Ceramizery - fakty (po zastosowaniu)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Powracam do ceramizerów - tematu który poruszyłem jakiś czas temu na tym forum. Przejechałem już ponad 1500km od zastosowania ceramizera do oleju. Początkowo nie bardzo wierzyłem w jego skuteczność ale już teraz mogę powiedzieć że to był dobry wybór. A teraz konkrety.
Samochód Opel Astra rocznik 91, przebieg ~177tys. km, poj. 1,6
Auto wyraźnie ma lepszą dynamikę, lepiej wkręca się na obroty, silnik ciszej pracuje, łatwiej się odpala. Minimalnie spadło spalanie gazu. Nie mierzyłem ciśnienia w cylindrach więc nie mogę powiedzieć czy wzrosło. Podsumowując POLECAM
  
 
Ciekaw jestem opinii ludzi, którzy zastosowali w swoich autach ceramizery. Poczytałem trochę o nich - i na papierze fakty wyglądają świetnie, tylko jak z praktyką??
Koledze Hecz trochę pomogło, ciekawe, czy ktoś jeszcze z Forumowiczów zastosował to cudo i może się wypowiedzieć...
Może zastosuje to w swoim aucie, choć mojemu silniczkowi to już raczej remont by się przydał, a nie środek "cud", choć ciekaw jestem kolejnych opinii.

Pozdr.

[ wiadomość edytowana przez: Jacek1983 dnia 2005-08-25 21:30:47 ]
  
 
Cytat:
2005-08-25 20:29:31, hecz pisze:
Powracam do ceramizerów - tematu który poruszyłem jakiś czas temu na tym forum. Przejechałem już ponad 1500km od zastosowania ceramizera do oleju. Początkowo nie bardzo wierzyłem w jego skuteczność ale już teraz mogę powiedzieć że to był dobry wybór. A teraz konkrety. Samochód Opel Astra rocznik 91, przebieg ~177tys. km, poj. 1,6 Auto wyraźnie ma lepszą dynamikę, lepiej wkręca się na obroty, silnik ciszej pracuje, łatwiej się odpala. Minimalnie spadło spalanie gazu. Nie mierzyłem ciśnienia w cylindrach więc nie mogę powiedzieć czy wzrosło. Podsumowując POLECAM



To gratuluję.
Ale ja mam diesla i jeżeli możesz to podeślij mi adres do stronki z ceramizerami. Może sie skusze choć szczerze to podchodze do tego tak jak do magnetyzerów
  
 
Wiem, że to nie ja miałem podsyłać , ale to jest chyba ta stronka Ceramizery.

Pozdr.
  
 
Ja wlewalem do poprzedniego autka, i bylem, zadziwiony. Produkt Xeramic'a, dosyc drogi, ale w porownaniu z innym egzemplarzem o tych samych parametrach kultura pracy silnika, przyspieszenie i predkosc max byla zauwazalnie lepsza. Dziwne, ale mnie tez sie wydaje, ze dziala...
  
 
No własnie może inni użytkownicy też zastosowali ten ceramizery lub podobne preparaty?

Jest ich na rynku coraz więcej. Za ceramizer Auto-Repair zapłaciłem razem z wysyłką 57PLN. Według producenta ma on wystarczyć przynajmniej do 70000km przebiegu. Nie jest to duży wydatek a korzyści, przynajmniej u mnie, są wyraźne.
  
 
Powodzenia Panowie!!!!
Nie wiem czy wicie jak wygląda remont Silnika po wlaniu takiego gówna,
pewnie pewnie ze pomaga
silnika ciszej pracuje, spalanie mniejsze, wszystklo cacy a jak trzeba bedzie cos zrobić w sliniku to Zobaczycie jakie to jest gówno i co powiedzzą wam wasi magicy od silników!!!!

JEDYNE CO WLEWAMY DO SILNIKA TO OLEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  
 
Spokojnie, bo się zachłyśniesz i będzie nieszczęście.

