Czy ktoś ma możliwość załatwienia farby okrętowej?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Razem z Yerruskiem doszliśmy do wniosku, że najlepszym środkiem antykorozyjnym na kaszla będzie właśnie farba okrętowa . I tutaj nasze pyatnie - czy ktoś z Was ma możliwość załatwienia takiej farby i jaki byłby koszt To pytanie jest raczej skierowane do ludzi z nad wielkiej wody bo chyba tylko w stoczniach taką farbę można załatwić.

Modów proszę o pozostawienie topicu na ogólnym!

Dzięki i pozdro
  
 
Temat może i śmieszny jest - ale ...

okręty pływają po zasolonych wodach a my jeździmy po zasolonych drogach

no i rdza nie wyjdzie tak szybko - a o to nam chodzi

Czekamy na ziomali z nad morza



[ wiadomość edytowana przez: Yerrusek dnia 2005-03-04 09:56:50 ]
  
 
tylko że koszta mogą przekroczy nasze najśmielsze oczekiwania
  
 
ale - takich wielkich ilosci nie trzeba na taką małą skorupkę
  
 
Nie jestem teraz pewien ale chyba auto Lo3ka było malowane taka farbą.
Koszt dla budujacego auto był spory ale efekt jest super - Lo3ek musi potwierdzic bo nei pamietam czy to napewno o jego auto chodzi - niestety nie mam juz kontaktu do malujacego - on to załtwiał przez jakiegos znajomego .Wiem ze da sie to kupić w sklepach np ze sprzetem wodnym -tylko cena jest troche zaporowa.
  
 
no, mimo że statki są duuużo większe i farby tesh idzie duuużo więcej, to pomalowanie takiego kolosa liczone jest w milionach zielonych, jeśli by porównać to z powierzchnią malacza i odjąć żądania stoczniowców to i tak chyba koszty byłyby liczone w tysiącach Ale to tylko gdybanie
  
 
hmm - dla stoczniowca - to mała dodatkowa fucha - 4 l farbki na zew. / co ja piszę tfuu tfuu /

ale - wyższość jednak jest nad tradycyjną farbą do autek

no i nie malujesz co sezon autka - takie malowanie wyjdzie drożej niż raz a dobrze pomalować
  
 
w sumie racja, ale czekam na jakieś konkrety (cena!) bo zaciekawiło mnie to
  
 
mam nadzieję - że to wszytskich zaciekawi
  
 
pomysl dobry ale polecam po malowaniu ta farba pociagnac jakims auto-smarem u mnie cala podloga z obu stron i ogolnie wszystko co sie dalo bylo zaraz po kupieniu w 73 roku malowane taka farba i poldloga jest w extra stanie do dzisiaj tylko tyle ze potem bylo malowane kilka razy bitexem
  
 
Ja tez mam pomalowanego malca farba okretowa. Wszystkie blachy zanim byly zaspawane to byly malowane wlasnie ta farba od srodka (blotniki przod, tyl progi), podloga takze jest tym pomalowana. Farba pochodzila z Rosji gdzie moj kolega (dalsza rodzina) zarabial wlasnie na mojego malca (kiedys byl jego) to dostal ja od jakiegos znalomego. Pozniej ja go kupilem i mam do tej pory. Jak narazie taki sposob zabezpieczenia sie sprawdza bo do tego czasu nie mialem problemu z ruda. Oczywiscie i tak wszystko jest zakonserwowane normalnie.
  
 
ale konkrety panowie, konkrety wiela taka "przyjemność" kosztuje?
  
 
Ja nie jestem w stanie powiedziec bo kumpel co robil malca jego brat jest mechanikiem i prowadzi zaklad (Blacharstwo mechanika itd) wiec farbe dostal za darmo a pomalowal sobie sam wiec u mnie koszty byly 0zl i nic na ich temat nie moge powiedziec.
  
 
Czyli pomysł jest jak najbardziej dobry i co piszą inni - sprawdzony! Czyli trzeba jakimś cudem "wytrzepać" kogoś kto załatwwi taką farbę bo ruda niestety to temat przewodni w kaszlach. A licząc ile kasy przez parę lat schodzi na bitexy i inne badziewia do konserwacji to jednorazowy wydatek jak najbardziej się opłaca. Jak dorwę taką farbę to czyszcze całe podwozie do gołej blachy i maluję okrętówką, do profili zamkniętych też bym chętnie ją zarzucił.

pozdro
  
 
tylko cały czas pozostaje jedno, najważniejsze pytanie: "wiela bula za ta kula"?


