L U B L I N - spoty - Strona 28

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ale kolo się urwalo w sensie zerwały się gwinty w piaście, na śrubach, czy felga się rozleciała?
  
 
Cytat:
2007-01-15 16:57:28, jacekes pisze:
Ale kolo się urwalo w sensie zerwały się gwinty w piaście, na śrubach, czy felga się rozleciała?



Felga nie dała rady
  
 
Wprawdzie fotka mi się nie ładuje (jakieś dziwne siupy z imidższakiem mam ostatnio), ale jeśli to była typowa stalówka FSO to pewnie poszła dookoła śrub...
  
 
Cytat:
2007-01-15 23:25:36, jacekes pisze:
Wprawdzie fotka mi się nie ładuje (jakieś dziwne siupy z imidższakiem mam ostatnio), ale jeśli to była typowa stalówka FSO to pewnie poszła dookoła śrub...


Tak poszła dookoła śrub. Nie wiem czy nie mają na to wpływu dystanse które zbity pozakładał. Kiedyś poszła mu też z przodu na jednym z odcinków SJS-a ale wtedy miał piastę chyba zjebaną i koło trzymało się na 3 śrubach praktycznie
  
 
A myśmy se grzecznie siedzieli i czekali na was nad zalewem...
  
 
maro znalazlem podobnego do tamtego borewicza na górkach nawet kolor ten sam (może tan sam) jak go oblukam sam to cie tam wezme
  
 
Cytat:
Wykorzystując obecność długo oczekiwanego śniegu Automobilklub Chełmski w niedzielę 28 stycznia organizuje Mini Sprint o Medale Prezesa Zarządu Okręgowego PZM w Lublinie. Impreza rozpocznie się o godz. 9:30 na Torze Lublin w Lublinie przy ul. Zemborzyckiej.
Impreza jest skierowana do wszystkich chętnych dysponujących prawem jazdy oraz sprawnym i ubezpieczonym samochodem. Będzie to znakomita okazja do tego by w bezpiecznych warunkach podnieść swoje umiejętności w prowadzeniu samochodu na śliskiej nawierzchni, co z pewnością zaprocentuje w normalnej jeździe drogowej. Impreza będzie pierwszą rundą Pucharu Zarządu Okręgowego PZM w Mini Maxach i w ten sposób rozpocznie sezon rywalizacji samochodowej w okręgu lubelskim. Intencja organizatorów jest taka, aby uczestnicy jak najwięcej pojeździli na torze, dlatego też przed rozpoczęciem rywalizacji przewidujemy sporo okrążeń zapoznawczych. W części konkursowej odbędzie się sześć prób sprawnosciowych. Medale i dyplomy otrzymają najlepsze trójki kierowców w klasyfikacji generalnej oraz w klasach w zależnosci od pojemności silnika (do 1000 ccm, do 1500 ccm i powyżej 1500 ccm). Wszyscy uczestnicy mają szansę na wylosowanie kilku nagród rzeczowych ufundowanych przez Tedex.

Szerokiej drogi!
Grzegorz Gorczyca

szykujcie kanciaki

pozdrawiam
  
 
spoko Jozek!
  
 
chlopaki z ptk'u proponuja spotkanie 29 kwietnia, co wy na to?
  
 
Cytat:
2007-04-05 09:23:20, Maro1500 pisze:
chlopaki z ptk'u proponuja spotkanie 29 kwietnia, co wy na to?


moze i ja sie skusze
  
 
a co moze sobie jakiegos poldka czy fiacika kupiłes... hehe
Łosio powiedział ze 29 kwietnia kto moze niech przyjedzie! no to ja bede!
  
 
Spot jutro na torze. Mini max zaczyna się około 16:00 a więc zapraszam wszystkich chętnych na spotkanie.
  
 
cozto zycie w Lublinie umarlo??
wprawdzie u nas w LKP tez jakos od dluzszego czasu nie mozemy sie zebrac na spot.. ale lubeslki dzial forum nie zamarl...

a tu w fsoak sie juz wogole nic nie dzieje??
moj Fiacior smiga nieprzerwanie ciagle prawie codziennie (czaaaasem w niedziele stoi) choc juz progi slabe i podloga ze juz o pasie tylnim nie spominajac.. ale podluznice i glowne elementy zdrowe wiec sie smiga, zreszta juz jest nastepca (oczywiscie tez 125p, 92 rok skladak) tylko do dopracowania, musi byc cieplej bo w taka pogode nic sie nie chce...

fso 125p forever!