Mógłbyś wyłuszczyć w rządku swoje argumenty przeciw?

ps.tekst że "...do silnika wlewamy tylko olej..." nie jest argumentem dla mnie.

ps2.I żeby mi tu nie było... nie znam tego czegoś, nie stosuję, alem ciekaw rzeczowych opini-zwłaszcza w perspektywie dłuuugiej eksploatacji i wspomnianych przez Ciebie ewentualnych problemach przy remoncie.

ps.Czy to nie jest to badziewie co wlewają do każdego kaszlaka na MTV"Picuj coś tam..."
  
 
Cytat:
2005-08-26 11:35:10, tommi32 pisze:
Powodzenia Panowie!!!! Nie wiem czy wicie jak wygląda remont Silnika po wlaniu takiego gówna, pewnie pewnie ze pomaga silnika ciszej pracuje, spalanie mniejsze, wszystklo cacy a jak trzeba bedzie cos zrobić w sliniku to Zobaczycie jakie to jest gówno i co powiedzzą wam wasi magicy od silników!!!! JEDYNE CO WLEWAMY DO SILNIKA TO OLEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Ceramizery to nie specyfiki typu "Auto doktor".
  
 
Cytat:
2005-08-26 16:43:33, hecz pisze:
Ceramizery to nie specyfiki typu "Auto doktor".



To znaczy co to jest? Wypala w temperaturz pracy silnika powłokę ceramiczną na gładzi czy jak?

To ja poleję sobie tym czymś tarcze hamulcowe - ani chybi będą ceramiczne

  
 
No na pewno - ceramizery to nie to samo co "specyfiki" typu Moto czy Auto Doktor. Takiego Moto - Doktora polecił mi kiedyś jakiś magik od silników, który twierdził, że to nieco wygłuszy stukającą panewkę i zmniejszy i tak małe w sumie dymienie (i to tylko po rozruchu). Więc zalałem Moto Doktorka (puszka niecałe 0,5 litra), a jedyny efekt jest tylko taki, że nieznacznie WZROSŁO zużycie paliwa - wszak MotoDoktor to zagęszczacz oleju, w sumie nieco większe opory pracy silnika. Więc na własnej skórze przekonałem się, że wierzyć reklamom (mniejsze zużycie paliwa, wyższe sprężanie, cichsza praca jednostki) nie ma najmniejszego sensu, choć dalej jestem ciekaw tych ceramzerów...

Pozdr.

[ wiadomość edytowana przez: Jacek1983 dnia 2005-08-27 00:56:39 ]
  
 
Cytat:
2005-08-27 00:17:21, Prowo pisze:
To znaczy co to jest? Wypala w temperaturz pracy silnika powłokę ceramiczną na gładzi czy jak? To ja poleję sobie tym czymś tarcze hamulcowe - ani chybi będą ceramiczne


Dobry pomysł. Polej sobie jeszcze po szybach i podgrzej suszarką - będziesz miał szyby kuloodporne

Cytat:
3. Mam widoczne wycieki oleju z silnika, w jakim stopniu wasze preparaty mogą pomóc w zlikwidowaniu ich?

Niestety – nie są to uszczelniacze (zagęszczacze oleju) i do takich zastosowań się nie nadaje żaden z oferowanych przez nas preparatów. Nie działają one w przypadku, gdy pary tarcia nie są metalowe tak jak tu ma miejsce (guma-stal). Auto-Repair tworzy jedynie na powierzchniach tarcia metal-metal powłokę ceramiczno-metalową o niezwykłych własnościach (niski współczynnik tarcia i duża twardość), regenerując je.



Cytat:
Preparaty AutoRepair są w istocie ceramizerami.
Ceramizery, jak sama nazwa wskazuje - powodują tworzenie się warstwy ceramiczno-metalowej o niezwykłych własnościach wytrzymałościowych i odporności na ścieranie oraz temperaturę, poza tym posiadają bardzo niski współczynnik tarcia (10 krotnie twardsze od stali i ich wsp. tarcia jest około 8 krotnie niższy od pary stal-stal).
Trwałość warstw ceramiczno-metalowych jest porównywalna do powierzchni nawęglanych i gwarantowana na przynajmniej 70 000 km przebiegu pojazdu, chociaż zachowują one trwałość do około 150 000 km przebiegu.
Oprócz tego preparaty AutoRepair dodatkowo zawierają składniki (cząstki GP), które polepszają właściwości fizyczne oleju w zakresie jego przylegania do powierzchni metalowych. Jest to tzw. magnetyzacja oleju.

