Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Jacek_Mad Espero 1.5 eLPeGi Radom | 2004-06-17 18:13:09 no to i ja sie podziele
mialem trabanta 1.1 z silnikiem polo, kupilem to za 4 tysiaki, jezdzilem nim przez prawie trzy lata, w "tuning" trabancika wpakowalem kolejne 4 tysiaki ( malowanie, alusy, zawieszenie i inne mniejsze i wieksze pierdoly) po czym sprzedalem go za 3.8 tysiaka i po dolozeniu 14 tysiakow kupilem esperaczka. No i teraz minusy: jak jezdzilem trabantem to prawie wszyscy sie ogladali, moglem powkurzac dresiarzy w golfach jak ich wyprzedzalem przy 150 km/h, kazdy start z piskiem z pod swiatel wzbudzal zdziwienie (ooo!! trabant a piszczy ), naprawy robilem za grosze, bo czesci do traba mozna bylo dostac za flaszke. A w espero - ostatnio musialem wybulic ciezko uskladane tysiac zeta na przeglad po 120 tys. i wogole taki jakis anonimowy sie czlowiek zrobil na drodze, juz ruszenie z piskiem nie wzbudza sensacji i nawet z dresiarzami sie poscigac nie ma jak bo zawieszenie esperaka na to za bardzo nie pozwala. A plusy: Nareszcie po dluzszej trasie nie musze brac apapu zeby glowa przestala bolec no i "troszke" wiecej miesca w srodku no i jednak jadac espero nie musze sie modlic zebym dojechal na miejsce i zeby nic sie po drodze nie rozkrzaczylo |
DrA eS ... | 2004-06-18 10:01:22 Wlasnie koncze skladac silnik
Mialem wymienic tylko kolektory... a skonczylo sie na wymianie wszystkiego. Zostal blok i wal... reszta nowki sztuki niesmigane Na dobre Espero by chyba starczylo to co poszlo w silnik No i mam nadzieje, ze zdaze to poskladac i pojawie sie w Borkach |
mcneo Espero, Impreza WRX ... Leżajsk Connecticut - USA | 2004-06-18 10:07:53 Moje pierwsze auto , ktore kupiem to yl Golf II 1.6 TD - kupilem za 9tys zl. Wpakowalem w niego z 3 tys zl. A rok pozniej sprzedalem za 7300zl - tylko tyle rozwalilem w nim silnik - do kapitalki sie nadawal i cala zawiecha do wymiany bo z drogi wypadlem |
Czarek_Rej Klubowy Weteran FOKA Chorzów -Batory | 2004-06-18 10:34:36 Mój ojciec kiedys kupił VW Jette II za ok 14tys.zł. (wtedy jeeszcze 140 milionów) jezdzilismy nią ok 5 lat, w tym czasie Jetta przejechała ok 200tys.km (codziennie Katowice-Siewierz 2-4 razy) po drodze wymieniono 5 razy przguby, skrzynia biegów (niepotrzebnie bo była dobra) amortyzatoryx2 (p/t) o oponach nie wspomne. W koncu szlag trafił zawory, po przejechaniu dystansu 200tys.km. na gazie miały prawo(m.in. to moja zasługa bo uczyłem sie na niej jezdzic i po zdaniu prawka jezdziłem,ba szalałem) w koncu któregos pieknego grudniowego wieczoru, ojciec wracajac z pracy "zachaczył" lanosa, który to wyjechał mu na droge- efekt to rozwalony cały bok i uszkodzona rama auta. Poszła do zyda za 4.5 tys.zł z zajezdzonym silnikiem i rozwalonym bokiem(zamieniłem ja na Nissana Vanette 1.5) a koles co kupił VW doładował do niej ok 7tysiakóf bo musiał robic blachare i silnik . Od tamtego czasu ZADNYCH VW!!!!!!!! |