią poradził i czy tylko na chwilę (do następnego razu) czy całościowo, bo tak też podobno można to już pytanie do niego. Podobno głowicę w tych autach powinno się w szczególny sposób dokręcić, tak aby zapobiec odkształcaniu prowadzącemu do BHG.

Ale się rozgadałem, a przecież ja się nie znam na samochodach, akurat tak trafiłeś. Tą Suprę to prawie sobie kiedyś kupiłem - na moment wcześniej zacząłem szperać po sieci w poszukiwaniu jakiegoś kruczka. Bo jakim cudem taka fura może kosztować 15000pln?

Sorry za przykre wiadomości, ale lepsza chyba taka prawda niż zabawa w wielkie oczy jak już się wszystko zwali.
  
 
13 letnia supra co ma przejechane 140k km
jasne a świstak siedzi i zawija je w te sreberka
bywały przypadki gdzie padała uszczelka, ale ten problem dotyczył generalnie aut pałowanych na maksa, znam przypadek gdzie właściciel tak dawał latem autem że kiedy kolega oparł sie o przedni błotnik to poparzył sobie nogi, a gumowe obsadki od świec stopiły się z głowicą i co ? i nadal auto dawało radę pomimo że 3 razy zagotował płyn chłodniczy.
Ja obstawiam że auto było ostro pałowane, ma przejechane przynajmniej 2 razy tyle i możliwe że ktoś bawił sie doładowaniem.
  
 
Z całym szacunkiem, problem dotyczył tych sliników po prostu. To że nimi się ostro jeździ to chyba normalne, po to są. Toyota doskonale wiedziała o tej przypadłości - zmieniono sposób dokręcania głowicy (większy moment obrotowy na śrubach trzymających) i problem zniknął, ale stało się to z grubsza wtedy, kiedy wchodziła mkIV, więc prawie cała rodzina mkIII jest narażona na tą awarię. Głowicę można poprawić samemu, też jest dużo materiału w sieci o tym jak to się robi - po takiej poprawce ta awaria podobno absolutnie przestaje mieć miejsce (poza może indywidualnymi przypadkami które i tak by się zdarzyły z innych powodów)
Tyle wydłubałem z sieci jakiś rok temu szperając po bardzo wielu źródłach, dlatego sądzę że jest to raczej stan faktyczny.
W przebieg 140kkm nie wnikam, ale dla BHG przebieg miał drugorzędne znaczenie, były egzemplarze padnięte w 2-3 roku użytkowania z przebiegami znacznie mniejszymi, robione czasem w ramach gwarancji.

pozdro
Marcin
  
 
Swoją drogą to stopienie gum ze świec może być oznaką że auto cierpi na BHG - jednym z głównych objawów że awaria się zbliża lub już trwa jest potworne grzanie się silnika. A dzieje się to dlatego, że gazy po spaleniu mieszanki pod dużym ciśnieniem przedsotają się do płynów chłodniczych, zwiększają ciśnienie w układzie chłodzącym tak, że część cieczy jest wypluwana do pojemnika mającego pomieścić jej nadmiar. Płyn się gotuje bo mam nawiew gazu prosto z komory spalania a układ chłodniczy jest "za pusty" i auto grzeje się jak diabli, co sprzyja wyginaniu głowicy (błędne koło), aż wreszcie dup i koniec. Jednym z łatwych do stwierdzenia objawów że coś takeigo się dzieje jest oleista zawisina w zbiorniku na płyn chłodniczy (to chyba dotyczy większości aut które mają coś z uszczelką).