  
 
Wygląda na to, że zrobię test ;] W sumie temu silnikowi niewiele może już zaszkodzić.
  
 
zastosowałem w omedze i faktycznie skrzynia chodzi mięciutko wogóle nie haczy, silniczek lepsza dynamika bez problemu przelotowa 180-200 w c20ne na autostradzie, sprężanie wzrosło most nnie szumi
jak dla mnie to rzecz warta zakupu a testowałem już motor life, militec i ceramizery są najlepsze
  
 
Witam,
Panowie cos wam opowiem, mój kolega pracuje w hurtowni częsci samochodowych i pewnego razu zawitał do niego przedstawiciel handlowy specyfiku typu CERAMIZER .... Pan przyjechał nową Corolka no i jak on to nie zachwalał jakie to cudowny preparat i za określoną ilośc dostana określony rabat.
Wiec zaproponowali mu żeby wlał sobie to cudo do tej nowej wypasionej corolii to wtedy wezma .....
...........i Pan grzecznie wsiadł i pojechał ......... jak takie cudeńko to dlaczego nie wlał...
z reszta ja nie mam zamiaru sie sprzecza z kolegami lejcie sobie co chcecie....
Pozdrawiam
  
 
Tego pokroju gnoj ma prawo zaistniec jedynie w resztkach silnika. gdy motor jest zdrowy - zmienia sie jedynie olej (bez zadnych dodatkow). WYLACZNIE syntetyczny.
  
 
Cytat:
2005-09-04 01:44:25, psinthos pisze:
Tego pokroju gnoj ma prawo zaistniec jedynie w resztkach silnika. gdy motor jest zdrowy - zmienia sie jedynie olej (bez zadnych dodatkow). WYLACZNIE syntetyczny.





dzieki psinthos w końcu ktoś zrozumiał co mam na myśli, to jakieś nieporozumienie, jak coś może sie samoregenerować?????
ale gówno mnie to obchodzi co kto leje do swojego bolidu..... dla mnie to jest syf i tyle....

  
 
hihihi smiezy mnie to wszystko jakies magiczne dodatki do olejuw i itp. jestem za tym zeby kupywac dobry olej do auta i tez bedzi ladnie pracowal ciszej chodzil itp.Zastanawia mnie to jak moze to dzizlac 70000km??!!!to jak ktos zmienia olej po takim przebiegu to sienie dziwie ze musi cos takiego wlewac!!!jak zie zmieni olej czyli gora 10000km w dislach opla zalecane 75000km i bedzie to dobry olej to bedzie gites wszystko chodzilo!!pozdrawiam i doradzam lac dobry olej a nie moto dokrory czy jakies tam ceramizery!!! i po drubie jak tkos chce zmniejszyc tarcie to doradzam zabiegi meralurgiczne tylu naweglanie itp.co i tak mija sie z celem bo i tak ulegnie to ztarcu z biegiem czasu na starzenie sie materjalu nic nei pomozeprzykro mi ale ja jestem zdania takiego ze to wszystko co reklamuja to syf!!Ale kazdy decyduje sam o swoim aucie i co do niego leje czy lotosa za 35zl czy castrola za 135zl
  
 
Nie jestem do końca pewien czy przeciwnicy ceramizerów i innych wynalazków mają tak do końca rację.
Dlaczego?
Ano dla tego że to co wlewacie do silnika to nie jest tylko olej - ciężko to w zasadzie nazwać olejem.

