[Silnik] [swap] 1.4 Rover do Fiata 125p - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I właśnie tak powinien zrobić Adamus z orzechowym płomieniem -coupe...1,4 do coupe i mucha nie siada....Ja bym tak zrobil... . Sugerowałem mu to w Borsku ...
  
 
Tu że tak powiem ścierają się dwie koncepcje
Jedna mówi żeby zostawić coupe w stanie orginalnym a więc żadnych przeróbek.
Druga mówi żeby wstawić tam coś niesamowitego bo i same auto jest niesamowite.

A jak zrobi Adamus?Z tego co wiem orginał (mogę się mylić)
  
 
Zostawić w oryginale. Ewentualnie pochromowac elementy silnika.
  
 
Jesli autko restaurować to tylko w orginale. To ma być okaz na pokaz a nie na rajdy
  
 
Chciałem założyć czysto teoretyczny (dla mnie wątek) i czysto praktyczny wątek dla innych...
AndrewS opowiedz troche o rzeźbie jaką trzeba zrobić aby umieścić Roverka pod machą 125p...
  
 
To dla mnie niemalże abstrakcja, ale jak gadałem z tym magikiem to bułka z masłem i kilka godzin pracy
A tak poważnie to powinien powstać artykuł i wsadzić go do WW
  
 
He, ja sie tez nad tym zastanawiałem ostatnio dosc intensywnie.

Ale od tego czynu odstrasza mnie czesto spotykan awaryjnosc tego silnika
  
 
Cytat:
2005-11-02 22:12:06, KraseK pisze:
...
Ale od tego czynu odstrasza mnie czesto spotykan awaryjnosc tego silnika


Mam swoje zdanie na ten temat i niekoniecznie jest ono zgodne z twoim. A większość dzieki mechanikom którym 20 czy 200Nm nie robi żadnej róznicy.
  
 
Jeśli ja bym się miał czysto teoretycznie wypowiedzieć to wolę mieć pod maską 2.0 DOHC niż 1.4 MPI mimo podobnej mocy ten pierwszy chodzi zdecydowanie lepiej
  
 
Ciekawy temat, ale póki co wypowiadzi są ZA lub PRZECIW (włączając mnie , z tym pierwszym) i kontra 2.0 DOHC (a taki wątek już istnieje o ile mnie pamięć nie myli)

Ciekawy pomysł dla tych którym bardziej zależy na (przynajmniej w TEORII ) świętym spokoju z silnikiem (no , nie licząc przekładki ) - patrz "nowa" konstrukcja (najstarszy silnik `94), waga lekka (patrz kanapowate zawieszenie z przodu), wypośrodkowane zużycie paliwa (ohv kontra 2.0DOHC) itd itp

Z tą trwałością chyba zgodzić się trzeba zgodzić z którymś z przedmówców - silnik i jego specyficzna kanapkowata konstrukcja i jej "skręcenie" niektórym mechanikom chyba nie podchodzi

Nio to czekamy dalej na "doświadczonych" roverzystów i ich opinie...warto? nie warto?
  
 
Cytat:
2005-11-02 22:09:45, MAJCHAL pisze:
To dla mnie niemalże abstrakcja, ale jak gadałem z tym magikiem to bułka z masłem i kilka godzin pracy A tak poważnie to powinien powstać artykuł i wsadzić go do WW



Artykuly o swapach zawsze sa sliczne, ale artykul to bulka z maslem. Jak sie na niego patrzy, to od razu sie mysli "Mam teraz przed obiadem chwile, to pojde przerzucic DOHCa, bo po obiadku trzeba podjechac po zakupy". Ale sprawa sie komplikuje, bo z FSO nie wyjechaly nigdy 2 identyczne auta. Tu cos jest bardziej z boku, cos nizej, ja mam jajas rurke, ktorej nie ma tamten, zreszta po co ona jest tego nikt nie wie, silnik siedzi fabrycznie krzywo to se go wyprostuje, oj nie siega mi wal do mostu itp... Nie swapowalem sam, ale co czytam czy rozmawiam z kims kto to robil, zawsze byla jakas zagwozdka specyficzna dla danego egzemplarza (niekoniecznie auta, silniki tez sa przerozne).

