Nazywam się Żanet Kaleta i jestem.....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nazywam się Żanet Kaleta i od wielu lat jestem położną. W tych trudnych dniach pomagam kobietom w ich intymnych sprawach przepisując Lactatyd femina na ich intymne miejsca. Łagodzi on bóle i podrażnienia. Dziś jednak przyszedł do mnie ktoś, kto wyglądał jak intymne miejsce kobiety, do tego bardzo podrażnione. Przyszedł zrozpaczony z prośbą o pomoc bowiem jak stwierdził czeka go " niechciane dymanie". Wbrew pozorom nie będzie to sex okraszony przyjemnością, a do tego w dziurkę z natury mniej preferowaną z racji jej przeznaczenia. Ostatnim po za proktologiem, który może tam wejść jest owa instytucja, która jak twierdzi zamierza go wydymać! Wzruszyłam się, ślozy w oczach mych zagościły, ale skoro przychodzi do mnie jakaś podrażniona cipa to z natury i obowiązku zawodowego zmuszona jestem i chcę mu pomóc. Kilka lat temu wszedł ów osobnik w związek platoniczny z partnerem o nazwie Link 4. Kilka lat trwał ten związek bez większych emocji aż przyszedł czas wywiązania się z podjętych "małżeńskich" zobowiązań przez Link 4 związanych z utratą szyby w aucie mojego pacjenta. Jak łatwo się domyślić wtedy doszło do pierwszego niechcianego stosunku w podczas którego mój klient został wydymany bez żadnego ale i i t w czasie 2 tygodni. Ponieważ jednak wbrew aparycji i zachowaniu nie jest idiotą, postanowił ów związek zakończyć w majestacie prawa i zgodnie z panującymi przepisami, wysyłając pismo z unieważnieniem związku małżeńskiego na 3 dni przed ustawowym terminem. Ba kilka dni potem wziął dla kolejnego partnera potwierdzenie z Link 4 udanego 3 letniego związku. Czas mijał mu w spokoju przez rok gdy nagle adwokat rozwódki w postaci lubieżnego głosu pana z BOK zadzwonił do mojego pacjenta z zapytaniem dlaczego nie opłacił kolejnej składki LINK 4. Mój klient dostał wytrzeszczu dwugałcznego i tak jak wygląda tak zgłupiał momentalnie. Jak to nie? Przecież mam faks, jego potwierdzenie oraz historię małżeństwa w oryginale dla nowego małżonka - odparł. Po chwili znowu zadzwonił Linkman twierdząc, że faktycznie znalazło się ale....nie ma podpisu ręcznego tylko drukowany. Mój pacjent dał mu lekko i subtelnie do zrozumienia by pojechał z całą firmą do Janowa Podlaskiego, do stadniny koni i zameldował o tym Karino! Na tym zakończył dyskusję. Kilka dni temu jednak (2 lata od rozwodu) zadzwonił do mojego pacjenta osobnik płci przeciwnej zwanej kobiecą informując, że jej biuro jest w posiadaniu zaległych alimentów Link 4 i wzywa do ich uregulowania. Klient mój rozdrażniony acz opanowany dał odpór tym żądaniom wysyłając do owej instytucji jak i Link 4 oraz Komisji Nadzoru Finansowego skargę na Link 4 za jej bezprawne i nieformalne działania, oparte na braku jakichkolwiek pism, podstaw prawnych, wezwań i pełnomocnictw w formie pisemnej. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnej odpowiedzi, z w/w instytucji. Reasumując pacjent pyta czy przepisać mu jakiś Lactatyd zupper, czy też nie? Nie chce bowiem być dymany bez obopólnej akceptacji i stracić 560 pln, czy też dać odpór ex małżonce i walczyć na sali sądowej?
Pozdro - Żanet Kaleta
  
 
Dziwna sprawa,

kiedys tam dawno temu, bedac w odwiedzinach u Kuby
(przy okazji chciałbym pozdrowić) i odbierając zakupioną wcześniej wymarzoną tapicereczkę przypomniałem sobie,
że jakby dzisiaj mija mi termin wypowiedzenia OC.
Sobotnie po południe dzielnica WuwuA, myślę jakoś się załatwi...

