Zimówki (bieżnikowane?)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Jak w temacie. Co o tym sądzicie? Za nówki chcą ok. 230PLN/szt., a za bieżnikowane 110 PLN! Czy ma sens zakładanie zimówek bieżnikowanych? Gwarancja na rok! Ale sam nie wiem!Bo używane to chyba raczej nie ma sensu co?

PZDR.
  
 
ja bym wolal poszukac uzywane ale w dobrym stanie (zdarzaja sie) niz bieznikowane. chociaz osobiscie nigdy jeszcze nie zminialem na zimowki mialem przedni naped, teraz moze zmienie.
  
 
Pojawiło się ich dużo w zeszłym sezonie. Były dostępne nawet w niektórych marketach. Mój kolega skusił się na komplet powodowany niską ceną opon. Niestety nie był zadowolony, ponieważ opony były śliskie. Podejrzewam że mieszanka gumy z której wykonane były bieżniki byłą mieszanką przeznaczoną do opon letnich. W niskiej temperaturze guma twardniała i opona nie pracowała jak należy. Mimo że, technologia bieżnikowania znacznie posunęła się na przód, i opony są dużo lepszej jakości, to jednak prawdopodobieństo trafienia bubla jest znacznie większe niż w przypadku opon nowych bądź nawet używanych. Bieżnik raczej z nich nie spadnie, ale mogą wystąpić pęknięcia kordu czyli wyskoczy z boku jajo. W końcu nalewki wykonuje się na bazie opon używanych, często z kosmicznym przebiegiem. Chyba jednak lepiej rozejrzeć się za używanymi po 1-2 sezonach. Przy wyborze używek zwracać uwagę nie tylko na stan bieznika, ale również na rok produkcji. Wbrew pozorom guma się starzeje przez co z każdym rokiem robi się twardsza, a to równa się śliska opona.
Jeżeli masz zamiar pojeździć autem jeszcze kilka sezonów, to może zakup nowych opon będzie miał sens. Zawsze można spróbować w Makro, będzie trochę taniej, może ktoś ze znajomych będzie miał karte. Dobre opony zimowe na prawdę warte są swojej ceny, jakość jazdy nie ma porównania do opon całorocznych. A na pewno taniej wychodzi niż blacharz.
  
 
opony bierznikowane są już teraz całkiem innej jakości niż dawniej. mozna je sokojnie kupić. jednak rozważyć trzeba zakup bieżnikowanej za 110 lub uzywki za 100 a są i w dobrym stanie. sam nie wiem co bym wybrał.
pozdrawiam
  
 
słuchajcie ja z racji ,że kiedyś handolwałem alusami dostaje co roku od paru ładnych lat oferty na opony, jeśli chodzi o bieżnikowane to są takiej firmy jak"Condor" (niemieckie,mieszanka zimowa i wzór bieżnika Continental) są sprawdzane laserowo i dają na nie 100%gwarancji do całkowitego zużycia bieżnika (TWI).Sam podchodziłem do nich sceptycznie (jak do każdych bieżnikowanych) ale... kupiłem miesiąc temu BMW prosto od niemca i... jako dodatkowe zimówki dostałem właśnie koła z założonymi "condorami" ponoć bardzo u nich popularne.Reasumując nabrałem do nich przekonania i zobaczymy co bedzie zimą a są naprawde tanie. To nie jest reklama ale jak ktoś chce to moge załatwić

[ wiadomość edytowana przez: toptuning dnia 2004-09-10 16:34:57 ]
  