Dlatego jesli AndrewS przelozyl pol Poldka do DF i wszystko podpasowalo to ja mu gratuluje szczerze i ciesze sie, ze taki DF broni honoru swej marki, ale podejrzewam, ze wielu napotkaloby rozne ciekawe trudnosci przy takiej operacji, a inni natomiast nawet nie uzyliby spawarki/katowki.

Poza tym 1.4 jest bardziej skomplikowanym i wrazliwym na niefachowa ingerencje silnikiem niz OHV czy DOHC i moznaby go latwo przy jakiejs bardziej kowalskiej przekladce uszkodzic (np. poprzedni wlasciciel mojego DF, ktory go swapowal, zabawial mnie historyjka o tym, jak zlozyli silnik i sie zblokowal i powiedzial, ze musial dopiero na czuja ruszac "takim kolkiem przy rozrzadzie" zeby przestal sie blokowac, a o 34(36?)st dowiedzial sie ode mnie dopiero).
  
 
swego czasu byl zolty tuning kant z roverem. widywalem go czasem niedaleko andrychowa. i na jakiejs stronce byly tesz jego foty.... jak znajde to wkleje
edit:
tuning madafaka 1.4 rover





[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2005-11-05 00:30:15 ]
  
 
mnie najbardziej zastanawia sprawa z elektroniką, bo jest taka sama jak w starych poldkach, np jak bym chcial do przejsciowki wrzucic roverka, czy duzo pieprzania sie z kabelkami
  
 
Cytat:
2005-11-07 15:36:55, cendra pisze:
mnie najbardziej zastanawia sprawa z elektroniką, bo jest taka sama jak w starych poldkach, np jak bym chcial do przejsciowki wrzucic roverka, czy duzo pieprzania sie z kabelkami


Wszystko da sie zrobić Lazik wsadził do PN 1992 rovera, oczywiscie z wymianą całej instalacji elektrycznej, tylnego mostu, przedniego zawieszenia - trochę sie narobił ale Łazikowóz w barwach ochronnych stał się ścigaczem a nie pontonem
  
 
kurde znowu zaczynaja z ta awaryjnoscia 1.4 zygac mi sie chce jak to czytam, ja po przekladce zrobilem juz 20 tys. a moze dopiero (paliwo drogie), silnik nie sprawil mi przez ten czas zadnego problemu, poprostu ide przekrecam kluczyk i wiem ze zapali!! i to po pol obrotu walu, tak sie sklada ze ten silnik ma moj ojciec w 214 Si (204tys. trzeci wlasciciel wiec ma pewnie ponad 300tys.) i brat w poldoroverze plusie i jakos my nie odchodzimy od tego silnika z checia zamienilbym go.... ale na 1.8 serii K , tak sie sklada ze to nie w 1.4 wypadaja korbowody bokiem, musialem to napisac bo pare osob mnie do tego sprowokowalo i zawsze jest tak ze jak ktos zacznie temat o 1.4 to ktos wpiernicza sie z 2.0

przekladka, najlepiej jest miec czesci z poldorovera ja mialem kupe czesci po naszym po wypadku, i przekladac belke pod silnikiem cale zawieszenie, caly uklad napedowy, przez szerokie zawieszenie przod potrzeba dospawac wsporniki gornego wahacza (gdzies o tym bylo w innym watku), przelozyc cala instalacje elektryczna, jak sie chce miec calego lucasa to potrzeba wymienic wspornik pedalow (powycinac miejsce na ten wspornik w lapaczu powietrza), chlodnice trzeba wpuscic w przedni pas fiatowska z wlewem na rurce, generalnie zabawy jest sporo sam tego nie robilem robil mi to wujas i mechanik ja im z doskoku pomagalem i szukalem info na necie, oczywisice zbiornik paliwa tez zostal przelozony, generalnie z kadym elementem sa jakies tam roznice ale jakos to daje sie poskladac, np. przez to ze wspornik pedalow jest inny to musialem juz inaczej obrocic silnik wycieraczek