Udajemy się z Kubusiem do nabliższego agenta ubezpieczeniowego, nadmienię, że auto było ubezpieczone w PZU...
No i miła Pani za biurkiem mówi mi, że ona bardzo chętnie przyjmie moją rezygnację, ale dzisiaj jest sobota, jutro niedziela,
a w poniedziałek będzie już po terminie rezygnacji...

Tak, więc poleciła mi wypełnić wniosek i wysłać fax-em do głównego inspektoratu w Gliwicach.
Jak poradziła tak zrobiliśmy, przyznam szczerze, ze pełen obaw oczekiwałem na wezwanie do zapłaty z wspomnianego już PZU,
ale bezskutecznie, w moim wypadku ta forma rozwodu okazała się strzałem w dziesiątke !! Nikt już nigdy więcej nie wymagał ode mnie uiszczania opłat za ten konkretny dupowóz...
  
 
Jedni z drugimi naciągają nieświadomych ludzi.
Ubezpieczyciel jest zadowolony, bo za nic zarobił kilka(naście) procent wartości polisy. Firemka windykacyjna też, bo kilka(dziesiąt) procent nieświadomych baranków to zapłaci i wyjdą na plus.
BTW, jeszcze niecały rok i jakiekolwiek roszczenie, mające podstawy czy też nie, będzie przedawnione.

[ wiadomość edytowana przez: Szcurek dnia 2009-10-28 11:08:17 ]
  
 
Domniemuję, że pacjent wysłał rezygnację z ubezpieczenia poleconym. Jeśli ma awizo z nadania pisma oraz potem wydali mu potwierdzenie o przebiegu ubezpieczenia (pewnie z niego wynika do kiedy trwało), mimo, że na rezygnacji nie ma własnoręcznego podpisu pacjenta to mogą mu skoczyć. A kancelaria windykacyjna jest mniej szkodliwa od babci z laską, która nie zawaha się nią zdzielić po łbie potencjalnego łobuza.
  
 
Idziemy na maksa. Skargę wysłałem fo Komisji Nadzoru Finansowego, do Link 4 i firmy windykacyjnej. Po 2 tyg zadzwonił gośc od windykatora i powiedział, że prawnicy Link 4 nie uznają moich dokumentów za wypowiedzenie. Odpowiedziałem, że sprawę rozstrzygnie sąd. Czekam na ruch....pozdro
  
 
Po dwu tygodniach przyszło pismo z Link4 w którym już tylko żądają 60 pln plus potwierdzenie, że polisę przedłużyłem gdzie indziej. Konsultuje się z tzw prawnikiem, czy płacić owe 60 pln, czy olać i dalej twardo NIE. Będę informował
  
 
zaplacisz to sie poddasz, i na takich wlasnie cekaja, darmo 60zl od jednego, od 2 i robi sie sumka calkiem pokazna.
Skoro zlozyles wypowiedzenie, zrobiles wszystko zgodnie z umowa to mialbym to w dupie, i nie placilbym 60zl, wolalbym kupic wodke i sie napic niz im oddac
  
 
Cytat:
2009-11-16 15:43:04, zupper pisze:
Po dwu tygodniach przyszło pismo z Link4 w którym już tylko żądają 60 pln plus potwierdzenie, że polisę przedłużyłem gdzie indziej. Konsultuje się z tzw prawnikiem, czy płacić owe 60 pln, czy olać i dalej twardo NIE. Będę informował



Wg mnie żadnej kasy, wysłać im potwierdzenie faksem i basta. Bo co do kasy to napisali za co te 60zł? Tak jak pisze Brutal, ciągną od każdego co się da i liczą na zmęczenie i odpuszczenie przez klienta.
  
 
Dziś przyszło pismo.
Cytuję:
- Tym samym Link4 odstepuje od dochodzenia należności......


Wygrałem!
Dzięki za rady i trzymanie na duchu
zupper