Nie wierzcie mechanikom!!! - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Mentalność mentalnością ale nie wolno grzebać wszystkich.


Racja ale z przykroscia moge powiedziec ze wiekszosc z nich to pseudomechanicy.
Przepraszam Kafi jesli poczules sie urazony strasznie szkoda ze mieszkasz tak daleko bo przynajmniej mial bym dobre oparcie techniczne w potrzebie.
  
 
Cytat:
strasznie szkoda ze mieszkasz tak daleko bo przynajmniej mial bym dobre oparcie techniczne w potrzebie


Z ust mi to wyjąłeś Croom !
Mam propozycję... Przeprowadź się Kafi do Krakowa. Źle Ci nie będzie !
  
 
Tu też masz oparcie Cromm!

żle pewnie nie ale czy lepiej??
  
 
Na pewno lepiej !!!
  
 
Dajvie mi warsztat żonie pracę i walę jak w dym
  
 
Cytat:
2006-01-19 06:46:10, Kafi pisze:
Wiesz Spro-ket bo przykro coś takiego czytać.


Sory Kafi , że tak dosadnie to ująłem.
Takie doświadczenie dotychczasowych kontaktów .

  
 
Pitolenie o szopenie Jakiś debil z TVN wymyślił programik o specach, cała Polska obejrzała i niby każdy mech. ma być do kitu??? Looozik. Do programu biorą (brali) gości z gazety, a nie z polecenia innych To po pierwsze, po drugie, to wyszukiwali takie problemy ze sprzętem, że nawet de beściak mógł się nie połapać w tym wszystkim. Owszem, są mechanicy jełopy, ale nie można wszystkich podciągać pod jedną kreskę Sądzę, że polski magik i tak jest o niebo lepszy od magika z service, z tego względu, że naprawi, bo service ostatnimi czasy nie naprawia, tylko wymienia bo tak jest łatwiej
  
 
Jest jak jest ale jak mam cos do zrobienia to wole długo szukac a mniejsze rzeczy naprawiac sam.
  
 
Cytat:
2006-01-22 00:10:34, marcin032 pisze:
Pitolenie o szopenie Jakiś debil z TVN wymyślił programik o specach, cała Polska obejrzała i niby każdy mech. ma być do kitu??? Looozik. Do programu biorą (brali) gości z gazety, a nie z polecenia innych



A ja bralem z polecenia i loozik zszargane nerwy i stracony czas.
  
 
A ja z innej beczki...
Są mechanicy, którzy potrafią zupełnie bezinteresownie pomóc w potrzebie mimo że mieszkają na drugim końcu Polski....

Ja tu widzę takiego jednego na forum... (kiedyś widziałem dwóch-wciąż ich pamiętam..)

Pozdrawiam
  
 
Ten jeden to KAfi ??

  
 
a drugi to moze SerwisSJ
  
 
Niewątpliwie oboje posiadaja bardzo gleboką wiedze na temat toyoty.
  
 
Witam.Dostałem w zeszłym roku Carine ll 1.6 4afe.Była zima.Pierwsze co robię to wzrokowe sprawdzenie czy nic się przypadkiem nie rozwala.Autko posiadał znajomy potem było w rodzinie.Mniej więcej historie samochodu znałem.Po sprawdzeniu autka wyszłodwrotnie założone łączniki stabilizatora tył prawdopodobnie po wymianie amortyzatorów.-wszystkie osłony amortyzatorów są żle założone i porozrywane.-nieprzykręcone koło kierownicy na początku wydawało się że to łożysko w kolumnie.-wentylator chłodnicy spięty na krótko bo uszkodzony był termowłącznik i spalony przekażnik.-alternator poskładany bez śruby łączącej regulator napięcia ze szczotko trzymaczem.-czujnik ciśnienia oleju wypięty.-cieknący układ chłodzenia rura pasowała od jakiegoś GM kupiona na szrocie.-wypięta lampa z regulacji korektora świateł.-płyn wspomagania galareta po wymianie cud że jeszcze pompa działa.-w skrzyni biegów brak ok1.2l oleju wymiana na nowy.-silnik zalany mobilem 0/40 i jak na razie wszystko ok,jeszcze nie zmieniałem a myślę żeby go zalać10/40.-tylna klapa na dwóch różnych siłownikach przez co trochę się zdeformowała,ale dałem jej rade.Auto było wcześniej naprawiane u mechaników od kiedy go mam stan się poprawia bo robię to sam.