Mały wstęp techniczny
Z chemicznego punktu widzenia to oddestylowany fragment ropy naftowej czyli olej bazowy składający się z
60% - parafino-nafteny
39% - substancje aromatyczne
1% - żywice
I teraz tak, żeby to był olej samochodowy dodaje się takie wynalazki jak:
- polimer pozwalający na uzyskanie niemal stałej lepkości w dużym zakresie temperatur (cecha olejów wielosezonowych)
- dodatek fosforowo-siarkowy umożliwiający ślizganie się powierzchni metalowych przy wysokich temperaturach
- środki antykorozyjne - zabezpieczające specjalnym filmem powierzchnie metalowe silnika przed korozją w czasie gdy silnik nie pracuje
- inhibitor pienienia - nie pozwala na powstawanie piany w oleju
- środek dyspergujący - nie pozwala na wytrącanie się z oleju drobinek brudu,sadzy i innych stałych cząstek, które po osadzeniu mogłyby utworzyć jakiś szkodliwy osad na częściach ruchomych
- przeciwutleniacz - zabezpiecza olej przed zbytnim utlenianiem w wysokich temperaturach co mogłoby skutkować powstawaniem nagaru np.na tłokach i samozapłonem od rozżarzonego nagaru i stukami w silniku
- środki myjące(detergenty) - nie pozwalają na powstawanie osadów smolistych
i pewnie jeszcze dużo innych drobiazgów.

Nie, nie jestem chemikiem - te dane pochodzą z prehistorycznych czasów kiedy był sobie taki program ś.p. panów Kurka i Kamińskiego "SONDA" (bestialesi:jest na ftp'ie) powstałego gdzieś pomiędzy 1978 a 1988r. i dotyczą starego już oleju (a wtedy nowości) Selektor Super Plus. Program oparto na badaniach Instytutu Technologii Nafty, a także badań Koncernu BP

a od tego czasu na pewno wiele się zmieniło w technologi produkcji oleju silnikowego i na pewno przybyło składników

Po co to wszystko wypociłem?
Ano po to żeby Wam pokazać, że sami nie wiecie co lejecie do silnika i zagorzali przeciwnicy ceramizerów mogą nawet nie wiedzieć że w oleju który kosztuje np.120zł za litr już ceramizer dawno jest.
Co innego jak się leje oleum za 8,5zł za litr np.Lotos z beki, tam dodatków uszlachetniających na pewno jest "nieco" mniej i taki ceramizerek by się przydał.

I kończąc te przydługie smęty.
Nawet jeżeli ceramizerów nie ma jeszcze w super drogich olejach (pewnie koncerny oparły by sobie kampanię reklamową o ten nowy bajer) to nie wykluczone że je badają i jak się sprawdzą to niedługo będa standartem jako składowa część dobrych (i drogich) olejów

Także Panowie i Panie - moje zdanie - lać,ale z głową - jeżeli tani olej to wszelkie dodatki wzmacniające niektóre właściwości pożądane dla pracy silnika tylko pomogą, jeżeli drogi i pewny to nie ma co pchać wynalazków bo zakłócimy proporcję starannie dobranych składników.


[ wiadomość edytowana przez: Solltys dnia 2005-09-06 11:41:52 ]
  
 
mozecie sie smiac albo nie , ale ja wlasnie zalalem ten zajzajer do silnika i do paliwa, jeszcze mi sie zostal do skrzyni , stwierdzilem ze jak nie pomoze to i tak juz nie zaszkodzi bo ostatnio to pod maska slychac u mnie "swierszcze" i jęki czegos tam metalowego w silniku. Moj samochod ostatnimi czasy nie ma totalnej ochoty do jazdy chociaz powymienialem juz duzo osprzetu w silniku na nowki, to malo to pomagalo, po zalaniu w piątek shitu do paliwa i wybraniu sie w trase 300 km normalnie bylem mozna powiedziec zadowolony samochodzik nie mial wiekrzych oporow przy wyprzedzaniu i dodawaniu gazu jak nigdy moze to tylko moje odczucie ale fajne , w sobote zalalem shita do oleju i po przepisowych 200km z predkoscia 60km/h wcisnalem mu manetke do dechy i zebym nie sklamal wszystkie tiry moje gorka nie gorka normalnie szal , zeby nie byc gołowąs wzuce pomiary cisnienia po 1500km (narazie 350km przejechane) bo robilem sobie przed zalaniem i sam jestem ciekawy czy to tylko moja wyobraznia . Jesli chodzi o jeki i steki z pod maski to w niewielkim stopniu ucichly ale nadal sa slyszalne.
Jeszcze tylko skrzynia do zalania a ta tez juz chodzi koszmarnie wiec niezaszkodzi.
Caly shit kupilem na allegro bylo to auto-repair i dalem 100zl za 3 dozowniki po 5ml do paliwa,silnika i skrzyni.