Dywagacje o alternatorze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Padł 3 raz i mostek i diody

Zrobione...


Pytanie

Czy luźne klemy mogą mieć wpływ ?


Też zrobione, nowe i wszystko super trzyma

Tak sobie chciałem podyskutować w sumie


Ps.

Odżałuję 70 zł na wskaźnik ładowania...
  
 
Cytat:
2008-04-06 18:16:35, Zoltar pisze:
Odżałuję 70 zł na wskaźnik ładowania...



Bardzo dobry wskaźnik za 24 PLN
  
 
mój padł tez 3 razy
raz chwile po kupnie na liczniku było ok 230000km
padły diody i regulator
jakies 40000km pózniej czyli przy ok 270000km padł, znowu
diody i reg, nap minął miesiąc i znowu tym razem uzwojenie
po tej robocie myslałem ze bedzie piknie po tygodniu ładowanie spadło do ok 11-12v
sie kur..i kupiłem na allegro uzywke za 150 narazie działa zrobiłem na nim 5000km
  
 
Cytat:
2008-04-06 18:16:35, Zoltar pisze:
Ps. Odżałuję 70 zł na wskaźnik ładowania...



Ludzie nie dajcie się robić w ciula.....

Cytat:
Bardzo dobry wskaźnik za 24 PLN



Wg mnie to też jest szajs ...Chiński ...składany na łódce w HongKongu podczas wielkiej fali ...jak już to musiałby mieć min. 15 diod gdzie jedna dioda odpowidaałaby wartości 1V ...wówczas jego wskazania byłby miarodajne.

Nie lepiej coś tego typu >>> KLIK <<< ..nie mówię, że ten ale tego typu

można wyhaczyć jakiś podobny np. od 0 - 20 V i klasa dokładności "1"
  
 
Znajdź coś "ładniejszego" i biorę
  
 
Cytat:
2008-04-06 23:06:48, Zoltar pisze:
Znajdź coś "ładniejszego" i biorę


profesjonalny fabryczny zestaw...ładny i pewny :

pyk!
  
 
No nie daje rady
  
 
Cytat:
2008-04-06 18:16:35, Zoltar pisze:
Padł 3 raz i mostek i diody Zrobione... Pytanie Czy luźne klemy mogą mieć wpływ ? Też zrobione, nowe i wszystko super trzyma Tak sobie chciałem podyskutować w sumie Ps. Odżałuję 70 zł na wskaźnik ładowania...



Ja też w esperaku zmieniałem regulator i mostek kilka razy.
Moim zdaniem przyczyna leży gdzieś w uzwojeniu lub stojanie.
Musi dostawać zwarcia lub coś w ten deseń.
Generalnie po n-tym razie - a w espero aby wymienić mostek trzeba rozebrać cały alternator, zdecydowałem sie na zakup nowego.
Od tamtego czasu problemu nie ma.
Z tego co pamiętam alternator zmieniałem przy 150 tys km, obecnie esperak ma chyba 230tys km i ładowanie jest bez zastrzeżeń

Jako ciekawostke dodam że na początku zeszłego roku robiłem alternator w bumierze - skończyły się szczotki, dosłownie po pierscieniach ślizgał się kabelek ze sprężynką
Bumier dotarł o własnych siłach do warsztatu i padł wjeżdzając do środka. Niestety akumulator fabryczny poległ definitywnie.
Dojeżdzając czułem się jak na Apollo 13.
Odpaliłem w kompie test alternatora i wyłączyłem wszystko co zbędne, starałem się też nie hamować, aby nie zapalał sie stop.
Dość długo bumier utrzymywał 11V - i wszytko działało normalnie.
Przy 9V umarły zegary - obrotomierz i prędkościomierz.
Przy 7-8V umarł wskaźnik temperatyry silnika i poziom paliwa, oraz wyskoczył bład poduszek i Abs-u
Przy 6V zapaliła się kontrolka od NIVO którego w aucie brak
Przy 5,5V bumier zgasł. Na szczęście było to już w warsztacie (dokładniej to sam przód był w warsztacie, trzeba było ze 2 metry dopchnąć)
  
 
Cytat:
2008-04-06 19:18:47, Kula69 pisze:
mój padł tez 3 razy raz chwile po kupnie na liczniku było ok 230000km padły diody i regulator jakies 40000km pózniej czyli przy ok 270000km padł, znowu diody i reg, nap minął miesiąc i znowu tym razem uzwojenie po tej robocie myslałem ze bedzie piknie po tygodniu ładowanie spadło do ok 11-12v sie kur..i kupiłem na allegro uzywke za 150 narazie działa zrobiłem na nim 5000km



mnie nowy tzn regenerowany, z pięknie wypiaskowaną, oraz odmalowaną obudową i nowymi bebechami kosztował ze 200-250zł.

  
 
z ladowaniem u mnei problemow niema ale zaczyna byc slychac lozyska ;/ wiec bede musial go wyciagnac( az strach pomyslec ) i zrobic
  
 
Cytat:
2008-04-07 01:46:44, Tomek-Mydlowski pisze:
...Jako ciekawostke dodam że na początku zeszłego roku robiłem alternator w bumierze - skończyły się szczotki, dosłownie po pierscieniach ślizgał się kabelek ze sprężynką Bumier dotarł o własnych siłach do warsztatu i padł wjeżdzając do środka. Niestety akumulator fabryczny poległ definitywnie. Dojeżdzając czułem się jak na Apollo 13....


prawie jakbym slyszal swoja niemila przygode
kilka tygodni temu tez jechalem ostatkiem aku, w nocy, po wsiach gdzie na szczescie sa latarnie,
wlasciwie lecialem bez swiatel, hamowania i wszystkiego zbednego...

na nastepny dzien, okazalo sie, ze jedna szczotka wytarla sie prawie do zera (zostalo z 1mm) i przez nadmiarowe naprezenia pekl kabelek ktory dochodzil do tej szczotki (alternator od nowosci, czyli przebieg okolo 345 tys km)

-----------------
..:: Tylny napęd jest jak seks... Po co na ręcznym? Jak można dać w pizd*** ::..