pozdrawiam
  
 
Cześć benny
Teraz mamy nieźle w Lublinie
Mamy dwa pod fora gdzie sie udzielamy ciągle

http://lkt.pl/index.php?sid=ac39ef53650a50a47d54f95de668a53f
Tutaj masz Lubelski Klub FSO

http://www.fsoptk.pl/forum2/viewforum.php?f=42
Tutaj Ambasadę Lubelską
Tutaj to już nikt z nas nie siedzi
  
 
No i mamy za sobą XIX Ogólnopolski Zlot Pojazdów FSO, który w tym roku miał miejsce w Lublinie...
Według mnie bardzo udany, ze słuszną frekwencją. Szkoda tylko, że ze "starej gwardii lubelskiej" oprócz mnie nie było nikogo... No dobra, Losiu był przez chwilę, a sumie można go do niej zaliczyć. Nie ma to jak wytrwałość w pasji... Dobrze, że obecna lubelska ekipa działa prężnie i ludzie z innych regionów się tak nie wypalają.
Zlocik upłynął w miłej atmosferze, bez żadnych przykrych ekscesów. Pojawiło się kilka ciekawostek - np. Pan Węglarz wraz z małżonką zaprezentowali nam jego unikalną przyczepkę campingową, Sziszin swoje "muzea z epoki", no i jeszcze wiele innych...
Szkoda tylko, że władze miasta Lublin w ostatniej chwili "wyrolowały" nas z tematem Placu Zamkowego, przez co niestety w niedzielę na zakończenie, nie odbył się oficjalny przejazd kolumny zlotowych aut. No cóż, to było takie "lubelskie" ...
Ale mimo wszystko - kto nie był, niech żałuje.

Dla zainteresowanych - na sieci pojawiły się już pierwsze fotki, te akurat z sobotnich manewrów na torze.


Do tego dorzucam linki do materiałów z mediów:

ITVL - piątkowy wywiad z terenu ośrodka.

TVP Lublin - sobotni reportaż z terenu toru. Od razu można przwinąć do 16:20...
  
 
Brawo, brawo

Józef - WIELKI SZACUNEK ! duch w narodzie nie zginął

niestety dla mnie średnią przyjemnością jest wyjazd tak daleko z 2 letnim dzieckiem cierpiącym na chorobę lokomocyjną, ale może w przyszłym roku jak będzie bliżej będzie okazja do spotkania ze starą gwardią jak to napisałeś Janusz
  
 
Rany boskie panowie nie wiem jakim cudem...się tu znalazłem ale zadziałał stary kod do logowania i kurde piszę...łza się w oku zakręciła jak zobaczyłem fotki mojego kanciaka w profilu...sądząc po datach postów mało kto tu trafia bo i adres jakiś zakręcony...ale gdyby ktoś trafił to pozdrawiam RXa i Plusha z lubelskiego no i Białego i Jania z Wawy no i GDA oczywiście...
  
 
Jak tam Panie i Panowie, zagląda tu jeszcze ktoś ze starej ekipy czasami? Miło powspominać sobie, jak tętniło tu życie. Codziennie każdy spędzał na forum przynajmniej parę godzin... oj działo się. Pomimo, że zdarzały się niekiedy jakieś spiny na forum, to ogólnie klimat był bardzo pozytywny.
Do tego masa czasu spędzona na lokalnych spotach, w wybornym towarzystwie. Zwykle cotygodniowych, choć bywało czasami rzadziej - ale zdarzały się też spontany na tygodniu. Co my nie wyczynialiśmy na tych spotach, zwłaszcza zimą - grillowanie nad Zalewem przy -15, tłumne szlifowanie wszelkich luźnych placów, raz się nawet policja nami zainteresowała. Ale to wszystko przez pewnego czerwonego escorta cosworth'a.
Fajnie się śmigało po śniegu w butach, przy nieistniejącym już budynku ursusa, tylko nie pamiętam już któż to mnie tak przeciągnął z prędkością (ale chyba Cebka), że tylko strach przesłaniał mi wku*wienie.
Wyjazdy na jakieś odleglejsze spoty, nad jeziorko, czy coś... albo ogólnokrajowe zloty.
Masa godzin spędzona na jakichś garażowych akcjach.
Brakuje mi tego wszystkiego.
Pozdrawiam wszystkich, którym dane było zaznać tego klimatu, w takiej formie jak to wszystko było, to się już chyba nigdy nie wydarzy. Ehh, aż się łezka w oku kręci... to chyba syndrom SKS.