2015-05-22 16:33:28
Taki tam mały update.
Silnik frytkownicy żyje i ma się dobrze. Nie raz dostał po garach, póki co nie narzeka.
W tak zwanym międzyczasie kupiłem pompę od Land Rovera 300 TDI, z tłoczkiem 11mm, i potraktowałem ją jako bazę do modyfikacji.
Silnik z tą pompą prezentował się tak:
Musiałem do niej przerabiać przewody wtryskowe - jeden okazał się zbyt krótki, więc co należało zrobić? Oczywiście migomat poszedł w ruch
Przeróbki zacząłem od prostych rzeczy - na początek chciałem zwiększyć zakres obrotów silnika, bo oryginalnie pompa land rovera kręci się do 4100rpm.
Ogólnie rzecz biorąc za prędkość obrotową pompy odpowiada tzw. governor, element sterujący dozownikiem paliwa w pompie, oraz mechanizm działający na zasadzie siły odśrodkowej, zapobiegający zbyt wysokim obrotom silnika.
Governor to te same sprężynki na bolcu - to właśnie się przerabia w pompie żeby zwiększyć zakres obrotów silnika.
Przeróbka polega na dodaniu podkładek pod "średnią" sprężynkę, tak by stawiała większy opór mechanizmowi odśrodkowemu, który widać na zdjęciu poniżej:
Następnie stwierdziłem że nie ma co się szczypać, i jedziemy ostrzej z modyfikacjami. Oryginalny tłokorozdzielacz land rovera nie jest zbyt wydajny, dlatego zainstalowałem tłokorozdzielacz z transita 2.5D razem z falą:
Fala już troszkę styrana życiem, ale póki co nie zauważyłem niczego niepokojącego w pracy silnika.
Tu w trakcie montażu wewnątrz pompy:
W chwili obecnej mam już przepis na pompę do tego silnika - metoda wielu prób i błędów, zakładania i zdejmowania pompy - pod koniec zabawy już mi się na to patrzeć nie chciało. Gdybym znał jakiegoś ogarniętego pompiarza ze stołem było by prościej, ale cóż - nie można mieć wszystkiego.
Po tym wszystkim jest całkiem fajnie - czuć że klekociarnia rozpędza się znacznie fajniej. Jest nadmiar paliwa, bo zaczął dymić - to się ogarnie wydajniejszą turbiną. I co najważniejsze - przesunąłem odcinkę do 6k rpm:
kręcimy do 6krpm
Da się zrobić grubszego govmoda tak żeby się kręcił do 7k, ale w sumie trochę bym się już chyba bał... Przynajmniej na początku
W tzw. międzyczasie wykolegowałem ib5, i powitałem mtxa:
Tu małe porównanie sprzęgieł ib5 i mtxa:
I muszę naprawdę pochwalić spieka z Aaronexu - dzielnie znosił pół roku jazdy w dizlu, i nosi delikatne objawy... co najwyżej dotarcia. Organik pracujący w takich samych warunkach (moment > 230Nm) miał już powoli dosyć. Naprawdę dobra robota, jestem mega zadowolony. W trakcie jazdy czy upalania zero uślizgów, itp, a nie raz dostało to sprzęgło mocno po okładzinach.
W trakcie całej operacji stwierdziłem że założenie mtxa będzie najprostsze jeśli po prostu wyjmę silnik z budy - zwłaszcza że i tak miałem wszystko rozebrane (wyjęty kolektor bo inna turbina wleci, i chłodnica bo próba uszczelnienia klimy)
Turbina - na początek wleci to:
Pobawię się vnt z 1.8 tdci, zobaczę jak się będzie z tym jeździć. Na początek będę to sterował ciśnieniowo, co oczywiście nie jest najbardziej optymalne i pewnie będą częste overboosty, ale do zorientowania się co to warte na początek - wystarczy. Jak mi się spodoba to ogarnę sterowanie na podciśnieniu z jakąś prostą elektroniką.
(c.d.n)
[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2015-05-22 18:05:01 ]