[ wiadomość edytowana przez: gumbas5 dnia 2005-03-04 12:22:25 ]
  
 
stocznia gdanska -to moj drugi dom .
postaram sie troche wyprostowac temat bo sporo juz napisano a rzeczywistosc jest troche inna .
wszystkie blachy -sekcje statku sa piaskowane -przed malowaniem swieca sie jak srebro , sila piasku jest tak duza ze az leca iskry .
jako pierwsza warstwa farby stosowana jest :
1 na mniejszych elementach jednoskladnikowa minia (jest to mieka farba )
2 na wielkie sekcje (wielkosci domku jednorodzinnego ) stosowana jest farba dwuskladnikowa z utwardzaczem (po uderzeniu w nia ostrym mlotkiem spawalniczym farba peka )
3 na farby podkladowe stosowane sa zewnetrzne farby dwuskladnikowe ( kolory docelowe - twardej farby )
4 na scianach pomieszczen ktore beda ocieplane -watowane stosowana jest farba jednoskladnikowa przypominajaca bitex
5 malaze maja rowniez farbe chlorokauczukowa ktura po zaschnieciu przypomina gume -moim zdaniem idealna na podwozie poniewaz obijajace je kamienie nie krusza farby .

w miom fiacie staram sie malowac
najpierw minia
spod farba stosowana na burtach statku
podloge wewnatrz farba z ladowni
elementy narazone na obicia chlorokalczukiem

ceny farb na terenie stoczni
browar za litr , lub jak ktos nie lubi placic namierzy miejsce skladowanych farb przed samym malowaniem i poswieci sniadanie - o ile nie wtopi i nie wezmie np. 5 litrow utwardzacza sama farba jest w 20-kach .
sa ruwniez rozpuszszalniki do farb ewentualnie mycia postoletu jednak mimo wszystko jest to towar deficytowy - sam musialem postawic kawe za 2 litry .
farby te poza terenem stoczni mozna rowniez spotkac jednak za 5 litrow trzeba dac litra . -jednak nigdy poza terenem nie kupowalem
niczego nie moge obiecac ,
nie wiem jakie sa zasoby , i czy to jest aktualne .
najwazniejsze nawet najlepsze farby nie powstrzymaja zamalowanej rdzy .
  
 
Cytat:
2005-03-04 16:41:51, jar128 pisze:
nawet najlepsze farby nie powstrzymaja zamalowanej rdzy .



I to jest wg. mnie sedno sprawy.
  
 
A kto tu mówi o zamalowywaniu rdzy , wcześniej napisałem, że na podwozie by mi się taka farba przydała i że wcześniej podłogę będę czyścił do gołej blachy bo tylko wtedy to ma sens . Wiadmo, że jak zamalujesz rudą to pod warstwą farby czy konserwacji dalej będzie gnić.

pozdro
  
 
Simon a jak chcesz usunąć stare warstwy zabezpieczenia?
Kiedyś gdzieś wyczytałem, ze tam gdzie mocno i dobrze trzyma lepiej nie rwać, bo tam ruda nie ma dostępu.
Piszesz ze usuniesz do gołej blachy, to ja bym jeszcze przed nałożeniem środka zab. przeleciał te blaszyska odrdzewiaczem.
  
 
Czyścić będę wiertarką z końcówką podobną do szczotki drucianej. Jak wyczyszcze do gołej blachy to po co odrdzewiać? wystarczy dobrze odtłuścić i na to zapodać okrętówke. Aha bo nie napisałem - jeszcze nie mam wogóle rudej na podwoziu od ostatnich prac remontowych więc dlatego do gołej blachy zjadę konserwację i na to bym położył dopiero. Bo jak już ruda się pojawia to ciężko jest ją wyczyścić tak żeby nie zostało jej ani trochę, a wiadomo jak zostanie i się ją przykryje jakąś farbą to i tak będzie dalej to miejsce wpierdzielać.

pozdro