[126] zaczeło padać i nie odpalił

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
popadało sobie całą noc i moja kochana rajdówka odmówiła posłuszeństwa, oczywiście to moja wida bo nie miałem pokrywki od aparatu zapłonowego, ale zmieniłem aparat niby wszystko ustawiłem jak trzeba a on nadal nie chciał, teraz pytanie nie chciał bo źle jest zapłon ustawiony albo wogóle czy też może poprostu co chwile mi świece zalewało i przestawianie zapłony mijało sie z celem?? Jak teraz podejśc do tego od czego zacząć. Zakładać stary aparat jak wyschnie?? bo ten ma straszny luz i cieżko jaki kolwiek zapłon w nim ustawić. czy zrobić co kolwiek innego bo już sam nie wiem.
  
 
nie wiwem dokladnie czy przed deszczem akurat zmieniales aparatr, czy auto normalnie palilo a deszcz go po prostu zaniemogl...sprobuj wysuzyc aparat, np. szuszarka do wlosów, a do gaznika bezposrednio podlej spirytusu.szybko paruje wiec latwo powinien sie dac zapalic.i zobacz co bedzie
  
 
Jeżeli przyczyną niepowodzeń podczas odpalania autka jest rzeczywiście woda, to sugeruję popsikać styki i takie tam od instalacji elektrycznej jakimś preparatem, ja mam podróbę WD i się nadaje.

Poza tym sprawdź jeszcze cewkę. Ja kiedyś zimą pojechalem do myjni, wróciłem do domciu i potem już nie odpalił, bo padła cewka.

Potraktuj stary aparat suszarką i zamontuj skoro autko na nim działało.
  
 
A ja bym radzil sprawdzić kable i swiece (jedno lub drugie) i do tego sprawdzic kondensator
  
 
Mój fiat po deszczu też miał problemy z odpaleniem i nierówno chodził ale przyczyną moze być wilgoć na kablach dostałem rade od jednego mechanika że końcówki kabli na aparacie i przy świecach można posmarować od środna lekko wazelina techniczną żeby sie wilgoć nie dostawała.
  
 
PRZEWODY WN!!

Reszta jest milczeniem;]
  
 
Dokładnie ......... przewody
  
 
do pracy pojechałem autobusem, chyba wole iść pieszo niż jechac w sobote mpk!!!
Jak wruciłem padało dalej, nie ciekawie sie robi w deszczu. Okazało sie że przy okazji zamokniętego aparatu padł kondensator, po wymianie i wysuszeniu pryka znów, tylko trzeba mu akumulatorek doładować bo troszke siadł. Myśle że jutro odpali bo znów cały czas pada. Jak ja nie cierpie wylgoci A kable WN są ok bo wymienione raze ze świecami jakieś 200km temu, nawet sie zalać nie chciały