Zatarta dmuchawa w E30

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Na wstępie chciałbym powiedzieć że przeszukałem za pomocą wyszukiwarki to forum (i jeszcze kilka innych) aby uniknąć powtórzenia. Był jeden taki temat o zatartej dmuchawie, też z E30 '87 w roli głównej (zupełnie jak moje) ale tam jest troszke za mało opisu (jak dla mnie przynajmniej). Tyle jeśli chodzi o wytłumaczenia.
Sedno sprawy jest następujące:

Zatarła mi się dmuchawa (E30 '87), reszta jest dobra (wiem to na pewno, bo na dwóch najszybszych biegach dmuchawy, czyli trzecim i czwartym, po poruszeniu ręką silnikiem dmuchawy, wiało przez krótką chwilę do póki znów się nie zatarło).
Moja prośba jest następująca: jeśli ktoś wiedziałby, jak rozebrać żeby czegoś nie zepsuć, i zrobić żeby działał, ten właśnie silniczek dmuchawy, to prosiłbym o instukcje. Silniczek mam już wyjęty z samochodu, bo to przecież prościzna. Chodzi mi o to jak dalej postępować, żeby nie zepsuć. Wiem, że można to jakoś poruszyć, bo Raptorowi73 (autorowi wspomnianego postu) jak napisał-udało się. Nie wiem jak mógłbym się odwdzięczyć, w każdy bądź razie z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Marek
  
 
jak masz silnik przed oczami to sprubuj kapnąć oleju na łożyska
  
 
Silniczek mam na biurku obok, a po olej zaraz zejde. A chciałem zapytać czy go się w ogóle rozbiera (Bosch) bo to jest do koła magnesowego po obu koncach jakoś tak zaklepane (wygląda że fabrycznie) a w połowie długości tego koła magnesowego są nity...
Chciałbym to przeczyścić bo syf w tym straszny.
  
 
Przedewszytskim musisz postarac sie to rozruszac, zastosuj jakis olej penetrujacy taki jak WD-40, lej oporowo bo on i tak nie uszkodzi silnika poniewaz nie przewodzi pradu. jak uda ci sie to rozruszac to ja bym polecal wymienic lozyska. Jesli nie dostaniesz takich lozysk to dobrze jakby taka oś plezala troszke w tym oleju, a jak da sie to rozebrac to paipier scierny (drobniutki) i polerka delikatna zeby juz wiecej sie nie zatarlo pzdr...
  
 
Zrobiłem według porad - nalałem w łożyska oleju zwykłego silnikowego na razie, jutro zakupie WD40. Efekt - troche niebardzawy - ale jest, da się obracać wyczuwalnie lżej, ale to jeszcze nie to. Co do rozebrania to właśnie jest problem bo nie za bardzo wiem jak żeby nie zepsuć- chyba trzeba rozkuć to co jest zaklepane na kole magnesowym, ale to dosyć ryzykowne chyba (szkoda że nie mam zdjęcia, poszukam czy będzie coś przejrzystego na real.oem).
Swoją droga to dziwi mnie jeszcze to: przedwczoraj było wszystko oki, a wczoraj rano nagle nic. A dzisiaj to wyjąłem. dzięki za dotychczasowe rady. teraz tylko musze wykombinować jak to rozebrać... ale jakby coś komuś przyszło do głowy to proszę bez krępacji

[ wiadomość edytowana przez: Marek_bmwe30 dnia 2005-11-24 18:47:13 ]
  
 
ten silniczek od dmuchawy nie ma łożysk kolego wiec chyba tylko Ci sie wydaje ze je posmarowales tam sa tuleje slizgowe chyba tak sie to nazywa... taki silniczek to koszt okolo 40zl ( oczywiscie uzywany)
  
 
Ratując honor muszę napisać że jakoś mi to dziwnie wyglądało. I jeszcze pewnie okaże się że to jest nierozbieralne. Ech... No to moje kolejne pytanie jest takie:
Jak się udało tamtemu chłopakowi ruszyć to cholerstwo?
Bo ja też tak chcę. Nie odpuszcze temu silniczkowi, raczej z powodu ambicji niz kasy. i tej wersji sie będe trzymał!
  