 
Taak i teraz powiedzieć mi może ktoś co oznacz 100% gwarancja do końca bierznika?? CZYM JEST GWARANCJA NA OPONE, co by się nie stało to i tak powiedzą, że albo gwuźć (co niby w bezdentkowych powinno nie mieć znaczenia!), następnie, ze wjechałeś w dziure i przez to wyszła buła itd itp. Continentale mam głęboko w dupie, drogi trzymają się świetnie ale cóż z tego jak Bóg wie ile wytrzymają, ojciez miał w Peugeocie 406 nowe 4 sztuki, szlak je trafił w ciągfu paru miesięcy, najpierw dwie przecieły się o krawęźnik (ok może tutaj bym się zgodził) ale potem hmm cholera wie dlaczego, nagle zaczeło pitać powietrze i okazało się że opona jest przecięta, a gdzie hmm nie mam pojęcia, droga była nierówna ale dziesiątki aut tamtentu jeździ i nikomu się nic nie działo, następnie omało nie zostałem sierotą, gdy przy baardzo sporej prędkości! na autostradzie wystrzeliła jedna, na szczęście tylna i pomogła ponad 40letnia praktyka taty i utrzymał auto na torze jazdy! co z nastęnymi tego nie wiem bo już auto sprzedane, ale w życiu Continentala, szczerze to po prostu boje się tych opon, bo są nieprzewidywalne. Miał wiele różnych, kiedyś w mojej beemce miałem oponki z 1989!!!!, kiedyś tzn jeszcze pół roku temu i jeździłem na nich nawet 200, coprawda waliło już kierownicą i nie dalo się ich wyważyć, ale się nie rozpadły ani żadna nie wystrzeliła, były to dwie fuldy i dwie Pirelli z 1990r.
Jeżeli chodzi o temat, czyli bierznikowanie to nic dobrego na ten temat nie słyszałem, słyszalem że lepiej kupić dobre urzywki!
  
 
Cytat:
2004-09-10 21:44:11, Aldik pisze:
Taak i teraz powiedzieć mi może ktoś co oznacz 100% gwarancja do końca bierznika?? CZYM JEST GWARANCJA NA OPONE, co by się nie stało to i tak powiedzą, że albo gwuźć



miałem na mysli to,że gwarancja jest do ZUŻYCIA czyli do znaków TWI a chodziło mi konkretnie w przypadku bieżnikowanych ,że się nie porozklejają (bo właśnie najwiecej osób o to sie obawia)
Co do mojego postu na temat Condorów to nikomu nie sugeruje w ten sposób aby je kupował, poprostu wyraziłem moja opinie

[ wiadomość edytowana przez: toptuning dnia 2004-09-10 21:56:49 ]
  
 
Ok, ja też tylko wyraziłem opinie ! od 15 lat wolny kraj, na szczesice.
  
 
Toptuning! A za ile możesz załatwić takie bieżnikowane?Czy będą nowe? Sam mam doświadczenie z oponami. Kiedyś w Betce e-30 miałem nowe letnie (całoroczne?) Kormorany (wszystkie poszły się walić dosyć szybko). Potem rok jeździłem Espero (w zimę na nowych Dębicach Frigo cięzko było go wyprowadzić z równowagi - może był za słaby był he,he). Teraz w e-36 mam Pirelli P6000 i myślę że na zimę trzeba coś kupić bo może być nieprzyjemnie!A jak się rozglądam za używanymi to przeważnie trafiam rocznik 1995 i coś koło tego (chyba za stare na zimki?). Jak ktoś chce to niech jeszcze napisze.

PZDR.
  
 
jestem za urzywkami polecam michały kupiłem takie trzy sezony temu byłem na słowacji wszyscy łańcuchy prucz miejscowych i mnie bo łańcuchy założyłem raz i stwierdziłem że nie ma sensu , polecam polskie gumy najlepiej stare frigo na brzegu opony kant ze względu na nasze drogi mój kolega miał był bardzo zadowolony, co do bierznikowanych nie mam przekonania wieże bardziej w fabryke niż w warsztaty kture nie wiadomo co robią, a wybuchy guzy i inne to myśle że w nawet najlepszej może się to zdażyć.
Pozdrawiam
  
 
Co do Dębicy to nie jestem przekonany, moim osobistym zdaniem jedna z gorszych firm. Ja bym polecał Kormorany, miałem okazje dużo jeździć na takich zimówkach i letnich zimą, bardzo dobrze sie drogi trzymały.
  
 
podobnie jak Aldik mam złe doświadczenia z "Dębicą". A "Kormorany" i owszem za stosunkowo małe pieniądze całkiem niezłe opony.
  
