2019-04-28 14:40:58
Bardziej doświadczeni właściciele i znawcy Toyot!
Szukałam podobnych wątków, ale sporo jest wątków o dieselach, a te benzynowe też czasem mają różne specyficzne przypadki - pomyślałam, że jeśli opisze sytuację naszą konkretną może ktoś będzie mógł się odnieść i doradzić. Oczywiście musiało nas złapać przed majówką, no ale nic.
Kupiliśmy kilka miesięcy temu Toyotę RAV 4 II z 2004 roku (przebieg trochę ponad 110 tys / silnik benzyna 2.0)- przy kupowaniu dwóch mechaników sprawdzało auto, uznali, ze ok, stan w porządku - to co było "podejrzane" to paląca się ikonka żółta silnika Check Engine i VSC TRC - to zostało wytłumaczone jakimś błędem w elektronice, wykasowane, ale potem powróciło.
Mechanik zwrócił też uwagę, że niedługo warto będzie wymienić sprzęgło bo ma już swoje lata i się ślizga.
No i wszystko było ok, ale od jakiegoś czasu najpierw na wyższych prędkościach (powyżej 100 km/h) a teraz już od jedynki na wszystkich prędkościach jest sytuacja taka, że przy zmianie biegu auto słabo i długo przyspiesza (tak jakby nie reaguje adekwatnie na przyciskanie pedału gazu), włączają się wysokie obroty, trochę też falowanie obrotów no i nie da się normalnie jeździć. Ikonki Check engine i VSC TRC palą się stale.
I teraz tak - od czego zacząć? czy to moze być kwestia czujnika pedału gazu? a może jednak coś ze sprzęgłem? sprawdzanie filtrów, zawory do wymiany?
Może ktoś był w takiej sytuacji i może doradzić, na co to mu wygląda?
Sami nie podejmiemy się napraw, ale chcielibyśmy móc zasugerować może albo wiedzieć o co chodzi mechanikowi, żeby nie zostać naciągniętym na wymianę stu części za tysiące złotych i zostanei na koniec z tym samym.
Przy okazji jeśli ktoś poleca w Warszawie serwis dobrze znający się na toyotach - chętnie przyjmę namiary.
Z góry dziękuję za pomoc i radę,