ale teraz fiacik sobie lata lekko , spala srednio 8 litrow na 100km przy jezdzie dosc dynamicznej czesto obrotomierz przekracza 4 tys obrotow, jezdze glownie 3/4 miasto, do 160 rozpedza sie w dosc krotkim czasie
ostatnio bylem zmuszony jezdzic powoli bo mam szeroki most i przy komplecie osob na pokladzie na nierownosciach przycieraja mi opony o krawedz blotnika, jezdzilem bardzo spokojnie spalanko wyszlo 6,2l/100km tu pozdrawiam wszystkich posiadaczy 2.0
  
 
silnik 1,4 jest dobry ale problem polega na jego niefachowej obsłudze, tzn. silnik poloneza/125p to stara i prosta konstrukcja swoimi korzeniami sięga lat pięćdziesiątych... jego obsługa i naprawy są bardzo proste.
Silnik rovera 1,4 jest nowoczesny i "delikatny", wymaga zupełnie innego podejścia. tymczasem kiedy jest zamontowany w polonezie większość mechaników podchodzi do niego jak do poloneza a efekt jest taki że silniczek tego nie wytrzymuje, ciągle się sypie i szybko umiera, dlatego jest taka legenda o jego awaryjności itp.
  
 
To samo napisalem gdzies w polowie tematu. Zeby samemu brac sie do naprawy 1,4 trzeba miec w miare dobrze wyposazony warsztat (dynamometr porzadny jest jedna z najwazniejszych rzeczy przy silniku skrecanym szpilkami na wylot) oraz duzo wiedzy (nie wspominajac o pieniadzach). Dlatego tez nie polecam swapowania go wszystkim tym, ktorzy mysla, ze to po prostu silnik jak kazdy inny, bo sam po swoim DF widze wszelkie niedociagniecia i chaltury niefachowego swapa (z ktorego, pozal sie Boze, zostala napisana praca dyplomowa).
  
 
tak jak piszą poprzednicy dobrze przygotowany silnik rovera to coś niesamowitego. Bez awaryjny i frajda z jazdy jest niesamowita... A ktoś myślał z was o wstawieniu też silnika roveroskiego tylko 1.6 ?
  
 
Cytat:
2005-11-09 01:43:13, Janek_125p pisze:
... A ktoś myślał z was o wstawieniu też silnika roveroskiego tylko 1.6 ?



O 1,6 to nie myślałem. 1,8 to inna bajka. Co raz pomyślę. Tylko skąd wziąść kasę na taki motorek (2500zł i w górę). Ale z takim silniczkiem wartość mojego auta wzrosłaby dwukrotnie .
  
 
kasy duzo czy ja wiem teraz na allegro jest coraz wiecej czesci do niego, uszczelke pod glowica zrobilem sam zmiescilem sie w kwocie 500 zl ze wszystkimi plynami uszczelkami delikatnym planowankiem, oczywiscie powazniejsza naprawa jest drozsza ale nie trzeba jej robic dlaczego ?? bo np. w naszym Roverze przy przebiegu licznikowym 160 tys. bylo znac jeszcze slady po honowaniu na tulejach cylindra !!!! i to nie tylko u mnie to sa mo powie np. arturw i adamus

wracajac do mojego przeszczepa, deske rozdzielcza tez mam z poldka dzieki czemu latwiej bylo z instalacja elektryczna, oczywiscie z instalacja przeniosly sie wszystkie udogodnienia z poldka takie jak programowana praca wycieraczek, automatycznie wlaczajca sie szyba tylna przy ok 0 stopni, przy otworzeniu go z pilota lampka w srodku sie zapala i ulatwia trafienie do stacyjki , z poldka nie zostal wlozony tylko filtr par paliwa musze sie tu kiedys zabrac i do tego, pod maska ciasno