 
Mój kumpel miał opony bieżnikowane, zimówki, w zeszłym roku w listpoadzie jedna z nich dokłanie tylna prawa pękła w trakcie jazdy, bez wiadomej przyczyny. Efekt tego był takie że chciał zaoszczędzić na oponach a musiał wyłożyć 8000zł za naprawe samochodu bo wydachował do rowu. Miał szczęście że nikomu nic się nie stało, a prętkość też nie była duża, jechał 60km/h.
Ja osobiście wolał bym używane oponu nież bieżnikowane
  
 
Ja miałem w mojej 205-ce Dębice frigo directional i byly naprawde ekstra - nie ślizgały się i wyjeżdżałem z każdego śniegu. Po 2-ch sezonach nie widać było na nich zużcia - myślę że u nowego właściciela wytrzymają jeszcze parę latek. No ale zaznaczę 205 nie latala z jakimis ogromnymi predkosciami. Za to moj wujek ma takie dębice w focusie którym naprawdę dużo jeździ i też nie narzeka.

A kormorany mialem kiedys w Golfie - byly to oponki caloroczne i... ani latem ani zimą nie narzekałem.
Natomiast zawiodłem się na kleberach (takich ślizgaczy to ja w życiu nie miałem a i ździerały się jak diabli - ale to mowa o letnich).

Obecnie jestem najbardziej przekonany do opon BF Goodrich - letnie są super i chetnie bym kupił zimowe tej firmy.
Bieżników bym nie zaryzykowal - prędzej używki.. a w ogóle to rację ma ten kto powiedział - że taniej wyjdzie dołożyć do opon niż potem opłacić blacharza.

Pozdrawiam
  
 
w tą zime kupiłem 2 nowe opony bierznikowane 185/70/14 na tył a na przód kupiłem używane michały i podczs szybszej jazdy czuje jak mi tył odjeżdza na tych bieżnikowanych ,jak miałem letnie 15 to nie miałem takich problemów, dlatego uważam że lepiej kupić używane a orginalne niż tanie bieżnikowane
  
 
panowie nie polecam firmy TOYO jeden sezon i brak bieżnika.
  
 
a ja nie polecam KUMHO(letnie) czy jak to sie pisze, kuzyn ma w mitsubishi i raz że głośne to piszczą jak diabli przy szybszej jeździe. pzdr

A sam jeżdziłem na Dębicach i Kormoranach i wybrałbym Kormorany.
  
 
Cytat:
2004-09-13 09:43:31, pablo76 pisze:
jestem za urzywkami polecam michały kupiłem takie trzy sezony temu byłem na słowacji wszyscy łańcuchy prucz miejscowych i mnie bo łańcuchy założyłem raz i stwierdziłem że nie ma sensu ,



Taka wypowiedź to brak wyobraźni i doświadczenia, a poza tym nie na temat.
  
 
Cytat:
Taka wypowiedź to brak wyobraźni i doświadczenia,

taaa a czemu???
  
 
Moim zdaniem opony bieżnikowane to nic złego - ale w autkach typu polonez. W moim poldolocie bujałem się na bieżnikowanych 2 zimy i było spoko (żadnych problemów na śniegu) choć dość głośno. Jeździłem tak sobie aż pewnego dnia wymieniając koła na letnie przeczytałem folder dot. używanych przeze mnie opon bieżnikowanych. I co się okazało? Otóż firma nalewająca dawała gwarancję do prędkości 130km/h. Następnej zimy jeździłem już na nowych Frigo (Dębica). Zdecydowanie ciszej, i bez myślenia "kiedy guma strzeli?".
W sytuacji, gdy większość zimy bardziej przypomina wiosnę i czasem zdaża się nam troszkę poszaleć indeks prędkości opony jest moim zdaniem bardzo ważny. Wątpię aby nalewajka niepochodząca ze specjalistycznego zakładu nadawała się do szybkiej jazdy. Dlatego optuję za niezbyt wyeksploatowanymi używkami. (obecnie dojeżdżam Pirelli Snow Sport).