2012-02-04 23:54:27
nieaktualne, poszedł.
dokładnie w dniu, kiedy stwierdzilismy z żoną "a, ok, fikus zostaje" zadzwonił konkretny klient. Obejrzał, i umówił sie na dzisiaj na finał - przyjechał z mechanikiem no i fikusa nie ma. A żona od 2h ryczy, nie zrozumiem kobiet
-----------------
...hodowca.