 
Cytat:
2005-11-24 01:09:01, JanekE30 pisze:
ten silniczek od dmuchawy nie ma łożysk kolego wiec chyba tylko Ci sie wydaje ze je posmarowales tam sa tuleje slizgowe chyba tak sie to nazywa... taki silniczek to koszt okolo 40zl ( oczywiscie uzywany)

a słyszałeś kiedyś o łożyskach ślizgowych takie są właśnie w tym silniku co do rozkucia to owszem mozna ale do złożenia potrzebny jest migomat jak nie pomogło lanie oleju to spróbuj zapuścić jakimś środkiem penetrującym .jak rozruszasz to nie zapomnij przesmarowac tych łożysk
  
 
z reguly jak to sie zaciera to jest poprostu do wymiany, tzw. jednorazowka...
  
 
polak potrafi no chyba że sie zespoliło przez stopienie
  
 
Witam!
Na początku wypada mi podziękować za wszystkie rady.
Teraz napiszę co udało mi się dowiedzieć i dokonać.
Te silniczki do zdaje się 1990 roku były na tulejach ślizgowych, potem kładli łożyska. Te z tulejami były podobno trwalsze, do póki nie dostały wody (tak jak mój). Kiedy odkręciłem ten dekiel/pokrywę czy jak tam to nazwać (to pod maską poniżej podszybia) była tam woda-jast całkiem naturalne dla mnie że przez kratki w podszybiu wleciała, ale dziwne że to aż tak temu silniczkowi zaszkodziło(albo błędnie rozumuje, czego też nie wykluczam).
Były dwa typy tych dmuchaw; szczegółów tecznicznych nie podam, powiem tylko czy różniły się z wyglądu: pierwszy typ miał silniczek chyba o mniejszym obwodzieobudowy/koła magnesowego i łopatkach dmuchawy wyglądających jak bliźniacze koła w ciężarówce(chyba tylko ja tak to nazywam, bo tak mi się z wyglądu kojarzy), a drugi miał silniczek o większym obwodzie i zwyczajnie wyglądające łopatki dmuchawy - wszystko jest na real.oem.
Jak już wyżej napisałem, w silniczku mojej dmuchawy są tuleje ślizgowe (albo ze stopów jakichś metali, albo z turbax'u- patent z polskich kombajnów i ciągników i chyba nie tylko-z tego co wiem działa to na tej zasadzie że wytwarza warstwę/film między obracającymi się elementami bez żadnego smaru i oleju- należy to wymienić po sezonie). Jak już wcześniej napisałem, ta zabawka zaciera się od wody. Dmuchawy te są wyważane i zaklepywane przez fabrykę i raczej się nie opłaca tego rozbierać.

Teraz opiszę co ja dokonałem. Tak jak mi radziliście rozruszałem ten silniczek lejąc rozmaite magiczne substancje (zwykły olej tego nie rusza, musi być coś penetrujacego-WD40 albo K2 007synthetic lub podobne, ale to nic odkrywczego). Natomiast nowy patent o jakim się dowiedziałem, to rozgrzanie do stanu ciekłego w jakims metalowym naczyniu smaru grafitowego i polanie go na oś tegoż silniczka żeby wciekł gdzie powinien i tam został. Manewr akrobatyczny ale skuteczny. Traktowanie magicznymi substancjami (WD40) zatartych tulei należy przeprowadzać stopniowo i powtarzać tą czynność.
W moim przypadku udało się nieźle drania rozruszać, ale to nie to. W poniedziałek jadę kupić używaną - wersja z łożyskami tocznymi (mam to szczęście że niedaleko mnie jest prawdziwe zagłębie BMW - każda część od ręki, sprowadzone furki na placu itp). Już tam dzwoniłem: -Noł problem: 100 PLN. Przez weekend muszę zrobić dwa niedługie przeloty wcześnie rano i dwa powroty późno w nocy, zobaczymy jak to będzie.

Piszę to "dla potomności", jak ktoś będzie miał podobny problem i zero pomysłów. Wszystkim (również spoza forum) chciałbym podziękować za pomoc. Temat jest właściwie do zamknięcia, chyba że ktoś (może ja ) wymyśli jakieś bardziejszy sposób na wielki problem z małym silniczkiem.
Pozdrawiam
Marek